czwartek, 26 marca 2020

1 Kor 15


1 Kor 15
Przypominam, bracia, Ewangelię, którą wam głosiłem, którąście przyjęli i w której też trwacie. Przez nią również będziecie zbawieni, jeżeli ją zachowacie tak, jak wam rozkazałem... Chyba żebyście uwierzyli na próżno” (1 Kor 15,1-2). Tekst grecki mówi o rzeczywistości zbawienia w czasie teraźniejszym. Nie chodzi o przyszłe zbawienie, ale o zbawienie, który dokonuje się jako uświęcanie człowieka w mocy Ewangelii przyjmowanej z wiarą. Formuła „Chyba żebyście uwierzyli na próżno” jest poważnym ostrzeżeniem przed herezją, to znaczy wybiórczym przyjmowaniem nauki wiary przekazywanej przez Pawła. Ewentualne odrzucanie prawdy o zmartwychwstaniu Chrystusa, czy o ogólnym zmartwychwstaniu było herezją uniemożliwiającą zbawienie tym, którzy zdecydowali się na taki sprzeciw wobec nauczania świętego Pawła.
Przekazałem wam na początku to, co przejąłem: że Chrystus umarł - zgodnie z Pismem1 - za nasze grzechy2, że został pogrzebany, że zmartwychwstał trzeciego dnia, zgodnie z Pismem3: i że ukazał się Kefasowi, a potem Dwunastu, później zjawił się więcej niż pięciuset braciom równocześnie; większość z nich żyje dotąd, niektórzy zaś pomarli. Potem ukazał się Jakubowi, później wszystkim apostołom. W końcu, już po wszystkich, ukazał się także i mnie jako poronionemu płodowi4” (1 Kor 15,3-8). Ciekawe, że dla Pawła, Ewangelia to przede wszystkim śmierć i zmartwychwstanie Jezusa – może dlatego, że nie znał Jego życia. Ważne jest dla niego nawiązanie do Pisma Świętego, jest ono dla niego ważnym autorytetem. Formuła kata tas grafas, tzn. „zgodnie z Pismami”, jest prawdopodobnie odniesieniem do proroctw ST, ale może odwoływać się do Ewangelii – już wówczas tworzonych5. Ważne są też różne objawienia Zmartwychwstałego – jest to argument potwierdzający rzeczywistość Zmartwychwstania6.
Objawienie Zmartwychwstałego wielu wierzącym w Niego może być identyczne z opisanym przez Mateusza: „Jedenastu zaś uczniów udało się do Galilei na górę, tam gdzie Jezus im polecił. A gdy Go ujrzeli, oddali Mu pokłon. Niektórzy jednak wątpili. Wtedy Jezus podszedł do nich i przemówił tymi słowami: Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28,16-20).
Jestem bowiem najmniejszy ze wszystkich apostołów i niegodzien zwać się apostołem, bo prześladowałem Kościół Boży. Lecz za łaską Boga jestem tym, czym jestem, a dana mi łaska Jego nie okazała się daremna; przeciwnie, pracowałem więcej od nich wszystkich, nie ja, co prawda, lecz łaska Boża ze mną. Tak więc czy to ja, czy inni, tak nauczamy i tak wyście uwierzyli” (1 Kor 15,9-11). Paweł podkreśla ogrom łaski Bożej, dzięki której jest apostołem obdarzonym ogromną gorliwością o rozwój Kościoła. Słowa: „Tak więc czy to ja, czy inni, tak nauczamy i tak wyście uwierzyli” nawiązują do zagadnienia integralności wiary postawionego w wersecie drugim.
Jeżeli zatem głosi się, że Chrystus zmartwychwstał, to dlaczego twierdzą niektórzy spośród was, że nie ma zmartwychwstania?7 Jeśli nie ma zmartwychwstania, to i Chrystus nie zmartwychwstał. A jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara. Okazuje się bowiem, żeśmy byli fałszywymi świadkami Boga, skoro umarli nie zmartwychwstają, przeciwko Bogu świadczyliśmy, że z martwych wskrzesił Chrystusa. Skoro umarli nie zmartwychwstają, to i Chrystus nie zmartwychwstał. A jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremna jest wasza wiara i aż dotąd pozostajecie w swoich grzechach. Tak więc i ci, co pomarli w Chrystusie, poszli na zatracenie. Jeżeli tylko w tym życiu w Chrystusie nadzieję pokładamy, jesteśmy bardziej od wszystkich ludzi godni politowania” (1 Kor 15,12-19). W ówczesnym świecie wiele różnych szkół myślenia negowało ideę zmartwychwstania – zarówno materialiści, jak stoicy, jak platonicy. Sam Paweł w Atenach spotkał się z opozycją wobec prawdy o zmartwychwstaniu Jezusa: „Nie zważając na czasy nieświadomości, wzywa Bóg teraz wszędzie i wszystkich ludzi do nawrócenia, dlatego że wyznaczył dzień, w którym sprawiedliwie będzie sądzić świat przez Człowieka, którego na to przeznaczył, po uwierzytelnieniu Go wobec wszystkich przez wskrzeszenie Go z martwych. Gdy usłyszeli o zmartwychwstaniu, jedni się wyśmiewali, a inni powiedzieli: Posłuchamy cię o tym innym razem” (Dz 17,30-32). Trochę inaczej mówi o zmartwychwstaniu sam Jezus: „Rzekł do niej Jezus: Brat twój zmartwychwstanie. Rzekła Marta do Niego: Wiem, że zmartwychwstanie w czasie zmartwychwstania w dniu ostatecznym. Rzekł do niej Jezus: Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?” (J 11,23-26). To nie tyle Jego zmartwychwstanie jest zasadą naszego, ale On sam jest jego zasadą – bo On jest zmartwychwstaniem i życiem. Od Jego woli zależy zmartwychwstanie każdego z nas. On jest zasadą naszego życia obecnego i przyszłego, fizycznego i duchowego. Nasza wiara w Niego, umożliwia Mu obdarzanie nas życiem.
Nie wszyscy Koryntianie wierzyli w zmartwychwstanie Jezusa i nie wszyscy wierzyli w przyszłe zmartwychwstanie wszystkich ludzi. Według Pawła jednostkowe zmartwychwstanie Jezusa jest wystarczającym dowodem na przyszłe zmartwychwstanie wszystkich ludzi. Nadzieja, jaką pokładamy w Jezusie w obecnym życiu jest kluczowa dla dobrego, chrześcijańskiego życia. Konieczna jest jednak wiara w ogólne przyszłe zmartwychwstanie i życie wieczne – takie, jakie od Jezusa otrzymamy.
Tymczasem jednak Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy spośród tych, co pomarli8. Ponieważ bowiem przez człowieka [przyszła] śmierć, przez człowieka też [dokona się] zmartwychwstanie. I jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy będą ożywieni, lecz każdy według własnej kolejności. Chrystus jako pierwszy, potem ci, co należą do Chrystusa, w czasie Jego przyjścia. Wreszcie nastąpi koniec, gdy przekaże królowanie Bogu i Ojcu i gdy pokona9 wszelką Zwierzchność, Władzę i Moc” (1 Kor 15,20-24). Jezus jest Życiem (por. J 14,6) i to On nas ożywia. Możliwe, że chodzi tu o walkę z różnymi potęgami demonicznymi – taki może być sens paralelnego tekstu z Listu do Efezjan: „Obleczcie pełną zbroję Bożą, byście mogli się ostać wobec podstępnych zakusów diabła. Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich” (Ef 6,11-12).
Trzeba bowiem, ażeby królował, aż położy wszystkich nieprzyjaciół pod swoje stopy. Jako ostatni wróg, zostanie pokonana śmierć. Wszystko bowiem rzucił pod stopy Jego. Kiedy się mówi, że wszystko jest poddane, znaczy to, że z wyjątkiem Tego, który mu wszystko poddał. A gdy już wszystko zostanie Mu poddane, wtedy i sam Syn zostanie poddany Temu, który Synowi poddał wszystko, aby Bóg był wszystkim we wszystkich. Bo inaczej czegoż dokonają ci, co przyjmują chrzest za zmarłych? Jeżeli umarli w ogóle nie zmartwychwstają, to czemuż za nich chrzest przyjmują? Po co też i my wystawiamy się na niebezpieczeństwo każdej godziny?” (1 Kor 15,25-3. Życie Jezusa po zmartwychwstaniu jest przedstawione jako walka ze złem, a w szczególności ze śmiercią, a wiara w zmartwychwstanie jest zasadą odwagi świętego Pawła. Jest też zasadą tej dziwnej praktyki przyjmowania chrztu za zmarłych – w nadziei, że w ten sposób stają się chrześcijanami i dostępują zbawienia.
Zapewniam was10, przez chlubę, jaką mam z was w Jezusie Chrystusie, Panu naszym, że każdego dnia umieram. Jeżeli tylko ze względu na ludzi potykałem się w Efezie z dzikimi zwierzętami, to cóż mi stąd za pożytek? Skoro zmarli nie zmartwychwstają, to jedzmy i pijmy, bo jutro pomrzemy. Nie łudźcie się! Wskutek złych rozmów psują się dobre obyczaje. Ocknijcie się naprawdę11 i przestańcie grzeszyć! Są bowiem wśród was tacy, co nie uznają12 Boga. Ku waszemu zawstydzeniu to mówię” (1 Kor 15,31-34). Słowa: „Każdego dnia umieram” brzmią bardzo dramatycznie – może trzeba je rozumieć w świetle Ga 2,19-20: „Tymczasem ja dla Prawa umarłem przez Prawo, aby żyć dla Boga: razem z Chrystusem zostałem przybity do krzyża. Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie”. Walkę z dzikimi zwierzętami trzeba prawdopodobnie rozumieć metaforycznie13. Ciekawe jest stwierdzenie Pawła: „Skoro zmarli nie zmartwychwstają, to jedzmy i pijmy, bo jutro pomrzemy” – rzeczywiście, brak wiary w życie wieczne prowadzi do praktycznego materializmu i bezbożnictwa.
Wskutek złych rozmów psują się dobre obyczaje” to zdanie warto odczytywać w kontekście słów Jezusa: „Plemię żmijowe! Jakże wy możecie mówić dobrze, skoro źli jesteście? Przecież z obfitości serca usta mówią. Dobry człowiek z dobrego skarbca wydobywa dobre rzeczy, zły człowiek ze złego skarbca wydobywa złe rzeczy. A powiadam wam: Z każdego bezużytecznego słowa, które wypowiedzą ludzie, zdadzą sprawę w dzień sądu. Bo na podstawie słów twoich będziesz uniewinniony i na podstawie słów twoich będziesz potępiony” (Mt 12,34-37).
Lecz powie ktoś: A jak zmartwychwstają umarli? W jakim ukazują się ciele? O, niemądry! Przecież to, co siejesz, nie ożyje, jeżeli wprzód nie obumrze. To, co zasiewasz, nie jest od razu ciałem, którym ma się stać potem, lecz zwykłym ziarnem, na przykład pszenicznym lub jakimś innym. Bóg zaś takie daje mu ciało, jakie zechciał; każdemu z nasion właściwe. Nie wszystkie ciała są takie same: inne są ciała ludzi, inne zwierząt, inne wreszcie ptaków i ryb. Są ciała niebieskie i ziemskie, lecz inne jest piękno14 ciał niebieskich, inne - ziemskich. Inny jest blask słońca, a inny - księżyca i gwiazd. Jedna gwiazda różni się jasnością od drugiej. Podobnie rzecz się ma ze zmartwychwstaniem. Zasiewa się zniszczalne - powstaje zaś niezniszczalne; sieje się niechwalebne - powstaje chwalebne; sieje się słabe - powstaje mocne; zasiewa się ciało zmysłowe - powstaje ciało duchowe. Jeżeli jest ciało ziemskie15 powstanie też ciało niebieskie16” (1 Kor 15,35-44). Paweł mówi o różnorodności ciał po zmartwychwstaniu – będą obdarzone różnym stopniem chwały. Wszystkie powstaną niezniszczalne, mocne, duchowe i niebiańskie. Paweł mówi o ciałach zmysłowych i duchowych – te ostatnie oznaczają prawdopodobnie ciała przeobrażone mocą Ducha Świętego. W swoich wyjaśnieniach Paweł zdaje się nie uwzględniać losu ludzi potępionych. Jezus mówi w Ewangelii: „Nie dziwcie się temu! Nadchodzi bowiem godzina, w której wszyscy, którzy spoczywają w grobach, usłyszą głos Jego: a ci, którzy pełnili dobre czyny, pójdą na zmartwychwstanie życia; ci, którzy pełnili złe czyny - na zmartwychwstanie potępienia” (J 5,28-29).
Tekstem, który rzuca światło na tę terminologię jest 1 Kor 2,14-15: „Człowiek zmysłowy17 bowiem nie pojmuje tego, co jest z Bożego Ducha. Głupstwem mu się to wydaje i nie może tego poznać, bo tylko duchem można to rozsądzić. Człowiek zaś duchowy rozsądza wszystko, lecz sam przez nikogo nie jest sądzony”. Określenie „człowiek zmysłowy” oznacza tu nie natchnionego, nie obdarowanego przez Ducha Prawdy; nie oświeconego przez Ducha Świętego i dlatego nie rozumiejącego rzeczywistości charyzmatycznej. „Człowiek duchowy” – to natchniony, oświecony przez Ducha. Ten tekst odnosi się do jakościowej różnicy między ludźmi w życiu doczesnym, między prowadzonymi przez Ducha Świętego i tymi, którzy niestety nie są przez Niego prowadzeni. W obecnym tekście chodzi o rozróżnienie między człowiekiem żyjącym na ziemi, ale pozbawionym Ducha, a człowiekiem po chwalebnym zmartwychwstaniu – w pełni Ducha Świętego.
Tak też jest napisane: Stał się pierwszy człowiek, Adam, duszą żyjącą18, a ostatni Adam duchem ożywiającym19. Nie było jednak wpierw tego, co duchowe, ale to, co ziemskie; duchowe było potem. Pierwszy człowiek z ziemi - ziemski, drugi Człowiek - z nieba. Jaki ów ziemski, tacy i ziemscy; jaki Ten niebieski, tacy i niebiescy. A jak nosiliśmy obraz ziemskiego [człowieka], tak też nosić będziemy obraz [człowieka] niebieskiego” (1 Kor 15,45-49). Człowiek zaczyna istnieć w duszy żyjącej, żyje dzięki duszy, która jest zasadą życia przyrodzonego. Jezus żyje w Duchu ożywiającym – tak Go zresztą nazywa: „Duch daje życie20; ciało na nic się nie przyda” (J 6,63).
Zapewniam was, bracia, że ciało i krew nie mogą posiąść królestwa Bożego, i że to, co zniszczalne, nie może mieć dziedzictwa w tym, co niezniszczalne. Oto ogłaszam wam tajemnicę: nie wszyscy pomrzemy, lecz wszyscy będziemy odmienieni. W jednym momencie21, w mgnieniu oka, na dźwięk ostatniej trąby - zabrzmi bowiem trąba - umarli powstaną nienaruszeni, a my będziemy odmienieni. Trzeba, ażeby to, co zniszczalne, przyodziało się w niezniszczalność, a to, co śmiertelne, przyodziało się w nieśmiertelność” (1 Kor 15,50-53). W paralelnym tekście święty Paweł stwierdza: „Czyż nie wiecie, że niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego” (1 Kor 6,9-10). Termin „ciało i krew” może więc oznaczać zło moralne, zgodne z duchem tego świata (por. 1 Kor 2,12). Bardziej prawdopodobnym wydaje mi się tłumaczenie zgodne z najbliższym kontekstem – a więc konieczność przemiany tego, co śmiertelne na to co nieśmiertelne. Kto z nas umrze, pozostaje tajemnicą – istotna jest absolutna konieczność naszej przemiany – tak duchowej, jak i cielesnej.
A kiedy już to, co zniszczalne, przyodzieje się w niezniszczalność, a to, co śmiertelne, przyodzieje się w nieśmiertelność, wtedy sprawdzą się słowa, które zostały napisane: Zwycięstwo pochłonęło śmierć22. Gdzież jest, o śmierci twoje zwycięstwo? Gdzież jest, o śmierci, twój oścień?23 Ościeniem zaś śmierci jest grzech, a siłą grzechu Prawo. Bogu niech będą dzięki za to, że dał nam odnieść zwycięstwo przez Pana naszego Jezusa Chrystusa. Przeto, bracia moi najmilsi, bądźcie wytrwali i niezachwiani, zajęci zawsze ofiarnie dziełem Pańskim, pamiętając, że trud wasz nie pozostaje daremny w Panu” (1 Kor 15,54-58). Wydaje się, że stwierdzenie Pawła: „siłą grzechu Prawo” jest zbyt silne. Lepiej siłę grzechu diagnozuje Jezus: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Każdy, kto popełnia grzech, jest niewolnikiem grzechu. A niewolnik nie przebywa w domu na zawsze, lecz Syn przebywa na zawsze. Jeżeli więc Syn was wyzwoli, wówczas będziecie rzeczywiście wolni” (J 8,34-36). Grzech zniewala, prowadzi do wady, która ułatwia popełnienie kolejnego grzechu. Jezus ma władzę uwalniania od grzechu i od wad. Również Paweł pisze o zwycięstwie dzięki Jezusowi.

Janusz Maria Andrzejewski OP
1 Dz 8,26-35 sugerują, że mógł to być teks Iz 53,7-8.
2 Przekład BT zmienia kolejność słów, które w tekście greckim brzmią: „Chrystus umarł za nasze grzechy - zgodnie z Pismem”. Zgodność z Pismem dotyczy nie tylko samej śmierci Jezusa, ale i jej ekspiacyjnego charakteru.
3 Jezus przepowiada swoje zmartwychwstanie w Mt 12,38-40 przypominając Jon 2. Piotr po Zesłaniu Ducha Świętego w Dz 2,22-32 odwołuje się do Ps 15,8-11 LXX.
4 Grecki rzeczownik ektroma – „poroniony płód”, może w zamyśle Pawła podkreślać jego słabość i niezdolność do samodzielnego życia. Dlatego pisze: „Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie” (Ga 2,20). Może też wskazywać na moment jego nawrócenia, który nie był owocem spokojnej ewolucji jego poglądów, ale wtargnięciem Jezusa w jego dotychczasowe życie jako prześladowcy Kościoła.
5 Sam Paweł mówi (prawdopodobnie o świętym Łukaszu): „Posłaliśmy z nim brata, którego sława w Ewangelii rozchodzi się po wszystkich Kościołach” (2 Kor 8,18). Myślę, że ewangelie mogły już istnieć – niekoniecznie w formie końcowej znanej nam obecnie.
6 „I jeszcze jedno pytanie. Czy wszyscy Koryntianie przyjmowali zmartwychwstanie Chrystusa? Większość egzegetów twierdzi, że tak; są jednak w tekście pewne szczegóły sugerujące, że nie wszyscy Koryntianie byli tego całkowicie pewni. „Przypominam, bracia (...)” (w. 1), „jeżeli ją zachowacie tak, jak wam rozkazałem” i „chyba żebyście uwierzyli na próżno” (w. 2); „tak nauczamy” (w. 11, czas teraźniejszy), jeszcze raz „tak wyście uwierzyli” (w. 11, aoryst) – wszystkie te zdania, zwroty czy wyrażenia mogą wskazywać na pewne wątpliwości dotyczące zmartwychwstania Chrystusa. Być może lista naocznych świadków miała właśnie na celu rozproszenie tych wątpliwości”. J. LAMBRECHT, „Pierwszy List do Koryntian”, Międzynarodowy komentarz do Pisma Świętego (Verbinum; Warszawa 22001) 1477.
7 „There were three different schools of thought among those outside the Christian Church which denied the doctrine of the Resurrection from the dead. The first was the materialistic school, represented by the Epicureans among the heathen and by the Sadducees among the Jews. They thought that man would entirely cease to exist after death, and that any other idea was only the result of man’s vanity and his insatiable longing after existence. The second, in which the Stoics were the most prominent body, taught, what amounted to the same thing, the Pantheistic doctrine of the ultimate reabsorption of the soul into the Divinity from which it had sprung, and therefore the final extinction of the individual personality. The third school, of which the disciples of Plato were the chief representatives, while maintaining the eternal personality and immortality of the soul, regarded matter as the cause of all evil, the only barrier between the soul and the Absolute Good, a thing, in fact, essentially and eternally alien to the Divine, and therefore could not conceive of immortality except through the entire freedom of the soul from so malignant and corrupting an influence”. The Cambridge Bible for Schools and Colleges, Published in 1882-1921.
8 Grecki imiesłów kekoimemenon pochodzi od czasownika koimaomai, które ma znaczenie: „zasnąć”.
9 Grecki czasownik katargeo ma znaczenie: „czynić bezużytecznym, bezczynnym”.
10 Grecka partykuła ne używana w zaklęciach, np. ne ten hymeteran kauchesin – na chlubę z was, przez dumę z was.
11 Grecki przysłówek dikaios ma znaczenie: „sprawiedliwie, dokładnie”.
12 Dosłownie: agnosian gar theu tines echusin, tzn. „niektórzy mają brak poznania Boga”.
13 „And it is generally believed that he eventually died by the sword, as a Roman citizen. He means to say that he contended with men who had the passions of beasts (as in Act_19:29-34, though it is not certain that this particular event had yet occurred)”. The Cambridge Bible for Schools and Colleges, Published in 1882-1921.
14 Paweł używa greckiego terminu: doksa, który w odniesieniu do Boga i do Jego świętych wskazuje na „chwałę” – czyli zewnętrzny przejaw świętości.
15 Dosłownie: soma psychikon – ciało obdarzone duszą.
16 Dosłownie: soma pneumatikon – ciało obdarzone Duchem Świętym.
17 W tekście greckim mamy: psychikos de anthropos.
18 Grecki tekst jest trudny do przetłumaczenia: eis psychen zosan – „w duszy żyjącej”. Może chodzi tu o moment stworzenia człowieka przez Boga, który obdarza człowieka duszą, jako zasadą życia ludzkiego.
19 Grecki tekst jest trudny do przetłumaczenia: eis pneuma zoopoiun – „w Duchu ożywiającym”. Może chodzi tu o moment poczęcia Jezusa w mocy Ducha Świętego, który jest Duchem Ożywiającym.
20 Dosłownie: to pneuma estin to zoopoiun, czyli – Duch jest ożywiający.
21 Grecki przymiotnik atomos oznacza: „niepodzielny; moment, sekunda”.
22„Zedrze On na tej górze zasłonę, zapuszczoną na twarz wszystkich ludów, i całun, który okrywał wszystkie narody; raz na zawsze zniszczy śmierć. Wtedy Pan Bóg otrze łzy z każdego oblicza, odejmie hańbę od swego ludu na całej ziemi, bo Pan przyrzekł” (Iz 25,7-8).
23 „Czy mam ich wyrwać z Szeolu? albo od śmierci wybawić? Gdzie twa zaraza, o Śmierci, gdzie twa zagłada, Szeolu? Litość sprzed moich oczu się skryje” (Oz 13,14).

wtorek, 3 marca 2020

1 Kor 14


1 Kor 14
Starajcie się1 posiąść miłość, troszczcie się2 o dary duchowe, szczególnie zaś o dar proroctwa! Ten bowiem, kto mówi językiem, nie ludziom mówi, lecz Bogu. Nikt go nie słyszy, a on pod wpływem Ducha mówi rzeczy tajemne. Ten zaś, kto prorokuje, mówi ku zbudowaniu ludzi, ku ich pokrzepieniu i pociesze. Ten, kto mówi językiem, buduje siebie samego, kto zaś prorokuje, buduje Kościół” (1 Kor 14,1-4). Dla Pawła jest ważne, byśmy pragnęli miłości i charyzmatów, spośród których szczególnie proroctwa. Bez miłości wszystko jest puste i pozbawione wartości. Z miłością charyzmaty pomagają budować życie duchowe jednostki i Kościoła.
Dar języków – to dar modlitwy charyzmatycznej – natchnionej przez Ducha, skierowany jest przede wszystkim na Boga, przed którym człowiek wylewa swoje serce, służy on budowaniu człowieka. W tym charyzmacie Duch Święty może mi przekazać co mogę Bogu powiedzieć i co Bóg ma mi do powiedzenia – jest to więc prawdziwa rozmowa z Bogiem, prawdziwa modlitwa. Według Pawła jest to modlitwa duchowa – nie zrozumiała dla intelektu (por. 1 Kor 14,13-14). Jednakże, jak to nieco dalej stwierdza, ta modlitwa może być głośna, lub milcząca: „Jeżeli korzysta ktoś z daru języków, to niech mówią kolejno dwaj, najwyżej trzej, a jeden niech tłumaczy! Gdyby nie było tłumacza, nie powinien mówić na zgromadzeniu; niech zaś mówi sobie samemu i Bogu!” (1 Kor 14,27-28). Człowiek w Duchu Świętym przekazuje Bogu tajemnice swojego życia – sam jest dla siebie często niezrozumiałą tajemnicą. Przekazywanie tego w modlitwie uwielbienia Bogu jest aktem zawierzenia się Bogu i otwiera człowieka na przemieniającą moc Bożej miłości. Pisze E. Tardif: „W listopadzie 1982 roku głosiłem serię rekolekcji w Polinezji Francuskiej. Przygotowano tam Mszę Świętą w arcybiskupstwie Tahiti Owej nocy ponad 55 000 osób było zgromadzonych na placu, pud niebem pełnym gwiazd, które przywodziły mi na myśl obietnicę Bożą daną Abrahamowi. Po Komunii Św. rozpocząłem modlitwę za chorych. Cały ten tłum modlił się w językach. Były to chwile pełne entuzjazmu wiary. Podczas gdy Duch śpiewał w nas, nadchodziły słowa poznania. Posłania te są jak gdyby wyzwalane przez modlitwę w językach, gdyż wtedy kanał naszego umysłu jest wolny i dzięki temu bardziej dyspozycyjny, by przyjąć Słowa Pana”3.
Tłumaczenie tej modlitwy pozwala na zrozumienie jej treści, a nawet na przekazywanie jej wspólnocie i wtenczas staje się ona charyzmatem cenniejszym od samego proroctwa. Charyzmat tłumaczenia języków jest zresztą jedną z postaci proroctwa, bo Bóg za jego pośrednictwem objawia wspólnocie to, co bez niego pozostałoby ukryte i niezrozumiałe.
W proroctwie, Duch Święty przekazuje, co Bóg ma do powiedzenia drugiemu człowiekowi, ze szczególnym naciskiem na to co pozytywne, co może go pocieszyć, podbudować, dodać otuchy. Proroctwo służy Kościołowi, który potrzebuje słów natchnionych przez Boga samego.
Chciałbym, żebyście wszyscy mówili językami, jeszcze bardziej jednak pragnąłbym, żebyście prorokowali. Większy jest bowiem ten, kto prorokuje, niż ten, kto mówi językami - chyba że jest ktoś, kto tłumaczy, aby to wyszło na zbudowanie Kościołowi. Bo przypuśćmy, bracia, że przychodząc do was będę mówił językami: jakiż stąd pożytek dla was, jeżeli nie przemówię do was albo objawiając coś, albo przekazując jakąś wiedzę, albo prorokując, albo pouczając? Podobnie jest z instrumentami martwymi, które dźwięki wydają, czy to będzie flet czy cytra: jeżeli nie można odróżnić poszczególnych dźwięków, to któż zdoła rozpoznać, co się gra na flecie lub na cytrze? Albo jeśli trąba brzmi niepewnie, któż będzie się przygotowywał do bitwy?” (1 Kor 14,5-8). Paweł pragnie, by wszyscy mówili językami, ale ważniejszym jest dla niego dar proroctwa, ze względu na jego zrozumiałość – stąd ważny jest charyzmat tłumaczenia języków. Przez niego możemy objawiać treść tego, co zostało ukryte pod niezrozumiałą formą modlitwy językami.
Tak też i wy: jeśli pod wpływem daru języków nie wypowiadacie zrozumiałej mowy, któż pojmie to, co mówicie? Na wiatr będziecie mówili. Na świecie jest takie mnóstwo dźwięków, ale żaden dźwięk nie jest bez znaczenia. Jeżeli jednak nie będę rozumiał, co jakiś dźwięk znaczy, będę barbarzyńcą dla przemawiającego, a przemawiający barbarzyńcą dla mnie. Tak też i wy, skoro jesteście żądni darów duchowych, starajcie się posiąść w obfitości te z nich, które się przyczyniają do zbudowania Kościoła” (1 Kor 14,9-12). Ważny jest nie tylko indywidualny kontakt z Bogiem, ale i wzajemne zrozumienie.
Jeśli więc ktoś korzysta z daru języków, niech się modli, aby potrafił to wytłumaczyć. Jeśli bowiem modlę się pod wpływem daru języków, duch mój wprawdzie się modli, ale umysł nie odnosi żadnych korzyści. Cóż przeto pozostaje? Będę się modlił duchem, ale będę się też modlił i umysłem, będę śpiewał duchem, będę też śpiewał i umysłem. Bo jeśli będziesz błogosławił w duchu, jakże na twoje błogosławienie odpowie: Amen, ktoś nie wtajemniczony4, skoro nie rozumie tego, co ty mówisz? Ty wprawdzie pięknie dzięki czynisz, lecz drugi tym się nie buduje” (1 Kor 14,13-17).
Paweł zdaje się rozróżniać w człowieku umysł – odnoszący się do tego, co zrozumiałe i ducha odnoszącego się do tego co niezrozumiałe. Nie neguje modlitwy duchowej, ale nalega na to, by było dużo modlitwy zrozumiałej dla umysłu słuchaczy. To zalecenie odnosi się do dowolnej modlitwy, która może angażować umysł modlącego się człowieka, lub nie.
Dziękuję Bogu, że mówię językami lepiej od was wszystkich5. Lecz w Kościele wolę powiedzieć pięć słów według mego rozeznania, by pouczyć innych, zamiast dziesięć tysięcy wyrazów według daru języków. Bracia, nie bądźcie dziećmi w swoim myśleniu, lecz bądźcie jak niemowlęta, gdy chodzi o rzeczy złe. W myślach waszych bądźcie dojrzali! Napisane jest bowiem w Prawie: Przez ludzi obcych języków i ust obcych będę przemawiał do tego ludu, ale i tak Mnie nie usłuchają6 - mówi Pan. Tak więc dar języków jest znakiem nie dla wierzących, lecz dla pogan7, proroctwo zaś nie dla pogan, lecz dla wierzących” (1 Kor 14,18-22). Mówienie językami wydaje się być porównywalne dopiero po ewentualnym przetłumaczeniu. To ludzie wierzący słuchają proroków, a ludzie niewierzący nie usłuchają.
Kiedy się przeto zgromadzi cały Kościół i wszyscy poczną korzystać z daru języków, a wejdą podczas tego ludzie prości oraz poganie8, czyż nie powiedzą, że szalejecie? Gdy zaś wszyscy prorokują, a wejdzie [podczas tego] jakiś poganin lub człowiek prosty, będzie przekonany przez wszystkich, osądzony i jawne staną się tajniki jego serca; a tak, upadłszy na twarz, odda pokłon Bogu, oznajmiając, że prawdziwie Bóg jest między wami” (1 Kor 14,23-25). Oczywiście pod warunkiem, że Bóg przekaże komuś proroctwo na temat tego gościa.
Cóż więc pozostaje, bracia? Kiedy się razem zbieracie, ma każdy z was już to dar śpiewania hymnów, już to łaskę nauczania albo objawiania rzeczy skrytych, lub dar języków, albo wyjaśniania: wszystko niech służy zbudowaniu. Jeżeli korzysta ktoś z daru języków, to niech mówią kolejno dwaj, najwyżej trzej, a jeden niech tłumaczy! Gdyby nie było tłumacza, nie powinien mówić na zgromadzeniu; niech zaś mówi sobie samemu i Bogu! Prorocy niech przemawiają po dwóch albo po trzech, a inni niech to roztrząsają! Gdy zaś komuś innemu z siedzących dane będzie objawienie, pierwszy niech zamilknie. Możecie bowiem w ten sposób prorokować wszyscy, jeden po drugim, aby wszyscy byli pouczeni i podniesieni na duchu” (1 Kor 14,26-31). Bez ludzi potrafiących tłumaczyć mówiący językami powinni zamilknąć i modlić się w ciszy. Prorokujący powinni poddać się pewnemu porządkowi.
A dary duchowe proroków niechaj zależą od proroków9! Bóg bowiem nie jest Bogiem zamieszania, lecz pokoju. Tak jak to jest we wszystkich zgromadzeniach świętych, kobiety mają na tych zgromadzeniach milczeć; nie dozwala się im bowiem mówić, lecz mają być poddane, jak to Prawo nakazuje. A jeśli pragną się czego nauczyć, niech zapytają w domu swoich mężów! Nie wypada10 bowiem kobiecie przemawiać na zgromadzeniu. Czyż od was wyszło słowo Boże? Albo czy tylko do was przyszło? Jeżeli komuś wydaje się, że jest prorokiem albo że posiada duchowe dary, niech zrozumie, że to, co wam piszę, jest nakazem Pańskim. A gdyby ktoś tego nie uznał, sam nie będzie uznany. Tak więc, bracia moi, troszczcie się o łaskę prorokowania i nie przeszkadzajcie w korzystaniu z daru języków! Lecz wszystko niech się odbywa godnie i w należytym porządku!” (1 Kor 14,32-40). Paweł nie przedstawia żadnych argumentów za uznaniem za haniebne przemawianie kobiet w zgromadzeniu liturgicznym.

Janusz Maria Andrzejewski OP
1 Grecki czasownik dioko ma znaczenia: „gonić za kimś, zabiegać o coś”.
2 Grecki czasownik zeloo ma znaczenia: „zabiegać o coś, ubiegać się o coś”.
3 E. TARDIF, J.H. PRADO FLORES, Jezus żyje (Ottonianum, Szczecin 31993).
4 Grecki rzeczownik idiotes ma znaczenia: „laik, człowiek prosty, nie wtajemniczony”.
5 Nie wiemy, co to oznacza, ani na jakiej podstawie Paweł może to twierdzić.
6 „Zaprawdę, wargami jąkałów i językiem obcym przemawiać będzie do tego narodu Ten, który mu powiedział: Teraz, odpoczynek! Dajcie wytchnąć strudzonemu! A teraz, spokój! Ale nie chcieli Go słuchać” (Iz 28,11-12).
7 Tekst grecki używa przymiotnika apistos, to znaczy „niewierzący”. Nie wiadomo, na jakiej zasadzie tłumacz BT to tak przetłumaczył.
8 Tekst grecki używa przymiotnika apistos, to znaczy „niewierzący”.
9 Dosłownie: „Duchy proroków są poddane prorokom”.
10 Grecki przymiotnik aischros ma znaczenie: „haniebny”.