Krzyż
Wstęp
Tematyka krzyża jest w Nowym Testamencie i w naszym życiu bardzo
istotna. Przyjrzyjmy się najważniejszym tekstom o nim mówiącym.
Mt 10,38
Mówi Jezus: „Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie
jest Mnie godzien”. Stwierdzenie Jezusa: „nie jest Mnie godzien”
można chyba rozumieć przez: „nie jest godzien być uczniem
Jezusa” – nie nadaje się do towarzyszenia Jezusowi, do nauczania
w Jego imię. „Kto nie bierze swego krzyża” – oznacza chyba
bunt wobec własnego życia.
Ciekawie o krzyżu mówi święta
Róża
z Limy: „Pan i Zbawiciel
przemówił w swym niezrównanym majestacie: Wszyscy powinni
wiedzieć, że po utrapieniach przychodzi łaska. Niech też
pamiętają, że bez brzemienia cierpień nie można wejść na
szczyty łaski; niech rozumieją, że miara łask powiększa się
wraz ze wzrostem utrapień. Niechaj nikt z ludzi nie błądzi i nie
pozwala się oszukiwać. To właśnie są prawdziwe i jedyne schody
do nieba, i nie ma drogi prowadzącej do niego, która byłaby
pozbawiona krzyża”. I nieco dalej: „Oby
wszyscy ludzie mogli poznać, jak wielką rzeczą jest Boża łaska,
jak piękną, szlachetną i cenną, jak wiele mieści w sobie
bogactwa, jak wiele skarbów, jak wiele radości i szczęścia. Bez
wątpienia z ogromną skwapliwością i pilnością zabiegaliby o
cierpienia i upokorzenia. Po całej ziemi zamiast bogactw szukaliby
ucisków, słabości i cierpień dla zdobycia nieocenionego skarbu
łaski. Ona jest zyskiem i ostateczną zapłatą za cierpliwość.
Nikt nie narzekałby na krzyż ani spotykające go trudy, gdyby
wiedział, na jakiej wadze są odmierzane i jaką w sobie niosą
nagrodę”.
Trzeba
przyjąć bez złości
swoją przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Trzeba
przyjąć swoje życie jako dar od Boga. Iść za Jezusem można
czytając Ewangelię – by poznawać Jego samego, słuchając Go w
Duchu Prawdy przez głos sumienia. Wziąć swój krzyż oznacza
świadomą akceptację swojego życia, z jego trudnościami,
cierpieniami. Przyjęcie krzyża, to rezygnacja z buntu, który się
rodzi wobec zła obecnego, czy tylko zagrażającego. Jezus wymaga,
by Go naśladować, by iść za Nim. Paralelny tekst Łk 14,27
stwierdza: „Kto nie nosi swego krzyża, a idzie za Mną, ten nie
może być moim uczniem”. Mamy być Jego uczniami, również, czy
przede wszystkim w noszeniu krzyża. W tekście Mt Jezus stwierdza w
wypadku odmowy: „nie jest mnie godzien”, to znaczy nie może
towarzyszyć Jezusowi w Jego życiu, w Jego ewangelizacji, pozostaje
sam ze swoim życiem, ze swoimi zamierzeniami. Tekst Mt ostrzega
przed „odnalezieniem swojej duszy”, co może oznaczać
autorealizację, życie w poszukiwaniu swojego egoistycznie
rozumianego szczęścia. Według Jezusa prowadzi to do „utraty
duszy”, co może oznaczać katastrofę człowieka stwierdzającego,
że nie osiągnął szczęścia w swoim egoistycznym życiu. „Stracić
swoją duszę” dla Jezusa, oznacza żyć dla Niego w realizacji
Jego woli, która może przeciwstawiać się naszej. Prowadzi to do
„odnalezienia” duszy, do odnalezienia Jezusa, a w Nim swojego
szczęścia.
Nieco wcześniej Jezus ostrzega przed cierpieniem związanym z
prawdą, jaką On przynosi: „Nie sądźcie, że przyszedłem pokój
przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale
miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z
matką, synową z teściową; i będą nieprzyjaciółmi człowieka
jego domownicy” (Mt 10,34-36). Jezus przynosi swój pokój, pokój
serca: „Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak
daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się
lęka!” (J 14,27). Prawda przez Niego głoszona może burzyć tak
zwany „święty spokój”, w którym ludzie w imię politycznej
poprawności trwają w wygodnym kłamstwie.
Prawdopodobnie można ten tekst tłumaczyć w oparciu o J 3,18-21:
„Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już
został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna
Bożego. A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat,
lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe
były ich uczynki. Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości,
nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie
potępiono jego uczynków. Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się
do światła, aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w
Bogu”. Prawda poznawana dzięki Jezusowi jest radosna i wspaniała
dla ludzi Go kochających, ale wywołuje agresję i sprzeciw u
nienawidzących Go.
Z
pewnością pomocny
jest Hbr 4,12-13: „Żywe bowiem jest słowo Boże, skuteczne i
ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do
rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić
pragnienia i myśli serca. Nie ma stworzenia, które by było przed
Nim niewidzialne, przeciwnie, wszystko odkryte i odsłonięte jest
przed oczami Tego, któremu musimy zdać rachunek”. Jezus przynosi
słowo Boże przenikające człowieka, rodziny, społeczeństwo. Jest
to proroctwo demaskujące obłudę i wszelkiego rodzaju kłamstwo i
herezje.
Mt 16,24
Podobnym do wcześniej analizowanego jest kolejny tekst: „Wtedy
Jezus rzekł do swoich uczniów: Jeśli kto chce pójść za Mną,
niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech
Mnie naśladuje”. W ten sposób, Jezus formułuje warunki dla
swoich uczniów, dla tych, którzy chcą Mu towarzyszyć. Pierwszym
jest konieczność decyzji: czy chcę pójść za Jezusem? Jest to
decyzja dotycząca całego mojego przyszłego życia. Drugim jest
konieczność zaparcia samego siebie, przekreślenia siebie i swoich
ambicji. Jezus i Jego wola mają być dla mnie ważniejsze, niż ja i
moja wola. Mówi Jezus: „Do każdego więc, który się przyzna do
Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest
w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i
Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie” (Mt 10,32-33). Mam
zaprzeć się samego siebie, żeby w momencie próby nie zaprzeć się
Jezusa.
Mt 27,32
„Wychodząc spotkali pewnego
człowieka z Cyreny, imieniem Szymon. Tego przymusili, żeby niósł
krzyż Jego”. Krzyż nie musi być dobrowolny. Ważne, by nieść
go dobrze i w ten sposób czynić dobro.
Mt 27,39-43
„Ci zaś, którzy przechodzili
obok, przeklinali Go i potrząsali głowami, mówiąc: Ty, który
burzysz przybytek i w trzech dniach go odbudowujesz, wybaw sam
siebie; jeśli jesteś Synem Bożym, zejdź z krzyża! Podobnie
arcykapłani z uczonymi w Piśmie i starszymi, szydząc, powtarzali:
Innych wybawiał, siebie nie może wybawić. Jest królem Izraela:
niechże teraz zejdzie z krzyża, a uwierzymy w Niego. Zaufał Bogu:
niechże Go teraz wybawi, jeśli Go miłuje. Przecież powiedział:
Jestem Synem Bożym”. Krzyż Jezusa to również szyderstwa i
przekleństwa. To bluźnierstwa: „Jeśli jesteś Synem Bożym,
zejdź z krzyża!” Podobnie: „Innych wybawiał, siebie nie może
wybawić. Jest królem Izraela: niechże teraz zejdzie z krzyża, a
uwierzymy w Niego. Zaufał Bogu: niechże Go teraz wybawi, jeśli Go
miłuje. Przecież powiedział: Jestem Synem Bożym”. Są to pokusy
iście szatańskie. Podobnie diabeł kusił Jezusa na pustyni: „Wtedy
wziął Go diabeł do Miasta Świętego, postawił na narożniku
świątyni i rzekł Mu: Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się w
dół, jest przecież napisane: Aniołom swoim rozkaże o tobie, a na
rękach nosić cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o
kamień” (Mt 4,5-6). Kłamstwem jest obietnica: „Niechże teraz
zejdzie z krzyża, a uwierzymy w Niego” – jest to kuszenie Boga
samego, próba usprawiedliwienia swojej niewiary w Jezusa, mimo tak
wielu cudów, o których Nikodem mówił: „Rabbi, wiemy, że od
Boga przyszedłeś jako nauczyciel. Nikt bowiem nie mógłby czynić
takich znaków, jakie Ty czynisz, gdyby Bóg nie był z Nim” (J
3,2). podobnie argumentował człowiek, któremu Jezus przywrócił
wzrok: „W tym wszystkim to jest dziwne, że wy nie wiecie, skąd
pochodzi, a mnie oczy otworzył. Wiemy, że Bóg grzeszników nie
wysłuchuje, natomiast Bóg wysłuchuje każdego, kto jest czcicielem
Boga i pełni Jego wolę. Od wieków nie słyszano, aby ktoś
otworzył oczy niewidomemu od urodzenia. Gdyby ten człowiek nie był
od Boga, nie mógłby nic czynić” (J 9,30-33). Świadome i
dobrowolne odrzucanie Bożych dowodów potwierdzających Boską
tożsamość Jezusa – to bluźnierstwo przeciw Duchowi Świętemu,
o którym wcześniej mówił: „Dlatego powiadam wam: Każdy grzech
i bluźnierstwo będą odpuszczone ludziom, ale bluźnierstwo
przeciwko Duchowi nie będzie odpuszczone. Jeśli ktoś powie słowo
przeciw Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone, lecz jeśli
powie przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie mu odpuszczone ani w
tym wieku, ani w przyszłym” (Mt 12,31-32). Szyderstwo wobec
ukrzyżowanego Boga. Grzech przeciwko wierze w Dobrego Boga, któremu
nie wierzyli. Mówił Jezus: „Gdybym nie przyszedł i nie mówił
do nich, nie mieliby grzechu. Teraz jednak nie mają
usprawiedliwienia dla swego grzechu. Kto Mnie nienawidzi, ten i Ojca
mego nienawidzi. Gdybym nie dokonał wśród nich dzieł, których
nikt inny nie dokonał, nie mieliby grzechu. Teraz jednak widzieli
je, a jednak znienawidzili i Mnie, i Ojca mego” (J 15,22-24).
J 19,16-17
Mówi Jan o Piłacie: „Wtedy więc wydał Go im, aby Go
ukrzyżowano. Zabrali zatem Jezusa. A On sam dźwigając krzyż
wyszedł na miejsce zwane Miejscem Czaszki, które po hebrajsku
nazywa się Golgota”. Jan nie wspomina o pomocy Szymona z Cyreny.
Możliwe, że na pewnym odcinku drogi, Jezus był zmuszony sam
dźwigać swój krzyż.
J 19,19
„Wypisał też Piłat tytuł winy
i kazał go umieścić na krzyżu. A było napisane: Jezus
Nazarejczyk, Król Żydowski” – Jezus umiera więc jako
ukoronowany cierniem Król Żydowski. Opowiada Jan: „Odtąd Piłat
usiłował Go uwolnić. Żydzi jednak zawołali: Jeżeli Go uwolnisz,
nie jesteś przyjacielem Cezara. Każdy, kto się czyni królem,
sprzeciwia się Cezarowi. Gdy więc Piłat usłyszał te słowa,
wyprowadził Jezusa na zewnątrz i zasiadł na trybunale, na miejscu
zwanym Lithostrotos, po hebrajsku Gabbata. Był to dzień
Przygotowania Paschy, około godziny szóstej. I rzekł do Żydów:
Oto król wasz! A oni krzyczeli: Precz! Precz! Ukrzyżuj Go! Piłat
rzekł do nich: Czyż króla waszego mam ukrzyżować? Odpowiedzieli
arcykapłani: Poza Cezarem nie mamy króla. Wtedy więc wydał Go im,
aby Go ukrzyżowano” (J 19,12-16). Pod pozorem wierności wobec
Rzymu, Żydzi żądają ukrzyżowania króla zesłanego dla nich
przez Boga – Chrystusa.
J 19,25
„A obok krzyża Jezusowego stały:
Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria
Magdalena”. Jan podkreśla obecność na Kalwarii czterech kobiet z
Matką Jezusa na czele. Jezus nie jest więc do końca samotny. Może,
mimo swojej straszliwej agonii, zatroszczyć się o Matkę i o
Umiłowanego Ucznia: „Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego
obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: Niewiasto, oto
syn Twój. Następnie rzekł do ucznia: Oto Matka twoja. I od tej
godziny uczeń wziął Ją do siebie” (J 19,26-27).
J 19,31
„Ponieważ był to dzień
Przygotowania, aby zatem ciała nie pozostawały na krzyżu w szabat
- ów bowiem dzień szabatu był wielkim świętem - Żydzi prosili
Piłata, aby ukrzyżowanym połamano golenie i usunięto ich ciała”.
Życie tych skazańców nie ma dla Żydów żadnego znaczenia, ważne
są względy estetyczne i przepis Pisma: „Jeśli ktoś popełni
zbrodnię podlegającą karze śmierci, zostanie stracony i powiesisz
go na drzewie - trup nie będzie wisiał na drzewie przez noc, lecz
tegoż dnia musisz go pogrzebać. Bo wiszący jest przeklęty przez
Boga. Nie zanieczyścisz swej ziemi, danej ci przez Pana, Boga twego,
w posiadanie”
(Pwt 21,23).
1 Kor 1,17-18
Mówi Paweł: „Chrystus bowiem
nie posłał mię chrzcić, ale ewangelię głosić nie w mądrości
słowa, aby
się nie stał daremnym krzyż Chrystusowy.
Albowiem nauka krzyża tym co giną, jest głupstwem; tym zaś, co
zbawienia dostępują, to jest nam, jest
mocą bożą”.
Czym
jest „nauka krzyża”? Jest to z jednej strony objawienie
straszliwej mocy zła i złych, zdolnej do zabicia Syna Bożego i
prześladowania Kościoła. Jezus mówi: „Już nie będę z wami
wiele mówił, nadchodzi bowiem władca tego świata. Nie ma on
jednak nic swego we Mnie. Ale niech świat się dowie, że Ja miłuję
Ojca, i że tak czynię, jak Mi Ojciec nakazał” (J 14,30-31). Siłę
zła ukazuje Jezus w słowach: „Ale to wszystko wam będą czynić
z powodu mego imienia, bo nie znają Tego, który Mnie posłał.
Gdybym nie przyszedł i nie mówił do nich, nie mieliby grzechu.
Teraz jednak nie mają usprawiedliwienia dla swego grzechu. Kto Mnie
nienawidzi, ten i Ojca mego nienawidzi. Gdybym nie dokonał wśród
nich dzieł, których nikt inny nie dokonał, nie mieliby grzechu.
Teraz jednak widzieli je, a jednak znienawidzili i Mnie, i Ojca mego.
Ale to się stało, aby się wypełniło słowo napisane w ich
Prawie: Nienawidzili Mnie bez powodu” (J 15,21-25).
Z
drugiej zaś jest to objawienie ogromnej słabości Jezusa i Jego
uczniów, którzy ulegają przemocy. Mówi Paweł: „Usiłujecie
bowiem doświadczyć Chrystusa, który przeze mnie przemawia, a nie
jest słaby wobec was, lecz ukazuje w was moc swoją. Chociaż bowiem
został ukrzyżowany wskutek słabości, to jednak żyje dzięki mocy
Bożej. I my także niemocni jesteśmy w Nim, ale żyć będziemy z
Nim przez moc Bożą względem was” (2 Kor 13,3-4). Słabość
chrześcijanina jest realizacją wymagania Jezusa: „Jeśli kto chce
pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie
krzyż swój i niech Mnie naśladuje” (Mt 16,24).
O
Chrystusie ukrzyżowanym mówi Paweł: „Tak więc, gdy Żydzi
żądają znaków, a Grecy szukają mądrości, my głosimy Chrystusa
ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla
pogan, dla tych zaś, którzy są powołani, tak spośród Żydów,
jak i spośród Greków, Chrystusem, mocą Bożą i mądrością
Bożą” (1 Kor 1,22-24).
Jednak,
zgodnie ze słowami Jezusa do Pawła, krzyż jest drogą do wielkich
łask. Mówi Jezus: „Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w
słabości się doskonali. Najchętniej więc będę się chlubił z
moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa. Dlatego mam
upodobanie w moich słabościach, w obelgach, w niedostatkach, w
prześladowaniach, w uciskach z powodu Chrystusa. Albowiem ilekroć
niedomagam, tylekroć jestem mocny” (2 Kor 12,9-10). Ubóstwo,
czystość i posłuszeństwo są krzyżem w mocy którego święci
przełamują zło wszelkiego rodzaju.
Krzyż
może być
niedoceniany. Można marginalizować pokutę, umartwienia.
Chrześcijaństwo bez mądrości krzyża zdaje się zapominać o
słowach Jezusa: „Wchodźcie przez ciasną bramę! Bo szeroka jest
brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest
takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska
droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją
znajdują!” (Mt 7,13-14).
Nauka krzyża, to po pierwsze opowiadanie o życiu, o męce i o
śmierci Jezusa, który w ten sposób, za taką cenę przezwycięża
zło, które zdaje się triumfować, a jednak w tych, którzy z wiarą
przyjmują Jezusa – przegrywa. Po drugie, nauka krzyża – to
szkoła życia, w którym krzyż jest jedyną drogą do pokonania
zła, słabości, wad.
Krzyż Chrystusowy nie zbawia w sposób automatyczny, bez
współdziałania człowieka. Mówi Paweł: „Jesteśmy więc,
bracia, dłużnikami, ale nie ciała, byśmy żyć mieli według
ciała. Bo jeżeli będziecie żyli według ciała, czeka was śmierć.
Jeżeli zaś przy pomocy Ducha uśmiercać będziecie popędy ciała
- będziecie żyli” (Rz 8,12-13). Żyć według ciała, to żyć
według ducha tego świata. Jan ostrzega: „Nie miłujcie świata
ani tego, co jest na świecie! Jeśli kto miłuje świat, nie ma w
nim miłości Ojca. Wszystko bowiem, co jest na świecie, a więc:
pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha tego życia nie
pochodzi od Ojca, lecz od świata. Świat zaś przemija, a z nim jego
pożądliwość; kto zaś wypełnia wolę Bożą, ten trwa na wieki”
(1 J 2,15-17).
Ga 5,11
„Co do mnie zaś, bracia, jeśli
nadal głoszę obrzezanie, to dlaczego w dalszym ciągu jestem
prześladowany? Przecież wtedy ustałoby zgorszenie krzyża”. Dla
wielu obrzezanie i przepisy judaizmu wydawały się koniecznymi do
zbawienia (por. Dz 15,1). Dla nich krzyż jest zgorszeniem: „Tak
więc, gdy Żydzi żądają znaków, a Grecy szukają mądrości, my
głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów,
a głupstwem dla pogan, dla tych zaś, którzy są powołani, tak
spośród Żydów, jak i spośród Greków, Chrystusem, mocą Bożą
i mądrością Bożą” (1 Kor 1,22-24). Jezus, i to ukrzyżowany,
jest mocą i mądrością Bożą. To On, swoją mocą uwalnia nas od
złego, napełnia nas Duchem Prawdy, umożliwiającym prawdziwe
życie. To On prowadzi nas do mądrego życia. Paweł podkreśla, że
uwolnienie od grzechów i konsekwentne uświęcanie dokonuje się nie
dzięki uczynkom Prawa, takim jak na przykład obrzezanie, ale dzięki
Jezusowi, z którym łączymy się za pośrednictwem wiary: „Wiedząc
jednak, że człowiek nie bywa usprawiedliwiony z uczynków Zakonu,
lecz przez wiarę Jezusa Chrystusa i my wierzymy w Chrystusa Jezusa,
abyśmy byli usprawiedliwieni z wiary Chrystusowej, a nie z uczynków
Zakonu, ponieważ z uczynków Zakonu nie będzie nikt
usprawiedliwiony”
(Ga 2,16). Wiara Jezusa – to Ewangelia, którą przekazywał w
swoim nauczaniu, to nauka krzyża, dzięki któremu nas zbawił.
Ga 6,12
Mówi Paweł: „O ludzkie to względy ubiegają się ci wszyscy,
którzy was zmuszają do obrzezania; chcą mianowicie uniknąć
prześladowania z powodu krzyża Chrystusowego”. Chcą się podobać
w duchu tego świata i prowadzą Galatów do obrzezania. Mówi Jezus:
„Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo
obchodzicie morze i ziemię, żeby pozyskać jednego współwyznawcę.
A gdy się nim stanie, czynicie go dwakroć bardziej winnym piekła
niż wy sami” (Mt 23,15). Boją się „prześladowania z powodu
krzyża Chrystusowego”, bo wierni Chrystusowi i Jego krzyżowi byli
prześladowani. Tak Jan mówi o prześladowaniu chrześcijan:
„Rodzice zaś jego tak odpowiedzieli: Wiemy, że to jest nasz syn i
że się urodził niewidomym. Nie wiemy, jak się to stało, że
teraz widzi, nie wiemy także, kto mu otworzył oczy. Zapytajcie jego
samego, ma swoje lata, niech mówi za siebie. Tak powiedzieli jego
rodzice, gdyż bali się Żydów. Żydzi bowiem już postanowili, że
gdy ktoś uzna Jezusa za Mesjasza, zostanie wyłączony z synagogi”
(J 9,20-22).
Żydzi pozostający w judaizmie prześladowali chrześcijan, a Pawła
wręcz kamienowali: „Tymczasem nadeszli Żydzi z Antiochii i z
Ikonium. Podburzyli tłum, ukamienowali Pawła i wywlekli go za
miasto, sądząc, że nie żyje. Kiedy go jednak otoczyli uczniowie,
podniósł się i wszedł do miasta, a następnego dnia udał się
razem z Barnabą do Derbe” (Dz 14,19-20). Wcześniej mówił on do
Żydów w synagodze w Antiochii o Jezusie: „Niech więc będzie wam
wiadomo, bracia, że zwiastuje się wam odpuszczenie grzechów przez
Niego: Każdy, kto uwierzy, jest przez Niego usprawiedliwiony ze
wszystkich [grzechów], z których nie mogliście zostać
usprawiedliwieni w Prawie Mojżeszowym” (Dz 13,38-39). Gdy
odrzucają Ewangelię mówi: „Gdy Żydzi zobaczyli tłumy, ogarnęła
ich zazdrość, i bluźniąc sprzeciwiali się temu, co mówił
Paweł. Wtedy Paweł i Barnaba powiedzieli odważnie: Należało
głosić słowo Boże najpierw wam. Skoro jednak odrzucacie je i sami
uznajecie się za niegodnych życia wiecznego, zwracamy się do
pogan” (Dz 13,45-46).
Ga 6,14
Mówi Paweł: „Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z
czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa,
dzięki któremu świat stał się ukrzyżowany dla mnie, a ja dla
świata”. Krzyż Jezusa to całokształt nauki Jezusa, który na
krzyżu oddał swoje życie za nas: „Cóż więc na to powiemy?
Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? On, który nawet własnego
Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby
wraz z Nim i wszystkiego nam nie darować? Któż może wystąpić z
oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? Czyż Bóg, który
usprawiedliwia? Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus
Jezus, który poniósł [za nas] śmierć, co więcej -
zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami?”
(Rz 8,31-34). Śmierć Jezusa na krzyżu jest dowodem Jego
nieskończonej miłości do każdego z nas. Jest to miłość
wyzwalająca z niewoli tego świata. Świat stracił władzę nad
Pawłem, bo on żyje w Jezusie i dla Jezusa: „Tymczasem ja dla
Prawa umarłem przez Prawo, aby żyć dla Boga: razem z Chrystusem
zostałem przybity do krzyża. Teraz zaś już nie ja żyję, lecz
żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak
obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował
mnie i samego siebie wydał za mnie” (Ga 2,19-20).
Ef 2,16
Aby „[w ten sposób] jednych, jak
i drugich znów pojednać z Bogiem w jednym Ciele przez krzyż, w
sobie zadawszy śmierć wrogości”. Mówi Paweł do chrześcijan
wywodzących się z pogaństwa, że byli bez Chrystusa, że byli bez
Boga
i bez nadziei. Byli daleko, ale dzięki krwi Jezusa stali się
duchowo bliscy. Krew krzyża Chrystusowego dała im Boga i nadzieję.
Jezus jest naszym pokojem. Mówi: „Pokój zostawiam wam, pokój mój
daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie
trwoży serce wasze ani się lęka!” (J 14,27). Przez swoją śmierć
niszczy grzech, a więc i wzajemną wrogość między ludźmi
należącymi do jednego Kościoła, pochodzącymi z judaizmu i z
religii pogańskich. Jedna ludzi z Bogiem przez krzyż. To Duch
Święty nas jednoczy, uspokaja i prowadzi nas wszystkich do Boga
Ojca.
Flp 2,8
Jezus „uniżył samego siebie,
stawszy się posłusznym aż do śmierci - i to śmierci krzyżowej”.
Tekst grecki jest silniejszy i mówi: etapeinosen
heauton,
to znaczy „upokorzył się”. Jego pokora jest związana z
posłuszeństwem wobec Ojca, którego wymiarem jest śmierć na
krzyżu.
Flp 3,18-19
Mówi Paweł: „Wielu bowiem postępuje jak wrogowie krzyża
Chrystusowego, o których często wam mówiłem, a teraz mówię z
płaczem. Ich losem - zagłada, ich bogiem - brzuch, a chwała - w
tym, czego winni się wstydzić. To ci, których dążenia są
przyziemne”. Wrogowie krzyża, to przede wszystkim wrogowie Jezusa
ukrzyżowanego, dla których Jego śmierć na krzyżu pozostaje
wyrzutem sumienia, dla których krzyż jest wezwaniem do nawrócenia.
To różnego rodzaju wrogowie chrześcijaństwa, dla których krzyż
w przestrzeni publicznej nie powinien istnieć.
To ci, o których mówi Mateusz: „Piłat widząc, że nic nie
osiąga, a wzburzenie raczej wzrasta, wziął wodę i umył ręce
wobec tłumu, mówiąc: Nie jestem winny krwi tego Sprawiedliwego. To
wasza rzecz. A cały lud zawołał: Krew Jego na nas i na dzieci
nasze” (Mt 27,24-25). Po zmartwychwstaniu Jezusa boją się
odpowiedzialności za Jego śmierć: „Zakazaliśmy wam surowo,
abyście nie nauczali w to imię, a oto napełniliście Jerozolimę
waszą nauką i chcecie ściągnąć na nas krew tego Człowieka?”
(Dz 5,28). Jak mówi Paweł: „Tak więc, gdy Żydzi żądają
znaków, a Grecy szukają mądrości, my głosimy Chrystusa
ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla
pogan, dla tych zaś, którzy są powołani, tak spośród Żydów,
jak i spośród Greków, Chrystusem, mocą Bożą i mądrością
Bożą” (1 Kor 1,22-24).
Mówi Paweł: „Ich losem – zagłada” – bo walka z Chrystusem
nie doprowadzi ich do zbawienia. „Ich bogiem – brzuch” – bo
uciekając przed krzyżem szukają przyjemności i cielesnych
rozkoszy. „Chwała - w tym, czego winni się wstydzić” –
odrzucając ascezę zanurzają się w nieczystości. Paweł
podsumowuje: „To ci, których dążenia są przyziemne” –
odrzucając Boga, żyją duchem tego świata.
Możliwe jest też inne tłumaczenie tego trudnego tekstu.
Chrześcijaństwo uwalnia od wielu przepisów religii mojżeszowej.
Prowadzi do wolności. Paweł ostrzega jednak: „Wy zatem, bracia,
powołani zostaliście do wolności. Tylko nie bierzcie tej wolności
jako zachęty do hołdowania ciału, wręcz przeciwnie, miłością
ożywieni służcie sobie wzajemnie! Bo całe Prawo wypełnia się w
tym jednym nakazie: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie
samego” (Ga 5,13-14). W Liście do Filipian Paweł pisze z płaczem
o chrześcijanach, którzy swoim życiem postępują jak wrogowie
krzyża, który wzywa nas do naśladowania Jezusa i Jego uczniów.
Można krzyż odrzucać przez wygodne życie, zgodne z duchem tego
świata. Mówi o nich Paweł: „Ich losem - zagłada, ich bogiem -
brzuch, a chwała - w tym, czego winni się wstydzić. To ci, których
dążenia są przyziemne”.
Kol 1,19-20
„Zechciał
bowiem [Bóg], aby w Nim zamieszkała cała Pełnia, i aby przez
Niego znów pojednać wszystko z sobą: przez Niego - i to, co na
ziemi, i to, co w niebiosach, wprowadziwszy pokój przez krew Jego
krzyża”. Bóg pragnie sprowadzić wszystko do Jezusa, pragnie dać
szansę zbawienia przez pojednanie z Jezusem. Krew krzyża,
oczyszczająca z grzechów prowadzi do pojednania grzesznika z
Jezusem.
O
zamieszkiwaniu w Nim karmiących się Jego Ciałem i Jego Krwią mówi
Jezus w swojej mowie eucharystycznej: „Kto pożywa ciało moje, i
pije krew moją, we mnie mieszka, a ja w nim. Jako mnie posłał
żyjący Ojciec, i ja żyję dla Ojca; a kto mnie pożywa, i on żyć
będzie dla mnie”
(J 6,56-57).
Kol 2,13-14
Mówi Paweł: „I was, umarłych na skutek występków i
nieobrzezania waszego [grzesznego] ciała, razem z Nim przywrócił
do życia. Darował nam wszystkie występki, skreślił zapis dłużny
obciążający nas nakazami. To właśnie, co było naszym
przeciwnikiem, usunął z drogi, przygwoździwszy do krzyża”.
Paweł zwraca się w ten sposób do chrześcijan pochodzących z
pogaństwa, o których twierdzi, że przed przyjęciem chrztu byli
umarli „na skutek występków i nieobrzezania”. Bóg Ojciec
przywrócił ich do życia razem z Jezusem. Mówi obrazowo o „zapisie
dłużnym”, który z jednej strony przedstawiał szczegółowe
prawa dotyczące naszego życia, a z drugiej wyliczał wszystkie
niewierności wobec tego prawa. Ojciec usuwa ten zapis, przybijając
go do krzyża. Jezus wprowadza nowe prawo – prawo Ducha, o którym
Paweł mówi: „Teraz jednak dla tych, którzy są w Chrystusie
Jezusie, nie ma już potępienia. Albowiem prawo Ducha, który daje
życie w Chrystusie Jezusie, wyzwoliło cię spod prawa grzechu i
śmierci” (Rz 8,1-2). Duch daje życie, którym umocnieni możemy
być wierni Bogu.
Hbr 12,2
„Patrzmy
na Jezusa, który nam w wierze przewodzi i ją wydoskonala. On to
zamiast radości, którą Mu obiecywano, przecierpiał krzyż, nie
bacząc na [jego] hańbę, i zasiadł po prawicy tronu Boga”. Jezus
jest twórcą naszej wiary i On uczy nas jak nią żyć. Uczy
akceptacji krzyża, bo zbyt łatwo jest szukać radości omijając
cierpienia.
Ukrzyżowanie
Kolejne
teksty Nowego Testamentu mówią o ukrzyżowaniu i używają
czasownika stauroo.
W LXX tylko raz ten czasownik jest użyty w Est 7,9: „I rzekł
Charbona, jeden z eunuchów, którzy pełnili służbę przed królem:
Oto drzewo, które postawił Haman dla Mardocheusza, co radził
dobrze królowi, stoi przed domem Hamana, wysokie na pięćdziesiąt
łokci. I rzekł król: Powieście go na nim! I powieszono Hamana na
drzewie, które przygotował Mardocheuszowi, a uspokoił się gniew
króla” – gdzie czasownik staurotheto
jest oddany przez „Powieście go”.
Mt 20,17-19
„Mając
udać się do Jerozolimy, Jezus wziął osobno Dwunastu i w drodze
rzekł do nich: Oto idziemy do Jerozolimy: tam Syn Człowieczy
zostanie wydany arcykapłanom i uczonym w Piśmie. Oni skażą Go na
śmierć i wydadzą Go poganom na wyszydzenie, ubiczowanie i
ukrzyżowanie; a trzeciego dnia zmartwychwstanie”. Jezus znając
swoją przyszłość usiłuje do niej przygotować swoich uczniów.
Ta prawda o Jego śmierci i zmartwychwstaniu jest dla nich zbyt
wielka i nie są w stanie jej przyjąć i zrozumieć. Jezus wie o
tym, ale mówi to dla nas, byśmy widzieli, że żył w prawdzie, a i
my musimy być przygotowani na śmierć i na zmartwychwstanie.
Mt 27,20-26
„A
przedniejsi kapłani i starsi namówili pospólstwo, aby prosili o
Barabasza, a Jezusa stracili. Namiestnik zaś odpowiadając, rzekł
im: Któregoż z tych dwóch chcecie, żebym wam wypuścił? A oni
rzekli: Barabasza. Rzekł im Piłat: Cóż tedy mam uczynić z
Jezusem, którego zwią Chrystusem?Mówią wszyscy: Niech będzie
ukrzyżowany. Rzekł im namiestnik: Cóż więc złego uczynił? Lecz
oni jeszcze bardziej wołali, mówiąc: Niech będzie ukrzyżowany!
Piłat zaś widząc, że nic nie osiąga, lecz zamieszanie większe
powstaje, wziąwszy wodę, umył ręce przed pospólstwem, mówiąc:
Nie winienem ja krwi tego sprawiedliwego; wy się patrzcie! A
odpowiadając wszystek lud, rzekł: Krew jego na nas i na syny nasze.
Wtedy wypuścił im Barabasza, a Jezusa ubiczowanego wydał im, aby
był ukrzyżowany”.
Przywódcy żydowscy manipulują narodem, by ten żądał
ukrzyżowania Jezusa. Ludziom nie przeszkadza niewinność Jezusa,
zgadzają się nawet na odpowiedzialność za Jego niewinną śmierć:
„Krew jego na nas i na syny nasze”. Piłat wobec własnej
bezsilności decyduje się na wyrok biczowania i ukrzyżowania
Jezusa.
Mt 27,35
„Gdy
Go ukrzyżowali, rozdzielili między siebie Jego szaty, rzucając o
nie losy”. Szaty skazańca miały wartość ze względu na rodzinę,
która mogła je wykupić.
Mt 28,5-7
„Anioł
zaś przemówił do niewiast: Wy się nie bójcie! Gdyż wiem, że
szukacie Jezusa Ukrzyżowanego. Nie ma Go tu, bo zmartwychwstał, jak
powiedział. Chodźcie, zobaczcie miejsce, gdzie leżał. A idźcie
szybko i powiedzcie Jego uczniom: Powstał z martwych i oto udaje się
przed wami do Galilei. Tam Go ujrzycie. Oto, co wam powiedziałem”.
Termin „Ukrzyżowany” wskazuje na Jego śmierć, ale jednocześnie
staje się Jego określeniem, nawet teraz, już po Jego
zmartwychwstaniu.
Dz 2,36
„Niech
tedy z wszelką pewnością wie cały dom izraelski, że go i Panem i
Chrystusem uczynił Bóg, tego Jezusa, któregoście wy
ukrzyżowali”.
Z jednej strony jest to straszliwe oskarżenie o ukrzyżowanie
niewinnego Jezusa: „A przedniejsi kapłani i starsi namówili
pospólstwo, aby prosili o Barabasza, a Jezusa stracili. Namiestnik
zaś odpowiadając, rzekł im: Któregoż z tych dwóch chcecie,
żebym wam wypuścił? A oni rzekli: Barabasza. Rzekł im Piłat: Cóż
tedy mam uczynić z Jezusem, którego zwią Chrystusem? Mówią
wszyscy: Niech będzie ukrzyżowany. Rzekł im namiestnik: Cóż więc
złego uczynił? Lecz oni jeszcze bardziej wołali, mówiąc: Niech
będzie ukrzyżowany! Piłat zaś widząc, że nic nie osiąga, lecz
zamieszanie większe powstaje, wziąwszy wodę, umył ręce przed
pospólstwem, mówiąc: Nie winienem ja krwi tego sprawiedliwego; wy
się patrzcie! A odpowiadając wszystek lud, rzekł: Krew jego na nas
i na syny nasze. Wtedy wypuścił im Barabasza, a Jezusa ubiczowanego
wydał im, aby był ukrzyżowany” (Mt 27,20-26).
Z drugiej zaś strony jest to uroczysta proklamacja godności Jezusa:
„że go i Panem i Chrystusem uczynił Bóg”. Panem w Starym
Testamencie nazywano samego Boga: „Wyrocznia Boga dla Pana mego:
Siądź po mojej prawicy, aż Twych wrogów położę jako podnóżek
pod Twoje stopy. Twoje potężne berło niech Pan rozciągnie z
Syjonu: Panuj wśród swych nieprzyjaciół!” (Ps 110,1-2). Jezus
jest Chrystusem, to znaczy „Namaszczonym” i został namaszczony
Duchem Świętym: „Znacie sprawę Jezusa z Nazaretu, którego Bóg
namaścił Duchem Świętym i mocą. Dlatego że Bóg był z Nim,
przeszedł On dobrze czyniąc i uzdrawiając wszystkich, którzy byli
pod władzą diabła” (Dz 10,38).
Dz 4,9-12
„Jeżeli
przesłuchujecie nas dzisiaj w sprawie dobrodziejstwa, dzięki
któremu chory człowiek uzyskał zdrowie, to niech będzie wiadomo
wam wszystkim i całemu ludowi Izraela, że w imię Jezusa Chrystusa
Nazarejczyka - którego ukrzyżowaliście, a którego Bóg wskrzesił
z martwych - że przez Niego ten człowiek stanął przed wami
zdrowy. On jest kamieniem, odrzuconym przez was budujących, tym,
który stał się głowicą węgła. I nie ma w żadnym innym
zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia,
w którym moglibyśmy być zbawieni”. Jest to z jednej strony silne
oskarżenie o ukrzyżowanie Jezusa: „w imię Jezusa Chrystusa
Nazarejczyka - którego ukrzyżowaliście”. Z drugiej jest
objawienie Jezusa żyjącego bo Go „Bóg wskrzesił z martwych” i
to, co najważniejsze: „I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż
nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym
moglibyśmy być zbawieni”.
1 Kor 1,13
„Czyż
Chrystus jest podzielony? Czyż Paweł został za was ukrzyżowany?
Czyż w imię Pawła zostaliście ochrzczeni?” Oczywiste jest, że
spory wewnątrz Kościoła Koryntu nie mają sensu, bo zbawienie
pochodzi od Chrystusa ukrzyżowanego, a nie od Pawła, czy
kogokolwiek innego.
1 Kor 1,22-24
„Tak
więc, gdy Żydzi żądają znaków, a Grecy szukają mądrości, my
głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów,
a głupstwem dla pogan, dla tych zaś, którzy są powołani, tak
spośród Żydów, jak i spośród Greków, Chrystusem, mocą Bożą
i mądrością Bożą”.
Paweł
w swojej ewangelizacji nie może zadowolić, ani Żydów, ani Greków,
bo przedstawia im Jezusa w tajemnicy Krzyża. To nie jest cud, znak,
którego żądali od samego Jezusa: „Wówczas rzekli do Niego
niektórzy z uczonych w Piśmie i faryzeuszów: Nauczycielu,
chcielibyśmy jakiś znak widzieć od Ciebie. Lecz On im
odpowiedział: Plemię przewrotne i wiarołomne żąda znaku, ale
żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku proroka Jonasza” (Mt
12,38-39). Cierpienie i śmierć na krzyżu nie jest wyrazem ludzkiej
mądrości, jest raczej tragedią bezsilności. Dla powołanych do
chrześcijańskiej wiary, ukrzyżowany i zmartwychwstały Jezus jest
„Chrystusem, mocą Bożą i mądrością Bożą”. To On
przełamuje zło grzechu i śmierci, to On nawraca grzeszników, to
On umacnia Duchem Prawdy i Miłości. To On daje dary mocy i
mądrości.
1 Kor 2,1-5
„Tak
też i ja przyszedłszy do was, bracia, nie przybyłem, aby błyszcząc
słowem i mądrością głosić wam świadectwo Boże. Postanowiłem
bowiem, będąc wśród was, nie znać niczego więcej, jak tylko
Jezusa Chrystusa, i to ukrzyżowanego. I stanąłem przed wami w
słabości i w bojaźni, i z wielkim drżeniem. A mowa moja i moje
głoszenie nauki nie miały nic z uwodzących przekonywaniem słów
mądrości, lecz były ukazywaniem ducha i mocy, aby wiara wasza
opierała się nie na mądrości ludzkiej, lecz na mocy Bożej”.
Paweł zna retorykę grecką, ale postanawia ograniczać się w swoim
kaznodziejstwie do głoszenia Jezusa w misterium Krzyża. Jest słaby
i boi się kolejnych prześladowań. Jezus mu obiecał: „Wystarczy
ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali. Najchętniej
więc będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we
mnie moc Chrystusa. Dlatego mam upodobanie w moich słabościach, w
obelgach, w niedostatkach, w prześladowaniach, w uciskach z powodu
Chrystusa. Albowiem ilekroć niedomagam, tylekroć jestem mocny” (2
Kor 12,9-10). Głosi Krzyż i sam jest doświadczany cierpieniami, a
Jezus daje mu Ducha i moc, dzięki którym wiara Koryntian opiera się
„nie na mądrości ludzkiej, lecz na mocy Bożej”.
1 Kor 2,6-8
„A
jednak głosimy mądrość między doskonałymi ale nie mądrość
tego świata ani władców tego świata, zresztą przemijających.
Lecz głosimy tajemnicę mądrości Bożej, mądrość ukrytą, tę,
którą Bóg przed wiekami przeznaczył ku chwale naszej, tę, której
nie pojął żaden z władców tego świata; gdyby ją bowiem pojęli,
nie ukrzyżowaliby Pana chwały”. Boża mądrość prowadzi do
uznania Bóstwa Jezusa, nazwanego tutaj – Panem chwały. Brak tej
mądrości prowadzi do prześladowania Jezusa i Jego uczniów.
2 Kor 13,4
„Chociaż
bowiem został ukrzyżowany wskutek słabości, to jednak żyje
dzięki mocy Bożej. I my także niemocni jesteśmy w Nim, ale żyć
będziemy z Nim przez moc Bożą względem was”. Jezus został
ukrzyżowany nie ze względu na swoje człowieczeństwo, ale ze
względu na swoje posłuszeństwo wobec Ojca. Sam twierdzi: „Dlatego
miłuje Mnie Ojciec, bo Ja życie moje oddaję, aby je [potem] znów
odzyskać. Nikt Mi go nie zabiera, lecz Ja od siebie je oddaję. Mam
moc je oddać i mam moc je znów odzyskać. Taki nakaz otrzymałem od
mojego Ojca” (J 10,17-18). Jego śmierć jest dobrowolna, ale z
puntu widzenia świata jest to konsekwencja jego słabości:
„Podobnie arcykapłani z uczonymi w Piśmie i starszymi, szydząc,
powtarzali: Innych wybawiał, siebie nie może wybawić. Jest królem
Izraela: niechże teraz zejdzie z krzyża, a uwierzymy w Niego.
Zaufał Bogu: niechże Go teraz wybawi, jeśli Go miłuje. Przecież
powiedział: Jestem Synem Bożym” (Mt 27,41-43). Jezus żyje, bo
zmartwychwstał – też zgodnie z wolą swojego Ojca. „I my także
niemocni jesteśmy w Nim” – bo akceptujemy krzyż, zgodnie z Jego
słowami: „Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze
samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje”
(Mt 16,24). Mówi Paweł: „Nosimy nieustannie w ciele naszym
konanie Jezusa, aby życie Jezusa objawiło się w naszym ciele.
Ciągle bowiem jesteśmy wydawani na śmierć z powodu Jezusa, aby
życie Jezusa objawiło się w naszym śmiertelnym ciele” (2 Kor
4,10-11). Istotne jest połączenie krzyża ze zmartwychwstaniem. Z
jednej strony męka Jezusa, z drugiej łaski ożywiające otrzymywane
od Zmartwychwstałego. Prześladowania ze względu na wiarę w Jezusa
i życie Jezusa, który mówił: „Ja jestem drogą i prawdą, i
życiem” (J 14,6).
Paweł gwarantuje, że: „żyć będziemy z Nim przez moc Bożą”.
Mówi: „Tymczasem jednak Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy
spośród tych, co pomarli. Ponieważ bowiem przez człowieka
[przyszła] śmierć, przez człowieka też [dokona się]
zmartwychwstanie. I jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w
Chrystusie wszyscy będą ożywieni” (1 Kor 15,20-22).
Ga 3,1-2
Mówi
Paweł: „O, nierozumni Galaci! Któż was urzekł, was, przed
których oczami nakreślono obraz Jezusa Chrystusa ukrzyżowanego?
Tego jednego chciałbym się od was dowiedzieć, czy Ducha
otrzymaliście na skutek wypełnienia Prawa za pomocą uczynków, czy
też stąd, że daliście posłuch wierze?” (Ga 3,1-2). Paweł
prowadzi do wiary w Jezusa ukrzyżowanego. Jak mówi: „Tak też i
ja przyszedłszy do was, bracia, nie przybyłem, aby błyszcząc
słowem i mądrością głosić wam świadectwo Boże. Postanowiłem
bowiem, będąc wśród was, nie znać niczego więcej, jak tylko
Jezusa Chrystusa, i to ukrzyżowanego” (1 Kor 2,1-2). Prowadzi do
wiary przez to, co najtrudniejsze, to znaczy przez prawdę Krzyża.
Dzięki temu może on liczyć na pomoc Jezusa.
Ga 5,24-26
„A
ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje z
jego namiętnościami i pożądaniami. Mając życie od Ducha, do
Ducha się też stosujmy. Nie szukajmy próżnej chwały, jedni
drugich drażniąc i wzajemnie sobie zazdroszcząc”. Jezus prowadzi
nas do ukrzyżowania naszego ciała. Jest to więc wielkie
cierpienie, które łączy nas z Ukrzyżowanym.
Kluczowym tekstem prowadzącym do zrozumienia pojęcia „ciało”
jest J 3,6: „To, co się z ciała narodziło, jest ciałem, a to,
co się z Ducha narodziło, jest duchem”. „Ciało” oznacza więc
człowieka, z jego wychowaniem, z jego kulturą, z jego zależnością
od otaczającego go świata, z jego słabościami i wadami, żyjącego
duchem tego świata.
Paweł mówi o Duchu, który jest twórcą naszego życia duchowego.
Jezus mówi: „to, co się z Ducha narodziło, jest duchem”.
Naszym duchem jest nasz intelekt, nasza wola, uzdrowione, oczyszczone
przez Ducha. Ten duch jest w stanie być posłusznym Duchowi Świętemu
i działa w Jego mocy, pod Jego natchnieniem. Mówi o tym Paweł:
„Jesteśmy więc, bracia, dłużnikami, ale nie ciała, byśmy żyć
mieli według ciała. Bo jeżeli będziecie żyli według ciała,
czeka was śmierć. Jeżeli zaś przy pomocy Ducha uśmiercać
będziecie popędy ciała - będziecie żyli” (Rz 8,12-13). Termin
„uśmiercanie” wskazuje na dramat walki wewnętrznej człowieka,
który chcąc żyć musi walczyć przy pomocy Ducha ze swoimi
słabościami.
Ga 6,14
„Co
do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak
tylko z krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa, dzięki któremu świat
stał się ukrzyżowany dla mnie, a ja dla świata”. Krzyż jest
symbolem zwycięstwa nad złem, przypomina śmierć Jezusa, który na
nim nas wyzwolił. Świat został ukrzyżowany dla Pawła i stracił
dla niego znaczenie. Paweł, dzięki swojemu złączeniu z Jezusem za
pomocą wiary stracił znaczenie dla świata. Słowo „ukrzyżowanie”
wskazuje na ogrom cierpień Pawła, jako apostoła Ukrzyżowanego:
„Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga
była owa przeogromna moc, a nie z nas. Zewsząd znosimy cierpienia,
lecz nie poddajemy się zwątpieniu; żyjemy w niedostatku, lecz nie
rozpaczamy; znosimy prześladowania, lecz nie czujemy się
osamotnieni, obalają nas na ziemię, lecz nie giniemy. Nosimy
nieustannie w ciele naszym konanie Jezusa, aby życie Jezusa objawiło
się w naszym ciele. Ciągle bowiem jesteśmy wydawani na śmierć z
powodu Jezusa, aby życie Jezusa objawiło się w naszym śmiertelnym
ciele. Tak więc działa w nas śmierć, podczas gdy w was - życie.
Cieszę się przeto owym duchem wiary, według którego napisano:
Uwierzyłem, dlatego przemówiłem; my także wierzymy i dlatego
mówimy, przekonani, że Ten, który wskrzesił Jezusa, z Jezusem
przywróci życie także nam i stawi nas przed sobą razem z wami.
Wszystko to bowiem dla was, ażeby w pełni obfitująca łaska
zwiększyła chwałę Bożą przez dziękczynienie wielu. Dlatego to
nie poddajemy się zwątpieniu, chociaż bowiem niszczeje nasz
człowiek zewnętrzny, to jednak ten, który jest wewnątrz, odnawia
się z dnia na dzień. Niewielkie bowiem utrapienia naszego obecnego
czasu gotują bezmiar chwały przyszłego wieku dla nas, którzy się
wpatrujemy nie w to, co widzialne, lecz w to, co niewidzialne. To
bowiem, co widzialne, przemija, to zaś, co niewidzialne, trwa
wiecznie” (2 Kor 4,7-18).
Ap 11,7-8
Mówi Apokalipsa o śmierci dwóch świadków Jezusa: „A gdy
dopełnią swojego świadectwa, Bestia, która wychodzi z Czeluści,
wyda im wojnę, zwycięży ich i zabije. A zwłoki ich [leżeć] będą
na placu wielkiego miasta, które duchowo zwie się: Sodoma i Egipt,
gdzie także ukrzyżowano ich Pana”. Jest to wskazanie na
Jerozolimę, gdzie Jezus został ukrzyżowany.
Zakończenie
Słowa „krzyż” i „ukrzyżowanie” wskazują na okrutną
śmierć Jezusa, a w konsekwencji na życie duchowe chrześcijan,
którzy w ten sposób łączą się z Jezusem.
Janusz Maria Andrzejewski OP