czwartek, 20 grudnia 2018

Komentarz do Rz 11


Rz 11

Pytam więc: Czyż Bóg odrzucił lud swój? Żadną miarą! I ja przecież jestem Izraelitą, potomkiem Abrahama, z pokolenia Beniamina. Nie odrzucił Bóg swego ludu, który wybrał przed wiekami1. Czyż nie wiecie, co mówi Pismo o Eliaszu, jak uskarża się on przed Bogiem na Izraela? Panie, proroków Twoich pozabijali, ołtarze Twoje powywracali. Ja sam tylko pozostałem, a oni na życie moje czyhają2. Lecz co mu głosi odpowiedź Boża? Pozostawiłem sobie siedem tysięcy mężów, którzy nie zgięli kolan przed Baalem3. Tak przeto i w obecnym czasie ostała się tylko Reszta wybrana przez łaskę. Jeżeli zaś dzięki łasce, to już nie ze względu na uczynki, bo inaczej łaska nie byłaby już łaską” (Rz 11,1-6). Bóg nie odrzucił całego Izraela, czego dowodem jest Paweł pochodzący z tego narodu, ale od każdego Izraelity z osobna wymaga wiary w Jezusa. Ciekawe, że Paweł porównuje swoją sytuację do Eliasza, który usiłował nawrócić swój naród od religii Baala. Izrael czasów Eliasza przypomina więc sytuację Izraela z czasów Pawła. Tak, jak Eliasz, tak i Paweł byli prześladowani przez swój naród. Bóg obiecuje Eliaszowi, że zostawi z zapowiedzianego pogromu siedem tysięcy ludzi, którzy nie zdradzili Go z Baalem – podobnie Paweł może ufać Bożej łasce, że choć nie dzięki uczynkom, ale z czystej łaski, Bóg zachowa Resztę wiernych sobie ludzi.

Cóż zatem? Izrael nie osiągnął tego, czego skwapliwie szukał; osiągnęli jednak wybrani. Inni zaś pogrążyli się w zatwardziałości, jak jest napisane: Dał im Bóg ducha odurzenia; takie oczy, by nie mogli widzieć, i takie uszy, by nie mogli słyszeć, aż po dzień dzisiejszy4. A Dawid powiada: Niech stół ich stanie się sidłem, pułapką, kamieniem potknięcia i odpłatą! Niech oczy ich się zaćmią, by nie mogli widzieć, a grzbiet ich trzymaj zawsze pochylony!5” (Rz 11,7-10). Takie jest działanie Boże, a nam pozostaje modlitwa i ewangelizacja.

Pytam jednak: Czy aż tak się potknęli, że całkiem upadli? Żadną miarą! Ale przez ich przestępstwo zbawienie przypadło w udziale poganom, by ich pobudzić do współzawodnictwa. Jeżeli zaś ich upadek przyniósł bogactwo światu, a ich pomniejszenie - wzbogacenie poganom, to o ileż więcej przyniesie ich zebranie się w całości!” (Rz 11,11-12). Paweł odrzuca myśl o definitywnym upadku swojego narodu. Sądzi, że dar nawrócenia pogan jest związany z upadkiem Izraela, że przez dobro uczynione poganom, Bóg pragnie sprowokować Izraela do ubiegania się o łaskę. Myśli, że upadek Izraela ubogacił świat – choć nie wiadomo na jakiej podstawie. Nawrócenie Izraela może być łaską dla całego świata.

Do was zaś, pogan, mówię: będąc apostołem pogan, przez cały czas chlubię się posługiwaniem swoim w tej nadziei, że może pobudzę do współzawodnictwa swoich rodaków i przynajmniej niektórych z nich doprowadzę do zbawienia. Bo jeżeli ich odrzucenie przyniosło światu pojednanie, to czymże będzie ich przyjęcie, jeżeli nie powstaniem ze śmierci do życia? Jeżeli bowiem zaczyn6 jest święty, to i ciasto; jeżeli korzeń jest święty, to i gałęzie” (Rz 11,13-16). Paweł ma nadzieję, że jego apostołowanie wśród pogan może niektórych z Żydów doprowadzić do zbawienia. Nie wiadomo, na jakiej podstawie twierdzi, że odstępstwo Izraela przyniosło światu pojednanie. Pragnie ich nawrócenia i porównuje je do cudu zmartwychwstania. Ma nadzieję na oddziaływanie świętości przodków na trudną teraźniejszość.

Jeżeli zaś niektóre gałęzie zostały odcięte, a na ich miejsce zostałeś wszczepiony ty, który byłeś dziczką oliwną, i razem [z innymi gałęziami] z tym samym korzeniem złączony na równi z nimi czerpałeś soki oliwne, to nie wynoś się ponad te gałęzie. A jeżeli się wynosisz, [pamiętaj, że] nie ty podtrzymujesz korzeń, ale korzeń ciebie” (Rz 11,17-18). W historii zbawienia niewierzący zostali odcięci, a wszczepieni zostali wierzący w Chrystusa. Korzystamy z bogactwa tradycji przekazanej przez tę historię. Wszczepieni jesteśmy w Jezusa (por. J 15,1-5).

Powiesz może: Gałęzie odcięto, abym ja mógł być wszczepiony. Słusznie. Odcięto je na skutek ich niewiary, ty zaś trzymasz się dzięki wierze. Przeto się nie pysznij, ale trwaj w bojaźni! Jeżeli bowiem nie oszczędził Bóg gałęzi naturalnych, może też nie oszczędzić i ciebie. Przyjrzyj się więc dobroci i surowości Bożej. Surowość [okazuje się] wobec tych, co upadli, a dobroć Boża wobec ciebie, jeśli tylko wytrwasz w [kręgu] tej dobroci; w przeciwnym razie i ty będziesz wycięty. A i oni, jeżeli nie będą trwać w niewierze, zostaną wszczepieni. Bo Bóg ma moc wszczepić ich ponownie. Albowiem jeżeli ty zostałeś odcięty od naturalnej dla ciebie dziczki oliwnej i przeciw naturze wszczepiony zostałeś w oliwkę szlachetną, o ileż łatwiej mogą być wszczepieni w swoją własną oliwkę ci, którzy do niej należą z natury” (Rz 11,19-24). Gałęzie odcięto ze względu na niewiarę. Nie jesteśmy wszczepieni dzięki odstępstwu Izraela, a dzięki wolnej woli Boga, który nas wybrał do zbawienia. Ze zła nie może wynikać żadne dobro. Potrzebujemy bojaźni Bożej, bo pycha, zarozumiałość są zgubne dla wszystkich. Zbawienie jest łaską i łatwo je utracić. Niewierzący mogą uwierzyć i o to Boga prosimy.

Nie chcę jednak, bracia, pozostawiać was w nieświadomości co do tej tajemnicy - byście o sobie nie mieli zbyt wysokiego mniemania - że zatwardziałość dotknęła tylko część Izraela aż do czasu, gdy wejdzie [do Kościoła] pełnia pogan. I tak cały Izrael będzie zbawiony, jak to jest napisane: Przyjdzie z Syjonu wybawiciel, odwróci nieprawości7 od Jakuba. I to będzie moje z nimi przymierze, gdy zgładzę ich grzechy8” (Rz 11,25-27). Daleko do nawrócenia wszystkich pogan i do zbawienia Izraela.

Co prawdą - gdy chodzi o Ewangelię - są oni nieprzyjaciółmi [Boga] ze względu na wasze dobro9; gdy jednak chodzi o wybranie, są oni - ze względu na przodków - przedmiotem miłości. Bo dary łaski i wezwanie Boże są nieodwołalne. Podobnie bowiem jak wy niegdyś byliście nieposłuszni Bogu, teraz zaś z powodu ich nieposłuszeństwa dostąpiliście miłosierdzia, tak i oni stali się teraz nieposłuszni z powodu okazanego wam miłosierdzia, aby i sami mogli dostąpić miłosierdzia. Albowiem Bóg poddał wszystkich nieposłuszeństwu, aby wszystkim okazać swe miłosierdzie” (Rz 11,28-32). Niewierzący są wrogami Ewangelii i ewangelizacji. Są ukochani ze względu na wierzących przodków. Dostępujemy miłosierdzia Bożego nie ze względu na ich nieposłuszeństwo i oni nie stali się nieposłuszni ze względu na okazane nam miłosierdzie. Bóg obdarza nas wolnością, której często nadużywamy i chce zbawienia nas wszystkich.

O głębokości bogactw, mądrości i wiedzy Boga! Jakże niezbadane są Jego wyroki i nie do wyśledzenia Jego drogi! Kto bowiem poznał myśl Pana, albo kto był Jego doradcą?10 Lub kto Go pierwszy obdarował, aby nawzajem otrzymać odpłatę? Albowiem z Niego i przez Niego, i dla Niego [jest] wszystko. Jemu chwała na wieki! Amen” (Rz 11,33-36). Radosne zakończenie rozdziału ma być odpowiedzią na przygnębiające stwierdzenia o niewierności Izraela.



Janusz Maria Andrzejewski OP

1 Mówił Samuel: „Nie porzuci bowiem Pan ludu swojego, postanowił was bowiem uczynić ludem swoim przez wzgląd na swe wielkie imię” (1 Sm 12,22). Podobnie mówi Psalmista: „Pan bowiem nie odpycha swego ludu i nie porzuca swojego dziedzictwa; lecz wyrok powróci do sprawiedliwości, za nią [pójdą] wszyscy, co są prawego serca” (Ps 94,14-15).

2 „Wtedy Pan skierował do niego słowo i przemówił: Co ty tu robisz, Eliaszu? A on odpowiedział: Żarliwością rozpaliłem się o chwałę Pana, Boga Zastępów, gdyż Izraelici opuścili Twoje przymierze, rozwalili Twoje ołtarze i Twoich proroków zabili mieczem. Tak że ja sam tylko zostałem, a oni godzą jeszcze i na moje życie” (1 Krl 19,9-10).

3 „Wtedy Pan rzekł do niego: Idź, wracaj twoją drogą ku pustyni Damaszku. A kiedy tam przybędziesz, namaścisz Chazaela na króla Aramu. Później namaścisz Jehu, syna Nimsziego, na króla Izraela. A wreszcie Elizeusza, syna Szafata z Abel-Mechola, namaścisz na proroka po tobie. A stanie się tak: uratowanego przed mieczem Chazaela zabije Jehu, a uratowanego przed mieczem Jehu zabije Elizeusz. Zostawię jednak w Izraelu siedem tysięcy takich, których kolana nie ugięły się przed Baalem i których usta go nie ucałowały” (1 Krl 19,15-18).

4 Mojżesz mówi: „Nie dał wam Pan aż do dnia obecnego serca, które by rozumiało, ani oczu, które by widziały, ani uszu, które by słyszały” (Pwt 29,3), a Izajasz: „Wpadnijcie w osłupienie i trwajcie w nim, zaślepcie się i pozostańcie ślepi, bądźcie pijani, choć nie od wina, zataczajcie się, choć nie pod wpływem sycery. Bo Pan spuścił na was sen twardy, zawiązał wasze oczy wieszczków i zakrył wasze głowy jasnowidzów” (Iz 29,9-10).

5 „Niech stół ich stanie się dla nich pułapką, potrzaskiem - ich biesiada ofiarna. Niech zaćmią się ich oczy, aby nie widzieli; spraw, by lędźwie ich zawsze się chwiały. Wylej na nich swoje oburzenie, niech ich ogarnie żar Twojego gniewu!” (Ps 69,23-25).

6 Grecki rzeczownik aparche oznacza „pierwociny”.

7 Grecki rzeczownik asebeia oznacza „bezbożność”.

8 Izajasz twierdzi: „Lecz do Syjonu przyjdzie jako Odkupiciel i do nawróconych z występków w Jakubie - wyrocznia Pana” (Iz 59,20), a Jeremiasz: „Lecz takie będzie przymierze, jakie zawrę z domem Izraela po tych dniach - wyrocznia Pana: Umieszczę swe prawo w głębi ich jestestwa i wypiszę na ich sercu. Będę im Bogiem, oni zaś będą Mi narodem. I nie będą się musieli wzajemnie pouczać jeden mówiąc do drugiego: Poznajcie Pana! Wszyscy bowiem od najmniejszego do największego poznają Mnie - wyrocznia Pana, ponieważ odpuszczę im występki, a o grzechach ich nie będę już wspominał” (Jr 31,33-34). Izajasz mówi jeszcze: „W przyszłości Jakub się zakorzeni, Izrael zakwitnie i rozrośnie się, i napełni powierzchnię ziemi owocami. Czy uderzył go On tak, jak uderzył jego katów? Czy zabił, jak pozabijał jego zabójców? Wygnaniem, zsyłką wywarł odwet na mieście; przepędził je swoim gwałtownym podmuchem jakby w dzień wschodniego wiatru. Toteż wina Jakuba przez to będzie zmazana; i ten będzie cały owoc usunięcia jego grzechu” (Iz 27,6-9)

9 Nie ma tych słów w tekście greckim. Wujek tłumaczy ten werset: „Dla ewangelii są wprawdzie nieprzyjaciółmi z powodu was, dla wybrania zaś są najmilsi z powodu ojców”.

10 „Kto zdołał zbadać ducha Pana? Kto w roli doradcy dawał Mu wskazania?” (Iz 40,13).

wtorek, 18 grudnia 2018

Komentarz do Rz 10


Rz 10

Bracia, z całego serca pragnę1 ich zbawienia i modlę się za nimi do Boga. Bo muszę im wydać świadectwo, że pałają żarliwością ku Bogu, nie opartą jednak na pełnym zrozumieniu2. Albowiem nie chcąc uznać, że usprawiedliwienie3 pochodzi od Boga, i uporczywie trzymając się własnej drogi usprawiedliwienia, nie poddali się usprawiedliwieniu pochodzącemu od Boga. A przecież kresem4 Prawa jest Chrystus, dla usprawiedliwienia każdego, kto wierzy5” (Rz 10,1-4). Paweł, zgodnie ze swoimi uczuciami wstawia się za Żydami, docenia ich gorliwość, ale wytyka im brak wiedzy dotyczącej Boga i Jego woli. Odrzucają sprawiedliwość ofiarowaną przez Jezusa, a usiłują sami zapewnić sobie zbawienie. Nie chcą przyjąć, że celem Prawa przez nich przyjętego jest Chrystus, który oferuje sprawiedliwość każdemu kto w Niego wierzy.

Albowiem o sprawiedliwości, jaką daje Prawo, pisze Mojżesz: Kto je wypełnił, osiągnie przez nie życie6. Sprawiedliwość zaś osiągana przez wiarę tak powiada: Nie mów w sercu swoim: Któż zdoła wstąpić do nieba? - oczywiście po to, by Chrystusa stamtąd sprowadzić na ziemię, albo: Któż zstąpi do Otchłani? - oczywiście po to, by Chrystusa wyprowadzić spośród umarłych. Ale cóż mówi: Słowo to jest blisko ciebie, na twoich ustach i w sercu twoim7. Ale jest to słowo wiary, którą głosimy. Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że JEZUS JEST PANEM, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych - osiągniesz zbawienie. Bo sercem przyjęta wiara prowadzi do usprawiedliwienia, a wyznawanie jej ustami - do zbawienia” (Rz 10,5-10). Księga Kapłańska gwarantuje życie w zamian za przestrzeganie wszystkich przykazań i przepisów Prawa. Paweł proponuje sprawiedliwość wiary, dzięki słowu, które według Księgi Powtórzonego Prawa jest wewnątrz człowieka. Odważne wyznanie Jezusa – Panem i wiara w Jego zmartwychwstanie prowadzi do zbawienia. To Chrystus zbawia, a nie ewentualne przestrzeganie Prawa Mojżeszowego. Święty Piotr mówi: „Dlaczego więc teraz Boga wystawiacie na próbę, wkładając na uczniów jarzmo, którego ani ojcowie nasi, ani my sami nie mieliśmy siły dźwigać. Wierzymy przecież, że będziemy zbawieni przez łaskę Pana Jezusa tak samo jak oni” (Dz 15,10-11).

Wszak mówi Pismo: Żaden, kto wierzy w Niego, nie będzie zawstydzony8. Nie ma już różnicy między Żydem a Grekiem. Jeden jest bowiem Pan wszystkich. On to rozdziela swe bogactwa wszystkim, którzy Go wzywają. Albowiem każdy, kto wezwie imienia Pańskiego, będzie zbawiony9” (Rz 10,11-13). Podstawowe jest ufne uciekanie się do Jezusa.

Jakże więc mieli wzywać Tego, w którego nie uwierzyli? Jakże mieli uwierzyć w Tego, którego nie słyszeli? Jakże mieli usłyszeć, gdy im nikt nie głosił? Jakże mogliby im głosić, jeśliby nie zostali posłani? Jak to jest napisane: Jak piękne stopy tych, którzy zwiastują dobrą nowinę10!11” (Rz 10,14-15). Jezus posyła apostołów, by głosili, ludzie mogą ich słuchać i mogą im uwierzyć i wtedy mogą wzywać Jezusa by ich zbawił.

Ale nie wszyscy dali posłuch Ewangelii. Izajasz bowiem mówi: Panie, któż uwierzył temu, co od nas posłyszał?12 Przeto wiara rodzi się z tego, co się słyszy13, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa” (Rz 10,16-17). Konieczne jest posłuszeństwo Ewangelii przez wiarę w autorytet Jezusa.

Pytam więc: czy może nie słyszeli? Ależ tak: Po całej ziemi rozszedł się ich głos, aż na krańce świata ich słowa14. Pytam dalej: czyż Izrael nie zrozumiał? 15Mojżesz mówi: Wzbudzę w was zawiść do tego, który nie jest ludem, wzniecę w was gniew do ludu nierozumnego16. Izajasz zaś odważa się powiedzieć: Dałem się znaleźć tym, którzy mnie nie szukali, objawiłem się tym, którzy o Mnie nie pytali. A do Izraela mówi: Cały dzień wyciągałem ręce do ludu nieposłusznego i opornego17” (Rz 10,18-21). Apostołowie głosili Ewangelię do wszystkich, którzy chcieli ich słuchać. Czy Izrael chciał? Czy zrozumiał? Izajasz mówi o nim, jako o ludzie niewiernym i sprzeciwiającym się.



Janusz Maria Andrzejewski OP

1 Grecki rzeczownik eudokia oznacza „dobra wola, upodobanie, pragnienie”.

2 Grecki rzeczownik epignosis oznacza „poznanie”. Tekst grecki: all'u kat'epignosin trzeba by przetłumaczyć: „ale nie według poznania”.

3 Grecki rzeczownik dikaiosyne oznacza „sprawiedliwość, prawość, usprawiedliwienie”.

4 Grecki rzeczownik telos może oznaczać „cel”.

5 Wujek trochę dokładniej: „Bracia, właśnie pragnienie serca mego i błagalna modlitwa wznosi się do Boga za ich zbawienie. Wydaję im bowiem świadectwo, że mają żarliwość bożą, ale nie według umiejętności. Nie znając bowiem sprawiedliwości bożej i starając się swoją postawić, nie poddali się sprawiedliwości bożej. Kresem bowiem Zakonu jest Chrystus ku sprawiedliwości każdego, co wierzy”.

6 „Będziecie przestrzegać moich ustaw i moich wyroków. Człowiek, który je wypełnia, żyje dzięki nim. Ja jestem Pan!” (Kpł 18,5).

7 „Słowo to bowiem jest bardzo blisko ciebie: w twych ustach i w twoim sercu, byś je mógł wypełnić” (Pwt 30,14).

8 „Przeto tak mówi Pan Bóg: Oto Ja kładę na Syjonie kamień, kamień dobrany, węgielny, cenny, do fundamentów założony. Kto wierzy, nie potknie się” (Iz 28,16).

9 „I będzie: Każdy, kto będzie wzywał imienia Pańskiego, zbawiony będzie; bo na górze Syjon i w Jeruzalem będzie wybawienie, jak rzekł Pan, i w pozostałych, których Pan wezwie” (Jl 3,5). Tłumaczenie Wujka.

10 „O jak są pełne wdzięku na górach nogi zwiastuna radosnej nowiny, który ogłasza pokój, zwiastuje szczęście, który obwieszcza zbawienie, który mówi do Syjonu: Twój Bóg zaczął królować” (Iz 52,7).

11 Wierniejszy jest przekład Wujka: „Jakże więc będą Wzywać tego, w którego nie uwierzyli? Albo jak uwierzą temu, którego nie słyszeli. A jak usłyszą bez przemawiającego? Lecz jak będą nauczać, jeśliby nie byli posłani? Jak napisano: Jak śliczne nogi opowiadających pokój, opowiadających dobra!”. Tekst oryginalny mówi na temat przyszłości.

12 „Któż uwierzy temu, cośmy usłyszeli? na kimże się ramię Pańskie objawiło?” (Iz 53,1).

13 Grecki rzeczownik akoe może oznaczać: „słuchanie, wieść, relacja”.

14 „Ich głos się rozchodzi na całą ziemię i aż po krańce świata ich mowy. Tam słońcu namiot wystawił” (Ps 19,5).

15 BT pomija słowo protos, oznaczające: „pierwszy”.

16 „Mnie do zazdrości pobudzili nie-bogiem, rozjątrzyli Mnie swymi czczymi bożkami; i Ja ich do zazdrości pobudzę nie-ludem, rozjątrzę ich głupim narodem” (Pwt 32,21).

17 „Przystępny byłem dla tych, co o Mnie nie dbali, tym, którzy Mnie nie szukali, dałem się znaleźć. Mówiłem: "Oto jestem, jestem!" do narodu, który nie wzywał mego imienia. Codziennie wyciągałem ręce do ludu buntowniczego i niesfornego, który postępował drogą zła, ze swoimi zachciankami” (Iz 65,1-2).

poniedziałek, 17 grudnia 2018

Komentarz do Rz 9


Rz 9

Prawdę mówię w Chrystusie, nie kłamię, potwierdza mi to moje sumienie w Duchu Świętym, że w sercu swoim odczuwam wielki smutek i nieprzerwany ból. Wolałbym bowiem sam być pod klątwą [odłączony] od Chrystusa dla [zbawienia] braci moich, którzy według ciała są moimi rodakami. Są to Izraelici, do których należą przybrane synostwo i chwała, przymierza i nadanie Prawa, pełnienie służby Bożej i obietnice. Do nich należą praojcowie, z nich również jest Chrystus według ciała, który jest ponad wszystkim, Bóg błogosławiony na wieki. Amen” (Rz 9,1-5). Paweł cierpi z powodu swojego narodu, który nie przyjął zbawienia od Jezusa. Gdyby to było możliwe, byłby gotów sam utracić zbawienie, byle tylko doprowadzić do zbawienia swój naród1. W pewnej megalomanii wylicza dziewięć przywilejów swojego narodu. Imię Izrael zostało objawione Jakubowi w Rdz 32,29: „Odtąd nie będziesz się zwał Jakub, lecz Izrael, bo walczyłeś z Bogiem i z ludźmi, i zwyciężyłeś”. Imię „Izrael” można tłumaczyć przez „Wojownik Boży”, lub „Walczący z Bogiem”.

Przybrane synostwo” odnosi się prawdopodobnie do Wj 4,22-23, w którym Mojżesz mówi: „To mówi Pan: Synem moim pierworodnym jest Izrael. Mówię ci: Wypuść mojego syna, aby mi cześć oddawał; bo jeśli zwlekać będziesz z wypuszczeniem go, to Ja ześlę śmierć na twego syna pierworodnego”. Nie chodzi więc o indywidualne przybrane synostwo, tak jak w Nowym Testamencie (np. Rz 8,15), ale o zbiorowe określenie Izraela jako syna Bożego.

Chwała” odnosi się nie do narodu, ale do wizji chwały Bożej, jak na przykład w Wj 16,10: „W czasie przemowy Aarona do całego zgromadzenia Izraelitów spojrzeli ku pustyni i ukazała się im w obłoku chwała Pana”. „Przymierza” odnoszą się do zawartych przez Boga z Abrahamem, z Mojżeszem. „Nadanie Prawa” to na przykład przekazanie narodowi Dekalogu (por. Wj 20,1-21). „Pełnienie służby Bożej2” – to liturgia sprawowana pod namiotem, czy w świątyni. „Obietnice” dotyczące przyjścia Mesjasza. „Praojcowie” są wyliczeni w Dz 3,13: „Bóg naszych ojców, Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba, wsławił Sługę swego, Jezusa, wy jednak wydaliście Go i zaparliście się Go przed Piłatem, gdy postanowił Go uwolnić”. Największym przywilejem Narodu Izraela jest oczywiście: „Chrystus według ciała, który jest ponad wszystkim, Bóg błogosławiony na wieki”.

Nie znaczy to jednak wcale, że słowo Boże zawiodło. Nie wszyscy bowiem, którzy pochodzą od Izraela, są Izraelem, i nie wszyscy, przez to, że są potomstwem Abrahama, stają się jego dziećmi, lecz w Izaaku uznane będzie twoje potomstwo, to znaczy: nie synowie co do ciała są dziećmi Bożymi, lecz synowie obietnicy są uznani za potomstwo” (Rz 9,6-8). Bóg nie zawodzi, ale człowiek może niestety odrzucić wiarę w Jezusa i w ten sposób stracić szansę zbawienia.

Albowiem to jest słowo obietnicy: Przyjdę o tym samym czasie, a Sara będzie miała syna3. Ale nie tylko ona - bo także i Rebeka, która poczęła [bliźnięta] z jednego [zbliżenia] z ojcem naszym Izaakiem4. Bo gdy one jeszcze się nie urodziły ani nic dobrego czy złego nie uczyniły - aby niewzruszone pozostało postanowienie Boże, powzięte na zasadzie wolnego wyboru, zależne nie od uczynków, ale od woli powołującego - powiedziano jej: starszy będzie służyć młodszemu5, jak jest napisane: Jakuba umiłowałem, a Ezawa miałem w nienawiści6” (Rz 9,9-13). Musimy przyjąć wolność naszego Boga, który rządzi światem według swojej woli i nie musi się nam podporządkowywać. Łaska jest konieczna nie tylko do zbawienia, we wszystkim zależymy od Boga i Jego decyzji. W obliczu dowolnego zła, czy słabości możemy prosić Go o miłosierdzie – ale to On decyduje komu i jak go udzielić. On nie musi się nam tłumaczyć, dlaczego wybrał Jakuba, a nie Ezawa.

Cóż na to powiemy? Czyżby Bóg był niesprawiedliwy? Żadną miarą! Przecież On mówi do Mojżesza: Ja wyświadczam łaskę, komu chcę, i miłosierdzie, nad kim się lituję7. [Wybranie] więc nie zależy od tego, kto go chce lub o nie się ubiega, ale od Boga, który okazuje miłosierdzie” (Rz 9,14-16). Łaska i miłosierdzie są wolnym darem Boga, którego On udziela komu chce.

Albowiem mówi Pismo do faraona: Po to właśnie cię wzbudziłem, aby okazać na tobie moją potęgę i żeby rozsławiło się moje imię po całej ziemi8. A zatem komu chce, okazuje miłosierdzie, a kogo chce, czyni zatwardziałym” (Rz 9,17-18). Łaska zależy całkowicie od Boga, jest dla wybranych. Święty Paweł pisze: „Cóż zatem? Izrael nie osiągnął tego, czego skwapliwie szukał; osiągnęli jednak wybrani. Inni zaś pogrążyli się w zatwardziałości, jak jest napisane: Dał im Bóg ducha odurzenia9; takie oczy, by nie mogli widzieć, i takie uszy, by nie mogli słyszeć, aż po dzień dzisiejszy10” (Rz 11,7-8). Dzięki łasce Bożej, wybrani przez Niego ludzie osiągają zbawienie. Inni zamykają się na Boga. Czytamy o tym w proroctwie Izajasza: „Idź i mów do tego ludu: Słuchajcie pilnie, lecz bez zrozumienia, patrzcie uważnie, lecz bez rozeznania! Zatwardź serce tego ludu, znieczul jego uszy, zaślep jego oczy, iżby oczami nie widział ani uszami nie słyszał, i serce jego by nie pojęło, żeby się nie nawrócił i nie był uzdrowiony” (Iz 6,9-10). W Drugim Liście do Tesaloniczan czytamy: „Pojawieniu się jego towarzyszyć będzie działanie szatana, z całą mocą, wśród znaków i fałszywych cudów, [działanie] z wszelkim zwodzeniem ku nieprawości tych, którzy giną, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, aby dostąpić zbawienia. Dlatego Bóg dopuszcza działanie na nich oszustwa, tak iż uwierzą kłamstwu, aby byli osądzeni wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie, ale upodobali sobie nieprawość” (2 Tes 2,9-12). Jeśli człowiek nie przyjmuje miłości prawdy – to ginie.

Powiesz mi na to: Dlaczego więc Bóg czyni jeszcze wyrzuty? Któż bowiem woli Jego może się sprzeciwić? Człowiecze! Kimże ty jesteś, byś mógł się spierać z Bogiem? Czyż może naczynie gliniane zapytać tego, kto je ulepił: Dlaczego mnie takim uczyniłeś? Czyż garncarz nie ma mocy nad gliną i nie może z tej samej zaprawy zrobić jednego naczynia ozdobnego, drugiego zaś na użytek niezaszczytny?” (Rz 9,19-21). To nie my decydujemy, jakimi zostaliśmy stworzeni. Możemy jedynie właściwie gospodarować talentami otrzymanymi od Pana.

Jeżeli więc Bóg, chcąc okazać swój gniew i dać poznać swoją potęgę, znosił z wielką cierpliwością naczynia [zasługujące] na gniew, gotowe na zagładę, i żeby dać poznać bogactwo swojej chwały względem naczyń [objętych] zmiłowaniem, które już wprzód przygotował ku chwale, względem nas, których powołał nie tylko spośród Żydów, ale i spośród pogan...?” (Rz 9,22-24). Z jednej strony, Bóg z cierpliwością odnosi się wobec zasługujących na gniew, a z drugiej obejmuje miłosierdziem przygotowanych do chwały.

Mówi o tym u Ozeasza: Nazwę lud nie mój - ludem moim, i nie umiłowaną - umiłowaną. I stanie się: w miejscu, gdzie im powiedziano: Wy nie jesteście ludem moim11, tam nazywać ich będą synami Boga żywego12. O Izraelu zaś głosi13 Izajasz: Choćby liczba synów Izraela była jak piasek morski, tylko Reszta będzie zbawiona14” (Rz 9,25-27). Bóg może zlitować się nad obcymi i może ich przyjąć jako swoje dzieci. Może jednakże surowo potraktować Izraela.

Bo Pan wypełni na ziemi swoje słowo skutecznie i bez zwłoki15. Jak to też Izajasz przepowiedział: Gdyby Pan Zastępów nie zostawił nam potomstwa, stalibyśmy się jak Sodoma i bylibyśmy podobni do Gomory16” (Rz 9,28-29). Jest to zapowiedź surowego i zdecydowanego sądu nad Izraelem.

Cóż więc powiemy? To, że poganie nie zabiegając o usprawiedliwienie, osiągnęli usprawiedliwienie, mianowicie usprawiedliwienie z wiary, a Izrael, który zabiegał o Prawo usprawiedliwiające, do celu Prawa nie doszedł. Dlaczego? Ponieważ zabiegał o usprawiedliwienie nie z wiary, lecz - jakby to było możliwe - z uczynków. Potknęli się o kamień obrazy17, jak jest napisane: Oto kładę na Syjonie kamień obrazy i skałę zgorszenia18, a kto wierzy w niego, nie będzie zawstydzony19” (Rz 9,30-33)20. To jest wielki paradoks świętego Pawła – zbawienie osiąga się przez wiarę w Jezusa, a nie przez czyny przepisane przez Prawo.



Janusz Maria Andrzejewski OP

1 Podobnie modlił się Mojżesz po grzechu złotego cielca: „Przebacz jednak im ten grzech! A jeśli nie, to wymaż mię natychmiast z Twej księgi, którą napisałeś” (Wj 32,32).

2 W języku greckim latreia.

3 „Czy jest coś, co byłoby niemożliwe dla Pana? Za rok o tej porze wrócę do ciebie, i Sara będzie miała syna” (Rdz 18,14).

4 Wiemy tylko, że Izaak z Rebeką oczekiwali dwadzieścia lat na swoje dzieci (por. Rdz 25,20.26): „Izaak modlił się do Pana za swą żonę, gdyż była ona niepłodna. Pan wysłuchał go, i Rebeka, żona Izaaka, stała się brzemienna” (Rdz 25,21).

5 „Dwa narody są w twym łonie, dwa odrębne ludy wyjdą z twych wnętrzności; jeden będzie silniejszy od drugiego, starszy będzie sługą młodszego” (Rdz 25,23).

6 „Umiłowałem was - mówi Pan - wy zaś pytacie: W czym się przejawia, że nas umiłowałeś? Czyż Ezaw nie był bratem Jakuba? - wyrocznia Pana - a Ja [jednak] umiłowałem Jakuba. Ezawa zaś miałem w nienawiści i oddałem góry jego na spustoszenie, a dobytek jego szakalom pustyni” (Ml 1,2-3).

7 „[Pan] odpowiedział: Ja ukażę ci mój majestat i ogłoszę przed tobą imię Pana, gdyż Ja wyświadczam łaskę, komu chcę, i miłosierdzie, komu Mi się podoba” (Wj 33,19).

8 „Lecz dlatego zostawiłem cię przy życiu, byś zobaczył siłę moją i by imię moje zostało rozsławione po całej ziemi” (Wj 9,16).

9 „Bo wam dał pić Pan ducha snu twardego, zawrze oczy wasze, proroków, a książąt waszych, którzy widzą widzenia, zakryje” (Iz 29,10) w tłumaczeniu Wujka.

10 Mojżesz mówi do swojego narodu: „Nie dał wam Pan aż do dnia obecnego serca, które by rozumiało, ani oczu, które by widziały, ani uszu, które by słyszały” (Pwt 29,3).

11 „Rzekł Pan: Nadaj mu imię Lo-Ammi, bo wy nie jesteście mym ludem, a Ja nie jestem waszym Bogiem” (Oz 1,9) – to poważne ostrzeżenie dla ludzi, uważających, że Bóg musi się nimi opiekować, że musi ich zbawić. To imię zostało nadane małemu synkowi Ozeasza – dla podkreślenia tajemnicy Bożego wybrania.

12 „Liczba synów Izraela będzie jak piasek nadmorski, którego nie można zmierzyć i nie można zliczyć. A zamiast ich nazywać: Lud nie mój, będą im mówić: Dzieci żyjącego Boga” (Oz 2,1). Tak Bóg objawia tajemnicę swojego miłosierdzia: „Rozsieję go po kraju, zlituję się nad Lo-Ruchamą, powiem do Lo-Ammi: Ludem moim jesteś, a on odpowie: Mój Boże!” (Oz 2,25).

13 Dosłownie: krazei, to znaczy: „krzyczy”.

14 „Bo choćby lud twój, o Izraelu, był jak piasek morski, Reszta z niego powróci. Postanowiona jest zagłada, która dopełni sprawiedliwości. Zaiste, zagładę postanowioną wykona Pan, Pan Zastępów, w całym kraju” (Iz 10,22-23). Kara Boża jest straszliwa.

15 Dosłownie: „Słowo skończone i skrócone uczyni Pan na ziemi”. Możliwe, że chodzi o szybki i radykalny sąd.

16 „Gdyby nam Pan Zastępów nie zostawił Reszty, stalibyśmy się jak Sodoma, podobni bylibyśmy Gomorze” (Iz 1,9).

17 Grecki rzeczownik proskomma ma znaczenie: „przeszkoda, zawada”.

18 „On będzie kamieniem obrazy i skałą potknięcia się dla obu domów Izraela; pułapką i sidłem dla mieszkańców Jeruzalem. Wielu z nich się potknie, upadnie i rozbije, będą usidleni i w niewolę wzięci” (Iz 8,14-15).

19 „Przeto tak mówi Pan Bóg: Oto Ja kładę na Syjonie kamień, kamień dobrany, węgielny, cenny, do fundamentów założony. Kto wierzy, nie potknie się” (Iz 28,16).

20 Wujek tłumaczy nieco inaczej: „Cóż więc powiemy? To że poganie, którzy nie zabiegali o sprawiedliwość, dostąpili sprawiedliwości, mianowicie sprawiedliwości, która jest z wiary. Izrael zaś, ubiegając się o zakon sprawiedliwości, nie doszedł. do zakonu sprawiedliwości. Dlaczego? Gdyż nie z wiary, ale jakby z uczynków; potknęli się bowiem o kamień obrażenia, jak napisano: Oto kładę ná Syjonie kamień obrażenia i skałę zgorszenia; a wszelki, który weń wierzy, nie będzie zawstydzony”.

środa, 12 grudnia 2018

Komentarz do Rz 8


Rz 8

Teraz jednak dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie, nie ma już potępienia. Albowiem prawo Ducha, który daje życie1 w Chrystusie Jezusie, wyzwoliło cię2 spod prawa grzechu i śmierci” (Rz 8,1-2). Paweł stwierdza, że dla nas, żyjących w Jezusie, którzy umysł, wolę uczucia mamy podporządkowane Chrystusowi nie ma już potępienia3. Nie ma potępienia dla ludzi aktualnie żyjących w Jezusie, powiedzielibyśmy – dla żyjących w stanie łaski uświęcającej. Można to rozumieć na podstawie wypowiedzi Jezusa w J 5,24: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie na sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia” – i tutaj stwierdzenie odnosi się do teraźniejszości – kto teraz słucha, jest posłuszny i wierzy Ojcu. Więź z Jezusem i Jego Ojcem daje życie wieczne i skutecznie broni przed sądem, a więc i potępieniem. Życie w Jezusie jest możliwe dzięki sakramentom: „Kto spożywa moje Ciało i Krew moja pije, trwa we Mnie, a Ja w nim” (J 6,56).

O ile prawo grzechu prowadzi do zła, do kolejnego grzechu, a w konsekwencji do śmierci duchowej i fizycznej, to prawo Ducha życia, wyzwala spod tego fatalnego prawa. O Duchu życia mówił już Bóg do Ezechiela: „Tak mówi Pan Bóg: Oto Ja wam daję ducha po to, abyście się stały żywe4” (Ez 37,5), a Apokalipsa mówi: „A po trzech i pół dniach duch życia z Boga w nich wstąpił i stanęli na nogi. A wielki strach padł na tych, co ich oglądali” (Ap 11,11). Duch Święty jest Duchem życia – przywraca życie, ożywia ducha, duszę i ciało człowieka. Jezus mówi o Nim: „Duch daje życie; ciało na nic się nie przyda” (J 6,63).

Prawo grzechu działa w ten sposób, że odwrócenie się człowieka od Boga powoduje usunięcie się Ducha Świętego z człowieka – tak można rozumieć Księgę Mądrości: „Święty Duch karności ujdzie przed obłuda, usunie się do niemądrych myśli, wypłoszy Go nadejście nieprawości. Mądrość bowiem jest duchem miłującym ludzi, ale bluźniercy z powodu jego warg nie zostawi bez kary: ponieważ Bóg świadkiem jego nerek, prawdziwym stróżem jego serca, Tym, który słyszy mowę jego języka” (Mdr 1,5-6). Pustkę związaną z usunięciem się Ducha mogą niestety zapełniać złe duchy: „Gdy duch nieczysty opuści człowieka, błąka się po miejscach bezwodnych, szukając spoczynku, ale nie znajduje. Wtedy mówi: Wrócę do swego domu, skąd wyszedłem; a przyszedłszy zastaje go niezajętym, wymiecionym i przyozdobionym. Wtedy idzie i bierze z sobą siedmiu innych duchów złośliwszych niż on sam; wchodzą i mieszkają tam. I staje się późniejszy stan owego człowieka gorszy, niż był poprzedni. Tak będzie i z tym przewrotnym plemieniem” (Mt 12,43-45). Tak działa prawo grzechu i śmierci.

Możliwe, że Paweł mówi o prawie Ducha, a nie tylko o samym Duchu, by ukazać, że jest to pewna stała zasada życia chrześcijańskiego, że nie chodzi tu o pewne jednorazowe ingerencje Ducha – jak to było w Starym Testamencie, ale o stałą zasadę oddziaływania Ducha Świętego na człowieka żyjącego w Jezusie. Święty Tomasz pisze: „Tym zaś, co najdoskonalsze w prawie nowego Przymierza, w czym zawiera się cała jego siła, jest łaska Ducha Świętego, którą daje wiara w Chrystusa. A zatem zasadniczo prawem nowym jest sama łaska Ducha Świętego, udzielana wiernym Chrystusowym. Wynika to jasno ze słów Apostoła, gdy mówi: „Gdzież więc podstawa do chlubienia się? Została uchylona! Na zasadzie jakiego prawa? Czy prawa uczynków? Nie, ale przez prawo wiary”, samą bowiem łaskę wiary nazywa on prawem. A jeszcze wyraźniej powiedziane jest w Liście do Rzymian: „Albowiem prawo Ducha, które daje życie w Chrystusie Jezusie, wyzwoliło mnie spod prawa grzechu i śmierci”. Toteż i Augustyn mówi, że „jak prawo uczynków wypisane było na tablicach kamiennych, tak prawo wiary wypisane jest w sercach wierzących”. A w innym miejscu: „Czymże są prawa Boże – przez samego Boga w sercach wypisane, jeśli nie samą obecnością Ducha Świętego?”5.

Co bowiem było niemożliwe dla Prawa, ponieważ ciało czyniło je bezsilnym, [tego dokonał Bóg]. On to zesłał Syna swego w ciele podobnym do ciała grzesznego i dla [usunięcia] grzechu wydał w tym ciele wyrok potępiający grzech, aby to, co nakazuje Prawo, wypełniło się w nas, o ile postępujemy nie według ciała, ale według Ducha6” (Rz 8,3-4). Człowiek jest słaby i niezdolny do wypełnienia Prawa. Jezus jest wyjątkiem – jest On podobny do nas we wszystkim, oprócz grzechu7. Jest z nami solidarny i w ten sposób dokonuje naszego odkupienia. Jeśli nie żyjemy po ludzku, zgodnie z duchem tego świata (por. 1 Kor 2,12), to znaczy „według ciała” – lecz po Bożemu, prowadzeni przez Ducha Świętego, to dostępujemy Jego usprawiedliwienia.

Ci bowiem, którzy żyją według ciała, dążą8 do tego, czego chce ciało; ci zaś, którzy żyją według Ducha - do tego, czego chce Duch. Dążność9 bowiem ciała prowadzi do śmierci, dążność zaś Ducha - do życia i pokoju. A to dlatego, że dążność ciała wroga jest Bogu, nie podporządkowuje się bowiem Prawu Bożemu, ani nawet nie jest do tego zdolna. A ci, którzy żyją według ciała, Bogu podobać się nie mogą10” (Rz 8,5-8). Jeśli żyjemy po ludzku, według naszego egoizmu – to idziemy ku śmierci i Bogu nie może się to podobać. Posłuszeństwo Duchowi prowadzi do życia i pokoju.

Wy jednak nie żyjecie według ciała, lecz według Ducha, jeśli tylko Duch Boży w was mieszka. Jeżeli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten do Niego nie należy. Jeżeli natomiast Chrystus w was mieszka, ciało wprawdzie podlega śmierci ze względu na [skutki] grzechu duch jednak posiada życie na skutek usprawiedliwienia. A jeżeli mieszka w was Duch Tego, który Jezusa wskrzesił z martwych, to Ten, co wskrzesił Chrystusa z martwych, przywróci do życia wasze śmiertelne ciała mocą mieszkającego w was swego Ducha11” (Rz 8,9-11). Podstawowym problemem każdego z nas jest mieć Ducha Świętego, to znaczy być w stanie łaski uświęcającej. Wtedy należymy do Jezusa i nasze ciało jest martwe dla grzechu – jak pisze Paweł, bo nie służymy grzechowi i jesteśmy bronieni przez Ducha. Żyjemy zaś dla sprawiedliwości.

Jesteśmy więc, bracia, dłużnikami, ale nie ciała, byśmy żyć mieli według ciała. Bo jeżeli będziecie żyli według ciała, czeka was śmierć. Jeżeli zaś przy pomocy Ducha uśmiercać będziecie popędy ciała - będziecie żyli” (Rz 8,12-13). Do nas należy wybór – czy żyć po ludzku, w duchu tego świata i oczekiwać śmierci, czy też uśmiercać nasze pragnienia w Duchu Świętym – by żyć. Istotne jest umartwienie w Duchu Świętym – jest to podstawowe pojęcie właściwej, katolickiej ascezy. Umartwienie ducha, duszy i ciała musi być pokorne i prowadzone przez Ducha Świętego.

Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi. Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: Abba, Ojcze! Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi. Jeżeli zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa, skoro wspólnie z Nim cierpimy po to, by też wspólnie mieć udział w chwale” (Rz 8,14-17). Dzięki Duchowi Świętemu jesteśmy synami Bożymi – o ile pozwalamy się Mu prowadzić. Wyklucza to niewolniczą bojaźń, która paraliżuje człowieka. Możemy w Duchu z wielką śmiałością wołać do Boga: Ojcze! Jesteśmy współdziedzicami Jezusa – jeśli żyjemy i umieramy z Nim.

Sądzę bowiem, że cierpień teraźniejszych nie można stawiać na równi z chwałą, która ma się w nas objawić. Bo stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych. Stworzenie bowiem zostało poddane marności - nie z własnej chęci, ale ze względu na Tego, który je poddał - w nadziei, że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych. Wiemy przecież, że całe stworzenie aż dotąd jęczy i wzdycha w bólach rodzenia” (Rz 8,18-22). Chwała życia wiecznego nieskończenie przewyższa wszelkie doczesne cierpienia. Całe stworzenie Boże uczestniczy w cierpieniach12 i oczekuje naszego wyzwolenia z grzechów bo wtedy będzie wyzwolone z niewoli zepsucia. Jeśli grzech Adama ściągnął na całe stworzenie przekleństwo, to sprawiedliwość Jezusa niesie mu łaskę (por. Rz 5,18).

Lecz nie tylko ono, ale i my sami, którzy już posiadamy pierwsze dary Ducha, i my również całą istotą swoją wzdychamy, oczekując - odkupienia naszego ciała. W nadziei bowiem już jesteśmy zbawieni. Nadzieja zaś, której [spełnienie już się] ogląda, nie jest nadzieją, bo jak można się jeszcze spodziewać tego, co się już ogląda? Jeżeli jednak, nie oglądając, spodziewamy się czegoś, to z wytrwałością tego oczekujemy13” (Rz 8,23-25). Posiadanie Ducha Świętego nie oznacza jeszcze odkupienia naszego ciała – dopiero go cierpliwie oczekujemy. Jesteśmy zbawieni w nadziei na pełne odkupienie naszej cielesności.

Podobnie także Duch przychodzi z pomocą naszej słabości. Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba14, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami. Ten zaś, który przenika serca, zna zamiar Ducha, [wie], że przyczynia się za świętymi zgodnie z wolą Bożą” (Rz 8,26-27). Nie wiemy o co i jak mamy się modlić i dlatego Duch Święty przychodzi nam z pomocą. Prowadzi do modlitwy sercem i uczuciami przez Niego natchnionymi i napełnionymi Jego mocą. Jest to silna i skuteczna modlitwa charyzmatyczna. Może w tym kontekście warto odczytywać słowa Jezusa: „Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani. Nie bądźcie podobni do nich! Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go poprosicie” (Mt 6,7-8).

Wiemy też, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra15, z tymi, którzy są powołani według [Jego] zamiaru. Albowiem tych, których od wieków poznał, tych też przeznaczył na to, by się stali na wzór obrazu Jego Syna, aby On był pierworodnym między wielu braćmi. Tych zaś, których przeznaczył, tych też powołał, a których powołał - tych też usprawiedliwił, a których usprawiedliwił - tych też obdarzył chwałą” (Rz 8,28-30). Wszystko pomaga ku dobremu tym, którzy kochają Boga. On nas poznał i przeznaczył byśmy byli podobni do Jezusa. Podobną myśl odnajdujemy w Flp 3,20-21: „Nasza bowiem ojczyzna jest w niebie. Stamtąd też jako Zbawcy wyczekujemy Pana naszego Jezusa Chrystusa, który przekształci nasze ciało poniżone, na podobne do swego chwalebnego ciała, tą potęgą, jaką może On także wszystko, co jest, sobie podporządkować”.

Cóż więc na to powiemy? Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby wraz z Nim i wszystkiego nam nie darować? Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? Czyż Bóg, który usprawiedliwia? Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł [za nas] śmierć, co więcej - zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami?” (Rz 8,31-34). Wspaniały jest ten hymn ufności w Boże zbawienie – pewne dla każdego, kto zachowa Mu wierność.

Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz? Jak to jest napisane: Z powodu Ciebie zabijają nas przez cały dzień, uważają nas za owce przeznaczone na rzeź. Ale we wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował. I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani Moce, ani co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym” (Rz 8,35-39). Nikt i nic nie może nas odłączyć od Jezusa i Jego do nas miłości.



Janusz Maria Andrzejewski OP

1 Dosłownie: ho gar nomos tu pneumatos tes zoes, tzn. „prawo Ducha życia”.

2 Wulgata i teksty bizantyjskie mają zaimek „mnie” - tak np. Wujek ma: „Prawo bowiem ducha i życia w Chrystusie Jezusie wyzwoliło mię z prawa grzechu i śmierci”. Możliwe, że jest to późniejsza próba poprawienia tekstu. Rozdział siódmy jest pisany w pierwszej osobie liczby pojedynczej i tak powinno być chyba i w rozdziale ósmym.

3 Hi 34,29 w przekładzie Wujka twierdzi: „Bo gdy On daje pokój, któż jest, co by potępił?”.

4 W greckim przekładzie LXX mamy: Idu ego fero eis hymas pneuma zoes, tzn. „Oto ja przynoszę wam ducha życia”.

5 ST Iª-IIae q. 106 a. 1 co.

6 Wujek tłumaczy to dokładniej: „Gdyż co było niemożliwe dla Zakonu, w czym był osłabiony przez ciało, Bóg, posławszy Syna swego w ciele podobnym do grzesznego ciała, i z powodu grzechu, potępił grzech w ciele, aby usprawiedliwienie Zakonu wypełniło się w nas, którzy nie według ciała postępujemy, ale według ducha”.

7 „Nie takiego bowiem mamy arcykapłana, który by nie mógł współczuć naszym słabościom, lecz doświadczonego we wszystkim na nasze podobieństwo, z wyjątkiem grzechu” (Hbr 4,15).

8 Grecki czasownik froneo ma znaczenia: „myśleć, sądzić, mniemać”.

9 Grecki rzeczownik fronema ma znaczenie „zamysł, zamiar, myśl”.

10 Inaczej tłumaczy to Wujek: „Albowiem którzy są według ciała, rozumieją, co jest cielesne; lecz którzy są według ducha, rozumieją, co jest duchowe. Gdyż mądrość ciała - to śmierć, a mądrość ducha - życie i pokój; ponieważ mądrość ciała jest nieprzyjaciółką Boga, nie jest bowiem poddana prawu bożemu, bo nawet nie może. A którzy są w ciele, nie mogą podobać się Bogu”.

11 Wujek jest bardziej dosłowny: „Wy zaś nie jesteście w ciele, ale w duchu; jeśli tylko Duch Boży mieszka w was. Jeśli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten nie należy do niego. Lecz jeśli Chrystus jest w was, ciało wprawdzie jest umarłe dla grzechu, ale duch żyje dla usprawiedliwienia. A jeśli Duch tego, co Jezusa wzbudził z martwych, mieszka w was, to ten, co wzbudził Jezusa Chrystusa z martwych, ożywi i ciała wasze śmiertelne dla Ducha jego mieszkającego w was”.

12 Możliwe, że święty Paweł komentuje w ten sposób fragment z Księgi Rodzaju: „Do mężczyzny zaś [Bóg] rzekł: Ponieważ posłuchałeś swej żony i zjadłeś z drzewa, co do którego dałem ci rozkaz w słowach: Nie będziesz z niego jeść - przeklęta niech będzie ziemia z twego powodu: w trudzie będziesz zdobywał od niej pożywienie dla siebie po wszystkie dni twego życia. Cierń i oset będzie ci ona rodziła, a przecież pokarmem twym są płody roli. W pocie więc oblicza twego będziesz musiał zdobywać pożywienie, póki nie wrócisz do ziemi, z której zostałeś wzięty; bo prochem jesteś i w proch się obrócisz!” (Rdz 3,17-19).

13 Wujek tłumaczy to nieco inaczej: „A nie tylko ono, lecz i my sami, którzy mamy pierwiastki Ducha; i sami w sobie wzdychamy, oczekując przybrania na synów bożych, odkupienia ciała naszego. Nadzieją bowiem jesteśmy zbawieni. A nadzieja, którą się widzi, nie jest nadzieją, bo co kto widzi, jakże się tego spodziewa? Jeśli zaś spodziewamy się, czego nie widzimy, tego w cierpliwości oczekujemy”.

14 Wujek tłumaczy dosłownie: „Podobnie też i Duch wspomaga słabość naszą, gdyż nie wiemy, o co byśmy prosić mieli, jak potrzeba, ale sam Duch prosi za nami wzdychaniem niewymownym”.

15 Wujek tłumaczy dosłownie: „Wiemy zaś, że miłującym Boga, wszystko dopomaga do dobrego”.

piątek, 7 grudnia 2018

Komentarz do Rz 7


Rz 7

Czyż nie jest wam wiadomo, bracia - mówię przecież do tych, co Prawo znają1 - że Prawo ma moc2 nad człowiekiem, dopóki on żyje? Podobnie też i kobieta zamężna, na mocy Prawa, związana jest ze swoim mężem, jak długo on żyje. Gdy jednak mąż umrze, traci nad nią moc prawo męża. Dlatego to uchodzić będzie za cudzołożną, jeśli za życia swego męża współżyje z innym mężczyzną. Jeśli jednak umrze jej mąż, wolna jest od tego prawa, tak iż nie jest cudzołożną, współżyjąc z innym mężczyzną” (Rz 7,1-3). Paweł mówi o śmierci dla Prawa, dzięki złączeniu ze śmiercią Jezusa przez sakrament chrztu świętego.

Tak i wy, bracia moi, dzięki ciału Chrystusa umarliście dla Prawa, by złączyć się z innym - z Tym, który powstał z martwych, byśmy zaczęli przynosić owoc Bogu. Jak długo bowiem wiedliśmy życie cielesne, grzeszne namiętności [pobudzane] przez Prawo działały w naszych członkach, by owoc przynosić śmierci. Teraz zaś straciło moc nad nami Prawo, gdy umarliśmy temu, co trzymało nas w jarzmie, tak, że możemy pełnić służbę w nowym duchu, a nie według przestarzałej litery” (Rz 7,4-6).

Czym jest Prawo, o którym pisze Paweł? Możliwe, że ma na myśli system judaizmu, który uniemożliwia wielu Żydom uwierzenie w Jezusa i przyjęcie Jego wiary, Jego zbawienia. Wydaje mi się, że trzeba by rozszerzyć tą interpretację na wszelkie systemy uniemożliwiające przyjęcie Jezusa i życie w Nim. Biada człowiekowi, jeśli uwierzy w swój system, bo system oferuje mu poczucie złudnego kolektywnego bezpieczeństwa, a nie da mu Ducha Świętego, Jedynego, który może zabezpieczyć przed grzechami i dać prawdziwe duchowe życie. Złączeni z ciałem Jezusa przez chrzest umarliśmy dla prawa, a żyjemy w Zmartwychwstałym by owocnie służyć Bogu. Takie pełne, autentyczne życie jest możliwe tylko w Jezusie i dzięki Jezusowi. Według Pawła, prawo nie pomagało w przezwyciężaniu pokus. Możliwe, że chodzi tu o mechanizm pychy człowieka, który wierzy w swoje prawo, usprawiedliwia swoje słabości i tym łatwiej poddaje się grzesznym namiętnościom im dalej jest od Jezusa, który mógłby go uratować. Dlatego Paweł przeciwstawia stare prawo pisane nowemu prawu Ducha, które umożliwia autentyczne życie w Bogu.

Cóż więc powiemy? Czy Prawo jest grzechem? Żadną miarą! Ale jedynie przez Prawo zdobyłem znajomość grzechu. Nie wiedziałbym bowiem, co to jest pożądanie, gdyby Prawo nie mówiło: Nie pożądaj! Z przykazania tego czerpiąc podnietę, grzech wzbudził we mnie wszelakie pożądanie. Bo gdy nie ma Prawa, grzech jest w stanie śmierci” (Rz 7,7-8). Prawo jest dobre, bo dane jest od Boga. Zakazy działają czasami negatywnie – budzą w człowieku bunt, który prowadzi do przekroczenia prawa. Co gorsze, bez Jezusa, człowiek jest pozbawiony skutecznej obrony przed własnymi słabościami.

Kiedyś i ja prowadziłem życie bez Prawa. Gdy jednak zjawiło się przykazanie - grzech ożył, ja zaś umarłem. I przekonałem się, że przykazanie, które miało prowadzić do życia, zawiodło mnie ku śmierci. Albowiem grzech, czerpiąc podnietę z przykazania, uwiódł mnie i przez nie zadał mi śmierć” (Rz 7,9-11). Możliwe, że Paweł mówi o swoim dzieciństwie, w którym nie był zobowiązany do zachowywania Prawa. Kiedy stał się gorliwym wykonawcą Prawa nie wyzbył się swoich słabości – dowiedział się jedynie jak te słabości nazwać, jak można opisać grzechy, które popełnia.

Prawo samo jest bezsprzecznie święte; święte, sprawiedliwe i dobre jest też przykazanie. A więc to, co dobre, stało się dla mnie przyczyną śmierci? Żadną miarą! Ale to właśnie grzech, by okazać się grzechem, przez to, co dobre, sprowadził na mnie śmierć, aby przez związek z przykazaniem grzech ujawnił nadmierną swą grzeszność” (Rz 7,12-13). Pojawia się więc pytanie: jak to możliwe, że z dobrego Prawa i dobrych przykazań wynika zło? Zło tkwi w człowieku, a nie w przepisach. Jeśli człowiek nie ma Bożej obrony – to grzeszy, a przepisy ukazują mu tylko wyraźnie jego grzech.

Wiemy przecież, że Prawo jest duchowe. A ja jestem cielesny, zaprzedany w niewolę grzechu. Nie rozumiem bowiem tego, co czynię, bo nie czynię tego, co chcę, ale to, czego nienawidzę - to właśnie czynię. Jeżeli zaś czynię to, czego nie chcę, to tym samym przyznaję Prawu, że jest dobre. A zatem już nie ja to czynię, ale mieszkający we mnie grzech” (Rz 7,14-17). Na początku, Paweł ukazuje kontrast, swego rodzaju niedostosowanie prawa duchowego, a więc skierowanego do ludzi duchowych, żyjących w Duchu – do ludzi cielesnych żyjących poza łaską, poza sferą życia duchowego. Człowiekiem cielesnym, sam Paweł, nazywa ludzi zniewolonych przez grzech: „Ciągle przecież jeszcze jesteście cieleśni. Jeżeli bowiem jest między wami zawiść i niezgoda, to czyż nie jesteście cieleśni i nie postępujecie tylko po ludzku?” (1 Kor 3,3). Możliwe, że mówi o ludziach zaprzedanych, bo jeszcze nie odkupionych, o których wcześniej pisał: „Wszyscy bowiem zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej, a dostępują usprawiedliwienia darmo, z Jego łaski, przez odkupienie które jest w Chrystusie Jezusie” (Rz 3,23-24). Jest to spójne z nauczaniem Jezusa, który mówi: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Każdy, kto popełnia grzech, jest niewolnikiem grzechu” (J 8,34).

Jestem bowiem świadom, że we mnie, to jest w moim ciele, nie mieszka dobro; bo łatwo przychodzi mi chcieć tego, co dobre, ale wykonać - nie. Nie czynię bowiem dobra, którego chcę, ale czynię to zło, którego nie chcę. Jeżeli zaś czynię to, czego nie chcę, już nie ja to czynię, ale grzech, który we mnie mieszka. A zatem stwierdzam w sobie to prawo, że gdy chcę czynić dobro, narzuca mi się zło. Albowiem wewnętrzny człowiek [we mnie] ma upodobanie zgodne z Prawem Bożym. W członkach zaś moich spostrzegam prawo inne, które toczy walkę z prawem mojego umysłu i podbija mnie w niewolę pod prawo grzechu mieszkającego w moich członkach” (Rz 7,18-23). To co dalej Paweł pisze – odnosi się do takiego, cielesnego, pogrążonego w grzechach, nieochrzczonego człowieka. Jest on silnie zniewolony przez grzech i dlatego nie czyni on tego, co chciałby czynić, ale wręcz czyni to, czego nienawidzi. Paweł wysnuwa z tego wniosek, że Prawo jest dobre – prawdopodobnie myśli o diagnostycznej sile Prawa, które określa zło i je potępia. Wnioskuje o rozdarciu takiego człowieka, który jest we władaniu własnego grzechu. Taki człowiek z przerażeniem konstatuje, że w nim, to jest w jego ciele nie ma dobra – to dobro jest ograniczone do jego umysłu i jego woli. Może chcieć dobra, ale nie jest w stanie go wykonać. Czyni natomiast zło, którego nie chce czynić. Paweł wyciąga z tego wniosek, że w tym rozdartym przez grzech człowieku to nie on sam jest odpowiedzialny za swoje czyny, ale grzech, który nim manipuluje. W swoim intelekcie znajduje upodobanie w Prawie Bożym, ale widzi również w sobie inne prawo, które walczy z prawem jego umysłu i poddaje go w niewolę prawa grzechu. Kończy to rozważanie dość rozpaczliwym pytaniem: „Nieszczęsny ja człowiek! Któż mnie wyzwoli z ciała, [co wiedzie ku] tej śmierci?” (Rz 7,24). Odpowiedź brzmi: „Dzięki niech będą Bogu przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego! Tak więc umysłem służę Prawu Bożemu, ciałem zaś - prawu grzechu” (Rz 7,24-25).



Janusz Maria Andrzejewski OP

1 Raczej: „poznają” ze względu na grecki czasownik ginosko.

2 Dosłownie - „panuje” - kyrieuei.