Rz 8
„Teraz
jednak dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie, nie ma już
potępienia. Albowiem prawo Ducha, który daje życie1
w Chrystusie Jezusie, wyzwoliło cię2
spod prawa grzechu i śmierci” (Rz 8,1-2). Paweł stwierdza, że
dla nas, żyjących w Jezusie, którzy umysł, wolę uczucia mamy
podporządkowane Chrystusowi nie ma już potępienia3.
Nie ma potępienia dla ludzi aktualnie żyjących w Jezusie,
powiedzielibyśmy – dla żyjących w stanie łaski uświęcającej.
Można to rozumieć na podstawie wypowiedzi Jezusa w J 5,24:
„Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto słucha słowa mego i
wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie na
sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia” – i tutaj
stwierdzenie odnosi się do teraźniejszości – kto teraz słucha,
jest posłuszny i wierzy Ojcu. Więź z Jezusem i Jego Ojcem daje
życie wieczne i skutecznie broni przed sądem, a więc i
potępieniem. Życie w Jezusie jest możliwe dzięki sakramentom:
„Kto spożywa moje Ciało i Krew moja pije, trwa we Mnie, a Ja w
nim” (J 6,56).
O
ile prawo grzechu prowadzi do zła, do kolejnego grzechu, a w
konsekwencji do śmierci duchowej i fizycznej, to prawo Ducha życia,
wyzwala spod tego fatalnego prawa. O Duchu życia mówił już Bóg
do Ezechiela: „Tak mówi Pan Bóg: Oto Ja wam daję ducha po to,
abyście się stały żywe4”
(Ez 37,5), a Apokalipsa mówi: „A po trzech i pół dniach duch
życia z Boga w nich wstąpił i stanęli na nogi. A wielki strach
padł na tych, co ich oglądali” (Ap 11,11). Duch Święty jest
Duchem życia – przywraca życie, ożywia ducha, duszę i ciało
człowieka. Jezus mówi o Nim: „Duch daje życie; ciało na nic się
nie przyda” (J 6,63).
Prawo
grzechu działa w ten sposób, że odwrócenie się człowieka od
Boga powoduje usunięcie się Ducha Świętego z człowieka – tak
można rozumieć Księgę Mądrości: „Święty Duch karności
ujdzie przed obłuda, usunie się do niemądrych myśli, wypłoszy Go
nadejście nieprawości. Mądrość bowiem jest duchem miłującym
ludzi, ale bluźniercy z powodu jego warg nie zostawi bez kary:
ponieważ Bóg świadkiem jego nerek, prawdziwym stróżem jego
serca, Tym, który słyszy mowę jego języka” (Mdr 1,5-6). Pustkę
związaną z usunięciem się Ducha mogą niestety zapełniać złe
duchy: „Gdy duch nieczysty opuści człowieka, błąka się po
miejscach bezwodnych, szukając spoczynku, ale nie znajduje. Wtedy
mówi: Wrócę do swego domu, skąd wyszedłem; a przyszedłszy
zastaje go niezajętym, wymiecionym i przyozdobionym. Wtedy idzie i
bierze z sobą siedmiu innych duchów złośliwszych niż on sam;
wchodzą i mieszkają tam. I staje się późniejszy stan owego
człowieka gorszy, niż był poprzedni. Tak będzie i z tym
przewrotnym plemieniem” (Mt 12,43-45). Tak działa prawo grzechu i
śmierci.
Możliwe,
że Paweł mówi o prawie Ducha, a nie tylko o samym Duchu, by
ukazać, że jest to pewna stała zasada życia chrześcijańskiego,
że nie chodzi tu o pewne jednorazowe ingerencje Ducha – jak to
było w Starym Testamencie, ale o stałą zasadę oddziaływania
Ducha Świętego na człowieka żyjącego w Jezusie. Święty Tomasz
pisze: „Tym zaś, co najdoskonalsze w prawie nowego Przymierza, w
czym zawiera się cała jego siła, jest łaska Ducha Świętego,
którą daje wiara w Chrystusa. A zatem zasadniczo prawem nowym jest
sama łaska Ducha Świętego, udzielana wiernym Chrystusowym. Wynika
to jasno ze słów Apostoła, gdy mówi: „Gdzież więc podstawa do
chlubienia się? Została uchylona! Na zasadzie jakiego prawa? Czy
prawa uczynków? Nie, ale przez prawo wiary”, samą bowiem łaskę
wiary nazywa on prawem. A jeszcze wyraźniej powiedziane jest w
Liście do Rzymian: „Albowiem prawo Ducha, które daje życie w
Chrystusie Jezusie, wyzwoliło mnie spod prawa grzechu i śmierci”.
Toteż i Augustyn mówi, że „jak prawo uczynków wypisane było na
tablicach kamiennych, tak prawo wiary wypisane jest w sercach
wierzących”. A w innym miejscu: „Czymże są prawa Boże –
przez samego Boga w sercach wypisane, jeśli nie samą obecnością
Ducha Świętego?”5.
„Co
bowiem było niemożliwe dla Prawa, ponieważ ciało czyniło je
bezsilnym, [tego dokonał Bóg]. On to zesłał Syna swego w ciele
podobnym do ciała grzesznego i dla [usunięcia] grzechu wydał w tym
ciele wyrok potępiający grzech, aby to, co nakazuje Prawo,
wypełniło się w nas, o ile postępujemy nie według ciała, ale
według Ducha6”
(Rz 8,3-4). Człowiek jest słaby i niezdolny do wypełnienia Prawa.
Jezus jest wyjątkiem – jest On podobny do nas we wszystkim, oprócz
grzechu7.
Jest z nami solidarny i w ten sposób dokonuje naszego odkupienia.
Jeśli nie żyjemy po ludzku, zgodnie z duchem tego świata (por. 1
Kor 2,12), to znaczy „według ciała” – lecz po Bożemu,
prowadzeni przez Ducha Świętego, to dostępujemy Jego
usprawiedliwienia.
„Ci
bowiem, którzy żyją według ciała, dążą8
do tego, czego chce ciało; ci zaś, którzy żyją według Ducha -
do tego, czego chce Duch. Dążność9
bowiem ciała prowadzi do śmierci, dążność zaś Ducha - do życia
i pokoju. A to dlatego, że dążność ciała wroga jest Bogu, nie
podporządkowuje się bowiem Prawu Bożemu, ani nawet nie jest do
tego zdolna. A ci, którzy żyją według ciała, Bogu podobać się
nie mogą10”
(Rz 8,5-8). Jeśli żyjemy po ludzku, według naszego egoizmu – to
idziemy ku śmierci i Bogu nie może się to podobać. Posłuszeństwo
Duchowi prowadzi do życia i pokoju.
„Wy
jednak nie żyjecie według ciała, lecz według Ducha, jeśli tylko
Duch Boży w was mieszka. Jeżeli zaś kto nie ma Ducha
Chrystusowego, ten do Niego nie należy. Jeżeli natomiast Chrystus w
was mieszka, ciało wprawdzie podlega śmierci ze względu na
[skutki] grzechu duch jednak posiada życie na skutek
usprawiedliwienia. A jeżeli mieszka w was Duch Tego, który Jezusa
wskrzesił z martwych, to Ten, co wskrzesił Chrystusa z martwych,
przywróci do życia wasze śmiertelne ciała mocą mieszkającego w
was swego Ducha11”
(Rz 8,9-11). Podstawowym problemem każdego z nas jest mieć Ducha
Świętego, to znaczy być w stanie łaski uświęcającej. Wtedy
należymy do Jezusa i nasze ciało jest martwe dla grzechu – jak
pisze Paweł, bo nie służymy grzechowi i jesteśmy bronieni przez
Ducha. Żyjemy zaś dla sprawiedliwości.
„Jesteśmy
więc, bracia, dłużnikami, ale nie ciała, byśmy żyć mieli
według ciała. Bo jeżeli będziecie żyli według ciała, czeka was
śmierć. Jeżeli zaś przy pomocy Ducha uśmiercać będziecie
popędy ciała - będziecie żyli” (Rz 8,12-13). Do nas należy
wybór – czy żyć po ludzku, w duchu tego świata i oczekiwać
śmierci, czy też uśmiercać nasze pragnienia w Duchu Świętym –
by żyć. Istotne jest umartwienie w Duchu Świętym – jest to
podstawowe pojęcie właściwej, katolickiej ascezy. Umartwienie
ducha, duszy i ciała musi być pokorne i prowadzone przez Ducha
Świętego.
„Albowiem
wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi. Nie
otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w
bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym
możemy wołać: Abba, Ojcze! Sam Duch wspiera swym świadectwem
naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi. Jeżeli zaś jesteśmy
dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami
Chrystusa, skoro wspólnie z Nim cierpimy po to, by też wspólnie
mieć udział w chwale” (Rz 8,14-17). Dzięki Duchowi Świętemu
jesteśmy synami Bożymi – o ile pozwalamy się Mu prowadzić.
Wyklucza to niewolniczą bojaźń, która paraliżuje człowieka.
Możemy w Duchu z wielką śmiałością wołać do Boga: Ojcze!
Jesteśmy współdziedzicami Jezusa – jeśli żyjemy i umieramy z
Nim.
„Sądzę
bowiem, że cierpień teraźniejszych nie można stawiać na równi z
chwałą, która ma się w nas objawić. Bo stworzenie z upragnieniem
oczekuje objawienia się synów Bożych. Stworzenie bowiem zostało
poddane marności - nie z własnej chęci, ale ze względu na Tego,
który je poddał - w nadziei, że również i ono zostanie wyzwolone
z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci
Bożych. Wiemy przecież, że całe stworzenie aż dotąd jęczy i
wzdycha w bólach rodzenia” (Rz 8,18-22). Chwała życia wiecznego
nieskończenie przewyższa wszelkie doczesne cierpienia. Całe
stworzenie Boże uczestniczy w cierpieniach12
i oczekuje naszego wyzwolenia z grzechów bo wtedy będzie wyzwolone
z niewoli zepsucia. Jeśli grzech Adama ściągnął na całe
stworzenie przekleństwo, to sprawiedliwość Jezusa niesie mu łaskę
(por. Rz 5,18).
„Lecz
nie tylko ono, ale i my sami, którzy już posiadamy pierwsze dary
Ducha, i my również całą istotą swoją wzdychamy, oczekując -
odkupienia naszego ciała. W nadziei bowiem już jesteśmy zbawieni.
Nadzieja zaś, której [spełnienie już się] ogląda, nie jest
nadzieją, bo jak można się jeszcze spodziewać tego, co się już
ogląda? Jeżeli jednak, nie oglądając, spodziewamy się czegoś,
to z wytrwałością tego oczekujemy13”
(Rz 8,23-25). Posiadanie Ducha Świętego nie oznacza jeszcze
odkupienia naszego ciała – dopiero go cierpliwie oczekujemy.
Jesteśmy zbawieni w nadziei na pełne odkupienie naszej cielesności.
„Podobnie
także Duch przychodzi z pomocą naszej słabości. Gdy bowiem nie
umiemy się modlić tak, jak trzeba14,
sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można
wyrazić słowami. Ten zaś, który przenika serca, zna zamiar Ducha,
[wie], że przyczynia się za świętymi zgodnie z wolą Bożą”
(Rz 8,26-27). Nie wiemy o co i jak mamy się modlić i dlatego Duch
Święty przychodzi nam z pomocą. Prowadzi do modlitwy sercem i
uczuciami przez Niego natchnionymi i napełnionymi Jego mocą. Jest
to silna i skuteczna modlitwa charyzmatyczna. Może w tym kontekście
warto odczytywać słowa Jezusa: „Na modlitwie nie bądźcie
gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe
wielomówstwo będą wysłuchani. Nie bądźcie podobni do nich!
Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go
poprosicie” (Mt 6,7-8).
„Wiemy
też, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we
wszystkim dla ich dobra15,
z tymi, którzy są powołani według [Jego] zamiaru. Albowiem tych,
których od wieków poznał, tych też przeznaczył na to, by się
stali na wzór obrazu Jego Syna, aby On był pierworodnym między
wielu braćmi. Tych zaś, których przeznaczył, tych też powołał,
a których powołał - tych też usprawiedliwił, a których
usprawiedliwił - tych też obdarzył chwałą” (Rz 8,28-30).
Wszystko pomaga ku dobremu tym, którzy kochają Boga. On nas poznał
i przeznaczył byśmy byli podobni do Jezusa. Podobną myśl
odnajdujemy w Flp 3,20-21: „Nasza bowiem ojczyzna jest w niebie.
Stamtąd też jako Zbawcy wyczekujemy Pana naszego Jezusa Chrystusa,
który przekształci nasze ciało poniżone, na podobne do swego
chwalebnego ciała, tą potęgą, jaką może On także wszystko, co
jest, sobie podporządkować”.
„Cóż
więc na to powiemy? Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? On,
który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas
wszystkich wydał, jakże miałby wraz z Nim i wszystkiego nam nie
darować? Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których
Bóg wybrał? Czyż Bóg, który usprawiedliwia? Któż może wydać
wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł [za nas]
śmierć, co więcej - zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i
przyczynia się za nami?” (Rz 8,31-34). Wspaniały jest ten hymn
ufności w Boże zbawienie – pewne dla każdego, kto zachowa Mu
wierność.
„Któż
nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk
czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy
miecz? Jak to jest napisane: Z powodu Ciebie zabijają nas przez cały
dzień, uważają nas za owce przeznaczone na rzeź. Ale we wszystkim
tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował.
I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani
Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani Moce,
ani co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie
nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w
Chrystusie Jezusie, Panu naszym” (Rz 8,35-39). Nikt i nic nie może
nas odłączyć od Jezusa i Jego do nas miłości.
Janusz Maria Andrzejewski OP
1
Dosłownie: ho gar nomos tu pneumatos tes zoes,
tzn. „prawo Ducha życia”.
2
Wulgata i teksty
bizantyjskie mają zaimek „mnie” - tak np. Wujek ma:
„Prawo bowiem ducha i życia w Chrystusie Jezusie wyzwoliło mię
z prawa grzechu i śmierci”. Możliwe, że jest to późniejsza
próba poprawienia tekstu. Rozdział siódmy jest pisany w pierwszej
osobie liczby pojedynczej i tak powinno być chyba i w rozdziale
ósmym.
3
Hi 34,29 w przekładzie Wujka
twierdzi: „Bo gdy On daje pokój, któż jest, co by potępił?”.
4
W greckim przekładzie LXX mamy: Idu ego fero eis hymas pneuma
zoes, tzn. „Oto ja przynoszę
wam ducha życia”.
5
ST Iª-IIae q. 106 a. 1 co.
6
Wujek tłumaczy to
dokładniej: „Gdyż co było niemożliwe dla Zakonu, w czym był
osłabiony przez ciało, Bóg, posławszy Syna swego w ciele
podobnym do grzesznego ciała, i z powodu grzechu, potępił grzech
w ciele, aby usprawiedliwienie Zakonu wypełniło się w nas, którzy
nie według ciała postępujemy, ale według ducha”.
7
„Nie takiego bowiem mamy arcykapłana, który by nie mógł
współczuć naszym słabościom, lecz doświadczonego we wszystkim
na nasze podobieństwo, z wyjątkiem grzechu” (Hbr 4,15).
8
Grecki czasownik froneo ma
znaczenia: „myśleć, sądzić, mniemać”.
9
Grecki rzeczownik fronema ma
znaczenie „zamysł, zamiar, myśl”.
10
Inaczej tłumaczy to Wujek:
„Albowiem którzy są według ciała, rozumieją, co jest
cielesne; lecz którzy są według ducha, rozumieją, co jest
duchowe. Gdyż mądrość ciała - to śmierć, a mądrość ducha -
życie i pokój; ponieważ mądrość ciała jest nieprzyjaciółką
Boga, nie jest bowiem poddana prawu bożemu, bo nawet nie może. A
którzy są w ciele, nie mogą podobać się Bogu”.
11
Wujek jest bardziej
dosłowny: „Wy zaś nie jesteście w ciele, ale w duchu; jeśli
tylko Duch Boży mieszka w was. Jeśli zaś kto nie ma Ducha
Chrystusowego, ten nie należy do niego. Lecz jeśli Chrystus jest w
was, ciało wprawdzie jest umarłe dla grzechu, ale duch żyje dla
usprawiedliwienia. A jeśli Duch tego, co Jezusa wzbudził z
martwych, mieszka w was, to ten, co wzbudził Jezusa Chrystusa z
martwych, ożywi i ciała wasze śmiertelne dla Ducha jego
mieszkającego w was”.
12
Możliwe, że święty Paweł komentuje w ten sposób fragment z
Księgi Rodzaju: „Do mężczyzny zaś [Bóg] rzekł: Ponieważ
posłuchałeś swej żony i zjadłeś z drzewa, co do którego dałem
ci rozkaz w słowach: Nie będziesz z niego jeść - przeklęta
niech będzie ziemia z twego powodu: w trudzie będziesz zdobywał
od niej pożywienie dla siebie po wszystkie dni twego życia. Cierń
i oset będzie ci ona rodziła, a przecież pokarmem twym są płody
roli. W pocie więc oblicza twego będziesz musiał zdobywać
pożywienie, póki nie wrócisz do ziemi, z której zostałeś
wzięty; bo prochem jesteś i w proch się obrócisz!” (Rdz
3,17-19).
13
Wujek tłumaczy to nieco
inaczej: „A nie tylko ono, lecz i my sami, którzy mamy
pierwiastki Ducha; i sami w sobie wzdychamy, oczekując przybrania
na synów bożych, odkupienia ciała naszego. Nadzieją bowiem
jesteśmy zbawieni. A nadzieja, którą się widzi, nie jest
nadzieją, bo co kto widzi, jakże się tego spodziewa? Jeśli zaś
spodziewamy się, czego nie widzimy, tego w cierpliwości
oczekujemy”.
14
Wujek tłumaczy dosłownie:
„Podobnie też i Duch wspomaga słabość naszą, gdyż nie wiemy,
o co byśmy prosić mieli, jak potrzeba, ale sam Duch prosi za nami
wzdychaniem niewymownym”.
15
Wujek tłumaczy dosłownie:
„Wiemy zaś, że miłującym Boga, wszystko dopomaga do dobrego”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz