Jezus w Ewangelii według świętego Mateusza
Wstęp
Różne tytuły związane z Jezusem dają nam wgląd na to, kim jest i za kogo był uważany. W Ewangelii Jezus często określa się mianem „Syn Człowieczy”. W ten sposób wskazuje na swoje ludzkie pochodzenie, na swoją Matkę, a jednocześnie odwołuje się do wizji Daniela z rozdziału siódmego. Jednocześnie Jezus jest nazywany Synem Bożym, co wskazuje na Jego Ojca, na Jego Boskie pochodzenie. Tytuł „Chrystus” w Ewangelii często ma znaczenie polityczne – jako kandydat do przejęcia władzy jako król – „namaszczony”. Sam Jezus uważa się za Chrystusa bo jest namaszczony Duchem Świętym, ale unika związku z polityką.
Chrystus. Znaczenie tego terminu w ST
P. Heinisch w swojej „Teologii Starego Testamentu”1 pokazuje, że termin „Mesjasz” – po hebrajsku mashiach, po aramejsku meshicha oznacza „namaszczonego”, „konsekrowanego”. Namaszczony był najwyższy kapłan. Tak mówi Pan do Mojżesza o namaszczeniu Aarona: „Następnie weźmiesz olej do namaszczenia i wylejesz go na jego głowę, i namaścisz go” (Wj 29,7). Namaszczani byli królowie. Tak Samuel namaszcza Dawida na króla: „Wziął więc Samuel róg z oliwą i namaścił go pośrodku jego braci. Począwszy od tego dnia duch Pański opanował Dawida. Samuel zaś udał się z powrotem do Rama” (1 Sm 16,13). Również o prorokach mówi się, że byli namaszczeni, bo byli natchnieni przez Ducha Pańskiego. Pan mówi do Eliasza: „Później namaścisz Jehu, syna Nimsziego, na króla Izraela. A wreszcie Elizeusza, syna Szafata z Abel-Mechola, namaścisz na proroka po tobie” (1 Krl 19,16). Podobnie mówi Izajasz: „Duch Pana Boga nade mną, bo Pan mnie namaścił. Posłał mnie, by głosić dobrą nowinę ubogim, by opatrywać rany serc złamanych, by zapowiadać wyzwolenie jeńcom i więźniom swobodę” (Iz 61,1). Również patriarchowie są nazywani „namaszczonymi”: „Nie dotykajcie moich pomazańców i prorokom moim nie czyńcie krzywdy!” (Ps 105,15).
Tym nie mniej w ST Zbawiciel jest nazwany Mesjaszem tylko w Ps 2,2: „Stanęli razem królowie ziemi, a książęta zeszli się w gromadę przeciw Panu i przeciw Chrystusowi jego”2, a w NT tylko w Ewangelii według świętego Jana 1,41; 4,25: „Ten spotkał najpierw swego brata i rzekł do niego: Znaleźliśmy Mesjasza - to znaczy: Chrystusa” (J 1,41) i „Rzekła do Niego kobieta: Wiem, że przyjdzie Mesjasz, zwany Chrystusem. A kiedy On przyjdzie, objawi nam wszystko” (J 4,25)3. Mówi P. Heinisch o Chrystusie, że będzie miał potrójną misję: króla, który wymaga posłuszeństwa od ludzi, proroka, który ukazuje im drogę prowadzącą do Boga i kapłana, który jedna ludzkość z Bogiem4.
Funkcję królewską, a właściwie sędziowską ukazuje tekst Izajaszowy: „I wyrośnie różdżka z pnia Jessego, wypuści się odrośl z jego korzeni. I spocznie na niej Duch Pański, duch mądrości i rozumu, duch rady i męstwa, duch wiedzy i bojaźni Pańskiej. Upodoba sobie w bojaźni Pańskiej. Nie będzie sądził z pozorów ni wyrokował według pogłosek; raczej rozsądzi biednych sprawiedliwie i pokornym w kraju wyda słuszny wyrok. Rózgą swoich ust uderzy gwałtownika, tchnieniem swoich warg uśmierci bezbożnego” (Iz 11,1-4). Mesjasz otrzymuje dary Ducha dla sprawiedliwego sądzenia biednych i pokornych. Surowo karze gwałtownika i bezbożnego. Widać to w proroctwie o zagładzie antychrysta i jego zwolenników: „Albowiem już działa tajemnica bezbożności. Niech tylko ten, co teraz powstrzymuje, ustąpi miejsca, wówczas ukaże się Niegodziwiec, którego Pan Jezus zgładzi tchnieniem swoich ust i wniwecz obróci [samym] objawieniem swego przyjścia. Pojawieniu się jego towarzyszyć będzie działanie szatana, z całą mocą, wśród znaków i fałszywych cudów, [działanie] z wszelkim zwodzeniem ku nieprawości tych, którzy giną, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, aby dostąpić zbawienia. Dlatego Bóg dopuszcza działanie na nich oszustwa, tak iż uwierzą kłamstwu, aby byli osądzeni wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie, ale upodobali sobie nieprawość” (2 Tes 2,7-12).
Jak widzimy w Dziejach Apostolskich, Jezus jest namaszczony przez Ducha Świętego. Tak mówi Piotr w domu Korneliusza: „Znacie sprawę Jezusa z Nazaretu, którego Bóg namaścił Duchem Świętym i mocą. Dlatego że Bóg był z Nim, przeszedł On dobrze czyniąc i uzdrawiając wszystkich, którzy byli pod władzą diabła” (Dz 10,38).
Syn Człowieczy. Znaczenie w Starym Testamencie
Teksty biblijne, tak w języku hebrajskim, jak aramejskim, jak greckim używają sformułowania: „Syn Człowieka”, ale w polskich przekładach Pisma świętego przyjęło się sformułowanie: „Syn Człowieczy”. Spróbujmy zastanowić się nad znaczeniem tego terminu.
Ps 8,5-9
W Psalmie ósmym mamy następujące słowa: „Czym jest człowiek, że o nim pamiętasz, i czym - syn człowieczy, że się nim zajmujesz? Uczyniłeś go niewiele mniejszym od istot niebieskich, chwałą i czcią go uwieńczyłeś. Obdarzyłeś go władzą nad dziełami rąk Twoich; złożyłeś wszystko pod jego stopy: owce i bydło wszelakie, a nadto i polne stada, ptactwo powietrzne oraz ryby morskie, wszystko, co szlaki mórz przemierza” (Ps 8,5-9). Termin „syn człowieczy” jest tłumaczeniem hebrajskiego ben-'adam, a więc „syn adama”, czy „syn człowieka”. Tekst hebrajski mówi: „Uczyniłeś go niewiele mniejszym od Boga”, a tłumaczenie greckie LXX: „Uczyniłeś go niewiele mniejszym od aniołów”. Psalmista zdaje się utożsamiać człowieka z synem człowieczym, a jednocześnie wskazuje na niepojęty dar Boga, który czyni człowieka niewiele mniejszym od Boga i koronuje go czcią i chwałą. To ogromne wyniesienie człowieka umożliwia zastosowanie go w Liście do Hebrajczyków, który stosuje ten psalm do Jezusa: „Nie aniołom bowiem poddał przyszły świat, o którym mówimy. Ktoś to na pewnym miejscu stwierdził uroczyście, mówiąc: Czym jest człowiek, że pamiętasz o nim, albo syn człowieczy, że się troszczysz o niego; mało co mniejszym uczyniłeś go od aniołów, chwałą i czcią go uwieńczyłeś. Wszystko poddałeś pod jego stopy. Ponieważ zaś poddał Mu wszystko, nic nie zostawił nie poddanego Jemu. Teraz wszakże nie widzimy jeszcze, aby wszystko było Mu poddane. Widzimy natomiast Jezusa, który mało od aniołów był pomniejszony, chwałą i czcią ukoronowanego za cierpienia śmierci, iż z łaski Bożej za wszystkich zaznał śmierci” (Hbr 2,5-9). Autor podkreśla cierpienia Jezusa, i co ciekawe stwierdza: „z łaski Bożej za wszystkich zaznał śmierci”. W ten sposób tytuł Syna Człowieczego łączy się ściśle z męką Jezusa.
Ez 2,1-5
Mówi prorok Ezechiel o Bogu: „Rzekł On do mnie: Synu człowieczy, stań na nogi. Będę do ciebie mówił. I wstąpił we mnie duch, <gdy do mnie mówił>, i postawił mnie na nogi; potem słuchałem Tego, który do mnie mówił. Powiedział mi: Synu człowieczy, posyłam cię do synów Izraela, do ludu buntowników, którzy Mi się sprzeciwili. Oni i przodkowie ich występowali przeciwko Mnie aż do dnia dzisiejszego. To ludzie o bezczelnych twarzach i zatwardziałych sercach; posyłam cię do nich, abyś im powiedział: Tak mówi Pan Bóg. A oni czy będą słuchać, czy też zaprzestaną - są bowiem ludem opornym - przecież będą wiedzieli, że prorok jest wśród nich”. W tym wypadku, ben-'adam, odnosi się do proroka Ezechiela i wyróżnia go pośród jego zbuntowanego narodu. Tytuł „syn człowieka” w tym wypadku podkreśla wrogość narodu wobec Boga i wobec Jego proroka. Jest to również widoczne w życiu Jezusa, który mówi: „Gdybym nie przyszedł i nie mówił do nich, nie mieliby grzechu. Teraz jednak nie mają usprawiedliwienia dla swego grzechu. Kto Mnie nienawidzi, ten i Ojca mego nienawidzi. Gdybym nie dokonał wśród nich dzieł, których nikt inny nie dokonał, nie mieliby grzechu. Teraz jednak widzieli je, a jednak znienawidzili i Mnie, i Ojca mego. Ale to się stało, aby się wypełniło słowo napisane w ich Prawie: Nienawidzili Mnie bez powodu” (J 15,22-25). W wypadku Ezechiela tytuł „syn człowieka” wskazuje na jego człowieczeństwo, ale jednocześnie na jego wyjątkowe człowieczeństwo – jest on prawdziwym człowiekiem, prawdziwie słuchającym Boga.
Dn 7,13-14
„Patrzałem w nocnych widzeniach: a oto na obłokach nieba przybywa jakby Syn Człowieczy. Podchodzi do Przedwiecznego i wprowadzają Go przed Niego. Powierzono Mu panowanie, chwałę i władzę królewską, a służyły Mu wszystkie narody, ludy i języki. Panowanie Jego jest wiecznym panowaniem, które nie przeminie, a Jego królestwo nie ulegnie zagładzie”. W języku aramejskim „jakby Syn Człowieczy” – to kebar 'enasz. Sformułowanie „jakby Syn Człowieczy” może sugerować, że jest to ktoś większy od przeciętnego człowieka. Otrzymuje On władzę, a sam Jezus stwierdza: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Syn nie mógłby niczego czynić sam od siebie, gdyby nie widział Ojca czyniącego. Albowiem to samo, co On czyni, podobnie i Syn czyni. Ojciec bowiem miłuje Syna i ukazuje Mu to wszystko, co On sam czyni, i jeszcze większe dzieła ukaże Mu, abyście się dziwili. Albowiem jak Ojciec wskrzesza umarłych i ożywia, tak również i Syn ożywia tych, których chce. Ojciec bowiem nie sądzi nikogo, lecz cały sąd przekazał Synowi” (J 5,19-22). Mówi Daniel: „Panowanie Jego jest wiecznym panowaniem, które nie przeminie, a Jego królestwo nie ulegnie zagładzie” – a Jezus stwierdza: „Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi” (Mt 28,18).
Ta osoba jest wprowadzona przed Boga i otrzymuje od Niego wieczną władzę królewską nad całym światem. Przypomina to inne z proroctw Księgi Daniela: „W czasach tych królów Bóg Nieba wzbudzi królestwo, które nigdy nie ulegnie zniszczeniu. Jego władza nie przejdzie na żaden inny naród. Zetrze i zniweczy ono wszystkie te królestwa, samo zaś będzie trwało na zawsze” (Dn 2,44).
Podobne słowa odnajdujemy w Apokalipsie: „I ujrzałem między tronem z czworgiem Zwierząt a kręgiem Starców stojącego Baranka jakby zabitego, a miał siedem rogów i siedmioro oczu, którymi jest siedem Duchów Boga wysłanych na całą ziemię. On poszedł, i z prawicy Zasiadającego na tronie wziął księgę” (Ap 5,6-7). Tym Barankiem jest Jezus otrzymujący od Boga księgę, której nikt nie mógł otworzyć ani nawet na nią patrzeć.
Słowa z proroctwa Daniela: „Panowanie Jego jest wiecznym panowaniem, które nie przeminie, a Jego królestwo nie ulegnie zagładzie” przypominają słowa archanioła Gabriela przedstawiającego Jezusa i zwrócone do Maryi: „Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca” (Łk 1,32-33). Jezus określający się jako „Syn Człowieka” odwołuje się do tego proroctwa, bo to On jest Królem, który otrzymuje wieczne panowanie od swojego Ojca.
Syn Boży. Znaczenie w Starym Testamencie
Dn 3,91-92
„Wtedy król Nabuchodonozor zdumiał się i wstał prędko, i rzekł panom swoim: Czy nie trzech mężów wrzuciliśmy spętanych w środek ognia? A ci odpowiadając królowi rzekli: Prawdziwie, królu! Odpowiedział i rzekł: Oto ja widzę czterech mężów rozwiązanych i chodzących wpośród ognia, i żadnego naruszenia nie ma w nich, a osoba czwartego podobna synowi Bożemu”5. W języku aramejskim mamy: dameh lebar – 'elahin, to znaczy podobny do syna Bożego. Nieco dalej król Nabuchodonozor mówi: „Wtedy krzyknąwszy Nabuchodonozor rzekł: Błogosławiony Bóg ich, to jest Sydracha, Misacha i Abdenaga, który posłał anioła swego i wybawił sług swych, którzy weń wierzyli, a słowo królewskie odmienili i wydali ciało swe, aby nie służyć ani się kłaniać żadnemu bogu wyjąwszy Bogu swemu”6 (Dn 3,95). Z jednej strony mamy użycie w liczbie pojedynczej sformułowania: „syn Boży”, a z drugiej mamy interpretację króla – że to anioł Boży. Nawiasem mówiąc, termin „synowie boży” pojawia się na przykład w Rdz 6,2: „Synowie Boga, widząc, że córki człowiecze są piękne, brali je sobie za żony, wszystkie, jakie im się tylko podobały” i może oznaczać w ogóle mężczyzn.
Teksty Ewangelii dotyczące Chrystusa
Mt 2,1-4
„Gdy więc narodził się Jezus w Betlejem Judzkim, za dni króla Heroda; oto Mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy, mówiąc: Gdzie jest, który się narodził, król żydowski? Albowiem ujrzeliśmy jego gwiazdę na wschodzie i przybyliśmy pokłonić się jemu. Król zaś Herod usłyszawszy to, zatrwożył się i cała Jerozolima z nim. I zebrawszy wszystkich przedniejszych kapłanów i doktorów ludu, dowiadywał się od nich, gdzie się miał Chrystus narodzić”7. Ciekawa jest rozbieżność między pytaniem Mędrców: „Gdzie jest, który się narodził, król żydowski?” i reakcją króla Heroda, który pragnie się dowiedzieć: „Gdzie się miał Chrystus narodzić”. Wieść o narodzeniu Chrystusa jest zresztą zatrważająca nie tylko dla Heroda, ale i dla całego miasta Jerozolimy. Jest to skrajnie polityczne rozumienie słowa „Chrystus”.
Psalm Salomona 18,5-9, wywodzący się z tradycji faryzejskiej pisze: „Niech Bóg oczyści Izrael na dzień swego miłosierdzia, pełen błogosławieństwa, na dzień wybrania, w którym zbudzi swego Pomazańca! Szczęśliwi, którzy narodzą się w owych dniach, aby ujrzeć dobra Pana, które przygotował dla przyszłego pokolenia. Pod karcącą laską Pomazańca Pańskiego, w bojaźni Boga swojego, w mądrości ducha, sprawiedliwości i mocy, aby pokierować mężów do spełniania uczynków sprawiedliwości przez bojaźń Boga, aby ich wszystkich postawić przed obliczem Pana! Pokolenie prawe przez bojaźń Boga, w dniach miłosierdzia!”. Jest to obietnica szczęścia w czasie przyjścia Chrystusa, szczęścia opartego na bojaźni Bożej, na mądrości Ducha, na sprawiedliwości i mocy.
Mt 11,2-6
„Tymczasem Jan, skoro usłyszał w więzieniu o czynach Chrystusa, posłał swoich uczniów z zapytaniem: Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać? Jezus im odpowiedział: Idźcie i oznajmijcie Janowi to, co słyszycie i na co patrzycie: niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci doznają oczyszczenia, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię. A błogosławiony jest ten, kto we Mnie nie zwątpi”. Widać, że Jan rozpoznaje w Jezusie Chrystusa i dlatego mówi o dziełach Chrystusa, a nie o dziełach Jezusa. Jezus, z kolei, zdradza Janowi swoje rozumienie tytułu „Chrystus” – nie jest to rozumienie polityczne, ale charyzmatyczne – mówi o niewidomych, o trędowatych, głuchych, umarłych, ubogich, którzy otrzymują od Niego łaskę życia i zdrowia.
Mt 16,15-20
„Rzekł im Jezus: A wy kim mnie być powiadacie? Odpowiadając Szymon Piotr, rzekł: Ty jesteś Chrystus, Syn Boga żywego. A odpowiadając Jezus, rzekł mu: Błogosławiony jesteś Szymonie, Bar Jona; bo ciało i krew nie objawiła tobie, ale Ojciec mój, który jest w niebiosach. A ja tobie powiadam, że ty jesteś opoka, a na tej opoce zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne nie przemogą go. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; a cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane i w niebiosach; a cokolwiek rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane i w niebiosach. Wtedy przykazał uczniom swoim, aby nikomu nie mówili, że on jest Jezusem Chrystusem”8. Jezus nie ukrywa przed ludźmi, że jest Synem Boga, bo to jest fundamentem do rozumienia Jego osobowości i misji. Zakazuje ukazywania Go jako Chrystusa. Nie chce upolityczniania swojej misji. Widać to na przykład w Ewangelii według świętego Jana: „A kiedy ci ludzie spostrzegli, jaki cud uczynił Jezus, mówili: Ten prawdziwie jest prorokiem, który miał przyjść na świat. Gdy więc Jezus poznał, że mieli przyjść i porwać Go, aby Go obwołać królem, sam usunął się znów na górę” (J 6,14-15).
Mt 22,41-45
„Gdy się zaś faryzeusze zebrali, spytał ich Jezus,mówiąc: Co wy sądzicie o Chrystusie? Czyim jest synem? Rzekli mu: Dawidowym. Rzekł im: Jakże więc Dawid w duchu nazywa go Panem, mówiąc: Rzekł Pan Panu memu: Siądź po prawicy mojej, aż położę nieprzyjaciół twoich podnóżkiem nóg twoich? Jeśli więc Dawid nazywa go Panem, jakże jest synem jego?”9. Jezus dla tłumaczenia kim jest Chrystus wykorzystuje fragment z Psalmu 110,1: „Wyrocznia Boga dla Pana mego: Siądź po mojej prawicy, aż Twych wrogów położę jako podnóżek pod Twoje stopy”. Wskazuje w ten sposób, że Chrystus jako syn Dawida jest jednocześnie Panem dla Dawida, bo jest Synem Bożym, zasiadającym po prawicy Boga.
Mt 23,10
„Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami, bo jeden jest tylko wasz Mistrz, Chrystus”. Ucząc pokory, Jezus prowadzi do prawdy o naszej zależności od Jego nauczania, od Jego samego. Słowo „Chrystus” oznacza w tym kontekście przede wszystkim proroka, który przynosi wiedzę i mądrość Boga samego.
Mt 27,20-23
„A przedniejsi kapłani i starsi namówili pospólstwo, aby prosili o Barabasza, a Jezusa stracili. Namiestnik zaś odpowiadając, rzekł im: Któregoż z tych dwóch chcecie, żebym wam wypuścił? A oni rzekli: Barabasza. Rzekł im Piłat: Cóż tedy mam uczynić z Jezusem, którego zwią Chrystusem? Mówią wszyscy: Niech będzie ukrzyżowany. Rzekł im namiestnik: Cóż więc złego uczynił? Lecz oni jeszcze bardziej wołali, mówiąc: Niech będzie ukrzyżowany!”10. Piłat nie rozumie znaczenia słowa „Chrystus”. Wie tylko, że Jezus jest tak zwany, że jest to swego rodzaju oskarżenie wobec Jezusa. Słowo „Chrystus” oznacza dla niego tyle, co „Król żydowski”: „Jezus zaś stanął przed namiestnikiem i spytał go namiestnik, mówiąc: Tyś jest Król żydowski? Rzekł mu Jezus: Ty powiadasz. A gdy nań skarżyli przedniejsi kapłani i starsi, nic nie odpowiedział. Wtedy mu rzekł Piłat: Nie słyszysz, jak wiele świadectw przeciw tobie przywodzą? I nie odpowiedział mu na żadne słowo, tak że się namiestnik bardzo dziwił”11 (Mt 27,11-14).
Teksty Ewangelii dotyczące Syna Człowieka
W Ewangelii według świętego Mateusza termin „Syn Człowieka” jest przeważnie tłumaczeniem greckiego ho hyios tu anthropu. Jest to sformułowanie odmienne od tego jakie spotykamy w greckim tłumaczeniu ST, w którym mamy hyios anthropu – bez rodzajników (por. Ps 8,5). Ewangelia używa podwójnego rodzajnika, co podkreśla odmienność tego Syna Człowieka – oddajemy to w pisowni wielkością czcionki – od ludzi, którzy również mogli być określani jako syn człowieka. Jeśli zastanowimy się nad tym, od jakiego człowieka pochodzi Jezus – to odnajdujemy Maryję. On jest Synem Maryi i ten tytuł na to wskazuje. Termin „syn człowieczy” nie ma takiej mocy. Można by więc tłumaczyć tytuł „Syn Człowieka” przez „Syn Maryi” – w odróżnieniu od zwyczajowego określenia człowieka przez imię jego ojca – tak na przykład apostoł Filip mówi o Jezusie: „Znaleźliśmy Tego, o którym pisał Mojżesz w Prawie i Prorocy - Jezusa, syna Józefa z Nazaretu”. Jak wiemy, Jezus nie był synem Józefa, ale Synem Boga.
Wydaje się, że Jezus używając tego tytułu wskazuje na swoje dobrowolne zubożenie, o którym pisze święty Paweł w Liście do Filipian: „Ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi” (Flp 2,7). Jest to więc nie tylko przyjęcie natury ludzkiej, ale i różnych ludzkich słabości. Gdy Jezus mówi do Pawła: „Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali” (2 Kor 12,9), wskazuje również na swoją słabość, w której kieruje się na Ojca, który Go umacnia w Duchu Świętym.
Mt 8,18-20
„Gdy Jezus zobaczył tłum dokoła siebie, kazał odpłynąć na drugą stronę. Wtem przystąpił pewien uczony w Piśmie i rzekł do Niego: Nauczycielu, pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz. Jezus mu odpowiedział: Lisy mają nory i ptaki powietrzne - gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł oprzeć”. Jezus nie chcąc mówić wprost o sobie używa terminu „Syn Człowieczy”. Ukazuje się w ten sposób w swojej ludzkiej słabości. Odwracając uwagę rozmówcy od siebie kieruje go jednocześnie na Pismo Święte, które, jak to częściowo widzieliśmy, też używa tego tytułu. W obecnym tekście, Jezus wskazuje na podstawowy element swojego kaznodziejstwa – a jest nim Jego ubóstwo. Jest to jednocześnie warunek trudny do naśladowania dla Jego uczniów.
Mt 9,6
„Otóż żebyście wiedzieli, iż Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów - rzekł do paralityka: Wstań, weź swoje łoże i idź do domu!”. Jezus nie mówi o sobie, a odsyła do tekstów ST mówiących o Synu Człowieka. W tytule ukazuje swoją ludzką słabość, ale jednocześnie więź z Ojcem, który obdarza Go swoją mocą. Na zarzut bluźnierstwa reaguje cudem uzdrowienia paralityka, który wskazuje na Ojca, który cudownymi znakami potwierdza Boskie pochodzenie swojego Syna i Jego prawo do odpuszczania grzechów. W Ewangelii według świętego Jana, Jezus stwierdza: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Syn nie mógłby niczego czynić sam od siebie, gdyby nie widział Ojca czyniącego. Albowiem to samo, co On czyni, podobnie i Syn czyni. Ojciec bowiem miłuje Syna i ukazuje Mu to wszystko, co On sam czyni, i jeszcze większe dzieła ukaże Mu, abyście się dziwili. Albowiem jak Ojciec wskrzesza umarłych i ożywia, tak również i Syn ożywia tych, których chce” (J 5,19-21). Ożywia również duchowo tych, którzy zgrzeszyli. Mówi o kobiecie: „Odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała. A ten, komu mało się odpuszcza, mało miłuje. Do niej zaś rzekł: Twoje grzechy są odpuszczone. Na to współbiesiadnicy zaczęli mówić sami do siebie: Któż On jest, że nawet grzechy odpuszcza? On zaś rzekł do kobiety: Twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju!” (Łk 7,47-50).
Mt 10,23
„Gdy was prześladować będą w tym mieście, uciekajcie do innego. Zaprawdę, powiadam wam: Nie zdążycie obejść miast Izraela, nim przyjdzie Syn Człowieczy”. Może mówi o oblężeniu i zburzeniu Jerozolimy – przed którym ostrzega swoich uczniów: „Gdy więc ujrzycie ohydę spustoszenia, o której mówi prorok Daniel, zalegającą miejsce święte - kto czyta, niech rozumie - wtedy ci, którzy będą w Judei, niech uciekają w góry!” (Mt 24,15-16). Wobec prześladowań nakazuje ucieczkę, a jednocześnie obiecuje swoje przyjście w ludzkiej postaci – jako Syn Człowieka.
Mt 11,18-19
„Przyszedł bowiem Jan: nie jadł ani nie pił, a oni mówią: Zły duch go opętał. Przyszedł Syn Człowieczy: je i pije, a oni mówią: Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników”. Jezus wskazuje na siebie jako na normalnego człowieka. Nie wstydzi się towarzystwa celników i grzeszników. Podobnie mówi święty Paweł: „Tak więc nie zależąc od nikogo, stałem się niewolnikiem wszystkich, aby tym liczniejsi byli ci, których pozyskam. Dla Żydów stałem się jak Żyd, aby pozyskać Żydów. Dla tych, co są pod Prawem, byłem jak ten, który jest pod Prawem - choć w rzeczywistości nie byłem pod Prawem - by pozyskać tych, co pozostawali pod Prawem. Dla nie podlegających Prawu byłem jak nie podlegający Prawu - nie będąc zresztą wolnym od prawa Bożego, lecz podlegając prawu Chrystusowemu - by pozyskać tych, którzy nie są pod Prawem. Dla słabych stałem się jak słaby, by pozyskać słabych. Stałem się wszystkim dla wszystkich, żeby w ogóle ocalić przynajmniej niektórych” (1 Kor 9,19-22). Porównując się do ascetycznego Jana Chrzciciela, Jezus wskazuje na swoją odmienność, a jednocześnie na złą wolę ludzi, do których dobro i prawda nie docierały, bo z wszystkiego byli niezadowoleni.
Mt 12,6-8
„Oto powiadam wam: Tu jest coś większego niż świątynia. Gdybyście zrozumieli, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary, nie potępialibyście niewinnych. Albowiem Syn Człowieczy jest Panem szabatu”. Przestrzeganie szabatu było dla faryzeuszy głównym kryterium oceny człowieka. Po otwarciu oczu człowieka niewidomego od urodzenia potępiają Jezusa: „Człowiek ten nie jest od Boga, bo nie zachowuje szabatu” (J 9,16). Nie zachowując faryzejskiego rozumienia szabatu, Jezus objawia swoją wolność pochodzącą od Boga, swojego Ojca. On jest większy niż świątynia, która jest tylko Jego domem. On jest Panem szabatu, bo jest Bogiem, który ten szabat ustanowił. Miłosierdzie wobec konkretnego człowieka jest dla Niego ważniejsze, niż jakiekolwiek przepisy. Paralelny tekst z Ewangelii według świętego Marka mówi: „To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu. Zatem Syn Człowieczy jest panem szabatu” (Mk 2,27-28). W tej argumentacji człowieczeństwo Jezusa daje mu prawo do właściwej interpretacji szabatu.
Mt 12,31-32
„Dlatego powiadam wam: Każdy grzech i bluźnierstwo będą odpuszczone ludziom, ale bluźnierstwo przeciwko Duchowi nie będzie odpuszczone. Jeśli ktoś powie słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone, lecz jeśli powie przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie mu odpuszczone ani w tym wieku, ani w przyszłym”. Wcześniej, Jezus deklaruje: „Lecz jeśli Ja mocą Ducha Bożego wyrzucam złe duchy, to istotnie przyszło do was królestwo Boże” (Mt 12,28). W tym kontekście, termin „Syn Człowieka” służy Jezusowi do ukazania Jego ludzkiej słabości, w której dopiero umocniony przez Ducha Świętego może efektywnie uwalniać ludzi od złych duchów. Krytyka słabego człowieka jest dopuszczalna, a odrzucanie Wszechmocnego Boga działającego w Duchu Świętym jest niewybaczalne. Jezus podkreśla, że to właśnie w mocy Ducha rodzi się Królestwo. Odrzucenie Ducha to odrzucenie zbawienia. Mówi Jezus do Nikodema: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego. To, co się z ciała narodziło, jest ciałem, a to, co się z Ducha narodziło, jest duchem” (J 3,5-6).
Mt 12,39-40
„Plemię przewrotne i wiarołomne żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku proroka Jonasza. Albowiem jak Jonasz był trzy dni i trzy noce we wnętrznościach wielkiej ryby, tak Syn Człowieczy będzie trzy dni i trzy noce w łonie ziemi”. Używając tytułu „Syn Człowieczy” Jezus wskazuje na swoją ludzką słabość podległą cierpieniu i śmierci. Z drugiej zaś strony – termin „Syn Człowieczy” odsyła uczonych w Piśmie i faryzeuszów (por. Mt 12,38) do wizji Daniela: „Powierzono Mu panowanie, chwałę i władzę królewską, a służyły Mu wszystkie narody, ludy i języki. Panowanie Jego jest wiecznym panowaniem, które nie przeminie, a Jego królestwo nie ulegnie zagładzie” (Dn 7,14).
Jezus w swoim człowieczeństwie porównuje się do Jonasza. On ginie na krzyżu, później przebywa w „sercu ziemi” – jak mówi tekst grecki, a później zmartwychwstaje. Jonasz po wyjściu z wnętrza ryby nawraca Niniwę, a Jezus ewangelizuje nasz świat, buduje Królestwo Boże – i to jest znakiem dla niewierzących.
Mt 13,37-43
„Tym, który sieje dobre nasienie, jest Syn Człowieczy. Rolą jest świat, dobrym nasieniem są synowie królestwa, chwastem zaś synowie Złego. Nieprzyjacielem, który posiał chwast, jest diabeł; żniwem jest koniec świata, a żeńcami są aniołowie. Jak więc zbiera się chwast i spala ogniem, tak będzie przy końcu świata. Syn Człowieczy pośle aniołów swoich: ci zbiorą z Jego królestwa wszystkie zgorszenia i tych, którzy dopuszczają się nieprawości, i wrzucą ich w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Wtedy sprawiedliwi jaśnieć będą jak słońce w królestwie Ojca swego”. Jezus w swojej ludzkiej słabości powołuje słabych ludzi do swojego Królestwa. Po zmartwychwstaniu przedstawia się jako ten, który ma władzę. Stwierdza to w Mt 28,18-20: „Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata”. Królestwo – to ludzie wierzący w Niego, którzy stali się dobrym, wartościowym ziarnem. Mają Ducha Świętego i dzięki Niemu wydają obfite plony. Kąkolem są synowie zła, „natchnieni” przez złego, ojca kłamstwa (por. J 8,44). Jezus przedstawia się jako wymierzający sprawiedliwość przy końcu świata. Jego aniołowie palą synów zła, a sprawiedliwi żyją w chwale Boga Ojca.
Mt 16,13
„Gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał swych uczniów: Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?”. Wydaje się, że w tym wypadku, Jezus używa terminu „Syn Człowieczy” zamiast swojego imienia. Oczywiście to pytanie może dotyczyć tego, jak ludzie rozumieją ten tytuł, jakim zwyczajowo Jezus się określa.
Mt 16,27-28
„Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi, i wtedy odda każdemu według jego postępowania. Zaprawdę, powiadam wam: Niektórzy z tych, co tu stoją, nie zaznają śmierci, aż ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w królestwie swoim”. Jezus otrzymuje władzę sądu ze względu na swoje człowieczeństwo. W swojej apologii, Jezus mówi: „Ojciec bowiem nie sądzi nikogo, lecz cały sąd przekazał Synowi” (J 5,22) – co wskazuje na Synostwo Boże Jezusa, a nieco dalej: „Przekazał Mu władzę wykonywania sądu, ponieważ jest Synem Człowieczym” (J 5,27) – Jezus ma sądzić ludzi, bo sam jest Człowiekiem.
Jan parędziesiąt lat później widzi Jezusa na Wyspie Patmos, właśnie jako podobnego do Syna Człowieka: „I obróciłem się, by widzieć, co za głos do mnie mówił; a obróciwszy się, ujrzałem siedem złotych świeczników, i pośród świeczników kogoś podobnego do Syna Człowieczego, obleczonego [w szatę] do stóp i przepasanego na piersiach złotym pasem. Głowa Jego i włosy - białe jak biała wełna, jak śnieg, a oczy Jego jak płomień ognia. Stopy Jego podobne do drogocennego metalu, jak gdyby w piecu rozżarzonego, a głos Jego jak głos wielu wód. W prawej swej ręce miał siedem gwiazd i z Jego ust wychodził miecz obosieczny, ostry. A Jego wygląd - jak słońce, kiedy jaśnieje w swej mocy. Kiedym Go ujrzał, do stóp Jego upadłem jak martwy, a On położył na mnie prawą rękę, mówiąc: Przestań się lękać! Jam jest Pierwszy i Ostatni i żyjący. Byłem umarły, a oto jestem żyjący na wieki wieków i mam klucze śmierci i Otchłani” (Ap 1,12-18).
Mt 17,9
Po swoim Przemienieniu „Jezus przykazał im mówiąc: Nie opowiadajcie nikomu o tym widzeniu, aż Syn Człowieczy zmartwychwstanie”. W ten sposób Jezus prosi uczniów o zachowanie w tajemnicy wydarzeń na Górze Tabor. Ograniczenie: „aż Syn Człowieczy zmartwychwstanie” mogło być rozumiane przez uczniów w odniesieniu do powszechnego zmartwychwstania wszystkich zmarłych. Tak Marta rozumiała Jezusa mówiącego o Łazarzu: „Rzekł do niej Jezus: Brat twój zmartwychwstanie. Rzekła Marta do Niego: Wiem, że zmartwychwstanie w czasie zmartwychwstania w dniu ostatecznym” (J 11,23-24). Mimo zapowiedzi Jezusa: „że musi iść do Jerozolimy i wiele cierpieć od starszych i arcykapłanów, i uczonych w Piśmie; że będzie zabity i trzeciego dnia zmartwychwstanie”, trudno było uwierzyć Jego uczniom, że już trzeciego dnia po swojej śmierci Jezus zmartwychwstanie.
Mt 17,12
„Lecz powiadam wam: Eliasz już przyszedł, a nie poznali go i postąpili z nim tak, jak chcieli. Tak i Syn Człowieczy będzie od nich cierpiał”. Jezus mówi o sobie w łączności ze świętym Janem Chrzcicielem. Wcześniej mówił: „Przyszedł bowiem Jan: nie jadł ani nie pił, a oni mówią: Zły duch go opętał. Przyszedł Syn Człowieczy: je i pije, a oni mówią: Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników” (Mt 11,18-19).
Mt 17,22-23
„A kiedy przebywali razem w Galilei, Jezus rzekł do nich: Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Oni zabiją Go, ale trzeciego dnia zmartwychwstanie. I bardzo się zasmucili”. Jezus mówi o sobie, ale uczniowie zdają się nie rozumieć Jego zapowiedzi zmartwychwstania i bardzo się smucą.
Mt 19,28-29
„Jezus zaś rzekł do nich: Zaprawdę, powiadam wam: Przy odrodzeniu, gdy Syn Człowieczy zasiądzie na swym tronie chwały, wy, którzy poszliście za Mną, zasiądziecie również na dwunastu tronach, sądząc dwanaście pokoleń Izraela. I każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci lub siostry, ojca lub matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne odziedziczy”. Mówiąc o tronie chwały, Jezus może się odnosić się do Dn 7,9-10: „Patrzałem, aż postawiono trony, a Przedwieczny zajął miejsce. Szata Jego była biała jak śnieg, a włosy Jego głowy jakby z czystej wełny. Tron Jego był z ognistych płomieni, jego koła - płonący ogień. Strumień ognia się rozlewał i wypływał od Niego. Tysiąc tysięcy służyło Mu, a dziesięć tysięcy po dziesięć tysięcy stało przed Nim. Sąd zasiadł i otwarto księgi”. Sam Jezus twierdzi: „Ojciec bowiem nie sądzi nikogo, lecz cały sąd przekazał Synowi” (J 5,22), a Apokalipsa mówi o Kimś podobnym do Syna Człowieka: „Głowa Jego i włosy - białe jak biała wełna, jak śnieg, a oczy Jego jak płomień ognia” (Ap 1,14).
Mt 20,18-19
„Oto idziemy do Jerozolimy: tam Syn Człowieczy zostanie wydany arcykapłanom i uczonym w Piśmie. Oni skażą Go na śmierć i wydadzą Go poganom na wyszydzenie, ubiczowanie i ukrzyżowanie; a trzeciego dnia zmartwychwstanie”. Jezus mówi o sobie, ale jednocześnie akcentuje kontrast z proroctwem Daniela: „Powierzono Mu panowanie, chwałę i władzę królewską, a służyły Mu wszystkie narody, ludy i języki. Panowanie Jego jest wiecznym panowaniem, które nie przeminie, a Jego królestwo nie ulegnie zagładzie” (Dn 7,14).
Mt 20,27-28
„A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem waszym, na wzór Syna Człowieczego, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu”. Jezus akcentuje kontrast między ludźmi, którzy chcą, żeby im służono i Synem Człowieka, który służy i daje swoją duszę, czyli całe swoje ludzkie bogactwo, za wyzwolenie ludzi z grzechu.
Mt 24,27
„Albowiem jak błyskawica zabłyśnie na wschodzie, a świeci aż na zachodzie, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego”. Jezus podkreśla wyjątkowy charakter swojego drugiego przyjścia. Będzie ono widoczne dla wszystkich.
Mt 24,30
„Wówczas ukaże się na niebie znak Syna Człowieczego, i wtedy będą narzekać wszystkie narody ziemi; i ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego na obłokach niebieskich z wielką mocą i chwałą”. Znakiem może być Jego śmierć krzyżowa: „Oto nadchodzi z obłokami, i ujrzy Go wszelkie oko i wszyscy, którzy Go przebili. I będą Go opłakiwać wszystkie pokolenia ziemi” (Ap 1,7). Prorok Zachariasz przepowiada: „Na dom Dawida i na mieszkańców Jeruzalem wyleję Ducha pobożności. Będą patrzeć na tego, którego przebili, i boleć będą nad nim, jak się boleje nad jedynakiem, i płakać będą nad nim, jak się płacze nad pierworodnym” (Za 12,10). Tekst hebrajski mówi silniej: „Będą patrzeć na Mnie, którego przebili”. Narody będą narzekać, bo dopuściły się grzechu apostazji. Mówi Paweł o przyjściu antychrysta: „Pojawieniu się jego towarzyszyć będzie działanie szatana, z całą mocą, wśród znaków i fałszywych cudów, [działanie] z wszelkim zwodzeniem ku nieprawości tych, którzy giną, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, aby dostąpić zbawienia. Dlatego Bóg dopuszcza działanie na nich oszustwa, tak iż uwierzą kłamstwu, aby byli osądzeni wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie, ale upodobali sobie nieprawość” (2 Tes 2,9-12).
Mt 24,37-39
„A jak było za dni Noego, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego. Albowiem jak w czasie przed potopem jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki, i nie spostrzegli się, aż przyszedł potop i pochłonął wszystkich, tak również będzie z przyjściem Syna Człowieczego”. Dziwne, że Jezus porównuje swoje powtórne przyjście do kataklizmu, jakim był potop. Może jest to związane ze złym stanem ludzkości? Mówi Jezus: „Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?” (Łk 18,8).
Mt 24,44
„Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie”. W podobnym duchu, Jezus ostrzega przed swoim niespodziewanym przyjściem.
Mt 25,31-32
„Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale i wszyscy aniołowie z Nim, wtedy zasiądzie na swoim tronie pełnym chwały. I zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych [ludzi] od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów”. Zdumiewa łatwość sądu jakiego dokonuje Jezus. Widoczna jest różnica jakościowa między dobrymi i złymi ludźmi.
Mt 26,2
Mówi Jezus: „Wiecie, że po dwóch dniach jest Pascha, i Syn Człowieczy będzie wydany na ukrzyżowanie”. Tytuł: „Syn Człowieka” służy tutaj Jezusowi do silnego dystansowania się wobec własnej osoby. Mówi o Synu Człowieka, jakby patrząc na Niego z zewnątrz, jakby o Kimś innym.
Mt 26,24
Mówi Jezus o zdradzie Judasza: „Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi, jak o Nim jest napisane, lecz biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany. Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził”. Niestety ludzie potrafią lekceważyć nawet takie ostrzeżenia.
Mt 26,45-46
Na koniec swojej modlitwy w Ogrodzie Oliwnym, Jezus: „Wrócił do uczniów i rzekł do nich: Śpicie jeszcze i odpoczywacie? A oto nadeszła godzina i Syn Człowieczy będzie wydany w ręce grzeszników. Wstańcie, chodźmy! Oto blisko jest mój zdrajca”. Używając tego tytułu, Jezus dystansuje się wobec swojego losu.
Mt 26,63-64
„A arcykapłan rzekł mu: Poprzysięgam cię przez Boga żywego, abyś nam powiedział, czyś ty jest Chrystus, Syn Boży? Rzekł mu Jezus: Tyś powiedział. Wszakże powiadam wam: Odtąd ujrzycie Syna Człowieczego, siedzącego po prawicy mocy Bożej, i przychodzącego w obłokach niebieskich”12. Jezus nie przeczy, ale pozostawia Kajfaszowi dzieło rozumienia tego, co sam powiedział. Jak on rozumie tytuł Chrystusa? Na ile Jezus odpowiada temu rozumieniu. Dla Kajfasza ten tytuł oznaczał przede wszystkim prawo do władzy nad Izraelem, władzy duchowej, władzy politycznej. Jezus w obfitości Ducha, jakim został namaszczony chrzci Duchem Świętym i w ten sposób oczyszcza od zła we wszelkiej postaci.
Podobnie z tytułem Syna Bożego – jak Kajfasz to rozumie, i na ile Jezus odpowiada temu rozumieniu. To jest zadanie dla Kajfasza i dla całego sądu, przed którym stoi Jezus. Kajfasz niestety nie wierzy i używa tych wielkich słów jedynie po to, by oskarżyć Jezusa o bluźnierstwo.
Swoim sędziom, Jezus obiecuje: „Odtąd ujrzycie Syna Człowieczego, siedzącego po prawicy mocy Bożej, i przychodzącego w obłokach niebieskich”. Jest to nawiązanie do tytułu „Syn Dawida” przypisywanego Chrystusowi z Psalmu 110,1-2: „Wyrocznia Boga dla Pana mego: Siądź po mojej prawicy, aż Twych wrogów położę jako podnóżek pod Twoje stopy. Twoje potężne berło niech Pan rozciągnie z Syjonu: Panuj wśród swych nieprzyjaciół!” – co jest zapowiedzią surowego sądu nad niesprawiedliwie sądzącymi Jezusa.
Jezus obiecuje swoim sędziom wizję Syna Człowieka z proroctwa Daniela: „Oto na obłokach nieba przybywa jakby Syn Człowieczy. Podchodzi do Przedwiecznego i wprowadzają Go przed Niego. Powierzono Mu panowanie, chwałę i władzę królewską, a służyły Mu wszystkie narody, ludy i języki. Panowanie Jego jest wiecznym panowaniem, które nie przeminie, a Jego królestwo nie ulegnie zagładzie” (Dn 7,13-14).
Teksty Ewangelii dotyczące Syna Bożego
Mt 14,32-33
„Gdy wsiedli do łodzi, wiatr się uciszył. Ci zaś, którzy byli w łodzi, upadli przed Nim, mówiąc: Prawdziwie jesteś Synem Bożym”. Termin jest bez rodzajników i może to sugerować słabszą jego interpretację. Z pewnością jest to uznanie Jezusa za kogoś nadzwyczajnego, związanego szczególnymi więzami z Bogiem.
Mt 16,15-17
„Rzekł im Jezus: A wy kim mnie być powiadacie? Odpowiadając Szymon Piotr, rzekł: Ty jesteś Chrystus, Syn Boga żywego. A odpowiadając Jezus, rzekł mu: Błogosławiony jesteś Szymonie, Bar Jona; bo ciało i krew nie objawiła tobie, ale Ojciec mój, który jest w niebiosach”13. Jest to objawienie Boże, rodzajniki świadczą o konieczności silnej interpretacji tego tekstu, Jezus jest Bogiem razem ze swoim Ojcem.
Mt 27,39-44
„Ci zaś, którzy przechodzili obok, przeklinali Go i potrząsali głowami, mówiąc: Ty, który burzysz przybytek i w trzech dniach go odbudowujesz, wybaw sam siebie; jeśli jesteś Synem Bożym, zejdź z krzyża! Podobnie arcykapłani z uczonymi w Piśmie i starszymi, szydząc, powtarzali: Innych wybawiał, siebie nie może wybawić. Jest królem Izraela: niechże teraz zejdzie z krzyża, a uwierzymy w Niego. Zaufał Bogu: niechże Go teraz wybawi, jeśli Go miłuje. Przecież powiedział: Jestem Synem Bożym. Tak samo lżyli Go i złoczyńcy, którzy byli z Nim ukrzyżowani” (Mt 27,39-44). Termin „Syn Boży” nie określa tutaj wiary używających go, a jedynie szyderstwo biednych, niewierzących ludzi.
Mt 27,54
„Setnik zaś i jego ludzie, którzy odbywali straż przy Jezusie, widząc trzęsienie ziemi i to, co się działo, zlękli się bardzo i mówili: Prawdziwie, Ten był Synem Bożym”. Termin jest użyty bez rodzajników, co sugeruje, że w ustach tych prostych pogan, „Syn Boży” oznacza kogoś niezwykłego, związanego z Bogiem Żydów.
Zakończenie
Mam nadzieję, że praca przybliżyła nam rozumienie tytułów „Chrystus”, „Syn Człowieka” i „Syn Boży”, jakie spotykamy w Ewangelii. „Chrystus” w ustach Jezusa, to działający w mocy Ducha Świętego i namaszczony przez Niego. „Syn Człowieka” z jednej strony ukazuje nam Jezusa od strony Jego ludzkiej słabości, a z drugiej prowadzi do proroctwa Danielowego. „Syn Boży” – to prawda o Jego Bóstwie, o Jego łączności z Ojcem.
Janusz Maria Andrzejewski OP
1 Por. P. Heinisch, Teologia del Vecchio Testamento (Marietti; Milano 1950) 374.
2 Tłumaczenie Wujka.
3 Por. P. Heinisch, Teologia del Vecchio Testamento (Marietti; Milano 1950) 374.
4 Por. P. Heinisch, Teologia del Vecchio Testamento (Marietti; Milano 1950) 385.
5 Tłumaczenie Wujka.
6 Tłumaczenie Wujka.
7 Tłumaczenie Wujka.
8 Tłumaczenie Wujka.
9 Tłumaczenie Wujka.
10 Tłumaczenie Wujka.
11 Tłumaczenie Wujka.
12 Tłumaczenie Wujka.
13 Tłumaczenie Wujka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz