21.08.25
Sdz 11, 29-39a
Tak mówi córka Jeftego, który ślubował Bogu złożenie dla Niego w ofierze całopalnej człowieka, który pierwszy wyjdzie mu na spotkanie (por. Sdz 11,30-31): „Pozwól mi uczynić tylko to jedno: puść mnie na dwa miesiące, a ja udam się na góry z towarzyszkami moimi, aby opłakać moje dziewictwo. Idź! - rzekł do niej. I pozwolił jej oddalić się na dwa miesiące. Poszła więc ona i towarzyszki jej i na górach opłakiwała swoje dziewictwo. Minęły dwa miesiące i wróciła do swego ojca, który wypełnił na niej swój ślub i tak nie poznała pożycia z mężem”.
Mt 22, 1-14
„Słudzy ci wyszli na drogi i sprowadzili wszystkich, których napotkali: złych i dobrych. I sala zapełniła się biesiadnikami. Wszedł król, żeby się przypatrzyć biesiadnikom, i zauważył tam człowieka, nie ubranego w strój weselny. Rzekł do niego: Przyjacielu, jakże tu wszedłeś nie mając stroju weselnego? Lecz on oniemiał. Wtedy król rzekł sługom: Zwiążcie mu ręce i nogi i wyrzućcie go na zewnątrz, w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Bo wielu jest powołanych, lecz mało wybranych”. Zaproszeni na ucztę, czyli lud Izraela lekceważą zaproszenie. Bóg zaprasza więc pogan. Warunkiem zbawienia – uczty w Królestwie – jest wiara, która jest ukazana w obrazie stroju weselnego. Bez niej mamy: „płacz i zgrzytanie zębów”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz