Rz 12
„A
zatem proszę was,
bracia, przez miłosierdzie Boże,
abyście dali ciała swoje na ofiarę żywą, świętą, Bogu
przyjemną, jako wyraz waszej rozumnej służby Bożej. Nie bierzcie
więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie
umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest
dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe” (Rz 12,1-2). Ze względu
na Boże miłosierdzie Paweł zachęca Rzymian, by ofiarowali swoje
ciała, swoje życie doczesne, z całym jego uczuciowym bogactwem –
Bogu. Ma to być prawdziwa ofiara – żywa, bo chodzi o żyjącego
człowieka, a nie o martwe zwierzę, ma to być ofiara święta –
bo człowiek, który się oddaje się Bogu ma być prawdziwie święty
i dlatego ma byś ofiarą miłą Bogu. To właśnie ma być mądrą
liturgią sprawowaną – według słów Jezusa - „w Duchu i w
prawdzie” (por. J 4,23.24). Nie chodzi tu o wielką liturgię
świątynną, czy synagogalną, ale o liturgię w świątyni Ducha
Świętego, jaką jest nasze ciało.
Już przez proroków, Bóg podkreślał istotę prawdziwego,
duchowego kultu Bożego: „Miłości pragnę, nie krwawej ofiary,
poznania Boga bardziej niż całopaleń” (Oz 6,6), a więc chodzi o
umiłowanie Boga poznawanego całym sercem.
Bardzo
ważne jest upomnienie, by nie korzystać z modelu życia światowego,
nie żyć „duchem tego świata” (por. 1 Kor 2,12), ale by
przemieniać umysł – Paweł używa tu czasownika metamorfoo,
użytego przez Ewangelistów do określenia Przemienienia Pańskiego
(por. Mt 17,2; Mk 9,2). Ten sam czasownik jest użyty w dość
tajemniczym wersecie 2 Kor 3,18: „Ale my wszyscy, odkrytym obliczem
patrząc w zwierciadle na chwałę Pańską, w ten sam obraz się
przemieniamy z jasności w jasność, jakby od Ducha Pańskiego”
– gdzie Paweł wskazuje na przemienianie chrześcijan dzięki
kontemplowaniu Jezusa, do którego się upodabniamy za sprawą Ducha
Świętego. To „przemienienie” ma się dokonywać za sprawą
odnowienia umysłu. O tym odnowieniu pisze święty Paweł:
„Słyszeliście przecież o Nim i zostaliście pouczeni w Nim -
zgodnie z prawdą, jaka jest w Jezusie, że - co się tyczy
poprzedniego sposobu życia - trzeba porzucić dawnego człowieka,
który ulega zepsuciu na skutek zwodniczych żądz, odnawiać się
duchem w waszym myśleniu i przyoblec człowieka nowego, stworzonego
według Boga, w sprawiedliwości i prawdziwej świętości” (Ef
4,21-24), a w Liście do Tytusa mówi o odnowieniu w Duchu Świętym:
„Gdy zaś ukazała się dobroć i miłość Zbawiciela, naszego
Boga, do ludzi, nie ze względu na sprawiedliwe uczynki, jakie
spełniliśmy, lecz z miłosierdzia swego zbawił nas przez obmycie
odradzające i odnawiające w Duchu Świętym, którego wylał na nas
obficie przez Jezusa Chrystusa, Zbawiciela naszego, abyśmy,
usprawiedliwieni Jego łaską, stali się w nadziei dziedzicami życia
wiecznego” (Tt 3,4-7). Odnowa umysłu polega chyba na poddawaniu
się odnawiającemu działaniu Ducha Świętego. To On może zmieniać
stare kryteria myślenia zgodne z duchem tego świata, nabyte w
procesie naszego wychowania na nowe natchnione przez Niego kryteria,
pozwalające właściwie rozeznać jaka jest wola Boża, co jest
prawdziwie dobre, co doskonałe.
„Mocą
bowiem łaski, jaka została mi dana, mówię każdemu z was: Niech
nikt nie ma o sobie wyższego mniemania,
niż należy, lecz niech sądzi o sobie trzeźwo
- według miary, jaką Bóg każdemu w wierze wyznaczył” (Rz
12,3). Paweł podkreśla, że to, co mówi na temat Kościoła jako
Ciała Chrystusowego jest owocem łaski. Podstawową cnotą
chrześcijańską jest pokora, która pozwala w prawdzie oceniać
swoje zdolności i ograniczenia, poznawać swoje miejsce w Kościele,
wyznaczone mu w planach Bożej Opatrzności. Ostrzega przed pychą,
przecenianiem swoich możliwości, zachęca do umiarkowanego,
spokojnego myślenia.
„Jak
bowiem w jednym ciele mamy wiele członków, a nie wszystkie członki
spełniają tę samą czynność - podobnie wszyscy razem tworzymy
jedno ciało w Chrystusie, a każdy z osobna jesteśmy nawzajem dla
siebie członkami. Mamy zaś według udzielonej nam łaski różne
dary: bądź dar proroctwa - [do stosowania] zgodnie z wiarą;
bądź to urząd diakona - dla wykonywania czynności diakońskich;
bądź urząd nauczyciela - dla wypełniania czynności
nauczycielskich; bądź dar upominania - dla karcenia.
Kto zajmuje się rozdawaniem, [niech to czyni] ze szczodrobliwością;
kto jest przełożonym, [niech działa] z gorliwością; kto pełni
uczynki miłosierdzia, [niech to czyni] ochoczo” (Rz 12,4-8). Obraz
jedności organicznej Kościoła ma uzmysłowić siłę wzajemnego na
siebie oddziaływania i odpowiedzialność wobec Kościoła w
wypełnieniu swoich obowiązków.
Proroctwo,
w charyzmatach wyliczanych przez świętego Pawła zajmuje pierwsze
miejsce, bo ma za zadanie budowanie Kościoła: „Ten zaś, kto
prorokuje, mówi ku zbudowaniu ludzi, ku ich pokrzepieniu i pociesze.
Ten, kto mówi językiem, buduje siebie samego, kto zaś prorokuje,
buduje Kościół. Chciałbym, żebyście wszyscy mówili językami,
jeszcze bardziej jednak pragnąłbym, żebyście prorokowali. Większy
jest bowiem ten, kto prorokuje, niż ten, kto mówi językami - chyba
że jest ktoś, kto tłumaczy, aby to wyszło na zbudowanie
Kościołowi” (1 Kor 14,3-5). Bóg buduje w prawdzie, którą
przekazuje prorokom. Jest to prawda o każdym z nas. Sprawdzianem
autentyczności tego charyzmatu jest obiektywna wiara Kościoła, z
którą dane proroctwo nie może być sprzeczne.
„Miłość
niech będzie bez obłudy! Miejcie wstręt
do złego, podążajcie za dobrem! W miłości braterskiej nawzajem
bądźcie życzliwi!
W okazywaniu czci jedni drugich wyprzedzajcie! Nie opuszczajcie się
w gorliwości! Bądźcie płomiennego ducha! Pełnijcie służbę
Panu! Weselcie się nadzieją! W ucisku bądźcie cierpliwi, w
modlitwie - wytrwali! Zaradzajcie potrzebom świętych!
Przestrzegajcie gościnności!” (Rz 12,9-13). Walka z obłudą –
to jeden z głównych celów Jezusa: „Kiedy wielotysięczne tłumy
zebrały się koło Niego, tak że jedni cisnęli się na drugich,
zaczął mówić najpierw do swoich uczniów: Strzeżcie się kwasu,
to znaczy obłudy faryzeuszów” (Łk 12,1). Można być
„płomiennego ducha” dzięki Duchowi Świętemu, który jest
„ogniem” życia duchowego – tak można przynajmniej
interpretować świadectwo Jezusa: „ Przyszedłem rzucić ogień na
ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął” (Łk
12,49).
„Błogosławcie
tych, którzy was prześladują! Błogosławcie, a nie złorzeczcie!
Weselcie się z tymi, którzy się weselą, płaczcie z tymi, którzy
płaczą. Bądźcie zgodni we wzajemnych uczuciach! Nie gońcie za
wielkością, lecz niech was pociąga to, co pokorne! Nie uważajcie
sami siebie za mądrych!”
(Rz 12,14-16). Miłość nieprzyjaciół jest jednym z podstawowych
postulatów Jezusa: „Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie
się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca
waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce
Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na
sprawiedliwych i niesprawiedliwych” (Mt 5,44-45). Świadome dążenie
do pokory jest bardzo trudne, podobnie jak życie w prawdzie co do
własnych ograniczeń.
„Nikomu
złem za złe nie odpłacajcie. Starajcie się dobrze czynić wobec
wszystkich ludzi! Jeżeli to jest możliwe, o ile to od was zależy,
żyjcie w zgodzie ze wszystkimi ludźmi!” (Rz 12,17-18). Dążenie
do spokojnego współżycia nie zawsze prowadzi do prawdziwego
pokoju. Do pokoju potrzebna jest dobra wola wszystkich stron.
„Umiłowani,
nie wymierzajcie sami sobie sprawiedliwości,
lecz pozostawcie to pomście [Bożej]! Napisano bowiem: Do Mnie
należy pomsta. Ja wymierzę zapłatę
- mówi Pan - ale: Jeżeli nieprzyjaciel twój cierpi głód - nakarm
go. Jeżeli pragnie - napój go! Tak bowiem czyniąc, węgle żarzące
zgromadzisz na jego głowę.
Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj!” (Rz
12,19-21). Ciekawym komentarzem mogą być wersety: „Cierpliwy jest
lepszy niż mocny, opanowany - od zdobywcy grodu” (Prz 16,32) i
„Nie oddawajcie złem za zło ani złorzeczeniem za złorzeczenie!
Przeciwnie zaś, błogosławcie! Do tego bowiem jesteście powołani,
abyście odziedziczyli błogosławieństwo” (1 P 3,9). Chodzi
prawdopodobnie nie tylko o walkę z zewnętrznym złem, ale przede
wszystkim ze złem wewnętrznym, o walkę z pokusami do złego, do
agresji, do złości.
Janusz Maria Andrzejewski OP