Pneumatologia Dziejów Apostolskich
Dzieje Apostolskie1 wielokrotnie mówią o działaniu Ducha Świętego w Kościele. Przyjrzyjmy się tym tekstom.
Wniebowstąpienie
„Pierwszą Księgę napisałem, Teofilu, o wszystkim, co Jezus czynił i czego nauczał od początku aż do dnia, w którym udzielił przez Ducha Świętego poleceń Apostołom, których sobie wybrał, a potem został wzięty do nieba” (Dz 1,1-2). Ciekawe jest podkreślenie, że jeszcze przed Zesłaniem Ducha, Jezus w mocy Ducha, natchniony przez Ducha rozmawia z Apostołami i przekazuje im swoje nauczanie: „A podczas wspólnego posiłku kazał im nie odchodzić z Jerozolimy, ale oczekiwać obietnicy Ojca: Słyszeliście o niej ode Mnie - [mówił] - Jan chrzcił wodą, ale wy wkrótce zostaniecie ochrzczeni Duchem Świętym” (Dz 1,4-5). Już w Łk 24,49 Jezus obiecuje: „Oto Ja ześlę na was obietnicę mojego Ojca. Wy zaś pozostańcie w mieście, aż będziecie przyobleczeni mocą z wysoka”.
Pierwszym tytułem Ducha jest „Obietnica Ojca” – Epangelia tu Patros. Jest On najważniejszym i najcenniejszym Darem Ojca: „Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą” (Łk 11,13). Jezus obiecuje Go na Ostatniej Wieczerzy: „Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania. Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Pocieszyciela da wam, aby z wami był na zawsze - Ducha Prawdy, którego świat przyjąć nie może, ponieważ Go nie widzi ani nie zna. Ale wy Go znacie, ponieważ u was przebywa i w was będzie” (J 14,15-17). Jest to obietnica, że Jezus miłowany przez swoich uczniów będzie prosił Ojca o Ducha Prawdy dla nich.
Drugim tytułem Ducha z tekstu Łukaszowego jest „Moc z wysoka” – eks hypsus dynamis. Słabość ludzka wymaga pomocy od Boga i otrzymuje ją w Osobie Ducha Świętego. W podobny sposób jest On przedstawiony w Zwiastowaniu Anielskim: „Anioł Jej odpowiedział: Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym” (Łk 1,35). W Zwiastowaniu jest On przedstawiony jako osłona, jako obrona, a może wręcz jako zasłona pozwalająca Maryi ukryć się przed ciekawością świata.
Co ciekawe, Jezus dopiero przed swoim Wniebowstąpieniem nawiązuje do tajemnicy chrztu w Duchu. Jan Chrzciciel zapowiadał go o wiele wcześniej: „Gdy więc lud oczekiwał z napięciem i wszyscy snuli domysły w sercach co do Jana, czy nie jest Mesjaszem, on tak przemówił do wszystkich: Ja was chrzczę wodą; lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów. On chrzcić was będzie Duchem Świętym i ogniem” (Łk 3,15-16). Jezus chrzci, oczyszcza w mocy Ducha, a Jan grozi, że wymierzy straszną sprawiedliwość tym, którzy odrzucą życie w Duchu: „Ma On wiejadło w ręku dla oczyszczenia swego omłotu: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym” (Łk 3,17).
Mówi Jan Ewangelista: „Jan dał takie świadectwo: Ujrzałem Ducha, który jak gołębica zstępował z nieba i spoczął na Nim. Ja Go przedtem nie znałem, ale Ten, który mnie posłał, abym chrzcił wodą, powiedział do mnie: Ten, nad którym ujrzysz Ducha zstępującego i spoczywającego nad Nim, jest Tym, który chrzci Duchem Świętym” (J 1,32-33). Zaskakujące, że główną misją Jezusa jest właśnie chrzest w Duchu.
Możliwe, że ze względu na słabość ludzi Mu powierzonych, Jezus mógł zrealizować to proroctwo dopiero po swoim Wniebowstąpieniu: „Jednakże mówię wam prawdę: Pożyteczne jest dla was moje odejście. Bo jeżeli nie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie do was. A jeżeli odejdę, poślę Go do was” (J 16,7).
Dla Jezusa ten chrzest, tak jak go przedstawia przed swoim Wniebowstąpieniem – to przede wszystkim – moc dla ewangelizacji całego świata: „Gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi” (Dz 1,8). Ten chrzest to pełna charyzmatyczna przemiana człowieka – może taka jak w wypadku Saula, któremu zwiastował Samuel: „Ciebie też opanuje duch Pański i będziesz prorokował wraz z nimi, i staniesz się innym człowiekiem” (1 Sm 10,6). To przede wszystkim upodobnienie do Jezusa z Jego mocą czynienia cudów. Piotr tak o Nim mówi: „Mężowie izraelscy! Słuchajcie tych słów: Jezusa Nazareńskiego, męża, poleconego wam od Boga przez moce2 i cuda i znaki, które czynił Bóg przezeń pośród was, jak to sami wiecie tego to, wydanego według postanowionego planu i przejrzenia Bożego, umęczywszy rękoma niezbożnych, zgładziliście3” (Dz 2,22-23).
Rola Pisma
W wyborze Macieja na miejsce Judasza dużą rolę odgrywa natchnione przez Ducha Pismo. Piotr opiera się na jego autorytecie: „Bracia, musiało wypełnić się słowo Pisma, które Duch Święty zapowiedział przez usta Dawida o Judaszu. On to wskazał drogę tym, którzy pojmali Jezusa” (Dz 1,16). Przypomina to argumentację Jezusa, dla którego, nawet na krzyżu, wypełnienie Pisma jest tak istotne: „Potem Jezus świadom, że już wszystko się dokonało, aby się wypełniło Pismo, rzekł: Pragnę” (J 19,28).
Zesłanie Ducha
„Nagle dał się słyszeć z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wiatru, i napełnił cały dom, w którym przebywali. Ukazały się im też języki jakby z ognia, które się rozdzieliły, i na każdym z nich spoczął jeden. I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym, i zaczęli mówić obcymi językami, tak jak im Duch pozwalał mówić” (Dz 2,2-4). Szum gwałtownego wiatru napełnia dom i zwołuje wielotysięczny tłum na ewangelizację (por. Dz 2,6). Przypomina to trochę teofanię Eliaszową: „A oto Pan przechodził. Gwałtowna wichura rozwalająca góry i druzgocąca skały [szła] przed Panem” (1 Krl 19,11). Objawienie języków (jakby z ognia) też ma tam swoją paralelę: „Po trzęsieniu ziemi powstał ogień: Pan nie był w ogniu” (1 Krl 19,12). Znaki wiatru i ognia są w Zesłaniu Ducha łagodniejsze. Eliasz rozmawia z Panem, ale to apostołowie Jezusa są napełnieni Duchem. Znakiem tej pełni jest dar innych języków – heterais glossais – stosownie do woli Ducha, który pozwala im ich używać. W Dziejach Apostolskich dar języków jest objawieniem zstąpienia Ducha na daną grupę ludzi (por. Dz 8,44-46; 19,6). Są to języki zrozumiałe dla słuchaczy: „Żydzi oraz prozelici, Kreteńczycy i Arabowie - słyszymy ich głoszących w naszych językach wielkie dzieła Boże” (Dz 2,11). Jak widać, apostołowie otrzymali jednocześnie dar proroctwa, bo w nowych językach głosili „wielkie dzieła Boże”. Ciekawe, że Apostołowie otrzymują dar języków i proroctwa, a nie inne dary wyliczone w proroctwie mesjańskim Iz 11,2: „I spocznie na niej Duch Pański, duch mądrości i rozumu, duch rady i męstwa, duch wiedzy i bojaźni Pańskiej”. Są oni posłani na ewangelizację i dlatego otrzymuje te właśnie dwa charyzmaty – podstawowe również dla świętego Pawła (por. 1 Kor 14).
Piotr w Duchu Świętym czyta Pismo – to Duch daje mu zdolność interpretowania wydarzenia Zesłania Ducha w kategoriach tekstów starotestamentalnych: „To jest, co powiedziane było przez proroka Joela: I stanie się, w ostatnie dni (mówi Pan) wyleję z Ducha mego na wszelkie ciało; i prorokować będą synowie wasi i córki wasze, a młodzieńcy wasi widzenia mieć będą, a starcom waszym sny śnić się będą. I zaiste na sługi moje i na służebnice moje wyleję w owe dni z Ducha mojego, i będą prorokować4” (Dz 2,16-18). Ciekawa jest terminologia „wylewania Ducha”. W tekście hebrajskim Jl 2,28 mamy czasownik szapak oznaczający „wylewanie”, a w tekście greckim Dz 2,17 czasownik ekcheo to samo oznaczający. Duch jest tu porównany do deszczu spadającego na wyschniętą ziemię: „Nawiedziłeś ziemię i nawodniłeś, ubogaciłeś ją obficie. Strumień Boży wodą jest wezbrany, zboże im przygotowałeś. Tak przygotowałeś ziemię: bruzdy jej nawodniłeś, wyrównałeś jej skiby, deszczami ją spulchniłeś i pobłogosławiłeś jej płodom. Rok uwieńczyłeś swymi dobrami i Twoje ślady opływają tłustością. Stepowe pastwiska są pełne rosy, a wzgórza przepasują się weselem” (Ps 65,10-13). Człowiek często jest jak wyschnięta ziemia i dopiero dar Ducha, podobny do obfitego deszczu przywraca tej ziemi jej żyzność.
Dar Ducha nie jest zarezerwowany dla wąskiej grupki apostołów, ale zgodnie z proroctwem Joela jest przeznaczony dla wszystkich. Na zakończenie swojego kazania, Piotr obiecuje więc swoim słuchaczom dar Ducha: „Nawróćcie się - powiedział do nich Piotr - i niech każdy z was ochrzci się w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a weźmiecie w darze Ducha Świętego. Bo dla was jest obietnica i dla dzieci waszych, i dla wszystkich, którzy są daleko, a których powoła Pan Bóg nasz” (Dz 2,38-39).
Duch prowadzi Piotra do chrystologicznej interpretacji Psalmu 16: „Miałem Pana zawsze przed oczami, gdyż stoi po mojej prawicy, abym się nie zachwiał. Dlatego ucieszyło się moje serce i rozradował się mój język, także i moje ciało spoczywać będzie w nadziei, że nie zostawisz duszy mojej w Otchłani ani nie dasz Świętemu Twemu ulec skażeniu. Dałeś mi poznać drogi życia i napełnisz mnie radością przed obliczem Twoim” (Dz 2,25-28). Odczytuje to jako proroctwo o zmartwychwstaniu Chrystusa.
Ważne jest stwierdzenie Piotra łączące tajemnice Wniebowstąpienia i Zesłania Ducha: „Wywyższony więc prawicą Boga i wziąwszy obietnicę Ducha Świętego od Ojca, wylał tego, którego wy widzicie, i słyszycie5” (Dz 2,33). Ojciec wywyższa Jezusa i ofiarowuje Mu obiecanego Ducha. On wylewa Go na tych, którzy są Mu posłuszni (por. Dz 5,32). To tłumaczy, dlaczego chrzest w Duchu dokonuje się tak późno, a nie w czasie życia ziemskiego Jezusa, jakbyśmy mogli oczekiwać na podstawie świadectwa Jana Chrzciciela: „I dał Jan świadectwo mówiąc: Że widziałem Ducha zstępującego z nieba jako gołębicę, i został na nim. A ja go nie znałem; ale, który mię posłał chrzcić wodą, ten mi powiedział: Na kogo ujrzysz zstępującego Ducha, i na nim zostającego, ten jest, który chrzci Duchem Świętym” (J 1,32-33). Piotr wskazuje na widzialne i słyszalne efekty tego wylania Ducha.
Duch odwagi
Piotr uwięziony wraz z Janem z powodu swojej owocnej ewangelizacji, odważnie wypowiada się podczas przesłuchania: „Wtedy Piotr napełniony Duchem Świętym powiedział do nich: Przełożeni ludu i starsi!” (Dz 4,8). To właśnie Duch mu to umożliwia – zgodnie z zapowiedzią Jezusa: „Kiedy was ciągać będą do synagog, urzędów i władz, nie martwcie się, w jaki sposób albo czym macie się bronić lub co mówić, bo Duch Święty nauczy was w tej właśnie godzinie, co należy powiedzieć” (Łk 12,11-12).
Duch już w czasach Starego Testamentu przepowiada prześladowania Kościoła: „Tyś przez Ducha Świętego powiedział ustami sługi Twego Dawida: Dlaczego burzą się narody i ludy knują rzeczy próżne? Powstali królowie ziemi i książęta zeszli się razem przeciw Panu i przeciw Jego Pomazańcowi” (Dz 4,25-26).
Wobec gróźb religijnych władz Izraela, Kościół prosi o umocnienie w głoszeniu słowa Bożego: „A teraz spójrz, Panie, na ich groźby i daj sługom Twoim głosić słowo Twoje z całą odwagą, gdy Ty wyciągać będziesz swą rękę, aby uzdrawiać i dokonywać znaków i cudów przez imię świętego Sługi Twego, Jezusa. Po tej modlitwie zadrżało miejsce, na którym byli zebrani, wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym i głosili odważnie słowo Boże” (Dz 4,29-31). Jest to kolejne wylanie Ducha, kolejny chrzest w Duchu Świętym, kolejne namaszczenie na odważną ewangelizację.
Kłamstwo Ananiasza i Safiry
Kłamstwo i śmierć Ananiasza i jego żony Safiry wskazują na rolę Ducha Świętego w prowadzeniu Kościoła. W swojej Boskiej mocy On ujawnia ich kłamstwo i wymierza karę, która ma być ostrzeżeniem dla całego Kościoła: „Ananiaszu - powiedział Piotr - dlaczego szatan zawładnął twym sercem, że skłamałeś Duchowi Świętemu i odłożyłeś sobie część zapłaty za ziemię? Czy przed sprzedażą nie była twoją własnością, a po sprzedaniu czyż nie mogłeś rozporządzić tym, coś za nią otrzymał? Jakże mogłeś dopuścić myśl o takim uczynku? Nie ludziom skłamałeś, lecz Bogu” (Dz 5,3-4). Po śmierci Ananiasza umiera również Safira, wspólniczka w dziele okłamywania Boga: „Dlaczego umówiliście się, aby wystawiać na próbę Ducha Pańskiego? Oto stoją w progu ci, którzy pochowali twego męża. Wyniosą też ciebie” (Dz 5,9). Jest to poważne ostrzeżenie dla tych, którzy postrzegają Kościół jako organizację czysto ludzką i nie dostrzegają, czy nie chcą dostrzegać, Ducha Świętego, który jest duszą Kościoła.
Przed Sanhedrynem
W Duchu Świętym Apostołowie odważnie głoszą prymat posłuszeństwa wobec Boga i podają ważne kryterium udzielania Ducha przez Boga – posłuszeństwo wobec Niego: „Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi - odpowiedział Piotr i Apostołowie. Bóg naszych ojców wskrzesił Jezusa, którego straciliście, zawiesiwszy na drzewie. Bóg wywyższył Go na prawicę swoją jako Władcę i Zbawiciela, aby dać Izraelowi nawrócenie i odpuszczenie grzechów. Dajemy temu świadectwo my właśnie oraz Duch Święty, którego Bóg udzielił tym, którzy Mu są posłuszni” (Dz 5,29-32). Grozi im śmierć (por. Dz 5,33), a jednak odważnie mówią o odpowiedzialności Sanhedrynu za śmierć Jezusa i o konieczności nawrócenia dla całego Izraela – łącznie z członkami Sanhedrynu.
Szczepan
Do codziennej posługi charytatywnej wobec wdów hellenistów w Kościele Jerozolimy, Apostołowie proponują wybrać ludzi natchnionych przez Ducha Świętego: „Upatrzcież zatem, bracia, siedmiu mężów spośród siebie, cieszących się dobrą sławą, pełnych Ducha i mądrości! Im zlecimy to zadanie. My zaś oddamy się wyłącznie modlitwie i posłudze słowa. Podobały się te słowa wszystkim zebranym i wybrali Szczepana, męża pełnego wiary i Ducha Świętego, Filipa, Prochora, Nikanora, Tymona, Parmenasa i Mikołaja, prozelitę z Antiochii” (Dz 6,3-5). Wymagają też od nich mądrości, która jest jednym z darów Ducha (por. Iz 11,2). O Szczepanie mówi Łukasz, że był pełen wiary charyzmatycznej – która jest jednym z owoców Ducha (por. Ga 5,22).
Przynosi to obfite owoce w jego ewangelizacji: „Szczepan pełen łaski i mocy działał cuda i znaki wielkie wśród ludu. Niektórzy zaś z synagogi, zwanej [synagogą] Libertynów i Cyrenejczyków, i Aleksandryjczyków, i tych, którzy pochodzili z Cylicji i z Azji, wystąpili do rozprawy ze Szczepanem. Nie mogli jednak sprostać mądrości i Duchowi, z którego [natchnienia] przemawiał” (Dz 6,8-10). Duch daje mu moc czynienia cudów i odpierania argumentów wrogów Kościoła.
Słowa Szczepana, które stają się bezpośrednią przyczyną jego śmierci z rąk rozwścieczonych członków Sanhedrynu, są oskarżeniem o nieposłuszeństwo wobec Ducha: „Twardego karku i nieobrzezanych serc i uszu, wy się zawsze sprzeciwiacie Duchowi Świętemu, jak ojcowie wasi, tak też i wy! Którego z proroków nie prześladowali ojcowie wasi? I zabili tych, co przepowiadali przyjście Sprawiedliwego, którego wy staliście się teraz zdrajcami i zabójcami; wyście otrzymali Zakon przez posługę anielską, a nie zachowywaliście go6” (Dz 7,51-53). Sprzeciw wobec Ducha, zamordowanie Jezusa, niezachowywanie prawa Mojżeszowego – Szczepan w Duchu ma charyzmatyczną odwagę głoszenia prawdy.
Bóg w swoim rozgoryczeniu widoczny jest w Iz 63,8-10: „Powiedział bowiem: Na pewno są moim ludem, synami, którzy mi się nie sprzeniewierzą. I tak stał się ich Zbawicielem. We wszelkim ich ucisku i on był uciśniony, a Anioł jego oblicza zbawił ich. W swojej miłości i litości on ich odkupił. Troszczył się o nich i nosił ich przez wszystkie dni wieków. Ale oni się zbuntowali i zasmucili jego Świętego Ducha. Dlatego zamienił się w ich wroga i walczył przeciwko nim7”. Bunt wobec Ducha jest podstawowym grzechem ludzi odrzucających Boga i zbawienie przez Niego oferowane.
Duch otwiera niebo przed Szczepanem i objawia mu Boga Ojca z Jego Synem: „Gdy to usłyszeli, zawrzały gniewem ich serca i zgrzytali zębami na niego. A on pełen Ducha Świętego patrzył w niebo i ujrzał chwałę Bożą i Jezusa, stojącego po prawicy Boga. I rzekł: Widzę niebo otwarte i Syna Człowieczego, stojącego po prawicy Boga” (Dz 7,54-56). Jest to podsumowanie całej działalności ewangelizacyjnej Szczepana i dla ludzi dobrej woli byłoby pieczęcią uwiarygodniającą świadectwo chrześcijan. Wrogowie Jezusa odrzucają to objawienie i zabijają Szczepana.
Filip
Po zamordowaniu Szczepana wybucha w Jerozolimie prześladowanie Kościoła. Diakon Filip, uciekający z Jerozolimy ewangelizuje Samarię: „Kiedy Apostołowie w Jerozolimie dowiedzieli się, że Samaria przyjęła słowo Boże, wysłali do niej Piotra i Jana, którzy przyszli i modlili się za nich, aby mogli otrzymać Ducha Świętego. Bo na żadnego z nich jeszcze nie zstąpił. Byli jedynie ochrzczeni w imię Pana Jezusa. Wtedy więc wkładali [Apostołowie] na nich ręce, a oni otrzymywali Ducha Świętego” (Dz 8,14-17). Ciekawe, że konieczna jest interwencja Apostołów, ich modlitwa i nałożenie rąk, by wierzący już i ochrzczeni w imię Jezusa mogli otrzymać Ducha. Ten epizod może wskazywać na konieczność sakramentu bierzmowania, jako uzupełniającego wobec sakramentu chrztu świętego.
Szymon, który wcześniej zajmował się czarną magią (por. Dz 8,9), docenia dar Ducha Świętego i pragnie go kupić – podobnie jak wcześniej kupował dary magii, różnego rodzaju wtajemniczenia, za które musiał prawdopodobnie drogo płacić (por. Dz 19,19): „Kiedy Szymon ujrzał, że Apostołowie przez wkładanie rąk udzielali Ducha Świętego, przyniósł im pieniądze. Dajcie i mnie tę władzę - powiedział - aby każdy, na kogo włożę ręce, otrzymał Ducha Świętego” (Dz 8,18-19). Grzech symonii bierze swą nazwę od tego maga. „Niech pieniądze twoje przepadną razem z tobą - odpowiedział mu Piotr - gdyż sądziłeś, że dar Boży można nabyć za pieniądze” (Dz 8,20).
Po ewangelizacji Samarii, Duch posyła Filipa na drogę prowadzącą z Jerozolimy do Gazy, do Etiopczyka czytającego Izajasza: „Podejdź i przyłącz się do tego wozu! - powiedział Duch do Filipa. Gdy Filip podbiegł, usłyszał, że tamten czyta proroka Izajasza: Czy rozumiesz, co czytasz? - zapytał” (Dz 8,29-30). „A on rzekł: I jakżebym mógł, jeśli mi nikt nie wyjaśni? I poprosił Filipa, aby wsiadł, i usiadł przy nim. A ustęp Pisma, który czytał, był ten: Jako owca na zabicie był wiedziony; a jako baranek bez głosu przed tym, który go strzyże, tak nie otworzył ust swoich. W uniżeniu sąd jego został podniesiony, a ród jego kto wypowie? Albowiem zgładzone będzie z ziemi życie jego. Rzezaniec zaś odpowiadając, rzekł Filipowi: Proszę cię, o kim prorok to mówi? O sobie, czy też o kim innym?8” (Dz 8,31-34).
Filip natchniony przez Ducha interpretuje tekst chrystologicznie i prowadzi dopiero co spotkanego człowieka do Jezusa, do prawdy o zbawieniu, które zapewnił nam swoją Męką. „I gdy jechali drogą, przybyli do jakiejś wody, i rzekł rzezaniec: Oto woda! Cóż przeszkadza mi, abym był ochrzczony? I rzekł Filip: Jeśli z całego serca wierzysz, wolno. A on odpowiadając, rzekł: Wierzę, że Jezus Chrystus jest Synem Bożym. I kazał zatrzymać wóz, i weszli obaj w wodę, Filip i rzezaniec, i ochrzcił go. A gdy wyszli z wody, Duch Pański porwał Filipa, i już więcej nie widział go rzezaniec; ale jechał drogą swoją, radując się9” (Dz 8,36-39). Po szczęśliwie zakończonej ewangelizacji Duch porywa Filipa i przenosi go do Azotu. Duch jest nie tylko natchnieniem Filipa ale i fizycznie przenosi go z miejsca na miejsce (por. Ez 11,24; 2 Kor 12,2.4).
Paweł
Po swoim objawieniu się Pawłowi, Jezus posyła do niego Ananiasza: „Idź - odpowiedział mu Pan - bo wybrałem sobie tego człowieka za narzędzie. On zaniesie imię moje do pogan i królów, i do synów Izraela. I pokażę mu, jak wiele będzie musiał wycierpieć dla mego imienia. Wtedy Ananiasz poszedł. Wszedł do domu, położył na nim ręce i powiedział: Szawle, bracie, Pan Jezus, który ukazał ci się na drodze, którą szedłeś, przysłał mnie, abyś przejrzał i został napełniony Duchem Świętym” (Dz 9,15-17). Paweł nie otrzymuje Ducha od Apostołów, ale od jednego z uczniów, mieszkającego w Damaszku. Od razu widać też w nim owoce Ducha: „A natychmiast opowiadał w synagogach Jezusa, że on jest Synem Bożym. I zdumiewali się wszyscy, którzy słuchali, i mówili: czy to nie ten jest, który zwalczał w Jeruzalem tych, co wzywali tego imienia: i tu po to przyszedł, aby ich w więzach zaprowadzić do przedniejszych kapłanów? Szaweł zaś coraz bardziej się wzmacniał, i zawstydzał żydów którzy mieszkali w Damaszku, dowodząc, że ten jest Chrystusem. A gdy upłynęło dni niemało, uradzili między sobą żydzi, żeby go zabić10” (Dz 9,20-23).
Po wysłaniu Pawła do Tarsu, bo w Jerozolimie, podobnie jak w Damaszku, groziła mu śmierć (por. Dz 9,29-30), do Jerozolimy powraca spokój pełen Ducha Świętego: „Kościół właśnie w całej Judei i Galilei i Samarii miał pokój, i budował się, postępując w bojaźni Pańskiej, a napełniał się pociechą Ducha Świętego11” (Dz 9,31). Ciekawe jest nawiązanie do starotestamentalnej idei bojaźni Pańskiej uzupełnianej radością, jaką napełnia Duch Święty.
Piotr
Po widzeniu przygotowującym go na ewangelizację pogan, na wspólne spożywanie z nimi posiłków (por. Dz 10,9-16), Duch posyła go do Korneliusza: „Kiedy Piotr rozmyślał jeszcze nad widzeniem, powiedział do niego Duch: Poszukuje cię trzech ludzi. Zejdź więc i idź z nimi bez wahania, bo Ja ich posłałem” (Dz 10,19-20). Duch uwalnia Piotra od uprzedzeń wobec pogan: „I rzekł do nich: Wy wiecie, jaka to wstrętna rzecz jest dla żyda przestawać z cudzoziemcem lub przychodzić do niego; ale mnie Bóg nauczył, żebym żadnego człowieka nie nazywał pospolitym12 albo nieczystym13” (Dz 10,28) – Bóg w ten sposób uwalnia Piotra od zniewalających go przepisów ówczesnego judaizmu.
W swojej katechezie Piotr przedstawia Jezusa jako Chrystusa, to znaczy namaszczonego Duchem Świętym: „Wiecie, co się działo w całej Judei, począwszy od Galilei, po chrzcie, który głosił Jan. Znacie sprawę Jezusa z Nazaretu, którego Bóg namaścił Duchem Świętym i mocą. Dlatego że Bóg był z Nim, przeszedł On dobrze czyniąc i uzdrawiając wszystkich, którzy byli pod władzą diabła” (Dz 10,38). Możliwe, że momentem tego namaszczenia był chrzest Jezusa (por. Łk 3,21-22). Namaszczenie mocą zdaje się wskazywać na charyzmaty, które Jezus otrzymał. Sugeruje to Łk 5,17: „Pewnego dnia, gdy nauczał, siedzieli przy tym faryzeusze i uczeni w Prawie, którzy przyszli ze wszystkich miejscowości Galilei, Judei i Jerozolimy. A była w Nim moc Pańska, że mógł uzdrawiać”. Jezus jest stale złączony ze swoim Ojcem i działa dzięki Niemu. Tak sam o tym mówi: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Syn nie mógłby niczego czynić sam od siebie, gdyby nie widział Ojca czyniącego. Albowiem to samo, co On czyni, podobnie i Syn czyni. Ojciec bowiem miłuje Syna i ukazuje Mu to wszystko, co On sam czyni, i jeszcze większe dzieła ukaże Mu, abyście się dziwili. Albowiem jak Ojciec wskrzesza umarłych i ożywia, tak również i Syn ożywia tych, których chce. Ojciec bowiem nie sądzi nikogo, lecz cały sąd przekazał Synowi” (J 5,19-22). Połączenie uzdrowienia z uwolnieniem od złego ducha jest widoczne w (Mt 15,22-28): „A oto kobieta kananejska, wyszedłszy z tamtych okolic, wołała: Ulituj się nade mną, Panie, Synu Dawida! Moja córka jest ciężko dręczona przez złego ducha. Lecz On nie odezwał się do niej ani słowem. Na to podeszli Jego uczniowie i prosili Go: Odpraw ją, bo krzyczy za nami! Lecz On odpowiedział: Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela. A ona przyszła, upadła przed Nim i prosiła: Panie, dopomóż mi! On jednak odparł: Niedobrze jest zabrać chleb dzieciom a rzucić psom. A ona odrzekła: Tak, Panie, lecz i szczenięta jedzą z okruszyn, które spadają ze stołów ich panów. Wtedy Jezus jej odpowiedział: O niewiasto wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak chcesz! Od tej chwili jej córka była zdrowa”. Mamy w tym tekście zarówno słowa kakos daimonizetai – czyli „jest ciężko dręczona przez złego ducha”, jak i jathe – czyli „uzdrowiona”. Jezus w ten sposób uzdrawia dziewczynkę dręczoną przez złego ducha.
Podobnie mówi święty Jan Ewangelista: „Syn Boży objawił się po to, aby zniszczyć dzieła diabła” (1 J 3,8). To nie tylko grzechy, ale różnego rodzaju nieszczęścia wywołane przez złe duchy (por. Hi 1,12-19; 2,7).
Duch Święty jest tu przedstawiony razem z charyzmatami, którymi obdarzył Jezusa. Pisze święty Tomasz: „Jak wiemy, charyzmaty mają służyć rozpowszechnieniu wiary i nauki duchownej. Trzeba, by ten, kto naucza, miał środki służące rozpowszechnieniu jego nauki, gdyż w przeciwnym razie nie przyniosłaby ona pożytku. Pierwszym zaś i głównym nauczycielem prawd ducha i wiary jest Chrystus, zgodnie ze słowami: „Jeśli bowiem słowo, ogłoszone przez aniołów, stało się trwałe, a wszelkie przestępstwo i nieposłuszeństwo otrzymało sprawiedliwą odpłatę, jakże my jej ujdziemy, jeśli zaniedbamy tak wielkie zbawienie? Gdyż ono było z początku głoszone przez Pana, zostało nam potwierdzone przez tych, co słyszeli; gdy Bóg też poświadczał znakami i cudami i rozlicznymi mocami i rozdawaniem Ducha Świętego według woli swojej” (Hbr 2,2-4). Ponieważ najpierw głosił ją Pan, potem utwierdzili ją w nas ci, którzy ją słyszeli, a Bóg potwierdził ją znakami i cudami itd. Jasne więc, że Chrystus, jako pierwszy i główny nauczyciel wiary, posiadał wszystkie charyzmaty w stopniu najwyższym”14.
Duch wspiera katechezę Piotra zstępując na zgromadzonych u Korneliusza: „Kiedy Piotr jeszcze mówił o tym, Duch Święty zstąpił na wszystkich, którzy słuchali nauki. I zdumieli się wierni pochodzenia żydowskiego, którzy przybyli z Piotrem, że dar Ducha Świętego wylany został także na pogan. Słyszeli bowiem, że mówią językami i wielbią15 Boga” (Dz 10,44-46). Dowodem na zstąpienie na nich Ducha, jest dar języków i charyzmatyczne uwielbianie Pana.
Później, w Jerozolimie, Piotr uzupełnia swoją relację: „Kiedy zacząłem mówić, Duch Święty zstąpił na nich, jak na nas na początku. Przypomniałem sobie wtedy słowa, które wypowiedział Pan: Jan chrzcił wodą, wy zaś ochrzczeni będziecie Duchem Świętym” (Dz 11,15-16). Jest to kolejny tekst wspominający chrzest w Duchu Świętym.
Barnaba
Na wieść o wielu nawróconych na chrześcijaństwo w Antiochii, Kościół posyła tam Barnabę: „Gdy on przybył i zobaczył działanie łaski Bożej, ucieszył się i zachęcał wszystkich, aby całym sercem wytrwali przy Panu; był bowiem człowiekiem dobrym i pełnym Ducha Świętego i wiary. Pozyskano wtedy wielką liczbę [wiernych] dla Pana” (Dz 11,23-24). Pełnia Ducha Świętego mogła oznaczać wielość charyzmatów, a dobroć i wielkość wiary nie była czymś oczywistym – dlatego Łukasz podkreśla te cechy u Barnaby. Widać w nim brak zawiści, cieszy się dobrem i sprowadza do Antiochii Pawła (por. Dz 11,25-26) wydalonego z Jerozolimy ze względu na groźby Żydów hellenistów (por. Dz 9,29-30).
Głód
„W tym czasie właśnie przybyli z Jerozolimy do Antiochii prorocy. Jeden z nich imieniem Agabos przepowiedział z natchnienia Ducha, że na całej ziemi nastanie wielki głód. Nastał on za Klaudiusza. Uczniowie postanowili więc, że każdy według możności pośpieszy z pomocą braciom, mieszkającym w Judei. Tak też zrobili, wysyłając [jałmużnę] starszym przez Barnabę i Szawła” (Dz 11,27-30). Duch przepowiada przyszłość, zgodnie z zapowiedzią Jezusa: „Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe” (J 16,13).
Wyprawa misyjna
„W Antiochii, w tamtejszym Kościele, byli prorokami i nauczycielami: Barnaba i Szymon zwany Niger, Lucjusz Cyrenejczyk i Manaen, który wychowywał się razem z Herodem tetrarchą, i Szaweł. Gdy odprawili publiczne nabożeństwo i pościli, rzekł Duch Święty: Wyznaczcie mi już Barnabę i Szawła do dzieła, do którego ich powołałem. Wtedy po poście i modlitwie oraz po włożeniu na nich rąk, wyprawili ich. A oni wysłani przez Ducha Świętego zeszli do Seleucji, a stamtąd odpłynęli na Cypr” (Dz 13,1-4). Duch przemawia, zapewne przez jednego z proroków, wykorzystuje do tego liturgię i post. Kościół wyprawia Barnabę i Pawła przez modlitwę, post i nałożenie rąk, które ma ich umocnić w Duchu. Ciekawe, jak Duch prowadzi do umartwienia przez post: „Bo jeżeli będziecie żyli według ciała, czeka was śmierć. Jeżeli zaś przy pomocy Ducha uśmiercać będziecie popędy ciała - będziecie żyli” (Rz 8,13).
Ewangelizacji na Cyprze przeciwstawiał się Elimas – mag: „Ale Szaweł, który także zwie się Paweł, napełniony Duchem Świętym spojrzał na niego uważnie i rzekł: O, synu diabelski, pełny wszelkiej zdrady i wszelkiej przewrotności, wrogu wszelkiej sprawiedliwości, czyż nie zaprzestaniesz wykrzywiać prostych dróg Pańskich? Teraz dotknie cię ręka Pańska: będziesz niewidomy i przez pewien czas nie będziesz widział słońca. Natychmiast spadły na niego mrok i ciemność. I chodząc wkoło, szukał kogoś, kto by go poprowadził za rękę. Wtedy prokonsul widząc, co się stało, uwierzył, zdumiony nauką Pańską” (Dz 13,9-12). Duch pozwala Pawłowi poznać prawdę o przeciwniku ewangelizacji i ukarać go ślepotą, by nie mógł efektywnie przeciwstawiać się działaniu Boga.
W Antiochii Pizydyjskiej Duch kontynuuje ewangelizację i napełnia uczniów radością: „Wtedy Paweł i Barnaba powiedzieli odważnie: Należało głosić słowo Boże najpierw wam. Skoro jednak odrzucacie je i sami uznajecie się za niegodnych życia wiecznego, zwracamy się do pogan. Tak bowiem nakazał nam Pan: Ustanowiłem Cię światłością dla pogan, abyś był zbawieniem aż po krańce ziemi. Poganie słysząc to radowali się i wielbili słowo Pańskie, a wszyscy, przeznaczeni do życia wiecznego, uwierzyli. Słowo Pańskie rozszerzało się po całym kraju. Ale Żydzi podburzyli pobożne a wpływowe niewiasty i znaczniejszych obywateli, wzniecili prześladowanie Pawła i Barnaby i wyrzucili ich ze swoich granic. A oni otrząsnąwszy na nich pył z nóg, przyszli do Ikonium, a uczniów napełniało wesele i Duch Święty” (Dz 13,46-52). Straszne są słowa ostrzeżenia: „Sami uznajecie się za niegodnych życia wiecznego” – Duch jest Duchem Prawdy i prawdy się nie boi.
Ewangelizacja prowadzi do radości i uwielbienia słowa Bożego. Do wiary prowadzącej do życia wiecznego.
Sobór Jerozolimski
„Niektórzy przybysze z Judei nauczali braci: Jeżeli się nie poddacie obrzezaniu według zwyczaju Mojżeszowego, nie możecie być zbawieni” (Dz 15,1). Tak zwani „żydujący” (por. Ga 2,14) chcieli chrześcijan, nawróconych z pogaństwa, zmusić do obrzezania, do przyjęcia w pełni religii judaizmu. Paweł opiera się temu kategorycznie i odwołuje się do autorytetu Kościoła w Jerozolimie.
Taka jest odpowiedź Piotra: „Wiecie, bracia, że Bóg już dawno wybrał mnie spośród was, aby z moich ust poganie usłyszeli słowa Ewangelii i uwierzyli. Bóg, który zna serca, zaświadczył na ich korzyść, dając im Ducha Świętego tak samo jak nam. Nie zrobił żadnej różnicy między nami a nimi, oczyszczając przez wiarę ich serca” (Dz 15,7-9). Zstąpienie Ducha na pogan staje się argumentem dla Piotra. Widzi on w tym wolę Boga, który daje Ducha tak Żydom, jak i poganom, bo zna ludzkie serca. Ukazuje proces prowadzący do obdarowania Duchem. Najpierw głoszenie Ewangelii, a potem przyjęcie sercem wiary w Jezusa, która oczyszcza serce. Akt wiary pozwala Bogu na oczyszczenie ludzkiego serca i na wylanie na niego Ducha. Tak dla Żydów, jak i dla nie-Żydów, wiara w Jezusa jest konieczna do zbawienia: „Niech będzie wiadomo wam wszystkim i całemu ludowi Izraela, że w imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka - którego ukrzyżowaliście, a którego Bóg wskrzesił z martwych - że przez Niego ten człowiek stanął przed wami zdrowy. On jest kamieniem, odrzuconym przez was budujących, tym, który stał się głowicą węgła. I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni” (Dz 4,10-12). To Jezus jest koniecznie potrzebny do zbawienia, a nie obrzezanie.
Kościół jest prowadzony przez Ducha i może na Niego liczyć: „Postanowiliśmy16 bowiem, Duch Święty i my, nie nakładać na was żadnego ciężaru oprócz tego, co konieczne. Powstrzymajcie się od ofiar składanych bożkom, od krwi, od tego, co uduszone, i od nierządu” (Dz 15,28). Wspaniała jest ta świadomość natchnienia. To wspólne z Duchem świadectwo przypomina wcześniejsze: „Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi - odpowiedział Piotr i Apostołowie. Bóg naszych ojców wskrzesił Jezusa, którego straciliście, zawiesiwszy na drzewie. Bóg wywyższył Go na prawicę swoją jako Władcę i Zbawiciela, aby dać Izraelowi nawrócenie i odpuszczenie grzechów. Dajemy temu świadectwo my właśnie oraz Duch Święty, którego Bóg udzielił tym, którzy Mu są posłuszni” (Dz 5,29-32). Duch jest Mocą Kościoła, to On daje siłę i odwagę do głoszenia prawdy.
Zakazy Ducha
Łukasz mówi o Pawle i Tymoteuszu, który mu towarzyszył: „Przeszli Frygię i krainę galacką, ponieważ Duch Święty zabronił im głosić słowo w Azji. Przybywszy do Myzji, próbowali przejść do Bitynii, ale Duch Jezusa nie pozwolił im” (Dz 16,6-7). Duch prowadzi również przez zakazy. Zabrania Pawłowi apostołować w Azji i posyła go do Macedonii (por. Dz 16,9-10). Istotne jest posłuszeństwo wobec Jego prowadzenia (por. Dz 5,29-32).
Chrześcijanie Janowi
„Pewien zaś żyd, imieniem Apollo, rodem z Aleksandrii, zaszedł do Efezu, mąż wymowny, i był biegły w Piśmie. Ten nauczony był drogi Pańskiej; a pałając duchem, opowiadał, i pilnie uczył tego, co dotyczy Jezusa, choć znał tylko chrzest Janowy17” (Dz 18,24-25). Sformułowanie „pałając duchem”, z jednej strony ukazuje żarliwość Apollosa, a z drugiej, źródło tej gorliwości – to znaczy Ducha, który rozpala gorliwość ewangelizacji.
„Kiedy Apollos znajdował się w Koryncie, Paweł przeszedł okolice wyżej położone, przybył do Efezu i znalazł jakichś uczniów. Zapytał ich: Czy otrzymaliście Ducha Świętego, gdy przyjęliście wiarę? A oni do niego: Nawet nie słyszeliśmy, że istnieje Duch Święty. Jaki więc chrzest przyjęliście? - zapytał. A oni odpowiedzieli: Chrzest Janowy. Jan udzielał chrztu nawrócenia, przemawiając do ludu, aby uwierzyli w Tego, który za nim idzie, to jest Jezusa - powiedział Paweł. Gdy to usłyszeli, przyjęli chrzest w imię Pana Jezusa. A kiedy Paweł włożył na nich ręce, Duch Święty zstąpił na nich. Mówili też językami i prorokowali” (Dz 19,1-6). Są to uczniowie, to znaczy chrześcijanie, należący do tradycji Janowej, podobnie jak Apollos, o którym była wcześniej mowa: „Pewien Żyd, imieniem Apollos, rodem z Aleksandrii, człowiek uczony i znający świetnie Pisma przybył do Efezu. Znał on już drogę Pańską, przemawiał z wielkim zapałem i nauczał dokładnie tego, co dotyczyło Jezusa, znając tylko chrzest Janowy” (Dz 18,24-25).
Jan jednak mówił o Duchu Świętym, gdy zapowiadał Jezusa: „Ja was chrzczę wodą dla nawrócenia; lecz Ten, który idzie za mną, mocniejszy jest ode mnie; ja nie jestem godzien nosić Mu sandałów. On was chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem” (Mt 3,11). Powstaje więc pytanie – jak jego uczniowie mogli nie słyszeć o Duchu Świętym?
Możliwe, że uczniowie Jana, którzy ewangelizowali Efez i chrzcili chrztem pokuty mówili o Jezusie, ale nie nauczali o Duchu Świętym. Tak w Apollosie, jak i w tych uczniach widać działanie łaski Bożej, są oni otwarci na dalsze działanie Boga, przyjmują chrzest w imię Jezusa i przyjmują Ducha Świętego. Mówią „językami”, to znaczy pod wpływem Ducha mówią do Boga i prorokują, to znaczy mówią o Bogu w sposób zrozumiały dla otaczających ich ludzi. Podobnie było w wypadku Korneliusza i ludzi zgromadzonych wokół niego – po otrzymaniu Ducha mówili językami i wielbili Boga (por. Dz 10,46).
Podróż do Jerozolimy
„A gdy się to dokonało, postanowił Paweł w Duchu, przeszedłszy Macedonię i Achaję, pójść do Jerozolimy, mówiąc: że potem, gdy tam będę, trzeba mi i Rzym zobaczyć18” (Dz 19,21). Tak rozpoczyna się podróż Pawła do Jerozolimy. Paweł wie, że ma się tam udać, a jednocześnie jest stale ostrzegany przed cierpieniem, które tam na niego spadnie.
W Milecie Paweł mówi: „Służyłem Panu z całą pokorą wśród łez i doświadczeń, które mnie spotkały z powodu zasadzek żydowskich. Jak nie uchylałem się tchórzliwie od niczego, co pożyteczne, tak że przemawiałem i nauczałem was publicznie i po domach, nawołując zarówno Żydów, jak i Greków do nawrócenia się do Boga i do wiary w Pana naszego Jezusa. A teraz, przynaglany Duchem, udaję się do Jerozolimy; nie wiem, co mnie tam spotka, oprócz tego, że czekają mnie więzy i utrapienia, o czym zapewnia mnie Duch Święty w każdym mieście” (Dz 20,19-23).
Mówi Łukasz o pobycie w Tyrze: „Odszukawszy uczniów, pozostaliśmy tam siedem dni, a oni pod wpływem Ducha odradzali Pawłowi podróż do Jerozolimy” (Dz 21,4).
Tak było również w Cezarei: „Kiedyśmy tam przez dłuższy czas mieszkali, przyszedł z Judei pewien prorok, imieniem Agabos. Przybył do nas, wziął pas Pawła, związał sobie ręce i nogi i powiedział: To mówi Duch Święty: Tak Żydzi zwiążą w Jerozolimie męża, do którego należy ten pas, i wydadzą w ręce pogan” (Dz 21,10-11).
W Rzymie Paweł przytacza słowa natchnione przez Ducha: „Wyznaczywszy mu dzień, w większej liczbie przyszli do niego do mieszkania, a on przytaczał im świadectwa o królestwie Bożym; od rana aż do wieczora przekonywał ich o Jezusie na podstawie Prawa Mojżeszowego i Proroków. Jedni dali się przekonać o tym, co mówił, drudzy nie wierzyli. Poróżnieni między sobą zabierali się do odejścia. Wtedy Paweł powiedział to jedno: Trafnie rzekł Duch Święty do ojców waszych przez proroka Izajasza: Idź do tego ludu i powiedz: Usłyszycie dobrze, ale nie zrozumiecie, i dobrze będziecie widzieć, a nie zobaczycie. Bo otępiało serce tego ludu. Usłyszeli niechętnie i zamknęli oczy, aby przypadkiem nie zobaczyli oczami i uszami nie usłyszeli, i nie zrozumieli sercem, i nie nawrócili się, i abym ich nie uleczył. Wiedzcie więc, że to zbawienie Boże posłane jest do pogan, a oni będą słuchać” (Dz 28,23-28). Przypomina to słowa Jezusa: „Dlatego mówię do nich w przypowieściach, że otwartymi oczami nie widzą i otwartymi uszami nie słyszą ani nie rozumieją. Tak spełnia się na nich przepowiednia Izajasza: Słuchać będziecie, a nie zrozumiecie, patrzeć będziecie, a nie zobaczycie. Bo stwardniało serce tego ludu, ich uszy stępiały i oczy swe zamknęli, żeby oczami nie widzieli ani uszami nie słyszeli, ani swym sercem nie rozumieli: i nie nawrócili się, abym ich uzdrowił. Lecz szczęśliwe oczy wasze, że widzą, i uszy wasze, że słyszą. Bo zaprawdę, powiadam wam: Wielu proroków i sprawiedliwych pragnęło ujrzeć to, na co wy patrzycie, a nie ujrzeli; i usłyszeć to, co wy słyszycie, a nie usłyszeli” (Mt 13,13-17).
Zakończenie
Sądzę, że analiza powyższych tekstów pomogła nieco zrozumieć działanie Ducha w opisywanych przez Łukasza zdarzeniach.
Janusz Maria Andrzejewski OP
1 Tytuł oryginalny brzmi: Prakseis Apostolon, to znaczy „Dzieła Apostołów”.
2 To samo greckie słowo dynamis jak Dz 1,8.
3 Przekład Wujka.
4 Przekład Wujka.
5 Przekład Wujka.
6 Przekład Wujka.
7 Przekład Uwspółcześnionej Biblii Gdańskiej.
8 Przekład Wujka.
9 Przekład Wujka.
10 Przekład Wujka.
11 Przekład Wujka.
12 Grecki przymiotnik koinos ma znaczenia: „wspólny, zwyczajny, a w NT: rytualnie nieczysty”.
13 Przekład Wujka.
14 ŚW. TOMASZ Z AKWINU, ST IIIª q. 7 a. 7 co.
15 Grecki czasownik megalyno – identyczny jak w Pieśni Maryi: megalynei he psyche mu ton Kyrion, tzn. „Wielbi dusza moja Pana” (Łk 1,46).
16 Grecki czasownik dokeo ma znaczenia: „uważać, sądzić, myśleć”.
17 Przekład Wujka.
18Tłumaczenie Wujka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz