Mt 19
Widzimy
Jezusa zbliżającego się do Judei przez Zajordanie (w czasach
Jezusa ten kraj nosił nazwę „Perea”), a więc omijając
Samarię. Szedł otoczony tłumem ludzi uzdrawianych przez Niego
(por. Mt 19,2). W takiej sytuacji zbliżają się do Niego faryzeusze
i kuszą Go: „Czy wolno oddalić swoją żonę z jakiegokolwiek
powodu?” (Mt 19,3). Zwróćmy uwagę na prowokacyjne sformułowanie
pytania. Jest to prawdopodobnie aluzja to sporu rabinicznego. A.
Leske pisze na ten temat: „Jak stwierdza Pwt 24,1, „jeśli
mężczyzna poślubi kobietę i zostanie jej mężem, lecz nie będzie
jej darzył życzliwością, gdy znalazł u niej coś odrażającego”,
to może napisać jej list rozwodowy. Według szkoły rabinackiej
Szammaja, ów zwrot „coś odrażającego” oznaczał, że rozwód
był dozwolony jedynie w przypadku zdrady małżeńskiej, natomiast
bardziej liberalna szkoła Hillela utrzymywała, że mężczyźnie
wolno oddalić żonę, jeżeli znajdzie w niej cokolwiek
„odrażającego”, na przykład, jeżeli okaże się kiepską
kucharką czy brzydszą kobietą w porównaniu z innymi (mGit 9,10)
(…) Jezus zwraca uwagę, że owe interpretacje i praktyka rozwodowa
były w rzeczywistości zalegalizowanym cudzołóstwem”1.
Jezus nie odpowiada wprost na tę prowokację ale argumentując
tekstami Pisma (por. Rdz 1,27; 2,24) wskazuje na nierozerwalną
jedność małżeństwa: „Co więc Bóg złączył, niech człowiek
nie rozdziela” (Mt 19,6). Warto zauważyć, że podstawowe
znaczenie użytego tu greckiego słowa syzeugnymi
– to „połączyć pod jednym jarzmem”. Wobec
tego faryzeusze pytają Jezusa o sens przykazania Mojżeszowego:
„Czemu więc Mojżesz polecił dać jej list rozwodowy i odprawić
ją?” (Mt 19,7). Jezus wskazuje na rozbieżność tekstów Pisma
Świętego i na konieczność właściwego rozumienia Boga i
ludzkiego autora Pisma, który był natchniony przez Boga ale i był
pod silnym naciskiem ludzi go otaczających: „Przez wzgląd na
zatwardziałość serc waszych pozwolił wam Mojżesz oddalać wasze
żony; lecz od początku tak nie było” (Mt 19,8). Oznacza to, że
dany przepis Pisma był tymczasowy bo nie jest zgodny z wolą Bożą,
wymaga przemyślenia i dostosowania do przekazanej przez Ducha
Świętego, właściwej interpretacji danego zagadnienia. Oznacza to,
że pozostałe teksty Pisma też mogą wymagać takiej
reinterpretacji.
Według
A. Leske, występujące w Mt 19,9 greckie słowo porneia
tłumaczone w BT przez słowo „nierząd”: „trzeba rozumieć
jako „trwałą niewierność”, na przykład prostytucję, która
niszczy przymierze więzi małżeńskiej w sposób nieodwracalny”2.
Zaskakujący
jest wniosek uczniów Jezusa: „Jeśli tak ma się sprawa człowieka
z żoną, to nie warto się żenić” (Mt 19,10) – tak jakby
małżeństwo miało sens tylko przy zagwarantowaniu możliwości
rozwodu. Jezus nie zaprzecza i stwierdza: „Nie wszyscy to pojmują,
lecz tylko ci, którym to jest dane”. Według Jezusa jest to dane
tym, „którzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżenni”
(Mt 19,12).
Wspaniała
jest scena błogosławienia dzieci; choć uczniowie Jezusa zdają się
Go nie rozumieć i nie chcą do tego dopuścić, to Jezus stwierdza:
„Dopuśćcie dzieci i nie przeszkadzajcie im przyjść do Mnie; do
takich bowiem należy królestwo niebieskie” (Mt 19,14) – są one
uprzywilejowane w otrzymywaniu rozlicznych darów od Dobrego Ojca.
Młody
człowiek pyta Jezusa: „Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby
otrzymać życie wieczne?” (Mt 19,16). Zadziwia odpowiedź:
„Dlaczego Mnie pytasz o dobro? Jeden tylko jest Dobry” (Mt
19,17). Jezus zdaje się odsyłać go do Boga, jako do źródła
wszelkiego dobra i wszelkiej mądrości. Odpowiada mu jednak na jego
pytanie żądając zachowywania niektórych przykazań: „Nie
zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, czcij
ojca i matkę oraz miłuj swego bliźniego, jak siebie samego!” (Mt
19,18-19) – ta odpowiedź zaskakuje swoją prostotą, choć zawiera
tylko niektóre spośród znanych przykazań. Jezus dodaje jednak:
„Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i
rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i
chodź za Mną!” (Mt 19,21). Młodzieniec powinien zachować się
jak człowiek z przypowieści Jezusa – powinien sprzedać wszystko,
by kupić ukryty skarb (por. Mt 13,44). Odchodzi on jednak smutny, bo
nie potrafi oderwać się od swoich posiadłości (por. Mt 19,22).
Komentując
to wydarzenie, Jezus stwierdza: „Zaprawdę, powiadam wam: Bogaty z
trudnością wejdzie do królestwa niebieskiego. Jeszcze raz wam
powiadam: Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne
niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego” (Mt 19,23-24). To
stwierdzenie zaskakuje swoim radykalizmem. Jest ono przerażające
dla uczniów Jezusa, którzy oczekiwali zbawienia dla bogatych, tak
zwanych „porządnych ludzi” i w związku z tym pytają się
Jezusa: „Któż więc może się zbawić?” (Mt 19,25). Odpowiedź
Jezusa jest zdumiewająca swoją prostotą: „U ludzi to niemożliwe,
lecz u Boga wszystko jest możliwe” (Mt 19,26) – myślę, że
chodzi o zbawienie przez łaskę Miłosiernego Boga, a nie przez
ludzkie zasługi.
Święty
Piotr pyta się Jezusa: „Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy
za Tobą, cóż więc otrzymamy?” (Mt 19,27) – jest to tak
naprawdę pytanie o szansę zbawienia dla apostołów. Jezus bardzo
uroczyście odpowiada: „Zaprawdę, powiadam wam: Przy odrodzeniu,
gdy Syn Człowieczy zasiądzie na swym tronie chwały, wy, którzy
poszliście za Mną, zasiądziecie również na dwunastu tronach,
sądząc dwanaście pokoleń Izraela. I każdy, kto dla mego imienia
opuści dom, braci lub siostry, ojca lub matkę, dzieci lub pole,
stokroć tyle otrzyma i życie wieczne odziedziczy” (Mt 19,28-29).
Słowo „odrodzenie” jest tłumaczeniem greckiego słowa
palingenesia
oznaczającym dosłownie „ponowne narodzenie” wskazuje na Sąd
Ostateczny, w którym apostołowie będą współsądzić z Jezusem.
Ofiara życia dla Jezusa prowadzi nie tylko do osiągnięcia życia
wiecznego, ale i do ludzkiego wzbogacenia tu na ziemi. Jezus
obiecuje: „Każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci lub
siostry, ojca lub matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma”
(Mt 19,29). Wzbogacając ludzi darami łaski Bożej sami jesteśmy
przez nią wzbogacani, a jednocześnie nasza duchowa rodzina jest
czymś cudownym.
Janusz
Maria Andrzejewski OP
1
A. LESKE, „Ewangelia według św. Mateusza”, Międzynarodowy
komentarz do Pisma Świętego (Verbinum,
Warszawa 22001)
1158.