Mt 16
Do
faryzeuszy i saduceuszy żądających od Niego znaku z nieba, Jezus
mówi: „Wygląd nieba umiecie rozpoznawać, a znaków czasu nie
możecie? Plemię przewrotne i wiarołomne1
żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku
Jonasza” (Mt 16,3-4). Tym znakiem według Ewangelii jest Jego
śmierć i zmartwychwstanie: „Jak Jonasz był trzy dni i trzy noce
we wnętrznościach wielkiej ryby, tak Syn Człowieczy będzie trzy
dni i trzy noce w łonie ziemi2”
(Mt 12,40).
Kiedy
uczniowie Jezusa zapominają wziąć ze sobą chleba, Jezus ostrzega
ich przed „kwasem” faryzeuszy i saduceuszy, to znaczy przed ich
nauczaniem (por. Mt 16,6-12)3.
Saduceusze ograniczali swój Stary Testament do Pięcioksięgu
Mojżesza – nie uznawali ani Proroków, ani Pism – dwóch
pozostałych części hebrajskiej części Starego Testamentu, nie
wierzyli ani w duchy, ani w anioły, ani w zmartwychwstanie (por. Dz
23,8); jak pamiętamy wyśmiewali samą myśl o zmartwychwstaniu
(por. Mt 22,23-28). Faryzeusze przyjmowali cały hebrajski Stary
Testament, a więc bez części greckiej, zachowanej w LXX, ale
dodawali do niego tak zwaną tradycję starszych, później
skodyfikowaną jako Talmud, która była dla niech bardzo ważna,
często ważniejsza od Pisma Świętego. Doprowadziło to ich do
ogromnego formalizmu religijnego, w praktyce do obłudy i pogardy
wobec wszystkich niezachowujących ich nauczania i do odrzucenia
Jezusa i Jego nauczania (por. Mt 15,4-9; 23,13-28).
W okolicach Cezarei Filipowej Jezus w sposób dość tajemniczy pyta
się uczniów: „Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?” (Mt
16,13). Można by chyba przetłumaczyć w sposób następujący: „Za
kogo Mnie ludzie uważają? Jak rozumieją to, że mówię o sobie:
„Syn Człowieka”?”. Uczniowie odpowiadają tylko na pierwsze
pytanie: „Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni
za Jeremiasza albo za jednego z proroków” (Mt 16,14). Wszystkie te
przypuszczenia wiążą się z myślą o kimś kiedyś żyjącym i
zmartwychwstałym – zgodnie z hipotezą Heroda: „To Jan
Chrzciciel. On powstał z martwych i dlatego moce cudotwórcze w nim
działają” (Mt 14,2). Zaskakujące, że nikt nie myśli o Jezusie
jako o „nowym”, realnym człowieku posłanym przez Boga! Nikt nie
uważa Go za od dawna już oczekiwanego Mesjasza.
Jezus
zmienia więc pytanie: „A wy za kogo Mnie uważacie?” (Mt 16,15).
Odpowiada Piotr natchniony przez Boga Ojca: „Ty jesteś Mesjasz4,
Syn Boga żywego” (Mt 16,16). Chrystus – to wybrany i namaszczony
przez Boga człowiek – tak jak król Dawid (por. 1 Sm 16,13),
obdarzony Duchem Świętym – zgodnie z zapowiedzią Izajasza (por.
Iz 11,2-4). Władza Mesjasza – to przede wszystkim władza
społeczna, o której w Zwiastowaniu mówi Gabriel: „Pan Bóg da Mu
tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na
wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca” (Łk 1,32-33). Jest
Mesjaszem, to znaczy królem Królestwa Niebios: „Królestwo moje
nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata,
słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś
królestwo moje nie jest stąd” (J 18,36). To jest oficjalny powód
ukrzyżowania Jezusa: „Jezus Nazarejczyk, Król Żydowski” (J
19,19).
Syn Boga żywego – to Syn, posłany przez Ojca – jak to ukazuje
moment chrztu Jezusa w Jordanie (por. Mt 3,17), to ten, przed którym
drżą duchy nieczyste (por. Mt 4,3.6; 8,29) i którego cudowną moc
podziwiają Jego uczniowie (por. Mt 14,33). W odróżnieniu od
martwych bożków (por. Ps 115,4-7), Ojciec Jezusa jest Bogiem żywym
(por. Ps 42,3) i ożywiającym (por. J 5,21).
Jezus odpowiada Piotrowi: „Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu
Jony. Albowiem nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój,
który jest w niebie” (Mt 16,17). Błogosławieństwo, które
spływa na Piotra ma swoje źródło w Bogu Ojcu, który jako jedyny
zna swojego Syna (por. Mt 11,27) i objawia swojego Syna właśnie
Piotrowi, którego wybrał. To poznanie Jezusa nie ma ludzkiego
źródła, to nie jest wynik ludzkiej spekulacji – podobną
sytuację widzimy w wypadku świętego Pawła, który pisze:
„Oświadczam więc wam, bracia, że głoszona przeze mnie Ewangelia
nie jest wymysłem ludzkim. Nie otrzymałem jej bowiem ani nie
nauczyłem się od jakiegoś człowieka, lecz objawił mi ją Jezus
Chrystus” (Ga 1,11-12).
Następnie
Jezus dodaje: „Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale
zbuduję Kościół5
mój, a bramy piekielne6
go nie przemogą” (Mt 16,18). Już przy pierwszym spotkaniu Jezus
nadaje Szymonowi nowe imię – Kefas, czyli Piotr (por. J 1,42), a
teraz wyjaśnia, że Szymon zostaje przemieniony, by stać się
„skałą”, na której Jezus będzie mógł z powodzeniem budować
swój Kościół (por. Mt 7,24-25), a prześladowania czy nawet
śmierć tego budowania nie zniszczą.
Piotr w imię tego przemienienia otrzymuje ogromną władzę: „I
tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na
ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie
rozwiązane w niebie” (Mt 16,19). Widać to na przykład w
konflikcie z Ananiaszem i Safirą (por. Dz 5,1-11).
Po
tych słowach, Jezus poleca swoim uczniom, by nikomu nie mówili, że
On jest Mesjaszem – ta prawda mogła być rozumiana na sposób
polityczny. Jezus jest przywódcą narodu, ale nie chce być
przywódcą politycznym – tego rodzaju stanowisko oznaczało szybką
śmierć Jezusa i niedokończenie procesu ewangelizacji. Jezus walczy
o wyzwolenie swojego narodu z niewoli grzechu (por. J 8,32-36), a
nie spod władzy Rzymian, czy innej władzy świeckiej. Zaraz potem
„Zaczął Jezus wskazywać swoim uczniom na to, że musi iść do
Jerozolimy i wiele cierpieć od starszych i arcykapłanów, i
uczonych w Piśmie; że będzie zabity i trzeciego dnia
zmartwychwstanie” (Mt 16,21) – ciekawe, że nie wspomina o
faryzeuszach. Nie jest to zapowiedź kariery politycznej, jest to
jednocześnie podstawowe nauczanie na temat przyszłości Kościoła.
Piotr odpowiada Jezusowi: „Zmiłuj się nad sobą, Panie! To nie
dla ciebie”7.
Jezus odpowiada bardzo ostro: „Pójdź za mną, szatanie. Jesteś
Mi zgorszeniem, bo nie myślisz o tym, co należy do Boga, ale o tym,
co należy do ludzi”8
(Mt 16,23). Nazwanie Piotra szatanem jest konieczne, ze względu na
jego chęć odwrócenia Jezusa od Jego planu śmierci i
zmartwychwstania, staje się w ten sposób kusicielem i spełnia rolę
szatana. Jezus nie wypędza go, ale pokazuje mu jego miejsce – ma
on iść za Jezusem, ma się od Niego uczyć, a nie pouczać Jezusa.
Pomimo dobrej woli jest on zgorszeniem dla Jezusa, bo nie zwraca
uwagi na Boga – i na Jego plany, ale myśli po ludzku, kierując
się ludzkimi względami.
W
kontekście zapowiedzi o swojej męce, Jezus oferuje program dla
uczniów: „Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze
samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje9”
(Mt 16,24). Pierwszy element wymagany przez Jezusa – to dobra wola
towarzyszenia Mu w życiu i w śmierci. Zaparcie się siebie samego,
swoich planów, swoich marzeń – to konieczny warunek absolutnego
posłuszeństwa wobec woli Ojca – zgodnie z przykładem Jezusa,
który modlił się przed aresztowaniem: „Ojcze mój, jeśli nie
może ominąć Mnie ten kielich, i muszę go wypić, niech się
stanie wola Twoja!” (Mt 26,42). Wzięcie krzyża – to
zaaprobowanie swojego życia z jego problemami i cierpieniami, bez
buntu, bez złości, bez pretensji, bez narzekania – w odróżnieniu
od Żydów, którzy wyzwoleni cudownie przez Boga z Egiptu mówili:
„I zaczęło szemrać na pustyni całe zgromadzenie Izraelitów
przeciw Mojżeszowi i przeciw Aaronowi. Izraelici mówili im: Obyśmy
pomarli z ręki Pana w ziemi egipskiej, gdzieśmy zasiadali przed
garnkami mięsa i jadali chleb do sytości! Wyprowadziliście nas na
tę pustynię, aby głodem umorzyć całą tę rzeszę” (Wj
16,2-3). Iść za Jezusem, to iść z Jezusem – to stała nauka jak
realizować Jego nauczanie, jak być Jemu posłuszni (por. Mt 17,5).
Jezus ostrzega, że jeśli chcę walczyć o realizację swoich planów
(w tekście greckim Mt 16,25 – „zbawić swoją duszę”) to
przegra, bo choroby, przeciwności, śmierć okażą się silniejsze.
Jeśli zaś, ktoś „straci swoją duszę dla Jezusa” – to
znajdzie ją w życiu wiecznym. Ten paradoks oznacza, że warto
stracić dla Jezusa, by z Nim zyskać – jest to swego rodzaju
„inwestycja życiowa”. Pyta się Jezus: „Cóż bowiem za
korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej
duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją
duszę?” (Mt 16,26). Życie wieczne ma wartość nieskończoną i
nie wolno go zaprzepaszczać. Jezus zapowiada swoje przyjście w
chwale, to znaczy w nowej, przemienionej przez Ojca postaci, w
pięknie zewnętrznym i wewnętrznym, podobnym do chwały Mojżesza i
Eliasza (por. Łk 9,31-32). Przyjdzie ze swoimi aniołami, bo według
Jego przypowieści (por. Mt 13,39.41.49), to właśnie aniołowie
będą apokaliptycznymi żniwiarzami, oddzielającymi złych od
dobrych. Jezus zapowiada swoim uczniom, że na sądzie: „Odda
każdemu według jego postępowania” (Mt 16,27).
Kończy
się rozdział następującą zapowiedzią Jezusa: „Zaprawdę,
powiadam wam: Niektórzy z tych, co tu stoją, nie zaznają10
śmierci, aż ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w królestwie
swoim” (Mt 16,28). Ważne jest spojrzenie Jezusa na śmierć –
mówi On o doświadczeniu, czy wręcz o „smakowaniu” śmierci,
jako o czymś pozytywnym.
A.
Leske łączy ten tekst ze słowami Jezusa z Mt 28,18-20, które są
słowami Zmartwychwstałego panującego w swoim Królestwie: „Dana
Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i
nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i
Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam
przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do
skończenia świata”11.
Janusz Maria Andrzejewski OP
1
W tekście greckim: „pokolenie złe i cudzołożne”.
2
W tekście greckim: „w sercu ziemi”.
3
Paralelny tekst Łukaszowy mówi tylko o obłudzie faryzejskiej
(por. Łk 12,1).
4
BT tłumaczy greckie słowo Christos za
pomocą słowa „Mesjasz”, to znaczy spolszczonej formy
hebrajskiego słowa Masziach,
oznaczającego „namaszczonego”.
5
Słowo „Kościół” jest tłumaczeniem greckiego słowa
ekklesia, występującego w
LXX 77 razy, oznaczającego „zwołanie”, po hebrajsku qahal,
jak na przykład w Jl 2,16: „Zbierzcie lud, zwołajcie świętą
społeczność, zgromadźcie starców, zbierzcie dzieci, i ssących
piersi! Niech wyjdzie oblubieniec ze swojej komnaty a oblubienica ze
swego pokoju! ”.
6
Termin „bramy piekielne”, to tłumaczenie słów pylai hadu,
tzn. bramy wiodące do krainy śmierci (por. Mdr 16,13). Brama
symbolizuje moment przejścia od życia do śmierci.
7
BT tłumaczy: „Panie, niech Cię Bóg broni! Nie przyjdzie to
nigdy na Ciebie”.
8
BT tłumaczy: „Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo
myślisz nie na sposób Boży, lecz na ludzki”.
9
Grecki czasownik akolutheo –
to dosłownie „iść za kimś, towarzyszyć komuś”.
10
Tekst grecki używa słowa geuomai
mającego znaczenie „kosztować”.
11
Por. A. LESKE,
„Ewangelia według św. Mateusza”, Międzynarodowy
komentarz do Pisma Świętego (Verbinum,
Warszawa 22001)
1186.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz