czwartek, 19 maja 2016

Komentarz do J 2


J 2

Na wesele w Kanie została zaproszona przede wszystkim Matka Jezusa. Dopiero na drugim planie widzimy Jezusa i Jego uczniów (por. J 2,1-2). Do Maryi należy też inicjatywa w związku z niedostatkiem wina. Odpowiedź Jezusa jest dosyć tajemnicza: „Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja?1” (J 2,4). Zaskakuje słowo „Niewiasto, kobieto”, oczekiwalibyśmy słowa „Mamo”. Może jest to swego rodzaju nobilitacja Maryi? Wyniesienie Jej z poziomu rodzinnego na poziom historii zbawienia? Może jest to aluzja Jezusa do Księgi Rodzaju: „Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę” (Rdz 3,15)? Oznaczałoby to, że Jezus w tym początku znaków w Kanie widzi początek walki ze złem (por. Ap 12,1-17)? Pierwsze pytanie wygląda na pytanie Jezusa do Matki o Jej wolę – czego Ona od Niego w tej sytuacji oczekuje? Stwierdzenie Jezusa na temat Jego godziny zdaje się wskazywać na to, że inaczej wyobrażał sobie początek swojej cudotwórczej działalności. Maryja nie prosi Syna o nic, ani Mu nie rozkazuje – spokojnie wskazuje Mu na sytuację wymagającą Jego pomocy i skłania służących do wypełniania Jego poleceń, choćby wydawały się im zaskakujące (por. J 2,5).

Jezus poleca napełnić wodą kamienne naczynia, z których czerpano wodę do różnorakich żydowskich oczyszczeń (por. Mk 7,3-4) i przemienia te setki litrów wody2 w wino wysokiej jakości (por. J 2,9-10) – jest to znak Bożej hojności, a może i znak, że nie są już potrzebne niekończące się żydowskie oczyszczenia? Pisze Ewangelista: „Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie” (J 2,11). Boży znak to cud wskazujący na Bożą rzeczywistość – w tym konkretnym wypadku na Bóstwo Jezusa. Ukazuje chwałę Jezusa, to znaczy na Jego Boską naturę, w mocy której dokonuje on cudów. Uczniowie Jezusa przyjmują to z wiarą, a inni...

Po dokonaniu tego cudu, Jezus ze swoją Mamą, z braćmi i uczniami zstępuje do Kafarnaum na kilka dni (por. J 2,12). Później udaje się do Jerozolimy na święto Paschy. „W świątyni napotkał siedzących za stołami bankierów oraz tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie. Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał. Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: Weźcie to stąd, a nie róbcie z domu mego Ojca targowiska!” (J 2,14-16). W ten sposób demonstruje gniew proroka gorliwego o dom swojego Ojca (por. J 2,17), objawia siebie jako Syna Bożego.

Według BT, Żydzi pytają się Go: „Jakim znakiem wykażesz się wobec nas, skoro takie rzeczy czynisz?” (J 2,18), tekst grecki można rozumieć również: „Co oznacza to, co czynisz?” – bo samo oczyszczenie świątyni też jest potężnym znakiem. Jezus odpowiada bardzo tajemniczo, wskazując na świątynię swojego ciała, na swoją śmierć i swoje zmartwychwstanie: „Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo” (J 2,19). Żydzi Go nie rozumieją, a Jego uczniowie rozumieją te słowa dopiero po jego Zmartwychwstaniu (por. J 2,22).

Znaki, uczynione przez Jezusa prowadzą wielu do wiary, ale Jan odnotowuje ważny fakt, że Jezus: „Wszystkich znał i nie potrzebował niczyjego świadectwa o człowieku. Sam bowiem wiedział, co w człowieku się kryje” (J 2,24-25). Ta Boska wiedza o człowieku skłania Jezusa do ostrożności wobec ludzi (por. J 2,24).



Janusz Maria Andrzejewski OP

1 Greckie wydanie krytyczne NT, podobnie jak współczesne tłumaczenia włoskie CEI i francuskie BJ nie widzą tu pytania, ale stwierdzenie ze strony Jezusa.

2 Jeśli uwzględnimy, że było 6 naczyń o objętości 2-3 miar (por. J 2,6), a miara (w języku greckim – metretes) to ok. 36 l – to otrzymujemy od 432 do 648 l wina.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz