J 9
Rozdział
dziewiąty Ewangelii jest poświęcony niewidomemu od urodzenia.
Uczniowie Jezusa pytają Go: „Rabbi, kto zgrzeszył, on1,
czy rodzice jego, że się ślepym narodził?” (J 9,2). Tak
sformułowane pytanie wskazuje na milczące założenie, że każde
zło, nawet kalectwo ma swoją przyczynę w jakimś konkretnym
grzechu, ktoś musi być odpowiedzialny za zło. Jest
to próba
usprawiedliwiania się w obliczu zła przez szukanie winnych i
oskarżenie ich. Tak
myślą nie tylko uczniowie Jezusa, ale i faryzeusze, wskazuje na to
pytanie: „W grzechach narodziłeś się cały, a ty nas uczysz?”
(J 9,34).
Jezus
myśli inaczej: „Ani on nie zgrzeszył, ani jego rodzice, ale stało
się tak, żeby się na nim2
objawiły dzieła Boga” (J 9,3). Nie oznacza to oczywiście, że
byli oni absolutnie bezgrzeszni, a tylko to, że przyczyny
okaleczenia nie należy szukać w ich grzechach. Jezus wskazuje, że
to straszne kalectwo jest dopuszczone przez Boga jako zachęta do
okazania mu miłosierdzia – Boskiego i ludzkiego. Każde zło –
fizyczne i moralne kieruje nas na Jezusa, by On mógł swoją
wszechmocą je pokonać. Bóg pomaga ociemniałemu w jego życiu,
budzi w ludziach współczucie i miłosierdzie, a w końcu przez
Jezusa uwalnia go od jego kalectwa, prowadząc go przez wiarę do
zbawienia. Zło, cierpienie jest dla Boga okazją do objawiania
swojego miłosierdzia, do przezwyciężania zła dobrem. Odpowiedzią
Boga na „ciemność”, na „noc” kalectwa jest światło, bo
Bóg jest światłością (por. 1 J 1,5).
Święta Róża z Limy tak to relacjonuje: „Pan i Zbawiciel
przemówił w swym niezrównanym majestacie: "Wszyscy powinni
wiedzieć, że po utrapieniach przychodzi łaska. Niech też
pamiętają, że bez brzemienia cierpień nie można wejść na
szczyty łaski; niech rozumieją, że miara łask powiększa się
wraz ze wzrostem utrapień. Niechaj nikt z ludzi nie błądzi i nie
pozwala się oszukiwać. To właśnie są prawdziwe i jedyne schody
do nieba, i nie ma drogi prowadzącej do niego, która byłaby
pozbawiona krzyża”3.
To jest właśnie tajemnica Krzyża, o której pisze święty Paweł:
„Albowiem nauka krzyża tym co giną, jest głupstwem ; tym zaś,
co zbawienia dostępują, to jest nam, jest mocą bożą” (1 Kor
1,18). Zło skłania nas do szukania Boga, a Boga do przyjścia nam z
pomocą.
Dlatego
Jezus mówi: „Potrzeba nam pełnić dzieła Tego, który Mnie
posłał, dopóki jest dzień. Nadchodzi noc, kiedy nikt nie będzie
mógł działać” (J 9,4). Bóg-Ojciec posyła swojego Syna by ten
swoim działaniem uwalniał od zła, od kalectwa, by był światłem
dla ociemniałych. Czas działania Jezusa jest ograniczony, zbliża
się Jego śmierć. Jezus,
który jest światłem dla świata (por. J 9,5) musi
działać
obecnie, tzn. „za dnia”, zbliża się już „noc”, tzn. Jego
śmierć na krzyżu (por. J 9,4), która uniemożliwi Mu działanie.
Następnie
Jezus „splunął na ziemię, i uczynił błoto ze śliny, i pomazał
błotem oczy jego, i rzekł mu: Idź, umyj się w sadzawce Siloe (co
się wykłada: "Posłany"). Odszedł więc i umył się, i
przyszedł widzący” (J 9,6-7). Ciekawe,
że
zarówno ślina, jak glina były uważane w starożytności za środki
leczące4.
Ślina staje się więc „sakramentem”, za pomocą którego Jezus
oferuje wzrok ociemniałemu.
Ludziom
zadziwionym cudem, człowiek obdarzony wzrokiem wyjaśnia: „Ten
człowiek, którego zwią Jezusem, uczynił błoto, i pomazał oczy
moje, i rzekł mi: Idź do sadzawki Siloe, a umyj się. I poszedłem,
umyłem się, i widzę” (J 9,11). Dla faryzeuszy problemem jest
dzień szabatu, w którym cud został dokonany: „Mówili przeto
niektórzy z faryzeuszów: Nie jest ten człowiek od Boga, bo nie
zachowuje szabatu. A inni mówili: Jakże może człowiek grzeszny te
cuda czynić? I było rozdwojenie między nimi” (J 9,16). Nie
dostrzegają
faktu, że Jezus działa mocą Bożą i wypełnia wolę Bożą, że
jest On ponad ich zwyczajami i zasadami.
Pytają
się obdarowanego o jego opinię, a on mówi o Jezusie: „Jest
prorokiem” (J 9,17). Prorok w tradycji ST to człowiek, który w
imieniu Boga mówi i realizuje Jego znaki. Faryzeusze pytają się
więc jego rodziców, a ci opowiadają: „Wiemy, że to jest syn
nasz, i że się ślepym urodził; ale jak teraz widzi, nie wiemy;
albo kto otworzył oczy jego, my nie wiemy. Jego samego pytajcie; ma
lata, niech sam mówi o sobie. To powiedzieli rodzice jego, gdyż
bali się żydów. Już bowiem zmówili się żydzi, że jeśliby kto
wyznał, iż on jest Chrystusem, aby został wyrzucony z synagogi”5
(J 9,20-22). O
karze
wyłączenia z synagogi, tzn. ze wspólnoty wierzących i razem
modlących się Żydów wspomina również J 12,42 i 16,2 używając
terminu aposynagogos.
Prześladowany
jest więc nie tylko Jezus, ale i wszyscy uznający Go za Chrystusa.
Żydzi próbują więc zastraszyć obdarowanego: „Wezwali więc po
raz drugi człowieka, który był ślepy, i rzekli mu: Daj chwałę
Bogu; my wiemy, że ten człowiek jest grzeszny” (J 9,24). Zdumiewa
ich tupet – na jakiej podstawie twierdzą oni, że Jezus jest
grzeszny? Formuła: „Daj chwałę Bogu” była używana jako
formuła zobowiązująca do przyznania się do popełnionego
przestępstwa (por. Joz 7,19). Człowiek obdarowany przez Jezusa
stwierdza: „To właśnie jest dziwne, że wy nie wiecie, skąd
jest, a otworzył oczy moje. Wiemy zaś, że grzeszników Bóg nie
wysłuchuje; ale jeśli kto jest czcicielem Boga, a wolę jego czyni,
tego wysłuchuje. Od wieku nie słyszano, żeby kto otworzył oczy
ślepo narodzonemu. Gdyby ten nie był od Boga, nie mógłby nic
uczynić” (J 9,30-33). Jest to mądre rozumowanie teologiczne –
Jezus jest wysłuchiwany przez swojego Ojca, bo wypełnia Jego wolę.
Został więc ten człowiek przez Żydów wyrzucony (por. J 9,34).
Odnajduje go Jezus i pyta się go: „Ty wierzysz w Syna Bożego?6
On odpowiedział, i rzekł: Któż to jest, Panie, abym weń
uwierzył? I rzekł mu Jezus: I widziałeś go, i który mówi z
tobą, ten jest. A on rzekł: Wierzę, Panie! I upadłszy, oddał mu
pokłon” (J 9,35-38). Ten
człowiek
nie bał się wiązać się z prześladowanym Jezusem.
A
Jezus tak podsumowuje cały ten proces: „Na sąd ja przyszedłem na
ten świat, aby ci, którzy nie widzą, przejrzeli, a ci, co widzą,
ślepymi się stali. I usłyszeli niektórzy z faryzeuszów, co przy
nim byli, i rzekli mu: Czy i my ślepymi jesteśmy? Rzekł im Jezus:
Gdybyście byli ślepymi, nie mielibyście grzechu; ale teraz
mówicie: Że widzimy. Grzech wasz trwa” (J 9,39-41). Jezus chce
przywracać wzrok ociemniałym duchowo i fizycznie. Niestety wielu z
duchowo ociemniałych nie zdawało sobie z tego sprawy, wydawało się
im, że wszystko dobrze rozumieją, że nie potrzebują światła
Chrystusa. Nie wykorzystują łaski bycia z Jezusem, słuchania Go,
rozmawiania z Nim, gubi ich grzech pychy.
Janusz
Maria Andrzejewski OP
1
Faktem jest, że dziecko, jeszcze w łonie matki
może przejawiać swoje uczucia. Księga Rodzaju ukazuje walkę
Jakuba z Ezawem jeszcze w łonie matki – Rebeki: „I prosił
Izaak Pana za żoną swą, gdyż była niepłodna; i wysłuchał go
i dał poczęcie Rebece. Ale się tłukły dziatki w żywocie jej;
rzekła tedy: Jeśli mi tak być miało, na cóż mi trzeba było
poczynać?” (Rdz 25,21-22). Ciekawie
komentuje to The Cambridge Bible for
Schools and Colleges, Published in
1882-1921: „The current Jewish
interpretation of Gen 25:22, Psa 51:5, and similar passages; that it
was possible for a babe yet unborn to have emotions (comp. Luk
1:41-44) and that these might be and often were sinful. On the
whole, this seems to be the simplest and most natural
interpretation, and Joh 9:34 seems to confirm it”.
2
Dosłownie „w nim” – en auto.
3
http://brewiarz.pl/viii_16/2308w1/godzczyt.php3#czyt2
4
„He uses spittle; to heal a blind man (Mar 8:23); to heal a deaf
and dumb man (Mar 7:33). Spittle was believed to be a remedy for
diseased eyes (comp. Vespasian’s reputed miracle, Tac. Hist.
iv. 81, and other instances); clay also, though less commonly” w
The Cambridge Bible for Schools and Colleges, Published in
1882-1921.
5
Ciekawie ustosunkowuje się
do tej ekskomuniki The Cambridge Bible
for Schools and Colleges, Published in
1882-1921: „It does not appear when; but we are probably to
understand an informal agreement among themselves rather than a
decree of the Sanhedrin. A formal decree would be easily obtained
afterwards (...) The Jews had three kinds of anathema. (1)
Excommunication for thirty days, during which the excommunicated
might not come within four cubits of any one. (2) Absolute exclusion
from all intercourse and worship for an indefinite period. (3)
Absolute exclusion for ever; an irrevocable sentence. This third
form was very rarely if ever used. It is doubtful whether the second
was in use at this time for Jews; but it would be the ban under
which all Samaritans were placed. This passage and ‘separate’ in
Luk 6:22 probably refer to the first and mildest kind of anathema.
The principle of all anathema was found in the Divine sentence on
Meroz (Jdg 5:23): Comp. Ezr 10:8. The word for ‘out of the
synagogue’ is peculiar to S. John, occurring Joh 12:42, Joh 16:2,
and nowhere else.”
6
Krytyczny tekst grecki mówi: „Czy ty wierzysz w Syna
Człowieczego?” (w tłumaczeniu BT). Komentarz
The Cambridge Bible for Schools and
Colleges, Published in 1882-1921
argumentuje na korzyść lekcji Syn
Boży. Już
Tertulian używa tekstu z Synem Bożym, a w kontekście Ewangelii
wydaje się, że tytuł Syn
Boży
był dla człowieka bardziej zrozumiały niż Syn
Człowieczy:
„But
the reading ‘The Son of God’ is very strongly supported, and is
at least as old as the second century; for Tertullian, who in his
work Against Praxeas
quotes largely from this Gospel, in chap. 22 quotes this question
thus, Tu credis in Filium Dei? In
Joh 10:36 and Joh 11:4 there is no doubt about the reading, and
there Christ calls himself ‘the Son of God.’ Moreover, this
appellation seems to suit the context better, for the man had been
contending that Jesus came ‘from God’ (Joh 9:33), and the term
‘Son of man’ would scarcely have been intelligible to him.
Lastly, a copyist, knowing that the ‘Son of man’ was Christ’s
usual mode of designating Himself, would be very likely to alter
‘the Son of God’ into ‘the Son of man.’ Neither title,
however, is very frequent in St John’s Gospel”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz