piątek, 30 września 2016

Komentarz do J 11


J 11

Ten rozdział opowiada o śmierci i o wskrzeszeniu Łazarza i o tego dalszych konsekwencjach. Jezus dowiedziawszy się od Marty i Marii o chorobie przyjaciela stwierdza: „Ta choroba nie jest na śmierć, ale dla chwały Bożej, żeby Syn Boży uwielbiony1 był przez nią” (J 11,4). Prawdopodobnie, Jezus nie mówi tu o śmierci fizycznej, ale o śmierci duchowej, tak jak i w innych momentach (por. J 5,24). Śmiertelna choroba Łazarza nie prowadzi do grzechu, nie prowadzi do duchowej śmierci, ale do chwały Bożej, bo dzięki jego wskrzeszeniu ludzie zobaczą wspaniałe działanie Boga i ujrzą chwałę Jezusa działającego mocą Bożą. Mamy w tym momencie zaskakujące stwierdzenie Ewangelisty: „Jezus też miłował Martę i siostrę jej Marię i Łazarza” (J 11,5). Jest to wyjątkowe w tej Ewangelii wskazanie na tak silne uczucia Jezusa wobec tego rodzeństwa – ukazany jest też porządek w tej miłości – Marta, Maria, a na końcu Łazarz. Po dwu dniach zwłoki (por. J 11,6), Jezus postanawia pójść do chorego – napotyka jednak sprzeciw uczniów: „Rabbi! Dopiero chcieli cię żydzi ukamienować, a znów tam idziesz?” (J 11,8). Jezus uspokaja ich mówiąc: „Czyż dzień nie ma dwunastu godzin? Jeśli kto chodzi w dzień, nie potknie się, bo widzi światło tego świata; ale jeśli chodzi w nocy, potknie się, bo światła w nim nie ma” (J 11,9-10). Innymi słowy – to On decyduje o dniu swojej śmierci (por. J 10,18). Następnie mówi im o śmierci Łazarza, ukrywając to z początku pod obrazem snu2 (por. J 11,11-14). W końcu wyjaśnia: „Cieszę się dla was, że tam nie byłem, abyście uwierzyli; ale idźmy do niego” (J 11,15). Formułę: „abyście uwierzyli” można rozumieć w kontekście innych wypowiedzi Jezusa na temat wiary (por. J 13,19; 14,10-11.29; 16,31). Jezus wskazuje, że wiara jest konieczna dla osiągnięcia życia wiecznego (por. J 3,15-16), jest konieczna dla odpuszczenia grzechów (por. J 8,24), a jednocześnie nie jest czymś statycznym, nie jest jakimś przedmiotem. Apostołowie – tak jak i my wszyscy – ciągle muszą wiarę zdobywać, a Jezus pomaga w tym swoimi cudami – tak jak w tym wypadku – wskrzeszeniem Łazarza3. Jeden z apostołów, Tomasz stwierdza: „Pójdźmy i my, abyśmy z nim umarli” (J 11,16) – bali się nie tylko o Jezusa, ale i o siebie.

Łazarz już od czterech dni spoczywał w grobie i wielu Żydów pocieszało siostry po śmierci ich brata (por. J 11,17-19). Marta wychodzi naprzeciw Jezusowi i mówi: „Gdybyś tu był, nie byłby umarł brat mój. Lecz i teraz wiem, że o cokolwiek będziesz Boga prosił, da ci Bóg” (J 11,21-22). Ciekawe, że Marta mówi: „wiem”, a nie jak byśmy oczekiwali: „wierzę”. Myślę, że oznacza to wielki poziom jej pewności, co do mocy Jezusa. Jezus zapewnia ją: „Zmartwychwstanie brat twój” (J 11,23), lecz Marta odpowiada Mu: Wiem, że zmartwychwstanie w zmartwychwstaniu w dzień ostatni” (J 11,24). Jest to zgodne z nauką Jezusa, który wielokrotnie zapewniał o swojej roli w dniu ostatecznym – np. w J 6,40: „A ta jest wola Ojca mego, który mię posłał, żeby każdy, który widzi Syna, i wierzy weń, miał życie wieczne, a ja go wskrzeszę w dzień ostatni”.

Przyjście Jezusa do zmarłego Łazarza jest jednak sytuacją wyjątkową i dlatego Jezus mówi do Marty: „Jam jest zmartwychwstanie i życie; kto we mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. A wszelki, który żyje, a wierzy we mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?” (J 11,25-26). W pierwszym rzędzie jest to objawienie Bóstwa Jezusa – tylko jako Bóg może On powiedzieć: „ Jam jest zmartwychwstanie i życie” – On nie „tylko” wskrzesza i obdarza życiem, ale jest Boską zasadą życia duchowego i fizycznego. On jest nie „tylko” charyzmatykiem działającym mocą Bożą, ale jest Bogiem działającym na mocy swojej Boskiej woli (por. J 5,21.26). Wiara w Jezusa umożliwia Mu obdarowywanie życiem duchowym i fizycznym. Po grzechu Jezus może odpuścić grzech i obdarować życiem duchowym, po śmierci cielesnej Jezus może wskrzesić dowolnego człowieka – tak jak to uczyni z Łazarzem. Ciekawe jest zapewnienie Jezusa, że każdy kto w Niego wierzy nigdy nie umrze. Myślę, że dotyczy to w pierwszym rzędzie życia duchowego – jest ono nieśmiertelne, tak jak nieśmiertelny jest Duch Święty – twórca tego życia. Ludzka osoba jest więc duchowo nieśmiertelna mimo cielesnej śmierci ją dotykającej. Może to być związane z łaskami, jakie dotykają wierzącego w momencie jego śmierci. Jezus zapewnia: „Jeśli kto zachowa mowę moją, nie zazna4 śmierci na wieki” (J 8,51). Śmierć dla człowieka wierzącego nie jest przejściem do martwoty, ale do intensywnego życia wiecznego.

Na to niezwykłe objawienie Jezusa Marta odpowiada aktem wiary: „Tak, Panie, jam uwierzyła, żeś ty jest Chrystus, Syn Boga żywego, który na ten świat przyszedłeś5” (J 11,27). To wyznanie wiary jest szersze niż to, do którego został uzdolniony Piotr: „Ty jesteś Chrystus, Syn Boga żywego” (Mt 16,16). Marta jest więc oświecona przez Boga ogromną łaską. Kolejne wersety ukazują atmosferę strachu, w jakiej żyje Jezus i jego otoczenie – Marta w ukryciu6 (por. J 11,28) powiadamia o przyjściu Jezusa swoją siostrę Marię, a sam Jezus nie wchodzi nawet do wioski i oczekuje na Marię w miejscu swojego uprzedniego spotkania z Martą (por. J 11,30).

Maria pada do stóp Jezusowi i mówi z wiarą: „Gdybyś tu był, nie byłby umarł brat mój” (J 11,32). Reakcja Jezusa jest dosyć tajemnicza: „Jezus więc, gdy ją ujrzał płaczącą, i żydów, którzy z nią przyszli, płaczących rozrzewnił się7 w duchu, i wzruszył sam siebie”8 (J 11,33). Na łzy Jezusa Żydzi reagują wyrzutem: „Czyż ten, który otworzył oczy ślepo narodzonemu, nie mógł sprawić, żeby on nie był umarł?” (J 11,37). W ten sposób prowokują do cudu, w który nie mają zamiaru uwierzyć. Wiemy, że Jezus celowo dopuścił śmierć Łazarza, ze względu na swoich uczniów (por. J 11,4).

Jezus przychodzi do grobu Łazarza i prosi o jego otwarcie. Marta się sprzeciwia: „Panie, już cuchnie, bo mu już czwarty dzień” (J 11,39). Jezus odpowiada: „Czyżem ci nie powiedział, że jeśli uwierzysz, ujrzysz chwałę Bożą?” (J 11,40). Chwała Boża – to objawienie Boga w cudownym wskrzeszeniu Łazarza. Jezus podnosi oczy ku niebu i modli się: „Ojcze, dziękuję ci, żeś mnie wysłuchał. A ja wiedziałem, że mię zawsze wysłuchujesz; ale dla ludu, który wkoło stoi, powiedziałem, aby uwierzyli, żeś ty mnie posłał” (J 11,41-42). Warto tu zwrócić uwagę na element wdzięczności ze strony Jezusa – z góry dziękuje On Ojcu za łaskę wskrzeszenia Łazarza. Ten cud ma być znakiem dla uczniów i dla wszystkich jego świadków. Po modlitwie Jezus woła: „Łazarzu, wyjdź z grobu!” (J 11,43), a Ewangelista dodaje: „I natychmiast wyszedł, który był umarły, mając ręce i nogi związane opaskami, a twarz jego obwiązana była chustą” (J 11,44), a Jezus rozkazuje: „Rozwiążcie go, i pozwólcie mu odejść” (J 11,44). Część widzów uwierzyła w Jezusa, a część poszła do faryzeuszy by donieść o wydarzeniu.

Zbiera się Rada i formułuje pytanie: „Cóż poczniemy, bo ten człowiek wiele cudów czyni? Jeśli go tak zostawimy, wszyscy weń uwierzą, i przyjdą Rzymianie, i zabiorą nasze miejsce i naród” (J 11,47-48). Nie ma ataku na Jezusa, ani nawet na prawdziwość Jego cudów. Jest zawiść i strach przed wiarą w Jezusa. Ogromna kampania oczerniania Jezusa nie jest w stanie całkowicie zablokować tej wiary. Uważają Go za wroga, bo podważa ich naukę, ich autorytet, stara się uwolnić ludzi od zniewalających ich przepisów judaizmu. Głosi Królestwo Niebios – jako zwycięstwo Bożej wolności i Bożego błogosławieństwa. Odrzucają Jezusa razem z Jego cudami, które potwierdzają Jego misję od Boga. W ten sposób buntują się przeciw Bogu w imię swojej religii. Boją się utraty narodu, który ma im służyć. Boją się utraty nacjonalizmu, bo Jezus nic nie mówi o Rzymianach i ich okupacji. Boją się utraty władzy nad świątynią, która stanowi źródło ich bogactwa.

Kajfasz proponuje zamordowanie Jezusa: „Wy nic nie wiecie, ani me myślicie, że lepiej dla was, aby jeden człowiek umarł za lud, i cały naród nie zginął” (J 11,49-50), a Ewangelista odkrywa w tym ukryte i pewnie nieświadome proroctwo dane od Boga: „że Jezus miał umrzeć za naród; i nie tylko za naród, ale żeby synów Bożych, którzy byli rozproszeni, zgromadzić w jedno” (J 11,51-52), nawiązując w ten sposób do słów samego Jezusa, który powiedział: „I inne owce mam, które nie są z tej owczarni; i te trzeba mi przyprowadzić, i słuchać będą głosu mego, i stanie się jedna owczarnia i jeden pasterz” (J 10,16) – to jest właśnie zebranie rozproszonych synów Boga w jednym Kościele.

Po tym zaocznie wydanym wyroku śmierci, Jezus wraz z uczniami ukrywa się w Efraim (por. J 11,53-54). W związku ze zbliżającym się świętem paschy Żydzi pragną pojmać i stracić Jezusa: „A najwyżsi kapłani i faryzeusze wydali rozkaz, żeby każdy, kto by się dowiedział, gdzie on przebywa, oznajmił, aby go pojmali” (J 11,57).



Janusz Maria Andrzejewski OP

1 Tekst grecki nie mówi o „uwielbieniu”, ale o otoczeniu chwałą – grecki czasownik doksazo ma taki sam rdzeń, jak użyty wcześniej w tekście rzeczownik doksa, tzn. „chwała”.

2 Inny przypadek mówienia o zmarłych jako o śpiących odnajdujemy w Ewangelii Mateuszowej: „I groby się otworzyły, i wiele ciał świętych, którzy byli posnęli, powstało” (Mt 27,52).

3 O konieczności znaków mówi sam Jezus: „Jeśli znaków i cudów nie ujrzycie, nie wierzycie” (J 4,48).

4 Dosłownie „nie zobaczy” – bo grecki czasownik theoreo ma takie znaczenie.

5 Tekst grecki używa imiesłowu czasu teraźniejszego – ho erchomenos, tzn. „przychodzący” – co lepiej podkreśla czynny charakter wchodzenia Syna Bożego w nasz świat, i lepiej oddaje mesjańskie oczekiwanie Psalmu 118,26: „Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie!”.

6 Grecki przysłówek lathra ma znaczenie „skrycie, potajemnie”.

7 Grecki czasownik embrimaomai ma jako pierwotne znaczenie: „parskać z gniewu”.

8 Możliwe, że nie chodzi tu o rozrzewnienie Jezusa, ale o Jego gniew z powodu obłudy Żydów płaczących z Marią nad śmiercią Łazarza, a później decydujących o konieczności zamordowania już wskrzeszonego (por. J 12,10-11). Por. „He was indignant at seeing the hypocritical and sentimental lamentations of His enemies the Jews mingling with the heartfelt lamentations of His loving friend Mary (comp. Joh_12:10): hypocrisy ever roused His anger” w The Cambridge Bible for Schools and Colleges, Published in 1882-1921.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz