Łk 15
„Zbliżali
się do Niego wszyscy celnicy i grzesznicy1,
aby Go słuchać” (Łk 15,1). Nie chcą słuchać faryzeuszy,
którzy ich potępiają (por. J 7,49), a przychodzą do Jezusa, który
daje im nadzieję na zbawienie. „Na to szemrali faryzeusze i uczeni
w Piśmie2:
Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi” (Łk 15,2). Uważali, że
trzeba się od grzeszników separować jak od trędowatych, a do
Jezusa mieli pretensje, bo wydawało im się, że w ten sposób
aprobuje ich grzeszne życie, nieprzestrzeganie Bożych przykazań.
Przypowieść
o odnalezieniu zagubionej owcy wbrew pozorom nie opisuje realnej
historii pasterzy, a stara się wytłumaczyć postawę Jezusa wobec
grzeszników. Jest bardzo mało prawdopodobne, by ktoś zostawił
dziewięćdziesiąt dziewięć owiec na łasce losu i szedł szukać
nie wiadomo gdzie zagubionej owcy. Jest to zbyt wielkie ryzyko i zbyt
mała szansa odnalezienia zagubionej owcy. Bardzo silna jest pokusa
spokojnego pozostania ze „sprawiedliwymi” i rezygnacji z
zagubionych. Możliwe, że w tej przypowieści, Jezus przepowiada
rozproszenie i zagubienie dziewięćdziesięciu dziewięciu
pozostawionych na pustyni. Możliwe, że jest to jednocześnie klucz
do zrozumienia dość tajemniczego tekstu świętego Pawła: „Bóg
poddał3
wszystkich nieposłuszeństwu, aby wszystkim okazać swe
miłosierdzie” (Rz 11,32). Upadek Żydów może być więc drogą
do okazania im Bożego miłosierdzia.
Bardzo ważne są słowa Jezusa: „Jestem posłany tylko do owiec,
które poginęły z domu Izraela” (Mt 15,24), tzn. misją Jezusa
nie są poganie, ani Żydzi nie zagubieni. To samo odnosi się na
początku (to znaczy przed zmartwychwstaniem Jezusa) i do Jego
uczniów: „Nie idźcie do pogan i nie wstępujcie do żadnego
miasta samarytańskiego! Idźcie raczej do owiec, które poginęły z
domu Izraela” (Mt 10,5-6). Dopiero po swoim zmartwychwstaniu Jezus
otwiera przed nimi cały świat: „Idźcie więc i nauczajcie
wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha
Świętego” (Mt 28,19). Jezus pozostawia wierzących w swoją
sprawiedliwość faryzeuszy i poszukuje grzesznika, bo jest to szansa
na uratowanie przynajmniej jednego człowieka.
Niewyobrażalna jest radość dobrego pasterza z odnalezienia
zagubionej owcy: „A gdy ją znajdzie, bierze z radością na
ramiona i wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi
im: Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła”
(Łk 15,5-6). Jest ona tak wielka, że musi się wylać na przyjaciół
i znajomych. Jezus, jako znający niebo mówi: „Tak samo w niebie
większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca,
niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie
potrzebują nawrócenia” (Łk 15,7). Można dodać „bo” nie
potrzebują nawrócenia. Smutne jest to, że nie dostrzegają
konieczności nawrócenia do Jezusa i przez Jezusa.
Na radość pasterza i całego nieba można spojrzeć z innej
perspektywy. Grzesznik jest zagubiony, zgubiony z powodu działania
zwodziciela. Poszukiwanie i odnalezienie oszukanego i zagubionego
jest triumfem nad siłami zła gorszącymi człowieka. Tak mówi
Apokalipsa: „Został strącony wielki Smok, Wąż starodawny, który
się zwie diabeł i szatan, zwodzący całą zamieszkałą ziemię,
został strącony na ziemię, a z nim strąceni zostali jego
aniołowie” (Ap 12,9). Kara ostateczna jest wymierzona szatanowi ze
względu na zgorszenie, którego jest autorem: „Diabła, który ich
zwodzi, wrzucono do jeziora ognia i siarki, tam gdzie są Bestia i
Fałszywy Prorok. I będą cierpieć katusze we dnie i w nocy na
wieki wieków” (Ap 20,10).
Kobieta szuka starannie zgubionej drachmy, szczęśliwym zbiegiem
okoliczności ją odnajduje i z podobną radością sprasza kobiety i
zaprasza do wspólnej radości (por. Łk 15,8-9). W obu
przypowieściach poszukiwania kończą się sukcesem – jakby dla
ilustracji zachęty Jezusa: „Proście, a będzie wam dane;
szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Każdy bowiem,
kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą”
(Łk 11,9-10). Tym razem, Jezus wskazuje na radość aniołów: „Tak
samo, powiadam wam, radość powstaje u aniołów Bożych z jednego
grzesznika, który się nawraca” (Łk 15,10). Radością nieba i
aniołów, Jezus stara się usprawiedliwić swoją działalność
wśród celników i grzeszników.
W
kolejnej przypowieści przedstawia Boże miłosierdzie. Mówi:
„Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do
ojca: Ojcze, daj mi część majątku, która na mnie przypada.
Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn,
zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swój
majątek, żyjąc rozrzutnie4”
(Łk 15,11-13). Zdumiewa szybkość reakcji ojca, który znając
swojego syna tak łatwo powierza mu część przypadającego na niego
majątku. Do tego niemoralnie żyjącego młodego człowieka nie
przemawia nawet upokarzająca go praca ze świniami, dopiero głód
sprawia, że przypomina sobie o ojcu: „Wtedy zastanowił się i
rzekł: Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a
ja tu z głodu ginę. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem
mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu5
i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim
synem: uczyń mię choćby jednym z najemników” (Łk 15,17-19).
Nie wraca ze względu na ojca, ale ze względu na swój głód.
Często człowiek wraca do Boga ze względu na swoje nieszczęście,
a nie ze względu na Boga. „A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go
jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego,
rzucił mu się na szyję i ucałował go” (Łk 15,20). Miłość
ojca jest wzruszająca. Syn powtarza swoją formułkę, ale ojciec
nie ma zamiaru go karać: „Przynieście szybko najlepszą szatę i
ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na
nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować
i bawić się, ponieważ ten mój syn był umarły, a znów ożył;
zaginął, a odnalazł się. I zaczęli się bawić” (Łk
15,22-24). Radość z powrotu syna dominuje, wszystko inne odchodzi
na dalszy plan. Starszy syn czuje się skrzywdzony i robi wyrzut
swojemu ojcu: „Oto tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem
twojego rozkazu; ale mnie nie dałeś nigdy koźlęcia, żebym się
zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który
roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla
niego utuczone cielę” (Łk 15,29-30). Ciekawa jest odpowiedź
ojca: „Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do
ciebie należy. A trzeba się weselić i cieszyć z tego, że ten
brat twój był umarły, a znów ożył, zaginął, a odnalazł się”
(Łk 15,31-32).
We wszystkich trzech przypowieściach dominuje element radości z
odnalezienia tego co zaginęło. Nawrócenie człowieka prowadzi do
ogromnej radości – w niebie i tu na ziemi.
Janusz Maria Andrzejewski OP
1
Dla Jezusa słowo „grzesznik” oznacza człowieka, który jeszcze
nie został przemieniony Jego łaską na syna Bożego. Por.: „Jeśli
bowiem miłujecie tych tylko, którzy was miłują, jakaż za to dla
was wdzięczność? Przecież i grzesznicy miłość okazują tym,
którzy ich miłują. I jeśli dobrze czynicie tym tylko, którzy
wam dobrze czynią, jaka za to dla was wdzięczność? I grzesznicy
to samo czynią. Jeśli pożyczek udzielacie tym, od których
spodziewacie się zwrotu, jakaż za to dla was wdzięczność? I
grzesznicy grzesznikom pożyczają, żeby tyleż samo otrzymać. Wy
natomiast miłujcie waszych nieprzyjaciół, czyńcie dobrze i
pożyczajcie, niczego się za to nie spodziewając. A wasza nagroda
będzie wielka, i będziecie synami Najwyższego; ponieważ On jest
dobry dla niewdzięcznych i złych” (Łk 6,32-35).
2
Do nich stosuje się wyrzut Boga jako do złych pasterzy Izraela:
„Słabej nie wzmacnialiście, o zdrowie chorej nie dbaliście,
skaleczonej nie opatrywaliście, zabłąkanej nie sprowadzaliście z
powrotem, zagubionej nie odszukiwaliście, a z przemocą i
okrucieństwem obchodziliście się z nimi” (Ez 34,4).
3
Grecki czasownik synkleio
oznacza: „zamykać, ograniczać, więzić”.
4
Grecki przyłówek asotos ma
znaczenie: „w sposób rozpasany, rozwiąźle”. Podobnie jak
asotia tzn. „stan,
z którego nie można się ocalić, rozpad moralny”, pochodzi od
partykuły przeczącej a
tzn. „nie” i od czasownika sozo
„wybawiać, zbawiać”.
5
Tutaj i w w. 21, mamy eis ton uranon,
tzn. „przeciwko niebu”. Ciekawe, że nawet w przypowieściach,
Jezus unika słowa „Bóg” – zgodnie z ówczesnym zwyczajem
judaizmu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz