Ap 1
Apokalipsa świętego Jana rozpoczyna się dość uroczyście:
„Objawienie Jezusa Chrystusa, które dał Mu Bóg, aby ukazać
swym sługom, co musi stać się niebawem, a On wysławszy swojego
anioła oznajmił przez niego za pomocą znaków słudze swojemu
Janowi” (Ap 1,1). Jest to troska samego Boga o nas, którzy
jesteśmy Jego sługami. Powierza On swoje objawienie Jezusowi, który
z kolei przez swojego anioła przekazuje je stopniowo i za pomocą
znaków Janowi. Chodzi Mu przede wszystkim o obudzenie naszej
czujności wobec nadchodzących wydarzeń. Nie wiemy, kiedy nadejdą,
ale już teraz Dobry Bóg nas do nich przygotowuje.
„Ten
poświadcza, że słowem Bożym i świadectwem Jezusa Chrystusa jest
wszystko, co widział” (Ap 1,2). Apokalipsa to przede wszystkim
wizje pełne treści, a Jan świadczy o tym, jako o słowie Bożym
przekazanym mu przez Jezusa.
„Błogosławiony,
który odczytuje, i którzy słuchają słów Proroctwa, a strzegą
tego, co w nim napisane, bo chwila jest bliska” (Ap 1,3). Jan
przekazuje Boże błogosławieństwo tym, którzy przyjmą jego
księgę i którzy zastosują w życiu jej przesłanie. Przekazuje od
Boga prośbę o czujność.
„Jan
do siedmiu Kościołów, które są w Azji: Łaska wam i pokój od
Tego, Który jest, i Który był i Który przychodzi, i od Siedmiu
Duchów, które są przed Jego tronem” (Ap 1,4). Najważniejsza
jest łaska przemieniająca człowieka i otaczającą go
rzeczywistość, pokój wyzwala od niepotrzebnych napięć i lęków,
które go paraliżują. Są to dary od Boga, który w odróżnieniu
od Wj 3,14, w którym to objawia się Mojżeszowi jako „Jestem,
który Jestem”, jest charakteryzowany nie tylko przez trwanie w
teraźniejszości, ale również jako panujący nad przeszłością i
przyszłością. Duchy stojące przed Jego tronem, to prawdopodobnie
anioły, o których mówi archanioł Rafał w Księdze Tobiasza: „Ja
jestem Rafał, jeden z siedmiu aniołów, którzy stoją w pogotowiu
i wchodzą przed majestat Pański” (Tb 12,15).
Jezus jest charakteryzowany
jako świadek, wierny, pierworodny spośród umarłych i władca
królów ziemi (por. Ap 1,5). Jest to Zmartwychwstały i co więcej
ma realną władzę nad prześladowcami Kościoła. Mówi o Nim Jan:
„Temu, który nas miłuje i który przez swą krew uwolnił nas od
naszych grzechów, i uczynił nas królestwem - kapłanami dla Boga i
Ojca swojego, Jemu chwała i moc na wieki wieków! Amen” (Ap
1,5-6). Zawdzięczamy Mu nie tylko uwolnienie od naszych grzechów,
ale i konsekrację do służby kapłańskiej wobec Boga-Ojca.
Jan zapowiada Jego przyjście:
„Oto nadchodzi z obłokami, i ujrzy Go wszelkie oko i wszyscy,
którzy Go przebili. I będą Go opłakiwać wszystkie pokolenia
ziemi. Tak: Amen” (Ap 1,7). Przyjdzie dla wszystkich, szczególnie
dla swoich prześladowców. Wszyscy będziemy płakać na Jego widok,
z powodu naszych grzechów.
„Jam
jest Alfa i Omega, mówi Pan Bóg, Który jest, Który był i Który
przychodzi, Wszechmogący” (Ap 1,8). Bóg daje nam język i to On
jest twórcą naszej literatury, przede wszystkim tej, o Nim
mówiącej.
„Ja,
Jan, wasz brat i współuczestnik w ucisku i królestwie, i
wytrwałości w Jezusie, byłem na wyspie, zwanej Patmos, z powodu
słowa Bożego i świadectwa Jezusa” (Ap 1,9). Autor mówi o swoich
prześladowaniach, które znosi dla słowa Bożego, które głosi i
dla Jezusa, którego jest świadkiem.
„Doznałem
zachwycenia w dzień Pański i posłyszałem za sobą potężny głos
jak gdyby trąby mówiącej: Co widzisz, napisz w księdze i poślij
siedmiu Kościołom: do Efezu, Smyrny, Pergamonu, Tiatyry, Sardów,
Filadelfii i Laodycei” (Ap 1,10-11). Tekst grecki mówi o
„zaistnieniu w duchu1”
– Duch Święty ogarnia człowieka, który dzięki Niemu jest
zdolny do intensywnego życia duchowego.
„I
obróciłem się, by widzieć, co za głos do mnie mówił; a
obróciwszy się, ujrzałem siedem złotych świeczników, i pośród
świeczników kogoś podobnego do Syna Człowieczego, obleczonego [w
szatę] do stóp i przepasanego na piersiach złotym pasem” (Ap
1,12-13). Jan widzi Jezusa – Syna Człowieka, ale zastrzega się,
że to, co widzi, daleko odbiega od tego co widział i doświadczał
przez trzy lata wspólnego z Jezusem życia. Widzi Go pośród
siedmiu złotych świeczników – jak się później dowiemy,
symbolizują one siedem Kościołów, do których Jan wyśle swoje
listy. Długa szata spływająca do stóp może przypominać ubiór
kapłanów ST (por. Wj 28,4), złoty pas na piersiach widzimy również
u aniołów: „Ze świątyni wyszło siedmiu aniołów, mających
siedem plag, odzianych w czysty, lśniący len, przepasanych na
piersiach złotymi pasami” (Ap 15,6).
Pisze dalej Jan: „Głowa Jego
i włosy - białe jak biała wełna, jak śnieg, a oczy Jego jak
płomień ognia” (Ap 1,14). Pierwszy obraz przypomina Boga z wizji
Daniela: „Patrzałem, aż postawiono trony, a Przedwieczny zajął
miejsce. Szata Jego była biała jak śnieg, a włosy Jego głowy
jakby z czystej wełny” (Dn 7,9). Drugi kojarzy się z wizją
anioła, z tejże księgi: „Oto [stał] pewien człowiek ubrany w
lniane szaty, a jego biodra były przepasane czystym złotem, a ciało
zaś jego było podobne do tarsziszu, jego oblicze do blasku
błyskawicy, oczy jego były jak pochodnie ogniste, jego ramiona i
nogi jak błysk polerowanej miedzi, a jego głos jak głos tłumu”
(Dn 10,5-6).
Dlaczego Jezus zmartwychwstały
ukazuje się Janowi i nam w takiej postaci? Jest Bogiem i to ukazuje
przez obraz zapożyczony z wizji Daniela, jest zmartwychwstałym
człowiekiem i dlatego przypomina anioły – zgodnie ze swoją
odpowiedzią jakiej udzielił saduceuszom: „Dzieci tego świata
żenią się i za mąż wychodzą. Lecz ci, którzy uznani zostaną
za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych,
ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. Już bowiem
umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi,
będąc uczestnikami zmartwychwstania” (Łk 20,34-36).
Pisze dalej Jan: „Stopy Jego
podobne do drogocennego metalu, jak gdyby w piecu rozżarzonego, a
głos Jego jak głos wielu wód” (Ap 1,15). Pierwszy obraz kojarzy
się z wizją anioła z Księgi Daniela (por. Dn 10,6), a drugi z
wizją proroka Ezechiela: „I oto chwała Boga Izraela przyszła od
wschodu, a głos Jego był jak szum wielu wód, a ziemia jaśniała
od Jego chwały” (Ez 43,2).
Święty Jan kontynuuje opis
wizji, jaką otrzymał w Duchu Świętym: „W prawej swej ręce miał
siedem gwiazd i z Jego ust wychodził miecz obosieczny, ostry. A Jego
wygląd - jak słońce, kiedy jaśnieje w swej mocy” (Ap 1,16).
Pierwszy obraz jest tłumaczony nieco dalej: „Co do tajemnicy
siedmiu gwiazd, które ujrzałeś w mojej prawej ręce, i co do
siedmiu złotych świeczników: siedem gwiazd - to są Aniołowie
siedmiu Kościołów, a siedem świeczników - to jest siedem
Kościołów” (Ap 1,20). Jest to obraz Jezusa rządzącego
Kościołami za pośrednictwem swoich aniołów. Miecz – to słowo
wychodzące z Jego ust: „Żywe bowiem jest słowo Boże, skuteczne
i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do
rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić
pragnienia i myśli serca” (Hbr 4,12). Obraz oślepiającego słońca
przypomina wizję świętego Pawła zbliżającego się do Damaszku,
który tak opisuje swoje spotkanie z Jezusem: „W południe podczas
drogi ujrzałem, o królu, światło z nieba, jaśniejsze od słońca,
które ogarnęło mnie i moich towarzyszy podróży” (Dz 26,13).
Pisze dalej Jan: „Kiedym Go
ujrzał, do stóp Jego upadłem jak martwy, a On położył na mnie
prawą rękę, mówiąc: Przestań się lękać! Jam jest Pierwszy i
Ostatni i żyjący. Byłem umarły, a oto jestem żyjący na wieki
wieków i mam klucze śmierci i Otchłani” (Ap 1,17-18). Jan
zachowuje się podobnie do Daniela przerażonego wizją anioła: „Gdy
on ze mną rozmawiał, padłem oszołomiony twarzą ku ziemi, wtedy
dotknął mnie, postawił mnie na nogi” (Dn 8,18). Jezus uspokaja
Jana, ale nawiązując do słów zanotowanych przez proroka Izajasza
(por. Iz 41,4; 48,12) przypomina mu o swoim Bóstwie. Jezus jest
Pierwszy i Ostatni, bo przez Niego Bóg wszystko stworzył i do Niego
wszystko prowadzi (por. Kol 1,15-20). On jest żyjący – jako Bóg,
który mówi w Księdze Powtórzonego Prawa: „Patrzcie teraz, że
Ja jestem, Ja jeden, i nie ma ze Mną żadnego boga. Ja zabijam i Ja
sam ożywiam, Ja ranię i Ja sam uzdrawiam, że nikt z mojej ręki
nie uwalnia. Podnoszę rękę ku niebu i mówię: Tak, Ja żyję na
wieki” (Pwt 32,39-40). Psalmista zaś woła: „Dusza moja pragnie
Boga, Boga żywego: kiedyż więc przyjdę i ujrzę oblicze Boże? ”
(Ps 42,3).
Mówi o swojej śmierci i o
swoim zmartwychwstaniu. Dodaje informację o swoim panowaniu nad
śmiercią i miejscem przebywania zmarłych – to znaczy nad
otchłanią. To On decyduje o momencie i rodzaju śmierci każdego
człowieka. Ma władzę nad zmarłymi i może uczynić z nimi co
zechce – to On sądzi (por. J 5,22.27) i On ożywia (J 5,21,28-29),
bo taką władzę otrzymał od swojego Ojca.
Mówi Janowi: „Napisz więc
to, co widziałeś, i to, co jest, i to, co potem musi2
się stać” (Ap 1,19). Na koniec wizji Jezus wyjaśnia Janowi
symbolikę gwiazd i świeczników: „Siedem gwiazd - to są
Aniołowie siedmiu Kościołów, a siedem świeczników - to jest
siedem Kościołów” (Ap 1,20). Jan widzi więc Jezusa pośród
Kościołów, do których ma pisać za pośrednictwem aniołów,
którzy są w prawej ręce Jezusa – to znaczy są do Jego
dyspozycji.
Janusz Maria Andrzejewski OP
1
Egenomen en pneumati.
2
Grecki tekst mówi: ha mellei genesthai,
tzn. „które się wydarzą”.