wtorek, 14 listopada 2017

Komentarz do Ap 2


Ap 2

Drugi rozdział Apokalipsy wprowadza nas w listy kierowane do siedmiu Kościołów w Azji. Mówi do Jana Jezus: „Aniołowi Kościoła w Efezie napisz: To mówi Ten, który trzyma w prawej ręce siedem gwiazd, Ten, który się przechadza wśród siedmiu złotych świeczników” (Ap 2,1). List jest skierowany do Kościoła, ale podkreślona jest ważność anioła opiekującego się danym Kościołem. Mogłoby się wydawać dziwne, że Jezus mówi do anioła za pośrednictwem świętego Jana, ale w nauczaniu świętego Pawła mamy następujące sformułowanie: „Mnie, zgoła najmniejszemu ze wszystkich świętych, została dana ta łaska: ogłosić poganom jako Dobrą Nowinę niezgłębione bogactwo Chrystusa i wydobyć na światło, czym jest wykonanie tajemniczego planu, ukrytego przed wiekami w Bogu, Stwórcy wszechrzeczy. Przez to teraz wieloraka w przejawach mądrość Boga poprzez Kościół stanie się jawna Zwierzchnościom i Władzom na wyżynach niebieskich” (Ef 3,8-10). Bogu spodobało się więc objawiać aniołom swoje tajemnice za pośrednictwem ludzi Kościoła.

Na początku każdego z listów Jezus przypomina kilka elementów ze swojej wizji, jaką przedstawił Janowi w pierwszym rozdziale Apokalipsy. W liście adresowanym do Kościoła w Efezie Jezus przypomina swoją władzę nad aniołami Kościołów i przypomina obraz świecznika jako Kościoła (por. Ap 1,20). Siedem złotych świeczników otacza Jezusa w Ap 1,12 – podobnie jak dziesięć złotych świeczników stało przed „Świętym świętych” w świątyni jerozolimskiej (por. 1 Krl 7,49). Kościoły, w obrazie świeczników stoją przed Jezusem, bo jest On Bogiem. „Oświetlają” Go, wskazują na Niego, prowadzą do Niego, są światłem w ciemnościach tego świata.

Jezus mówi do Kościoła w Efezie: „Znam twoje czyny: trud i twoją wytrwałość, i to że złych nie możesz znieść, i że próbie poddałeś tych, którzy zwą samych siebie apostołami, a nimi nie są, i żeś ich znalazł kłamcami” (Ap 2,2). Jezus chwali Kościół w Efezie za jego nietolerancję wobec zła, wobec kłamstwa, za wytrwałe poszukiwanie prawdy.

Mówi dalej: „Ale mam przeciw tobie to, że odstąpiłeś od twej pierwotnej miłości. Pamiętaj więc, skąd spadłeś, i nawróć się, i pierwsze czyny podejmij! Jeśli zaś nie - przyjdę do ciebie i ruszę świecznik twój z jego miejsca, jeśli się nie nawrócisz” (Ap 2,4-5). Osłabienie miłości w Kościele przepowiadał już wcześniej Jezus w swojej mowie apokaliptycznej: „Powstanie wielu fałszywych proroków i wielu w błąd wprowadzą; a ponieważ wzmoże się nieprawość, oziębnie miłość wielu” (Mt 24,11-12). Możliwe, że stało się to w Kościele efeskim. Jezus grozi więc osobistą ingerencją w sprawy tego Kościoła.

Chwali nienawiść Kościoła wobec czynów nikolaitów, których i On nienawidzi (por. Ap 2,6). Możliwe, że do nich odnoszą się słowa: „Masz tam takich, co się trzymają nauki Balaama, który pouczył Balaka, jak podsunąć synom Izraela sposobność do grzechu przez spożycie ofiar składanych bożkom i uprawianie rozpusty” (Ap 2,14). Bardzo niebezpieczne jest dla Kościoła rozluźnienie obyczajów. Zaskakuje ostra reakcja Jezusa, który mówi: „nienawidzisz czynów nikolaitów, których to czynów i Ja nienawidzę” (Ap 2,6).

Każdy z siedmiu listów odwołuje się do słów, jakie Duch Święty kieruje do wszystkich Kościołów: „Kto ma uszy1, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów” (Ap 2,7). To „ucho”, o którym mówi grecki tekst, to prawdopodobnie wewnętrzny, duchowy słuch każdego z nas, który powinien być wyczulony na natchnienia Ducha Świętego. W ten sposób Jezus podkreśla, że wszystko co mówi, mówi pod natchnieniem Ducha Świętego. Myślę, że ten apel, o zwrócenie uwagi na natchnienia Ducha Świętego ma prowadzić do duchowego, głębokiego rozumienia Apokalipsy.

Mówi dalej Jezus: „Zwycięzcy dam spożyć owoc z drzewa życia, które jest w raju Boga” (Ap 2,7). W języku greckim mamy czasownikową formę „zwyciężającego” – prawdopodobnie trzeba ten termin odczytywać w kontekście 1 J 5,4-5: „Wszystko bowiem, co z Boga zrodzone, zwycięża świat; tym właśnie zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara. A kto zwycięża świat, jeśli nie ten, kto wierzy, że Jezus jest Synem Bożym?”. Ten, kto otrzymuje od Boga nadprzyrodzone życie duchowe, wierzy w żywego Boga, który działa w nim i przez niego i dzięki temu zwycięża świat podobnie jak Jezus, który na Ostatniej Wieczerzy mówi: „To wam powiedziałem, abyście pokój we Mnie mieli. Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat” (J 16,33). Odbiorcy Apokalipsy doznają ucisku ze strony pogańskiego świata, ale dzięki Chrystusowi wierzą i zwyciężają świat. Jezus obiecuje nam „owoc z drzewa życia”, to jest życie wieczne w Jego raju.

W kolejnym liście Jezus mówi: „Aniołowi Kościoła w Smyrnie napisz: To mówi Pierwszy i Ostatni, który był martwy, a ożył” (Ap 2,8). Jest to nawiązanie do słów Boga samego, zanotowanych w Księdze Proroka Izajasza: „Tak mówi Pan, Król Izraela i Odkupiciel jego, Pan Zastępów: Ja jestem pierwszy i Ja ostatni; i nie ma poza Mną boga” (Iz 44,6). Jezus jest Bogiem, w którym wszystko ma początek i do którego wszystko zmierza jako do swojego celu. Jest Bogiem wcielonym, który został ukrzyżowany i zmartwychwstał.

Mówi dalej Jezus: „Znam twój ucisk i ubóstwo - ale ty jesteś bogaty - i [znam] obelgę wyrządzoną przez tych, co samych siebie zowią Żydami, a nie są nimi, lecz synagogą szatana” (Ap 2,9). Może chodzi o ubóstwo materialne – związane z prześladowaniami i o bogactwo duchowe, podobnie jak w Jk 2,5: „Czy Bóg nie wybrał ubogich tego świata na bogatych w wierze oraz na dziedziców królestwa przyobiecanego tym, którzy Go miłują?”.

Być Żydem, to być powołanym do życia z Bogiem, to bycie Mu posłusznym, tak, jak to mówi święty Paweł: „Bo Żydem nie jest ten, który nim jest na zewnątrz, ani obrzezanie nie jest to, które jest widoczne na ciele, ale prawdziwym Żydem jest ten, kto jest nim wewnątrz, a prawdziwym obrzezaniem jest obrzezanie serca, duchowe, a nie według litery. I taki to otrzymuje pochwałę nie od ludzi, ale od Boga” (Rz 2,28-29). Prześladowcy Kościoła w Smyrnie nie są jednak takimi Żydami. Jan mówi o nich, że tworzą „synagogę szatana”, spotykają się w synagodze i łączą przeciwko Bogu Jezusa Chrystusa. Przy okazji omawiania bluźnierstwa przeciw Duchowi Świętemu, Jezus mówi: „Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; i kto nie zbiera ze Mną, rozprasza. Dlatego powiadam wam: Każdy grzech i bluźnierstwo będą odpuszczone ludziom, ale bluźnierstwo przeciwko Duchowi nie będzie odpuszczone. Jeśli ktoś powie słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone, lecz jeśli powie przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie mu odpuszczone ani w tym wieku, ani w przyszłym” (Mt 12,30-32). Jezus mówi do swoich przeciwników: „Wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca. Od początku był on zabójcą i w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w nim nie ma. Kiedy mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa” (J 8,44). Człowiek walczący z Jezusem i z Jego Kościołem niestety jest realnie związany z przeciwnikiem Jezusa.

Mówi dalej Jezus: „Przestań się lękać tego, co będziesz cierpiał. Oto diabeł ma niektórych spośród was wtrącić do więzienia, abyście próbie zostali poddani, a znosić będziecie ucisk przez dziesięć dni. Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci wieniec2 życia” (Ap 2,10). Jezus ostrzega przed więzieniem i prosi o wierność i obiecuje koronę – podobnie jak to czyni święty Jakub: „Błogosławiony mąż, który wytrwa w pokusie, gdy bowiem zostanie poddany próbie, otrzyma wieniec życia, obiecany przez Pana tym, którzy Go miłują” (Jk 1,12). „Korona życia” – to zapewne udział w Królestwie Niebios.

List kończy się zwyczajową formułą: „Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów. Zwycięzcy śmierć druga na pewno nie wyrządzi szkody” (Ap 2,11). Śmierć druga jest przeznaczona dla szatana i dla ludzi złych: „A dla tchórzów, niewiernych, obmierzłych, zabójców, rozpustników, guślarzy3, bałwochwalców i wszelkich kłamców: udział w jeziorze gorejącym ogniem i siarką. To jest śmierć druga” (Ap 21,8; por. 20,14).

Jezus mówi do Jana: „Aniołowi Kościoła w Pergamonie napisz: To mówi Ten, który ma miecz obosieczny, ostry. Wiem, gdzie mieszkasz: tam, gdzie jest tron szatana, a trzymasz się mego imienia i wiary mojej się nie zaparłeś, nawet we dni Antypasa, wiernego świadka mojego, który został zabity u was, tam gdzie mieszka szatan” (Ap 2,12-13). Miecz w Apokalipsie należy do Jezusa wymierzającego sprawiedliwość: „A z Jego ust wychodzi ostry miecz, by nim uderzyć narody: On paść je będzie rózgą żelazną i On wyciska tłocznię wina zapalczywego gniewu Wszechmogącego Boga (…) A inni zostali zabici mieczem Siedzącego na koniu, [mieczem], który wyszedł z ust Jego. Wszystkie zaś ptaki najadły się ciał ich do syta” (Ap 19,15.21).

Jezus postrzega Pergamon jako miejsce „zamieszkania” i „królowania” szatana. Jest to związane ze szczególnie intensywną jego działalnością w tym mieście, z prześladowaniem Kościoła, z zamordowaniem Antypasa. Na tym tle wspaniale jawi się wierność tamtejszego Kościoła. Niestety jest obecny i element negatywny: „Ale mam nieco przeciw tobie, bo masz tam takich, co się trzymają nauki Balaama, który pouczył Balaka, jak podsunąć synom Izraela sposobność do grzechu przez spożycie ofiar składanych bożkom i uprawianie rozpusty. Tak i ty także masz takich, co się trzymają podobnie nauki nikolaitów” (Ap 2,14-15). W Kościele w Pergamonie byli niestety gorszyciele, którzy zachęcali do grzechu bałwochwalstwa i rozpusty – dlatego Jezus grozi: „Nawróć się zatem! Jeśli zaś nie - przyjdę do ciebie niebawem i będę z nimi walczył mieczem moich ust” (Ap 2,16). Przypomina to słowa Boga skierowane przez proroka Jeremiasza do mieszkańców Jerozolimy: „Ja sam będę walczył przeciw wam wyciągniętą ręką i mocnym ramieniem, z gniewem pełnym zapalczywości i wielką zawziętością. I pobiję mieszkańców tego miasta, ludzi i zwierzęta; umrą na skutek wielkiej zarazy” (Jr 21,5-6).

Ciekawa jest obietnica skierowana do „Zwyciężającego”: „Zwycięzcy dam manny ukrytej i dam mu biały kamyk, a na kamyku wypisane imię nowe, którego nikt nie zna oprócz tego, kto [je] otrzymuje” (Ap 2,17). Manną ukrytą może być łaska posłuszeństwa wobec poznawanej woli Bożej – Jezus tak o tym mówi w Samarii: „Moim pokarmem jest wypełnić wolę Tego, który Mnie posłał, i wykonać Jego dzieło” (J 4,34). Nowe imię nadaje człowiekowi Jezus, gdy go dogłębnie przemienia.

Do anioła Kościoła w Tiatyrze Jezus mówi: „To mówi Syn Boży: Ten, który ma oczy jak płomień ognia, a nogi Jego podobne są do drogocennego metalu” (Ap 2,,18). Tylko w tym miejscu w Apokalipsie, Jezus przedstawia się jako Syn Boży. Święty Jan w swoim liście pisze: „Wiemy także, że Syn Boży przyszedł i obdarzył nas zdolnością rozumu, abyśmy poznawali Prawdziwego. Jesteśmy w prawdziwym Bogu, w Synu Jego, Jezusie Chrystusie. On zaś jest prawdziwym Bogiem i Życiem wiecznym” (1 J 5,20). Mądrość ofiarowywana przez Jezusa jest szczególnie potrzebna.

Mówi Jezus o swoich oczach, że są „jak płomień ognia”, a o nogach, że „podobne są do drogocennego metalu” – może to być nawiązanie do wizji anioła opisanej w Księdze Daniela: „Oto [stał] pewien człowiek ubrany w lniane szaty, a jego biodra były przepasane czystym złotem, a ciało zaś jego było podobne do tarsziszu, jego oblicze do blasku błyskawicy, oczy jego były jak pochodnie ogniste, jego ramiona i nogi jak błysk polerowanej miedzi, a jego głos jak głos tłumu” (Dn 10,5-6). Możliwe, że Jezus chce, aby i Jego wygląd budził przerażenie, podobnie jak wygląd anioła (por. Dn 10,7-19). Może chce budzić respekt, bym tym skuteczniej wpływać na Kościoły, do których kieruje swoje listy. Może ludziom przerażonym potęgą pogańskich prześladowań chce ukazać swoją straszliwą potęgę zdolną przywrócić sprawiedliwość.

Mówi dalej: „Znam twoje czyny, miłość, wiarę, posługę i twoją wytrwałość, i czyny twoje ostatnie liczniejsze od pierwszych” (Ap 2,19). Jest to wspaniała pochwała, tym cenniejsza, że Jezus jest bardzo krytyczny wobec Kościołów. Kościołowi w Tiatyrze zarzuca jednak karygodną tolerancję wobec kobiety podającej się za prorokinię. Ma ona symboliczne imię Jezabel, nawiązujące do historii żony króla Achaba. Pierwsza Księga Królewska mówi o królu Achabie: „Wziąwszy sobie za żonę Izebel, córkę Etbaala, króla Sydończyków, zaczął służyć Baalowi i oddawać mu pokłon. Ponadto wzniósł ołtarz Baalowi w świątyni Baala, którą zbudował w Samarii” (1 Krl 16,31-32). Izebel wprowadziła króla, a przez niego całe państwo Izrael w pogański kult Baala. O kobiecie z Tiatyry Jezus mówi: „Naucza i zwodzi moje sługi, by uprawiali rozpustę i spożywali ofiary składane bożkom” (Ap 2,20). Nie wiemy czy chodzi o nierząd, czy też o kult bożków – zwany również w Piśmie – nierządem, a może o jedno i drugie. Przypomina to epizod zapisany w Księdze Liczb: „Gdy przebywali w Szittim, zaczął lud uprawiać nierząd z Moabitkami. One to nakłaniały lud do brania udziału w ofiarach składanych ich bożkom. Lud spożywał dary ofiarne i oddawał pokłon ich bogom. Izrael przylgnął do Baal-Peora, i gniew Pana zapłonął przeciw niemu. I rzekł Pan do Mojżesza: Zbierz wszystkich [winnych]4 przywódców ludu i powieś ich dla Pana wprost słońca, a wtedy odwróci się zapalczywość gniewu Pana od Izraela. Rozkazał więc Mojżesz sędziom Izraela: Zabijajcie każdego z waszych ludzi, którzy się przyłączyli do Baal-Peora” (Lb 25,1-5). W ten radykalny sposób Bóg przełamuje odstępstwo narodu.

O kobiecie z Tiatyry Jezus mówi: „Dałem jej czas, by się mogła nawrócić, a ona nie chce się odwrócić od swojej rozpusty” (Ap 2,21). Przypomina to sytuację króla Salomona, którego Bóg chciał uratować przed ostateczną klęską: „Pan rozgniewał się więc na Salomona za to, że jego serce odwróciło się od Pana, Boga izraelskiego. Dwukrotnie mu się ukazał i zabraniał mu czcić obcych bogów, ale on nie zachował tego, co Pan mu nakazał” (1 Krl 11,9-10).

Mówi dalej Jezus: „Oto rzucam ją na łoże boleści, a tych, co z nią cudzołożą - w wielkie utrapienie, jeśli od czynów jej się nie odwrócą; i dzieci jej porażę śmiercią” (Ap 2,22-23). Odstępstwo od Boga i lekceważenie Jego napomnień jest bardzo surowo karane. Co więcej, kara uderza również w kolejne pokolenia – zgodnie z Bożymi przykazaniami. Księga Wyjścia mówi: „Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie! Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą” (Wj 20,3-5).

Mówi dalej Jezus: „A wszystkie Kościoły poznają, że Ja jestem Ten, co przenika nerki i serca; i dam każdemu z was według waszych czynów” (Ap 2,23). Jezus podkreśla tu element swojej sprawiedliwości, o której wielu ludzi chciałoby zapomnieć. Jezus kontynuuje: „Wam zaś, pozostałym w Tiatyrze, mówię, wszystkim, co tej nauki nie mają, tym, co - jak mówią - nie poznali „głębin szatana”: nie nakładam na was nowego brzemienia, to jednak, co macie, zatrzymajcie, aż przyjdę” (Ap 2,24-25). „Głębiny” oznaczają prawdopodobnie grzech, zło, które człowiek może z premedytacją poznawać, „studiować” – w tym wypadku za pośrednictwem kobiety wprowadzającej w nieczystość i kult bożków. Możliwe, że chodzi o wtajemniczenia typowe dla sekt gnostyckich.

A zwycięzcy i temu, co czynów mych strzeże do końca, dam władzę nad poganami, a rózgą żelazną będzie ich pasł: jak naczynie gliniane będą rozbici - jak i Ja to wziąłem od mojego Ojca - i dam mu gwiazdę poranną” (Ap 2,26-28). Jezus daje tu wyjaśnienie terminu „zwycięzca” – to ten co w swoich czynach pozostaje wierny Jezusowi i Jego nauczaniu. Ciekawe, że do niego stosuje Psalm Drugi, który w innych miejscach Pisma stosuje się do Niego samego5. Władza nad poganami, to służba ich nawróceniu, to realna duchowa moc umożliwiająca ich nawrócenie. Pięknie o tym pisze święty Paweł: „Chociaż bowiem w ciele pozostajemy, nie prowadzimy walki według ciała, gdyż oręż bojowania naszego nie jest z ciała, lecz posiada moc burzenia, dla Boga twierdz warownych. Udaremniamy ukryte knowania i wszelką wyniosłość przeciwną poznaniu Boga i wszelki umysł poddajemy w posłuszeństwo Chrystusowi z gotowością ukarania każdego nieposłuszeństwa, kiedy już wasze posłuszeństwo stanie się doskonałe” (2 Kor 10,3-6). „Gwiazdą poranną” Jezus nazywa prawdopodobnie łaskę oświecenia, dzięki której człowiek jest wydobywany ze swoich ciemności.



Janusz Maria Andrzejewski OP

1 Nie wiemy dlaczego, ale tu i w innych miejscach listów do siedmiu Kościołów, Jan używa w języku greckim liczby pojedynczej: us, tzn. „ucho” i nigdy nie używa liczby mnogiej ota, tzn. „uszy” – w odróżnieniu od Jezusa, który w analogicznym zwrocie używa liczby mnogiej, np. Mt 11,15. Nie wiemy również, dlaczego tłumacz BT tłumaczy liczbę pojedynczą tekstu greckiego przez liczbę mnogą swojego przekładu.

2 Grecki rzeczownik stefanos ma znaczenia: „wieniec, korona”.

3 Grecki rzeczownik farmakos oznacza czarownika – człowieka zajmującego się magią. Polskie słowo „guślarz” oznacza wiejskiego czarownika, szamana; człowieka zajmującego się znachorstwem.

4 Jest to dodatek BT. Prawdopodobnie wszyscy przywódcy byli winni odstępstwa narodu. BW ma: „Weźmij ze sobą wszystkich książąt ludu i powieś ich wprost słońca na szubienicach, aby się odwrócił gniew mój od Izraela”.

5 Pewne światło na możliwe rozumienie tego psalmu w I w. p. n. e. daje apokryficzny psalm 17 Salomona: „Spójrz, Panie, i wzbudź im ich króla, syna Dawida, w czasie, który Ty, Boże, uznasz za stosowny, aby panował nad Izraelem sługą Twoim, i opasz go mocą, aby obalił przywódców nieprawych, aby oczyścił Jeruzalem z pogan, którzy je podeptali, zatracając ich, aby przez mądrość i przez sprawiedliwość odpędził grzeszników od dziedzictwa, aby zniszczył pychę grzesznika, jak naczynia garncarza, laską żelazną wszelkie ich bytowanie, aby zniszczył pogan bezbożnych słowem ust swoich” (PsSal 17,21-24).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz