Ap 12
Dwunasty rozdział Apokalipsy można odczytywać jako wypełnienie
proroctwa Protoewangelii: „Wtedy Pan Bóg rzekł do węża:
Ponieważ to uczyniłeś, bądź przeklęty wśród wszystkich
zwierząt domowych i polnych; na brzuchu będziesz się czołgał i
proch będziesz jadł po wszystkie dni twego istnienia. Wprowadzam
nieprzyjaźń między ciebie i niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje
a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu
piętę” (Rdz 3,14-15). W Apokalipsie mamy Niewiastę i węża,
mamy pokolenie Niewasty i pokolenie węża.
Na początku widzimy Maryję: „Potem wielki znak się ukazał na
niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a
na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu” (Ap 12,1). Jest to
pozytywny znak Bożej troski o upadłą ludzkość. Zdumiewa
kosmiczny ogrom tej wizji. Tym znakiem jest Maryja Wniebowzięta
objawiająca się w swoim Bożym wybraniu. Jest to znak Bożej
dobroci. Słońce symbolizuje Boga ogarniającego Maryję swoją
mocą, prowadzącego Ją mocą Ducha Świętego. Księżyc
symbolizuje prawdopodobnie moce zła poddane pod stopy Maryi –
podobnie jak w Protoewangelii, według której ma Ona zmiażdżyć
głowę piekielnego węża. Gwiazdy symbolizują aniołów
adorujących swoją Królową.
Kolejny
werset przedstawia Maryję uczestniczącą w historii zbawienia: „A
jest brzemienna. I woła cierpiąc bóle i męki rodzenia” (Ap
12,2). Możliwe, że chodzi tu o intensywną walkę duchową Maryi w
naszej obronie. Na taką interpretację mogą kierować słowa
cierpiącego św. Pawła: „Dzieci moje, oto ponownie w bólach was
rodzę, aż Chrystus w was się ukształtuje” (Ga 4,19). Dać komuś
życie – to może być bardzo bolesne.
Możliwe, że i w wypadku Maryi chodzi o podobną walkę. Mówi się
o Niej: „Wszystkie herezje samaś zniszczyła na całym świecie”.
Można o Niej powiedzieć, że w cierpieniu prowadzi nas do
Chrystusa. Symeon
przepowiadał Maryi: „Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na
powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się
będą. A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły
serc wielu” (Łk 2,34-35). Maryja cierpi – by ujawniła się
prawda, która wyzwala (por. J 8,32).
Po
znaku dobra, Jan widzi znak ogromnego zła: „I inny znak się
ukazał na niebie: Oto wielki Smok barwy ognia, mający siedem głów
i dziesięć rogów - a na głowach jego siedem diademów” (Ap
12,3). Jest to obraz przerażający i nieludzki, mający nas
uwrażliwić na potęgę szatana, by go nie lekceważyć, bo sam
Jezus nazywa go „władcą tego świata”
(por. J 12,31; 14,30; 16,11). Możliwe, że jest to nawiązanie do
obrazu szatana ukazanego w wizji Hiobowi (por. Hi 40,20-41,25).
Szczególnie przerażające w wizji Hioba są słowa: „Nie masz na
ziemi mocy, którą by z nim porównać można; on jest uczyniony,
aby się nikogo nie bał. Wszystko, co jest wysokie, widzi; on jest
królem wszystkich synów pychy”
(Hi 41,25-26). Apokalipsa dodaje o smoku: „I ogon jego zmiata
trzecią część gwiazd nieba: i rzucił je na ziemię” (Ap 12,4)
– może się to odnosić do „synów pychy”, tak spośród
aniołów, jak i spośród ludzi doprowadzonych przez szatana do
upadku.
Siły zła są bezsilne wobec dobra – wobec Jezusa i Jego uczniów,
bo sam Bóg staje w ich obronie: „I stanął Smok przed mającą
rodzić Niewiastą, ażeby skoro porodzi, pożreć jej dziecię. I
porodziła Syna - Mężczyznę, który wszystkie narody będzie pasł
rózgą żelazną. I zostało porwane jej Dziecię do Boga i do Jego
tronu” (Ap 12,4-5). Szatan jest tu ukazany w swojej nienawiści
wobec życia, w sposób szczególny wobec dzieci narodzonych i
nienarodzonych.
Tekst Apokalipsy nawiązuje do Psalmu
Drugiego, w którym Bóg mówi do Jezusa: „Tyś Synem moim, Ja
Ciebie dziś zrodziłem. Żądaj ode Mnie, a dam Ci narody w
dziedzictwo i w posiadanie Twoje krańce ziemi. Żelazną rózgą
będziesz nimi rządzić i jak naczynie garncarza ich pokruszysz”
(Ps 2,7-9). W Apokalipsie Jezus obiecuje tym, którzy razem z Nim
zwyciężają zło: „A zwycięzcy i temu, co czynów mych strzeże
do końca, dam władzę nad poganami, a rózgą żelazną będzie ich
pasł: jak naczynie gliniane będą rozbici” (Ap 2,26-27). Istotą
tych proroctw jest potężna władza Chrystusa i Jego uczniów nad
siłami zła, nad poganami.
O Maryi mówi Apokalipsa: „A Niewiasta zbiegła na pustynię, gdzie
miejsce ma przygotowane przez Boga, aby ją tam żywiono przez tysiąc
dwieście sześćdziesiąt dni” (Ap 12,6). Nie chroni się w
niebie, ale na pustyni – podobnie jak prorok Eliasz: „Prorok
Eliasz z Tiszbe w Gileadzie rzekł do Achaba: Na życie Pana, Boga
Izraela, któremu służę! Nie będzie w tych latach ani rosy, ani
deszczu, dopóki nie powiem. Potem Pan skierował do niego to słowo:
Odejdź stąd i udaj się na wschód, aby ukryć się przy potoku
Kerit, który jest na wschód od Jordanu. Wodę będziesz pił z
potoku, krukom zaś kazałem, żeby cię tam żywiły” (1 Krl
17,1-4). Zadziwiająca jest potęga zła, przed którą muszą
uciekać Eliasz i Maryja.
Walkę z szatanem i jego współpracownikami ukazuje również
kolejny werset Apokalipsy: „I nastąpiła walka na niebie: Michał
i jego aniołowie mieli walczyć ze Smokiem. I wystąpił do walki
Smok i jego aniołowie, ale nie przemógł, i już się miejsce dla
nich w niebie nie znalazło. I został strącony wielki Smok, Wąż
starodawny, który się zwie diabeł i szatan, zwodzący całą
zamieszkałą ziemię, został strącony na ziemię, a z nim strąceni
zostali jego aniołowie” (Ap 12,7-9). Wielka wojna dobra ze złem,
zakończona triumfem dobra. Wielka jest moc świętego Michała i
jego aniołów – tak bardzo nam potrzebna w naszej walce ze złem.
Istotą działalności szatana jest zwodzenie, oszukiwanie – bo
jest on ojcem kłamstwa. Mówi Jezus do swoich przeciwników: „Wy
macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca.
Od początku był on zabójcą i w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w
nim nie ma. Kiedy mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą
i ojcem kłamstwa” (J 8,44). Dlatego mówi Jezus do nas: „Jeżeli
będziecie trwać w nauce mojej, będziecie prawdziwie moimi uczniami
i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli” (J 8,31-32). Prawda jest
silniejsza od kłamstwa.
Jest to podstawowe zwycięstwo Boga nad oskarżycielem ludzi: „I
usłyszałem donośny głos mówiący w niebie: Teraz nastało
zbawienie, potęga i królowanie Boga naszego i władza Jego
Pomazańca, bo oskarżyciel braci naszych został strącony, ten, co
dniem i nocą oskarża ich przed Bogiem naszym” (Ap 12,10).
Zbawienie jest związane ze zwycięstwem nad szatanem –
oskarżycielem ludzkości. Jest to również nasze zwycięstwo: „A
oni zwyciężyli dzięki krwi Baranka i dzięki słowu swojego
świadectwa i nie umiłowali dusz swych - aż do śmierci” (Ap
12,11). Zwyciężamy szatana mocą krwi Jezusa, może szczególnie
przez eucharystię i sakrament pokuty. Ważna jest ewangelizacja, w
której prowadzimy ludzi do Jezusa w Duchu Świętym. Z pewnością
ważna jest walka z miłością własną, z której wyrastają
pożądliwość oczu, pożądliwość ciała i pycha tego żywota
(por. 1 J 2,15-16).
Niestety,
walka ze złem dopiero się zaczyna – „Dlatego radujcie się,
niebiosa i ich mieszkańcy! Biada ziemi i biada morzu - bo zstąpił
do was diabeł, pałając wielkim gniewem, świadom, że mało ma
czasu” (Ap 12,12). Wielka radość dla zbawionych i ostrzeżenie
dla przebywających jeszcze na ziemi.
W
pierwszym rzędzie szatan występuje przeciwko Maryi: „A kiedy
ujrzał Smok, że został strącony na ziemię, począł ścigać
Niewiastę, która porodziła Mężczyznę. I dano Niewieście dwa
skrzydła orła wielkiego, by na pustynię leciała na swoje miejsce,
gdzie jest żywiona przez czas i czasy, i połowę czasu, z dala od
Węża” (Ap 12,13-14). Skrzydła są symbolem wielkiej,
„uskrzydlającej” łaski Bożej.
Mówi
dalej Apokalipsa: „A Wąż za Niewiastą wypuścił z gardzieli
wodę jak rzekę, żeby ją rzeka uniosła. Lecz ziemia przyszła z
pomocą Niewieście i otworzyła ziemia swą gardziel, i pochłonęła
rzekę, którą Smok ze swej gardzieli wypuścił” (Ap 12,15-16).
Woda jest symbolem wielkiego śmiercionośnego żywiołu. Ziemia
połyka tę wodę, podobnie jak kiedyś połknęła ludzi
zbuntowanych wobec Mojżesza: „Po tym poznacie, że Pan mnie
posłał, abym te wszystkie czyny wykonał, i że to nie ode mnie
wyszło: jeśli ci ludzie umrą śmiercią naturalną i jeśli spotka
ich los taki jak innych ludzi, wtedy Pan mnie nie posłał. Gdy
jednak Pan uczyni rzecz niesłychaną, gdy otworzy ziemia swoją
paszczę i pochłonie ich razem ze wszystkim, co do nich należy, tak
że żywcem wpadną do szeolu, wówczas poznacie, że ludzie ci
bluźnili przeciw Panu. Gdy kończył mówić te słowa, rozstąpiła
się ziemia pod nimi. Ziemia otworzyła swoją paszczę i pochłonęła
ich razem z ich rodzinami, jak również ludzi, którzy połączyli
się z Korachem, wraz z całym ich majątkiem. Wpadli razem ze
wszystkim, co do nich należało, żywcem do szeolu, a ziemia
zamknęła się nad nimi. Tak zniknęli spośród społeczności”
(Lb 16,28-33).
Mówi
dalej Apokalipsa: „I rozgniewał się Smok na Niewiastę, i odszedł
rozpocząć walkę z resztą jej potomstwa, z tymi, co strzegą
przykazań Boga i mają świadectwo Jezusa” (Ap 12,17). Tak
określone jest „potomstwo Maryi” – dzieci Maryi – to ci,
którzy wypełniają Boże przykazania i mają Ducha Świętego. To,
że termin „świadectwo Jezusa” może ukrywać osobę Ducha
Świętego – sugeruje sama Apokalipsa. Mówi anioł do Jana: „Bacz,
abyś tego nie czynił, bo jestem twoim współsługą i braci
twoich, co mają świadectwo Jezusa: Bogu samemu złóż pokłon!
Świadectwem bowiem Jezusa jest duch proroctwa” (Ap 19,10). To Duch
Święty umożliwia ewangelizację (por. J 15,26-27).
Janusz Maria Andrzejewski OP