wtorek, 11 września 2018

Komentarz do Ga 4


Ga 4

I to wam jeszcze powiem: Jak długo dziedzic jest nieletni1, niczym się nie różni od niewolnika, chociaż jest właścicielem wszystkiego. Aż do czasu określonego przez ojca2 podlega on opiekunom i rządcom. My również, jak długo byliśmy nieletni, pozostawaliśmy w niewoli żywiołów tego świata” (Ga 4,1-3). Okres przebywania pod prawem, Paweł porównuje do okresu dzieciństwa, niedojrzałości, w którym to dziecko jest wychowywane i nie ma pełnych praw przysługujących dorosłym. Grecki termin ta stocheia tu kosmu oznacza prawdopodobnie reguły, zasady tego świata, elementy kultury, przepisy religijne3. Może na to wskazywać List do Kolosan: „Jeśli razem z Chrystusem umarliście dla żywiołów świata, dlaczego - jak gdyby żyjąc [jeszcze] w świecie - dajecie sobie narzucać nakazy” (Kol 2,20). Chrystus prowadzi do mądrej wolności, do życia w Duchu Świętym. Paweł mówi wręcz o zniewoleniu przez zasady tego świata, przez kulturę, w której żyjemy i której się podporządkowujemy.

Gdy jednak nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z niewiasty, zrodzonego pod Prawem, aby wykupił tych, którzy podlegali Prawu, abyśmy mogli otrzymać przybrane synostwo. Na dowód tego, że jesteście synami, Bóg wysłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: Abba, Ojcze!4 A zatem nie jesteś już niewolnikiem, lecz synem. Jeżeli zaś synem, to i dziedzicem z woli Bożej” (Ga 4,4-7). Termin to pleroma tu chronu jest prawdopodobnie nawiązaniem do „czasu określonego przez Ojca” z Ga 4,2. Jest to moment Wcielenia Syna Bożego, posłanego z misją odkupienia zniewolonych przez grzech, zamkniętych przez prawo. Dokonuje tego Jezus przez Maryję, swoją Matkę. Jezus jest zrodzony pod Prawem, by odkupić podlegających Prawu. Można to rozumieć jako element polemiki z judaizmem, walki o Galatów, którzy przyjmowali judaizm. Według Pawła szczególnie potrzebowali wyzwolenia, odkupienia wyznawcy judaizmu, zniewoleni przez Prawo. Sam Jezus jasno mówił o ograniczeniach swojej misji: „Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela” (Mt 15,24). Nie był posłany do innych narodów, ani do Żydów, żyjących zgodnie z Prawem Mojżeszowym. Święty Paweł podkreśla, że odkupienie dotyczy przede wszystkim podległych Prawu Mojżeszowemu. Wyjaśnił to nieco wcześniej: „Natomiast na tych wszystkich, którzy polegają na uczynkach Prawa, ciąży przekleństwo. Napisane jest bowiem: Przeklęty każdy, kto nie wypełnia wytrwale wszystkiego, co nakazuje wykonać Księga Prawa. A że w Prawie nikt nie osiąga usprawiedliwienia przed Bogiem, wynika stąd, że sprawiedliwy z wiary żyć będzie. Prawo nie opiera się na wierze, lecz [mówi]: Kto wypełnia przepisy, dzięki nim żyć będzie. Z tego przekleństwa Prawa Chrystus nas wykupił - stawszy się za nas przekleństwem, bo napisane jest: Przeklęty każdy, którego powieszono na drzewie” (Ga 3,10-13). Ludzie nie żyjący pod Prawem nie potrzebowali tego rodzaju odkupienia. Wszyscy potrzebujemy przybrania za synów5. Już Izraelici Starego Przymierza byli do niego powołani. Pisze o tym Paweł w Liście do Rzymian: „Prawdę mówię w Chrystusie, nie kłamię, potwierdza mi to moje sumienie w Duchu Świętym, że w sercu swoim odczuwam wielki smutek i nieprzerwany ból. Wolałbym bowiem sam być pod klątwą [odłączony] od Chrystusa dla [zbawienia] braci moich, którzy według ciała są moimi rodakami. Są to Izraelici, do których należą przybrane synostwo i chwała, przymierza i nadanie Prawa, pełnienie służby Bożej i obietnice” (Rz 9,1-4). Do nich należała ta wspaniała Boża obietnica. Bóg mówi przez proroka Izajasza: „Wykarmiłem i wychowałem synów, lecz oni wystąpili przeciw Mnie. Wół rozpoznaje swego pana i osioł żłób swego właściciela, Izrael na niczym się nie zna, lud mój niczego nie rozumie” (Iz 1,2-3). Z jednej strony – Bóg nazywa ich synami, z drugiej – oskarża ich o bunt i ignorancję.

To usynowienie można otrzymać dopiero w Chrystusie – bo tak twierdzi Paweł: „Do czasu przyjścia wiary byliśmy poddani pod straż Prawa i trzymani w zamknięciu aż do objawienia się wiary. Tym sposobem Prawo stało się dla nas wychowawcą, [który miał prowadzić] ku Chrystusowi, abyśmy z wiary uzyskali usprawiedliwienie. Gdy jednak wiara nadeszła, już nie jesteśmy poddani wychowawcy. Wszyscy bowiem dzięki tej wierze jesteście synami Bożymi - w Chrystusie Jezusie. Bo wy wszyscy, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusie, przyoblekliście się w Chrystusa” (Ga 3,23-27). Jesteśmy synami Bożymi dzięki wierze w Jezusie Chrystusie.

Dowodem na to, że rzeczywiście zostaliśmy przez Boga zaadoptowani jest obecność w naszych sercach Ducha Świętego, który jest Duchem Jezusa, który uczy nas nowej pobożności – uczy nas mówić „Tatusiu” do Boga Ojca – bo to właśnie oznacza aramejskie słowo 'Abba'. Paweł mówi wręcz, że Duch Syna Bożego „krzyczy”6 w naszych sercach. Podkreśla zmianę jakościową, jaka dokonuje się w ten sposób – jest to przejście od stanu niewolnika do stanu syna i dziedzica. W nieco innych słowach mówi to w Liście do Rzymian: „Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi. Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: Abba, Ojcze! Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi. Jeżeli zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa, skoro wspólnie z Nim cierpimy po to, by też wspólnie mieć udział w chwale” (Rz 8,14-17). Prowadzenie przez Ducha Świętego jest znakiem wyróżniającym synów Bożych. W tym Duchu możemy wołać Abba! Duch wspiera nas swoim świadectwem, łaskami, którymi nas ubogaca i przemienia. Dzięki Niemu jesteśmy współdziedzicami Chrystusa, o ile cierpimy razem z Nim. Razem z Nim będziemy w Jego chwale w niebiosach.

Wprawdzie ongiś, nie znając Boga, służyliście bogom, którzy w rzeczywistości nie istnieją7. Teraz jednak, gdyście Boga poznali i, co więcej, Bóg was poznał, jakże możecie powracać do tych bezsilnych i nędznych żywiołów, pod których niewolę znowu chcecie się poddać? Zachowujecie dni, święta nowiu i lata8! Obawiam się o was: czy się dla was nie trudziłem na próżno” (Ga 4,8-11). Galaci, jako poganie służyli bóstwom, to jest istotom pretendującym do tego by być bogami i by odbierać boską cześć – taką sytuację opisuje 1 Kor 10,20: „Ależ właśnie to, co ofiarują poganie, demonom składają w ofierze, a nie Bogu. Nie chciałbym, byście mieli coś wspólnego z demonami”. Nie ma innych bogów, ale istnieją złe duchy, które chciałyby nawet od Jezusa odbierać cześć boską: „Wówczas wyprowadził Go w górę, pokazał Mu w jednej chwili wszystkie królestwa świata i rzekł diabeł do Niego: Tobie dam potęgę i wspaniałość tego wszystkiego, bo mnie są poddane i mogę je odstąpić, komu chcę. Jeśli więc upadniesz i oddasz mi pokłon, wszystko będzie Twoje. Lecz Jezus mu odrzekł: Napisane jest: Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz” (Łk 4,5-8). Jezus odrzuca propozycję demona i my musimy tego rodzaju pokusy odrzucać. Powracanie do poprzednio wyznawanych religii, czy też przejście na judaizm – w wypadku Galatów, jest odejściem od Chrystusa. Paweł mówiąc ta asthene kai ptocha stoicheia ma prawdopodobnie na myśli kulturę i obyczaje judaizmu. Wyraża swoją obawę, czy nie na próżno trudził się ewangelizując Galacjan.

Bracia, proszę was, stańcie się tacy jak ja, bo ja stałem się taki jak wy. Nie skrzywdziliście mnie w niczym. Wiecie przecież, jak pierwszy raz głosiłem wam Ewangelię zatrzymany chorobą i jak mimo próby, na jaką moje niedomaganie cielesne was wystawiło, nie wzgardziliście mną ani nie odtrąciliście, ale mnie przyjęliście jak anioła Bożego, jak samego Chrystusa Jezusa. Gdzież się więc podziało to, co nazywaliście waszym szczęściem?9 Bo mogę wydać wam świadectwo: gdyby to było możliwe, bylibyście sobie oczy wydarli i dali je mnie. Czy dlatego stałem się waszym wrogiem, że mówiłem10 wam prawdę?” (Ga 4,12-16). Paweł odszedł od judaizmu, ale chce dla Chrystusa pozyskać wszystkich: „Dla nie podlegających Prawu byłem jak nie podlegający Prawu - nie będąc zresztą wolnym od prawa Bożego, lecz podlegając prawu Chrystusowemu - by pozyskać tych, którzy nie są pod Prawem” (1 Kor 9,21). Chce, by i Galaci podlegali prawu Chrystusowemu i żadnemu innemu. Wspomina, że w czasie pierwszej ewangelizacji przyjęli go całym sercem. Obecnie się od niego odwracają – bo nie odpowiada im prawda głoszona przez Apostoła.

Zabiegają o was nie z czystych pobudek, lecz chcą was odłączyć [ode mnie], abyście o nich zabiegali. Jest rzeczą dobrą doznawać oznak przywiązania z czystych pobudek zawsze, a nie tylko wtedy, gdy jestem między wami. Dzieci moje, oto ponownie w bólach was rodzę, aż Chrystus w was się ukształtuje. Jakże chciałbym być w tej chwili u was i odpowiednio zmienić swój głos, bo nie wiem, co z wami począć” (Ga 4,17-20). Mówi o swoim cierpieniu z powodu odejścia Galatów od prawdziwej wiary, pragnie ich powrotu do Chrystusa. Te słowa przypominają inne, wypowiedziane do Koryntian: „Choćbyście mieli bowiem dziesiątki tysięcy wychowawców w Chrystusie, nie macie wielu ojców; ja to właśnie przez Ewangelię zrodziłem was w Chrystusie Jezusie” (1 Kor 4,15).

Powiedzcie mi wy, którzy chcecie żyć pod Prawem, czy Prawa tego nie rozumiecie?” (Ga 4,21). Tekst grecki mówi o słuchaniu prawa, to znaczy Pisma Świętego, a konkretnie Ksiąg Mojżeszowych.

Przecież napisane jest, że Abraham miał dwóch synów, jednego z niewolnicy, a drugiego z wolnej. Lecz ten z niewolnicy urodził się tylko11 według ciała, ten zaś z wolnej - na skutek obietnicy. Wydarzenia te mają jeszcze sens alegoryczny: niewiasty te wyobrażają dwa przymierza; jedno, zawarte pod górą Synaj, rodzi ku niewoli, a wyobraża je Hagar: Synaj jest to góra w Arabii, a odpowiednikiem jej jest obecne Jeruzalem. Ono bowiem wraz ze swoimi dziećmi trwa w niewoli. Natomiast górne Jeruzalem cieszy się wolnością i ono jest naszą matką” (Ga 4,22-26). Dla Pawła judaizm jest religią zniewalającą, a chrześcijaństwo religią wolności.

Wszak napisane jest: Wesel się, niepłodna, która nie rodziłaś, wykrzykuj z radości, która nie znałaś bólów rodzenia, bo więcej dzieci ma samotna niż ta, która żyje z mężem. Właśnie wy, bracia, jesteście jak Izaak dziećmi obietnicy. Ale jak wówczas ten, który się urodził tylko według ciała, prześladował tego, który się urodził według ducha, tak dzieje się i teraz. Co jednak mówi Pismo? Wypędź niewolnicę i jej syna, bo nie będzie dziedziczyć syn niewolnicy razem z synem wolnej. Tak to, bracia, nie jesteśmy dziećmi niewolnicy, ale wolnej” (Ga 4,27-31). Paweł podkreśla wyższość łaski, dzięki której Kościół tak wspaniale się rozwija. Prześladowanie ze strony ludzi zniewolonych uznaje za normalne, ale grozi Bożą sprawiedliwością, ukazaną w Rdz 21,9-13: „Sara widząc, że syn Egipcjanki Hagar, którego ta urodziła Abrahamowi, naśmiewa się z Izaaka, rzekła do Abrahama: Wypędź tę niewolnicę wraz z jej synem, bo syn tej niewolnicy nie będzie współdziedzicem z synem moim Izaakiem. To powiedzenie Abraham uznał za bardzo złe - ze względu na swego syna. A wtedy Bóg rzekł do Abrahama: Niechaj ci się nie wydaje złe to, co Sara powiedziała o tym chłopcu i o twojej niewolnicy. Posłuchaj jej, gdyż tylko od Izaaka będzie nazwane twoje potomstwo. Syna zaś tej niewolnicy uczynię również wielkim narodem, bo jest on twoim potomkiem”. Paweł w ten sposób przekazuje Galatom, że jako chrześcijanie są synami kobiety wolnej, a nie niewolnicy.



Janusz Maria Andrzejewski OP

1 Dosłownie nepios, czyli „niemowlę”.

2 Grecki termin he prothesmia tu patros oznacza „wyznaczony wcześniej przez ojca”.

3 Elements of the world, probably signifying those imperfect rules of conduct wich held humanity in a kind of slavery – for the Jews their legal observances, for the Gentiles their pagan rites and customsA New Catholic Commentary on Holy Scripture (Nelson, London 1975) 1179.

4 Wujek tłumaczy dokładniej: „A ponieważ jesteście synami, posłał Bóg Ducha Syna swego do serc waszych, wołającego: Abba, Ojcze”.

5 Grecki termin hyiothesia można tłumaczyć przez „adopcję, usynowienie”.

6 Grecki czasownik krazo oznacza „krzyczeć, wołać”.

7 Wujek tłumaczy dokładniej: „Ale wówczas właśnie nie znając Boga, służyliście tym, którzy z natury nie są bogami”.

8 Wujek tłumaczy dosłownie: „Przestrzegacie dni i miesięcy i czasów i lat”.

9 Wujek tłumaczy dokładniej: „Gdzież więc jest szczęśliwość wasza? Daję wam bowiem świadectwo, że gdyby to było możliwe, bylibyście sobie oczy wyłupili i mnie dali” (Ga 4,15). Słowo „szczęśliwość” jest przekładem greckiego rzeczownika makarismos, oznaczającego dosłownie „błogosławieństwo”.

10 Tekst grecki ma imiesłów czasu teraźniejszego – trzeba by więc tłumaczyć: „bo mówię wam prawdę”.

11 W tekście greckim nie ma tego słowa. Pawłowe wyrażenia kata sarka i kata pneuma wskazują na korzenie cielesne, albo duchowe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz