czwartek, 10 lipca 2025

Życie w Duchu

 

Życie w Duchu


Wstęp

Ciekawie o życiu w Duchu pisze G. Bonsirven w swojej „Teologii Nowego Testamentu”1. Przyjrzyjmy się jego argumentacji.

Duch jako Dar

Ojcowie Kościoła porównywali życie duchowe do żeglowania, w który wiatr symbolizował Ducha, a żagle odpowiadały darom Ducha, dzięki którym okręt szybko i sprawnie mógł żeglować. Paweł określa chrześcijan terminem pneumatikoi, to znaczy „duchowych”. Pisał: „Nam zaś objawił to Bóg przez Ducha. Duch przenika wszystko, nawet głębokości Boga samego. Kto zaś z ludzi zna to, co ludzkie, jeżeli nie duch, który jest w człowieku? Podobnie i tego, co Boskie, nie zna nikt, tylko Duch Boży. Otóż myśmy nie otrzymali ducha świata, lecz Ducha, który jest z Boga, dla poznania darów Bożych. A głosimy to nie uczonymi słowami ludzkiej mądrości, lecz pouczeni przez Ducha, przedkładając duchowe sprawy tym, którzy są z Ducha. Człowiek zmysłowy bowiem nie pojmuje tego, co jest z Bożego Ducha. Głupstwem mu się to wydaje i nie może tego poznać, bo tylko duchem można to rozsądzić. Człowiek zaś duchowy rozsądza wszystko, lecz sam przez nikogo nie jest sądzony. Któż więc poznał zamysł Pana tak, by Go mógł pouczać? My właśnie znamy zamysł Chrystusowy” (1 Kor 2,10-16). To właśnie Duch objawia tajemnice życia Bożego. Duchem ludzkim nazywa w tym wypadku Paweł samoświadomość człowieka, który dzięki pomocy Ducha może rozpoznawać prawdę o swoim życiu wewnętrznym. Paweł podkreśla, że opiera się na natchnieniu Ducha Bożego, a nie na duchu świata, który nie zna Boga i nie zna Jego prawdy. Mówi Jezus: „Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Pocieszyciela da wam, aby z wami był na zawsze - Ducha Prawdy, którego świat przyjąć nie może, ponieważ Go nie widzi ani nie zna” (J 14,16-17). Świat żyje bez Boga i nie chce znać obiektywnej prawdy. Charakteryzuje go relatywizm i filozofia postmodernizmu.

Otrzymujemy Ducha dla poznania duchowego bogactwa jakim On nas obdarza. Człowiek zmysłowy – dosłownie psychikos – to człowiek żyjący racjonalistycznym duchem tego świata, nie wierzący w Boga, ani w Jego Ducha. Lekceważy życie duchowe i uważa to za głupstwo. Ciekawie pisze Paweł o znajomości zamysłu Chrystusowego. Tekst grecki mówi o posiadaniu umysłu Jezusa – grecki tekst używa rzeczownika nus – pewnie chodzi mu o Ducha Chrystusowego, którego ma każdy należący do Jezusa (por. Rz 8,9).

Pisze Paweł: „Tego jednego chciałbym się od was dowiedzieć, czy Ducha otrzymaliście na skutek wypełnienia Prawa za pomocą uczynków, czy też stąd, że daliście posłuch wierze? Czyż jesteście aż tak nierozumni, że zacząwszy duchem, chcecie teraz kończyć ciałem? Czyż tak wielkich rzeczy doznaliście na próżno? A byłoby to rzeczywiście na próżno. Czy Ten, który udziela wam Ducha i działa cuda wśród was, [czyni to] dlatego, że wypełniacie Prawo za pomocą uczynków, czy też dlatego, że dajecie posłuch wierze?” (Ga 3,2-5). Duch jest darem Bożym, jest Bożą odpowiedzią na wiarę, a nie nagrodą za przestrzeganie Prawa Mojżeszowego. Mówi jednocześnie Paweł: „zacząwszy duchem, chcecie teraz kończyć ciałem?” Duch chrześcijański, o którym mówi, to uczestnictwo w Duchu Świętym, dzięki któremu człowiek nie musi poddawać się swoim słabościom, wadom, może pragnąć lepszego życia i z pomocą Ducha może to realizować. Nie jest skazany na życie przedchrześcijańskie, na życie w tak zwanym „ciele”.

Chrześcijanin ma Ducha Chrystusa: „Wy jednak nie żyjecie według ciała, lecz według Ducha, jeśli tylko Duch Boży w was mieszka. Jeżeli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten do Niego nie należy” (Rz 8,9). Duch jest znakiem przynależności do Jezusa, a jednocześnie szansą na życie według Ducha, pod Jego prowadzeniem, pod Jego natchnieniem. Jeśli ktoś Ducha nie ma, czy nie chce Go mieć, czy boi się w Nim żyć – odcina się od Jezusa, który chce nas prowadzić swoim Duchem.

Otrzymaliśmy tego Ducha na chrzcie świętym – dosłownie, zostaliśmy Nim napojeni: „Wszyscyśmy bowiem w jednym Duchu zostali ochrzczeni, [aby stanowić] jedno Ciało: czy to Żydzi, czy Grecy, czy to niewolnicy, czy wolni. Wszyscyśmy też zostali napojeni jednym Duchem” (1 Kor 12,13). Duch nas jednoczy w jednym ciele Jezusa. Pięknie pisze Pius XII: „Wystarczy powiedzieć, że gdy Chrystus jest Głową Kościoła, Duch Święty jest jego duszą”2 – jako dusza jest zasadą jedności ochrzczonych, jest zasadą życia i jedności Kościoła.

Wspaniale jest być „świątynią Ducha Świętego”: „Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga, i że już nie należycie do samych siebie?” (1 Kor 6,19). Właścicielem świątyni jest Duch Święty. My jesteśmy mieszkańcami tej świątyni i jest to nasz przywilej.

Paralelny tekst z 1 Kor 3,16-17 jest równie silny: „Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was? Jeżeli ktoś zniszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg. Świątynia Boga jest świętą, a wy nią jesteście”. Groźba Bożej zemsty odzwierciedla wartość jaką w Jego oczach ma Jego świątynia. Zniszczenie fizyczne chrześcijanina, czy jego zgorszenie, zniszczenie jego wiary będzie przez Boga surowo ukarane: „Kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą, temu byłoby lepiej uwiązać kamień młyński u szyi i wrzucić go w morze. Jeśli twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie ułomnym wejść do życia wiecznego, niż z dwiema rękami pójść do piekła w ogień nieugaszony. I jeśli twoja noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie, chromym wejść do życia, niż z dwiema nogami być wrzuconym do piekła. Jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je; lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do królestwa Bożego, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła, gdzie robak ich nie umiera i ogień nie gaśnie” (Mk 9,42-48).

Duch ma do nas prawo i my mamy prawo do Ducha: „Teraz jednak dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie, nie ma już potępienia. Albowiem prawo Ducha, który daje życie w Chrystusie Jezusie, wyzwoliło cię spod prawa grzechu i śmierci” (Rz 8,1-2). Grzech i śmierć nie mają do nas żadnego prawa. To Duch nas prowadzi i On zapewnia nam bezpieczeństwo wobec pokus i kłamstwa. Ten tekst warto czytać razem z 2 Kor 3,6: „On też sprawił, żeśmy mogli stać się sługami Nowego Przymierza, przymierza nie litery, lecz Ducha; litera bowiem zabija, Duch zaś ożywia”. Litera, przykazanie, przepis oskarża, potępia, przygnębia. Mówi Piotr: „Dlaczego więc teraz Boga wystawiacie na próbę, wkładając na uczniów jarzmo, którego ani ojcowie nasi, ani my sami nie mieliśmy siły dźwigać. Wierzymy przecież, że będziemy zbawieni przez łaskę Pana Jezusa tak samo jak oni” (Dz 15,10-11). Duch umożliwia piękne życie z Bogiem i dla Boga. Bóg daje Nowe Przymierze, nowe prawo. Nie są to nowe przepisy, ale nowy Duch, który umożliwia nowe życie.

Paweł w Rz 7,14-25 odmalowuje tragiczną sytuację człowieka zniewolonego przez grzech. Mówi: „Nie czynię bowiem dobra, którego chcę, ale czynię to zło, którego nie chcę. Jeżeli zaś czynię to, czego nie chcę, już nie ja to czynię, ale grzech, który we mnie mieszka” (Rz 7,19-20). Dopiero przejście pod prawo Ducha życia wyzwala od zniewalającej siły zła.


Duch Święty i duch ludzki

Ducha ludzkiego można chyba określić jako życie Boże w człowieku, jako jego życie nadprzyrodzone, jako życie w łasce Bożej. Jezus mówi do Nikodema: „To, co się z ciała narodziło, jest ciałem, a to, co się z Ducha narodziło, jest duchem” (J 3,6). To, co ludzkie jest nazywane „ciałem”, a to, co Boskie jest nazywane „duchem”. Jezus mówi: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego” (J 3,5). Innymi słowy: „Łaska Boża jest do zbawienia koniecznie potrzebna”.

Paweł mówi: „Sam Bóg pokoju niech was całkowicie uświęca, aby nienaruszony duch wasz, dusza i ciało bez zarzutu zachowały się na przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa” (1 Tes 5,23). Duch – to życie duchowe, które ma się rozwijać w oczekiwaniu na przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa. Oczywiście człowiek, określony terminami „dusza i ciało” też podlega uświęcaniu.

Duch Święty działa za pośrednictwem ludzkiego ducha, którym jest skarbnica Jego darów, którymi Duch ubogaca chrześcijan. Popatrzmy na to za pośrednictwem tekstów Nowego Testamentu.

G. Bonsirven wskazuje na Ducha, jako na zasadniczą nowość życia chrześcijan, którzy dzięki Jezusowi otrzymują ten wspaniały Dar: „Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania. Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Pocieszyciela da wam, aby z wami był na zawsze - Ducha Prawdy, którego świat przyjąć nie może, ponieważ Go nie widzi ani nie zna. Ale wy Go znacie, ponieważ u was przebywa i w was będzie” (J 14,15-17). Jezus obiecuje swoim Apostołom modlitwę, prośbę do Ojca o innego Obrońcę3 – On sam bronił ich będąc z nimi: „Dopóki z nimi byłem, zachowywałem ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, i ustrzegłem ich, a nikt z nich nie zginął z wyjątkiem syna zatracenia, aby się spełniło Pismo” (J 17,12). Duch ma być ich obrońcą „na zawsze” – bez jakichkolwiek ograniczeń czasowych. Jezus stwierdza wręcz: „Jednakże mówię wam prawdę: Pożyteczne jest dla was moje odejście. Bo jeżeli nie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie do was. A jeżeli odejdę, poślę Go do was” (J 16,7). Jego śmierć, zmartwychwstanie i wniebowstąpienie mają posłużyć Apostołom dzięki przyjściu Obrońcy – Ducha Świętego. Sam Jezus nazywa Go nowym imieniem – Duchem Prawdy. Wyjaśnia to w kolejnych słowach: „Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy” (J 16,13). Podobnie brzmią Jego słowa: „A Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem” (J 14,26).

Jesteśmy w Chrystusie Jezusie, czego dowodem są Jego słowa: „Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim” (J 6,56). W Eucharystii Jezus przychodzi do człowieka by Go ożywiać, przemieniać, prowadzić. Umożliwia jednocześnie zanurzenie się w Nim. Jest to wejście do wnętrza człowieka, w którym objawia się Jezus.

Podobnie słowa z Ga 2,19-20 wskazują na życie Chrystusa w Pawle, na życie Pawła poświęcone Bogu: „Tymczasem ja dla Prawa umarłem przez Prawo, aby żyć dla Boga: razem z Chrystusem zostałem przybity do krzyża. Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie”. Paweł umiera dla prawa Mojżeszowego, by żyć dla Boga. Wynika to z poprzedniej argumentacji: „A jednak przeświadczeni, że człowiek osiąga usprawiedliwienie nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, lecz jedynie przez wiarę w Jezusa Chrystusa, my właśnie uwierzyliśmy w Chrystusa Jezusa, by osiągnąć usprawiedliwienie z wiary w Chrystusa, a nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, jako że przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków nikt nie osiągnie usprawiedliwienia” (Ga 2,16). To nowe życie jest prowadzone przez Ducha Świętego, o którym Paweł pisze w Rz 8,2. Paweł łączy się z krzyżem Jezusa i cierpi w ewangelizacji (por. 1 Kor 4,9-13; 2 Kor 4,7-10).

Podobnie mówi Ga 3,26-28: „Wszyscy bowiem dzięki tej wierze jesteście synami Bożymi - w Chrystusie Jezusie. Bo wy wszyscy, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusie, przyoblekliście się w Chrystusa. Nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie”. Prawo grzechu i śmierci jest realną siłą działającą w człowieku, który świadomie i dobrowolnie opowiedział się po stronie zła i przyjmuje konsekwencje grzechu – śmierć duchową, a później fizyczną. Prawo Ducha życia jest przyjęciem Ducha życia, Ducha Prawdy i zgodą na Jego wyzwalającą działalność. To On umożliwia poszukiwanie prawdy i czynienie dobra.

Czasami jest trudno w tekstach rozróżnić, czy jest mowa o Duchu, czy o duchu człowieka działającego pod Jego kierownictwem. Rz 8,12-17 wyraża tę trudność: „Jesteśmy więc, bracia, dłu- żnikami, ale nie ciała, byśmy żyć mieli według ciała. Bo jeżeli będziecie żyli według ciała, czeka was śmierć. Jeżeli zaś przy pomocy Ducha uśmiercać będziecie popędy ciała - będziecie żyli. Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi. Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: Abba, Ojcze! Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi. Jeżeli zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa, skoro wspólnie z Nim cierpimy po to, by też wspólnie mieć udział w chwale”. Otrzymujemy ducha przybrania za synów – Duch Święty tak nas przemienia, tak nas ubogaca, że krzyk: „Abba, Ojcze!” nie jest uzurpacją, ale wynika z ufności dziecka wobec Ojca. Bóg naprawdę jest moim Ojcem. Duch, obecny w nas wspiera nas w tej spokojnej świadomości.

Grecki termin sarks, który tłumaczymy przez „ciało” oznacza słabego człowieka manipulowanego przez ducha świata. O nim to pisze Paweł w 1 Kor 2,12: „Otóż myśmy nie otrzymali ducha świata, lecz Ducha, który jest z Boga, dla poznania darów Bożych”. Duch świata, to całokształt sił oddziałujących na nas negatywnie, z naszej kultury, propagandy, szkoły, z tego, co nas „wychowuje” do samowoli, do buntu wobec Boga i Kościoła.

Grecki termin pneuma, który oddajemy słowem „duch” – to w Rz 8,13 duch człowieka – duchowa władza człowieka, dar Ducha Świętego, którym osoba ludzka może się posługiwać.

Paweł twierdzi: „Wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi” – jeśli nie jestem prowadzony przez ducha świata, ale przez Ducha Bożego, to mogę uznawać się za syna Bożego. Nieco dalej twierdzi: „Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: Abba, Ojcze!” Duch niewoli, to duch strachu związany z prawem grzechu i śmierci omawianym przez Pawła w Rz 7,14-25. Może to być również zły duch, który zniewala strachem i nie pozwala na wolne życie w Duchu Świętym.

Rz 8,16 stwierdza: „Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi”. Duch daje nam świadomość życia w Bogu, uświadamia nam: „że jesteśmy dziećmi Bożymi”.

O duchu człowieka przemienionego przez Ducha Bożego mówi Ga 5,16-18: „Oto, czego uczę: postępujcie według ducha, a nie spełnicie pożądania ciała. Ciało bowiem do czego innego dąży niż duch, a duch do czego innego niż ciało, i stąd nie ma między nimi zgody, tak że nie czynicie tego, co chcecie. Jeśli jednak pozwolicie się prowadzić duchowi, nie znajdziecie się w niewoli Prawa”. Możliwe jest też tłumaczenie greckiego terminu pneuma przez Duch. Tekst mówiłby więc o posłuszeństwie wobec Ducha, a nie wobec ducha świata oddanego w języku greckim za pomocą terminu sarks.

Postępować według ducha, to znaczy według intelektu i woli uświęconych przez Ducha, to tak naprawdę być posłusznym Duchowi Świętemu. Pożądania ciała – to ludzkie pragnienia człowieka stosownie do jego kultury, do świata w którym żyje, to życie stosowne do pokus złego ducha, który manipuluje człowiekiem. Rozdarcie osoby ludzkiej na ducha i ciało wynika z oddziaływania na niego świata i jego ducha, z jednej strony i Ducha Świętego działającego w duchu tegoż człowieka – z drugiej strony. Uwolnienie od Prawa Mojżeszowego jest możliwe tylko dzięki prawu Ducha życia (por. Rz 8,2).

G. Bonsirven mówi o duchu, jako o pewnej władzy człowieka pochodzącej od Ducha i działającej zawsze pod Jego wpływem. Można ducha identyfikować z człowiekiem wewnętrznym, o którym mówi List do Efezjan: „Dlatego zginam kolana moje przed Ojcem, od którego bierze nazwę wszelki ród na niebie i na ziemi, aby według bogactwa swej chwały sprawił w was przez Ducha swego wzmocnienie siły wewnętrznego człowieka” (Ef 3,14-16). Nieco dalej twierdzi: „Co się tyczy poprzedniego sposobu życia - trzeba porzucić dawnego człowieka, który ulega zepsuciu na skutek zwodniczych żądz, odnawiać się duchem w waszym myśleniu i przyoblec człowieka nowego, stworzonego według Boga, w sprawiedliwości i prawdziwej świętości” (Ef 4,22-24). „Porzucić dawnego człowieka, który ulega zepsuciu na skutek zwodniczych żądz” oznacza przeciwstawienie się „ciału”, o którym wcześniej była mowa w Liście do Galatów. „Odnawiać się duchem” – czy też pozwolić Duchowi, by nas odnawiał w naszym myśleniu. „Przyoblec człowieka nowego, stworzonego według Boga, w sprawiedliwości i prawdziwej świętości” – to poddawać się Bożemu prowadzeniu w myśleniu, mówieniu i działalności.

Ciekawa jest rola Ducha w naszej modlitwie: „Podobnie także Duch przychodzi z pomocą naszej słabości. Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami. Ten zaś, który przenika serca, zna zamiar Ducha, [wie], że przyczynia się za świętymi zgodnie z wolą Bożą” (Rz 8,26-27). Nie wiemy, o co i jak powinniśmy się modlić, ale Duch wie i w sposób sobie właściwy prowadzi naszą modlitwę. Wydaje się, że realizuje się to poprzez modlitwę językami: „Ten bowiem, kto mówi językiem, nie ludziom mówi, lecz Bogu. Nikt go nie słyszy, a on pod wpływem Ducha mówi rzeczy tajemne” (1 Kor 14,2). Paweł dodaje: „Ten, kto mówi językiem, buduje siebie samego” (1 Kor 14,4). Jest to przykład pokornej modlitwy, w której pozwalamy Duchowi sobie pomóc.

W naszej bezradności wielką pomocą jest dar proroctwa: „Ten zaś, kto prorokuje, mówi ku zbudowaniu ludzi, ku ich pokrzepieniu i pociesze. Ten, kto mówi językiem, buduje siebie samego, kto zaś prorokuje, buduje Kościół” (1 Kor 14,3-4). Budować Kościół można tylko w prawdzie, a Duch Prawdy może natchnąć nasze słowa, by prawdziwie służyły Kościołowi.

Do ducha odnoszą się z pewnością również teksty: „Ducha nie gaście, proroctwa nie lekceważcie!” (1 Tes 5,19-20) i „Nie opuszczajcie się w gorliwości! Bądźcie płomiennego ducha! Pełnijcie służbę Panu!” (Rz 12,11). „Gasić ducha” można przez lekceważenie charyzmatów i charyzmatyków. Lekceważenie proroctwa dokonuje się przez ludzi pysznych, wierzących duchowi tego świata, nie wierzących, że Duch może prowadzić do prawdy. „Być płomiennego ducha” – to dać się prowadzić Duchowi w myśleniu, mówieniu i w działaniu.

Ga 6,1 używa terminu pneumatikos jako zachętę do pomocy ludziom słabym, upadającym w grzech: „Bracia, a gdyby komu przydarzył się jaki upadek, wy, którzy pozostajecie pod działaniem Ducha, w duchu łagodności sprowadźcie takiego na właściwą drogę. Bacz jednak, abyś i ty nie uległ pokusie”.

2 Kor 3,17 zachęca ludzi duchowych do związku z Duchem, który jest gwarancją naszej wolności: „Pan zaś jest Duchem, a gdzie jest Duch Pański - tam wolność”.


Zakończenie

Myślę, że G. Bonsirven ciekawie wprowadził nas w tematykę życia w Duchu Świętym, w tajemnicę życia ducha.


Janusz Maria Andrzejewski OP

1 Por. G. Bonsirven, Teologia del Nuovo Testamento (Marietti, Roma, 21954) 276-277.

2 Breviarium Fidei, (Księgarnia świętego Wojciecha, Poznań, 21988) II, 78.

3 Greckie słowo Parakletos tłumaczone w BT przez „Pocieszyciel”, można też oddać terminami: „Obrońca”, „Pomocnik”. Sam Jezus określa Go terminem „Duch Prawdy” – bo prawda jest podstawową wartością chrześcijaństwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz