Łk 22
Mówi Ewangelista: „Nadchodziła uroczystość Przaśników, tak
zwana Pascha. Arcykapłani i uczeni w Piśmie szukali sposobu, jak by
Go zabić, gdyż bali się ludu” (Łk 22,1-2). Boją się ludu,
który wierzy Jezusowi, tak jak przedtem wierzył Janowi
Chrzcicielowi, podczas gdy oni wierzą tylko w swoje racje i w swoją
przebiegłość (por. Łk 20,1-7). Boją się nawet, że
przeciwstawiając się wierze ludu, mogą być przez ten lud
ukamienowani (por. Łk 20,6). Boją się Jezusa i Jego wpływu na
lud, bo udowadniał im ich zakłamanie i złą wolę.
Szatan
przychodzi im z pomocą: „Wtedy szatan wszedł w Judasza, zwanego
Iskariotą, który był jednym z Dwunastu. Poszedł więc i umówił
się z arcykapłanami i dowódcami straży, jak ma im Go wydać.
Ucieszyli się i ułożyli się z nim, że dadzą mu pieniądze. On
zgodził się i szukał sposobności, żeby im Go wydać bez wiedzy
tłumu1”
(Łk 22,3-6). Zdrada Judasza jest w pierwszym rzędzie związana z
jego opętaniem przez szatana. Pieniądze są na drugim miejscu.
Ewangelista
informuje: „Tak nadszedł dzień Przaśników, w którym należało
ofiarować2
Paschę” (Łk 22,7). Grecki czasownik dei
przetłumaczony przez „należało” oznacza obiektywną
konieczność, a nie realizację czyjejś subiektywnej woli. Nie jest
to więc wypełnienie woli Jezusa pragnącego wcześniej, przed Męką
spożyć Wieczerzę z uczniami, ale jest to normalna wieczerza
paschalna. Dalszy tekst zdaje się to potwierdzać: „Jezus posłał
Piotra i Jana z poleceniem: Idźcie i przygotujcie nam Paschę, byśmy
mogli ją spożyć. Oni Go zapytali: Gdzie chcesz, abyśmy ją
przygotowali? Odpowiedział im: Oto gdy wejdziecie do miasta, spotka
się z wami człowiek niosący dzban wody3.
Idźcie za nim do domu, do którego wejdzie, i powiecie gospodarzowi:
Nauczyciel pyta cię: Gdzie jest izba, w której mógłbym spożyć
Paschę z moimi uczniami? On wskaże wam salę dużą, usłaną; tam
przygotujecie. Oni poszli, znaleźli tak, jak im powiedział, i
przygotowali Paschę” (Łk 22,8-13). Zwróćmy uwagę na słowa
Ewangelisty: „przygotowali Paschę” – nie ma więc mowy o
„jakiejś” nadzwyczajnej wieczerzy, ale o wieczerzy paschalnej –
zgodnej z wolą Jezusa i Jego uczniów.
Ewangelista
kontynuuje: „A gdy nadeszła pora4,
zajął miejsce u stołu i Apostołowie z Nim. Wtedy rzekł do nich:
Gorąco pragnąłem5
spożyć Paschę z wami, zanim będę cierpiał. Albowiem powiadam
wam: Już jej spożywać nie będę, aż się spełni w królestwie
Bożym. Potem wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie rzekł:
Weźcie go i podzielcie między siebie; albowiem powiadam wam: odtąd
nie będę już pił z owocu winnego krzewu, aż przyjdzie królestwo
Boże” (Łk 22,14-18).
Słowa
„zajął miejsce u stołu” są tłumaczeniem greckiego czasownika
anepesen,
który trzeba by tłumaczyć dosłownie „położył się” –
zgodnie z ówczesnym zwyczajem uroczystego spożywania posiłków.
Według Księgi Wyjścia Żydzi mieli ją pożywać na stojąco i
pośpiesznie: „Tak zaś spożywać go będziecie: Biodra wasze będą
przepasane, sandały na waszych nogach i laska w waszym ręku.
Spożywać będziecie pośpiesznie, gdyż jest to Pascha na cześć
Pana” (Wj 12,11).
Słowa
Jezusa: „Gorąco pragnąłem spożyć Paschę6
z wami, zanim będę cierpiał”, wskazują w tekście greckim na
to, że dla Jezusa ta wieczerza jest Paschą i że jest ona
bezpośrednio związana z Jego śmiercią jako jej zapowiedź. Słowa
„Już jej spożywać nie będę, aż się spełni w królestwie
Bożym” mogą wskazywać na Paschę, która w przyszłym życiu,
nazywanym przez Jezusa nie niebem, czy rajem, ale Królestwem Bożym,
będzie czymś nowym, będzie wypełnieniem dotychczasowej Paschy, a
On, Jezus też będzie w niej uczestniczył. Słowa „Odtąd nie
będę już pił z owocu winnego krzewu, aż przyjdzie królestwo
Boże” mogą wskazywać na życie wieczne, ale mogą również
wskazywać na czas po zmartwychwstaniu Jezusa, w którym, razem z
uczniami jadł i pił (por. Dz 10,41).
Po
tych słowach, wskazujących na śmierć i zmartwychwstanie Jezusa,
mamy: „Następnie wziął chleb, odmówiwszy dziękczynienie
połamał go i podał mówiąc: To jest Ciało moje, które za was
będzie wydane: to czyńcie na moją pamiątkę!” (Łk 22,19).
Grecki tekst używa imiesłowu czasu teraźniejszego czasownika
didomi
– Jezus mówi więc o teraźniejszym, stałym ofiarowywaniu swojego
Ciała. Możliwe, że w ten sposób określa to ciało – jest ono
takie, jakie było w momencie Jego śmierci na krzyżu, gdy
ofiarowywał za nas swoje ciało. Kolejne zdanie Jezusa brzmi: „Ten
kielich to Nowe Przymierze we Krwi mojej, która za was będzie
wylana” (Łk 22,20). Grecki tekst używa imiesłowu czasu
teraźniejszego czasownika ekcheo,
Jezus
mówi więc o teraźniejszym, stałym wylewaniu swojej krwi za nas w
charakterze Nowego Przymierza. Możliwe, że w ten sposób określa
tę krew – jest ona taka, jaka była w momencie Jego śmierci na
krzyżu, gdy ją za nas wylewał. Jego krew łączy nas z Bogiem tak,
jak to ukazywał Bóg Jeremiaszowi: „Takie będzie przymierze,
jakie zawrę z domem Izraela po tych dniach – wyrocznia Pana:
Umieszczę swe prawo w głębi ich jestestwa i wypiszę na ich sercu”
(Jr 31,33). Można to rozumieć o Duchu Świętym przemieniającym w
mocy krwi Chrystusowej człowieka w jego głębi, w jego duchu, który
poddaje się prowadzeniu Ducha Świętego.
Zaraz
po tych wspaniałych słowach, Ewangelista przytacza słowa Jezusa
ostrzegające przed zdradą: „Lecz oto ręka mojego zdrajcy7
jest ze Mną na stole. Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi według
tego, jak jest postanowione, lecz biada temu człowiekowi, przez
którego będzie wydany” (Łk 22,21-22). Śmierć Jezusa jest w
planach Bożej opatrzności, ale to w niczym nie zwalnia od
odpowiedzialności tych, którzy się do tego przyczyniają. „Biada”,
jest ostrzeżeniem przed straszliwym grzechem i jego konsekwencjami.
Ciekawa jest też uwaga Ewangelisty: „A oni zaczęli wypytywać
jeden drugiego, kto by mógł spośród nich to uczynić” (Łk
22,23). Znali się dość dobrze, a jednak nie było to dla nich
oczywiste, że zdrajcą jest Judasz.
Jakże
dziwnie w kontekście zapowiedzi Jezusa o bliskiej Jego śmierci i o
zdradzie jednego z nich wygląda „Spór8
między nimi o to, który z nich zdaje się być największy” (Łk
22,24). Jezus reaguje słowami: „Królowie narodów panują nad
nimi, a ich władcy przyjmują nazwę dobroczyńców. Wy zaś nie tak
[macie postępować]. Lecz największy między wami niech będzie jak
najmłodszy, a przełożony jak sługa! Któż bowiem jest większy?
Czy ten, kto siedzi za stołem9,
czy ten, kto służy? Czyż nie ten, kto siedzi za stołem? Otóż Ja
jestem pośród was jak ten, kto służy” (Łk 22,25-27; por. J
13,4-17). Ludzie Kościoła mają pokornie służyć. Jezus naucza:
„Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie
waszym sługą. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech
będzie niewolnikiem waszym, na wzór Syna Człowieczego, który nie
przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie
na okup za wielu” (Mt 20,26-28).
Zagadkowe
są słowa Jezusa: „Wyście wytrwali przy Mnie w moich
przeciwnościach10.
Dlatego i Ja przekazuję11
wam królestwo, jak Mnie przekazał je mój Ojciec: abyście w
królestwie moim jedli i pili przy moim stole oraz żebyście
zasiadali na tronach, sądząc dwanaście pokoleń Izraela” (Łk
22,28-30). Myślę, że Jezusowi chodzi o trudne doświadczenie Jego
życia, Jego ubóstwa, sprzeciwu wielu w Izraelu i próby w których
wielu spośród Jego uczniów opuściło Go (por. J 6,66). Już
wcześniej Jezus uspokajał uczniów: „Nie bój się, mała
trzódko, gdyż spodobało się Ojcu waszemu dać wam królestwo”
(Łk 12,32). To Królestwo to przemieniająca już tu, na ziemi
obecność Ducha Świętego, dzięki której chcemy i potrafimy żyć
z Bogiem i dla Boga. Dla Jezusa jest bardzo istotna ludzka więź
przejawiająca się we wspólnym spożywaniu posiłków – tu na
ziemi nawet z grzesznikami i celnikami (por. Mt 9,11), po
zmartwychwstaniu z uczniami (por. Dz 10,41; Łk 24,41-43) i jak
widzimy w Królestwie Niebieskim, już po naszej śmierci. Jest to
wypełnienie wspaniałego proroctwa Izajasza: „Pan Zastępów
przygotuje dla wszystkich ludów na tej górze ucztę z tłustego
mięsa, ucztę z wybornych win, z najpożywniejszego mięsa, z
najwyborniejszych win. Zedrze On na tej górze zasłonę, zapuszczoną
na twarz wszystkich ludów, i całun, który okrywał wszystkie
narody; raz na zawsze zniszczy śmierć. Wtedy Pan Bóg otrze łzy z
każdego oblicza, odejmie hańbę od swego ludu na całej ziemi, bo
Pan przyrzekł. I powiedzą w owym dniu: Oto nasz Bóg, Ten,
któremuśmy zaufali, że nas wybawi; oto Pan, w którym złożyliśmy
naszą ufność: cieszmy się i radujmy z Jego zbawienia!” (Iz
25,6-9). Ta wielka uczta mesjańska jest obrazem szczęśliwości
wiecznej dla wszystkich zbawionych – z Izraela i z innych narodów.
Ważne jest też dla Jezusa przekazanie swojej władzy sądowniczej
apostołom: „Żebyście zasiadali na tronach, sądząc dwanaście
pokoleń Izraela” (Łk 22,30). Jest to wyraz przekazania im władzy
królewskiej, no i w jakiejś mierze przedłużenie misji, jaką
otrzymał od Ojca: „Przekazał Mu władzę wykonywania sądu,
ponieważ jest Synem Człowieczym” (J 5,27) – apostołowie też
są ludźmi i jako tacy, mają sprawować władzę sądowniczą.
Jakby
w odpowiedzi na pytanie uczniów o pierwszeństwo, Jezus mówi:
„Szymonie, Szymonie, oto szatan domagał12
się, żeby was przesiać jak pszenicę; ale Ja prosiłem za tobą,
żeby nie ustała twoja wiara. Ty ze swej strony utwierdzaj twoich
braci” (Łk 22,31-32). Szatan prosi Boga, podobnie jak w Księdze
Hioba (por. Hi 1,9-10; 2,4-5) o pozwolenie na zaatakowanie ludzi. Zna
on słabości apostołów. Wie, że w ten sposób może zranić
Jezusa. Jezus nie gwarantuje Szymonowi bezgrzeszności, prosi Boga,
by nie przepadła13
wiara Piotra. Prosi go też, by po swoim nawróceniu14
umacniał swoich braci. Piotr zdaje się nie rozumieć powagi
sytuacji i przecenia swoje siły: „Panie, z Tobą gotów jestem iść
nawet do więzienia i na śmierć”15
(Łk 22,33). W odpowiedzi Jezus zapowiada mu trzykrotny upadek:
„Powiadam ci, Piotrze, nie zapieje dziś kogut, a ty trzy razy
wyprzesz się tego, że Mnie znasz” (Łk 22,34).
W takim kontekście Jezus pyta się uczniów: „Czy brak wam było
czego, kiedy was posyłałem bez trzosa, bez torby i bez sandałów?”
(Łk 22,35). Gdy odpowiadają: „Niczego” (Łk 22,35) w sposób
zaskakujący stwierdza: „Lecz teraz – mówił dalej – kto ma
trzos, niech go weźmie; tak samo torbę; a kto nie ma, niech sprzeda
swój płaszcz i kupi miecz!” (Łk 22,36). W ten sposób ukazuje
zasadniczą zmianę w warunkach ewangelizacji po Jego śmierci. Nie
mogą już liczyć na przyjazne przyjęcie ze strony ludzi. Wręcz,
muszą się liczyć z możliwością prześladowań. Wskazuje przy
tym na wypełnienie w Nim znanego tekstu Izajaszowego: „Zaliczony
został do złoczyńców” (Łk 22,37; por. Iz 53,12). Okazuje się,
że uczniowie mają już dwa miecze i to wystarcza Jezusowi. Możliwe,
że Jezus „potrzebuje” tej zbrojnej obrony ze strony Piotra (por.
Łk 22,49-50), by aktem cudownego uzdrowienia Malchusa (por. Łk
22,51; J 18,10) zaapelować jeszcze raz do myślenia aresztujących
Go osób.
Po wieczerzy paschalnej, Jezus wraz z uczniami udaje się w kierunku
Góry Oliwnej. Tam mówi do uczniów: „Módlcie się, abyście nie
ulegli pokusie” (Łk 22,40). Myślę, że chodzi o pokusę smutku,
załamania, rozpaczy, tchórzostwa, wewnętrznej ucieczki. Modlitwa
jest zmaganiem ze słabością. Jezus na kolanach modli się: „Ojcze,
jeśli chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich! Jednak nie moja wola,
lecz Twoja niech się stanie!” (Łk 22,42). Myślę,
że tym „kielichem” jest zło odrzucające zbawienie. Jezus
wchodzi w mękę wiedząc, że wielu odrzuci jej owoce. Święty
ojciec Pio mówi: „Boże miłosierdzie ich nie ugina; nie dają się
przyciągnąć dobrodziejstwami; kary ich nie poskramiają; łagodność
budzi ich arogancję; surowość doprowadza do zaciekłości; wobec
pomyślności stają się wyniośli; w trudnościach popadają w
rozpacz; i głusi, ślepi, nieczuli na najsłodszą zachętę i
najsurowszą naganę Boskiego miłosierdzia, która mogłaby nimi
wstrząsnąć i ich nawrócić, umacniają się jedynie w swej
zatwardziałości i pogłębiają swe ciemności. Myśl o widzeniu
tak wielu dusz, które szaleńczo starają się usprawiedliwić w
złu, lekceważąc najwyższe dobro, przygnębia mnie, męczy, drąży
mózg, rani serce”16.
Bóg Ojciec nie uwalnia Jezusa od Jego gorzkiego kielicha ale posyła
Mu pomoc: „Wtedy ukazał Mu się anioł z nieba i umacniał Go”
(Łk 22,43). Jezus modli się jeszcze intensywniej i poci się krwią
(por. Łk 22,44). Odnajduje uczniów śpiących i wtedy pojawia się
tłum z Judaszem na czele. Jezus pyta się go: „Judaszu,
pocałunkiem wydajesz Syna Człowieczego?” (Łk 22,48). Jest to
pożegnanie Jezusa z Judaszem.
Uczniowie Jezusa ulegają pokusie walki: „Towarzysze Jezusa widząc,
na co się zanosi, zapytali: Panie, czy mamy uderzyć mieczem? I
któryś z nich uderzył sługę najwyższego kapłana i odciął mu
prawe ucho. Lecz Jezus odpowiedział: Przestańcie, dosyć! I
dotknąwszy ucha, uzdrowił go” (Łk 22,49-51). Jezus wykorzystuje
ten epizod dla kolejnego wskazania, że On jest silniejszy od
dowolnego zła. Do władz żydowskich mówi: „Wyszliście z
mieczami i kijami jak na zbójcę? Gdy codziennie bywałem u was w
świątyni, nie podnieśliście rąk na Mnie, lecz to jest wasza
godzina i panowanie ciemności” (Łk 22,52-53).
Prowadzą Go do domu najwyższego kapłana i tam służąca
rozpoznaje Piotra: „I ten był razem z Nim” (Łk 22,56), ale
Piotr zapiera się: „Nie znam Go, kobieto” (Łk 22,57). Po chwili
ktoś inny stwierdza: „I ty jesteś jednym z nich” (Łk 22,58),
na co Piotr odpowiada: „Człowieku, nie jestem” (Łk 22,58). Po
upływie prawie godziny ktoś inny stwierdza: „Na pewno i ten był
razem z Nim; jest przecież Galilejczykiem” (Łk 22,59), na co
Piotr odpowiada: „Człowieku, nie wiem, co mówisz” (Łk 22,60).
Dodaje Ewangelista: „I w tej chwili, gdy on jeszcze mówił, kogut
zapiał. A Pan obrócił się i spojrzał na Piotra. Wspomniał Piotr
na słowo Pana, jak mu powiedział: Dziś, zanim kogut zapieje, trzy
razy się Mnie wyprzesz. Wyszedł na zewnątrz i gorzko zapłakał”
(Łk 22,60-62).
„Tymczasem ludzie, którzy pilnowali Jezusa, naigrawali się z
Niego i bili Go. Zasłaniali Mu oczy i pytali: Prorokuj, kto Cię
uderzył. Wiele też innych obelg miotali przeciw Niemu” (Łk
22,63-65). Słabość ludzi pastwiących się nad bezsilnym
człowiekiem, który cierpi by ich zbawić.
„Skoro dzień nastał, zebrała się starszyzna ludu, arcykapłani
i uczeni w Piśmie i kazali przyprowadzić Go przed swoją Radę17”
(Łk 22,66) – by Go skazać na śmierć. Mówią Mu: „Jeśli Ty
jesteś Mesjasz, powiedz nam!” (Łk 22,67) – chodzi im o powód
do oskarżenia Go przed władzami rzymskimi, a nie o to, by poddać
się władzy Chrystusa posłanego do nich przez samego Boga. Jezus
wie o tym i dlatego odpowiada: „Jeśli wam powiem, nie uwierzycie
Mi, i jeśli was zapytam, nie dacie Mi odpowiedzi” (Łk 22,67-68).
Ciekawe, że większość tekstów greckich i Wulgata ma jeszcze:
„Ani mnie nie wypuścicie”. Tragedią Żydów przesłuchujących
Jezusa jest brak wiary w Boga i brak dobrej woli. Nie chcą i nie
potrafią Go słuchać, chcą tylko znaleźć pretekst do
zamordowania Go. Dlatego Jezus ostrzega ich: „Lecz odtąd Syn
Człowieczy siedzieć będzie po prawej stronie Wszechmocy Bożej”
(Łk 22,69) – jest to wyraźna aluzja do Ps 110,1 mówiącego o
panowaniu Jezusa nad Jego wrogami: „Dawidowy. Psalm. Wyrocznia Boga
dla Pana mego: Siądź po mojej prawicy, aż Twych wrogów położę
jako podnóżek pod Twoje stopy”. Wywołuje to silną reakcję
Żydów: „Zawołali wszyscy: Więc Ty jesteś Synem Bożym?” (Łk
22,70). Biblia Tysiąclecia podaje przekład: „Odpowiedział im:
Tak. Jestem Nim” (Łk 22,70). Tekst grecki jest bardziej wyważony:
„Wy mówicie, że ja jestem” – innymi słowy, to jest wasza
interpretacja, wy tak myślicie. Ze strony Jezusa nie jest to
zaprzeczenie, ani nie jest to potwierdzenie. Dla sędziów Jezusa
jest to jednak wystarczające: „Na co nam jeszcze potrzeba
świadectwa? Sami przecież słyszeliśmy z ust Jego” (Łk 22,71).
Tak kończy się żydowski proces Jezusa.
Janusz Maria Andrzejewski OP
1
Dosłownie: ater ochlu, tzn.
„bez, z dala od, tłumu”.
2
Grecki czasownik thyo
oznacza „zabijać, zarzynać”. Chodzi o zabicie baranka
paschalnego.
3
Mężczyzna niosący wodę zdaje się sugerować, że chodzi tu o
kogoś z esseńczyków, żyjących w stanie bezżennym. Noszenie
wody było zajęciem typowo kobiecym.
4
W języku greckim he hora,
tzn. godzina przewidziana na tę ceremonię.
5
W języku greckim mamy zwrot o podłożu semickim epithymia
epethymesa, w dosłownym
tłumaczeniu: „pożądaniem pożądałem”.
6
Grecki tekst brzmi: tuto to pascha,
tzn. „tę Paschę”.
7
Dosłownie: paradidontos me,
tzn. „wydającego Mnie”.
8
Grecki rzeczownik filoneikia
oznacza dosłownie: „rozmiłowanie w sporach”.
9
W tekście greckim mamy anakeimenos,
tzn. „leżący, spoczywający”.
10
Grecki rzeczownik peirasmos oznacza
dosłownie: „pokusa, próba, doświadczenie”.
11
Grecki czasownik diatithemai
oznacza: „urządzać, przygotowywać, sporządzać testament”.
12
Grecki czasownik eksaiteomai
oznacza: „prosić, żądać”.
13
Grecki czasownik ekleipo
oznacza: „ustawać, kończyć się”.
14
Grecki czasownik epistrefo
oznacza: „nawracać, powracać”.
15
Ewangelia Mateuszowa wskazuje, że taką pewnością siebie
grzeszyli wszyscy uczniowie Jezusa: „Choćby mi przyszło umrzeć
z Tobą, nie wyprę się Ciebie. Podobnie zapewniali wszyscy
uczniowie” (Mt 26,35).
16
http://warszawa.gosc.pl/doc/4205152.Konfesjonaly-nie-sa-miejscem-na-kubel-i-szmate
17
Tekst grecki używa technicznego terminu synedrion