Łk 21
Jezus obserwując ludzi wspierających świątynię zauważa:
„Prawdziwie powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła więcej niż
wszyscy inni. Wszyscy bowiem wrzucali na ofiarę z tego, co im
zbywało; ta zaś z niedostatku swego wrzuciła wszystko, co miała
na utrzymanie” (Łk 21,3-4). W ten sposób docenia ofiarność tej
ubogiej kobiety.
Gdy ludzie zachwycają się świątynią, Jezus stwierdza: „Przyjdzie
czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na
kamieniu, który by nie był zwalony” (Łk 21,6). Zapowiada w ten
sposób całkowite jej zburzenie w 70 r. n. e. Zdumiewające, że
spotyka się ze zrozumieniem, że Jego straszne przepowiednie są tak
łatwo, bez sceptycyzmu przyjęte.
Gdy pytają się Go o czas i o znak to zapowiadający, odpowiada:
„Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie
pod moim imieniem i będą mówić: Ja jestem oraz: Nadszedł czas.
Nie chodźcie za nimi! I nie trwóżcie się, gdy posłyszycie o
wojnach i przewrotach. To najpierw musi się stać, ale nie zaraz
nastąpi koniec” (Łk 21,8-9). Najgorsze, co może nas spotkać to
odstępstwo za sprawą antychrysta (por. 1 Tes 2,3-4), czy
antychrystów, o których pisze święty Jan (por. 1 J 2,18.22; 4,3;
2 J 7). Niebezpieczne jest także zagłębianie się w polityce,
która może odciągać od Boga. Mówi dalej: „Powstanie naród
przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. Będą silne
trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza; ukażą się straszne
zjawiska i wielkie znaki na niebie” (Łk 21,10-11). Te przerażające
znaki mają wzmagać naszą czujność i mają nas kierować do
Jezusa. Istotne, by w tych apokaliptycznych wydarzeniach dostrzegać
Boga i Jego zatroskanie o świat, o jego nawrócenie.
Niestety oczekują nas wielkie prześladowania ze względu na naszą
wierność Jezusowi: „Lecz przed tym wszystkim podniosą na was
ręce i będą was prześladować. Wydadzą was do synagog i do
więzień oraz z powodu mojego imienia wlec was będą do królów i
namiestników” (Łk 21,12). Jezus prosi nas: „Postanówcie sobie
w sercu nie obmyślać naprzód swej obrony. Ja bowiem dam wam wymowę
i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie
się mógł oprzeć ani się sprzeciwić” (Łk 21,14-15). Święty
Marek dodaje: „A gdy was poprowadzą, żeby was wydać, nie
martwcie się przedtem, co macie mówić; ale mówcie to, co wam w
owej chwili będzie dane. Bo nie wy będziecie mówić, ale Duch
Święty” (Mk 13,11). Pomoc Ducha Świętego jest szczególnie
widoczna na tle naszej słabości i bezradności. Pisze Łukasz: „A
wydawać was będą nawet rodzice i bracia, krewni i przyjaciele i
niektórych z was o śmierć przyprawią. I z powodu mojego imienia
będziecie w nienawiści u wszystkich” (Łk 21,16-17). Trudno to
sobie nawet wyobrazić, ale tak już wiele razy bywało. Jezus
uspokaja: „Ale włos z głowy wam nie zginie. Przez swoją
wytrwałość ocalicie wasze życie” (Łk 21,18-19). Chyba trzeba
to rozumieć w odniesieniu do owocności męczeństwa – nic nie
będzie zapomniane, nic nie będzie bezowocne.
Po tych strasznych ostrzeżeniach, Jezus przechodzi do zapowiedzi
zagłady Jerozolimy – tematu, który najbardziej interesuje w danym
momencie Jego uczniów: „Skoro ujrzycie Jerozolimę otoczoną przez
wojska, wtedy wiedzcie, że jej spustoszenie jest bliskie. Wtedy ci,
którzy będą w Judei, niech uciekają w góry; ci, którzy są w
mieście, niech z niego uchodzą, a ci po wsiach, niech do niego nie
wchodzą!” (Łk 21,20-21). To ostrzeżenie pomogło chrześcijanom
opuścić Jerozolimę na początku powstania żydowskiego w roku 66
n. e. i schronić się w Pelli na wschód od Jordanu. Mówi dalej
Jezus ze smutkiem: „Będzie to bowiem czas pomsty, aby się
spełniło wszystko, co jest napisane. Biada brzemiennym i karmiącym
w owe dni! Będzie bowiem wielki ucisk na ziemi i gniew na ten naród:
jedni polegną od miecza, a drugich zapędzą w niewolę między
wszystkie narody. A Jerozolima będzie deptana przez pogan, aż czasy
pogan przeminą” (Łk 21,22-24). „Gniew na ten naród” – to
kara za odtrącenie i ukrzyżowanie Jezusa. „Czasy pogan przeminą”
kiedy Izrael nawróci się do swojego Zbawiciela – Jezusa.
Po opisie zagłady Jerozolimy, Jezus mówi o strasznych zjawiskach
apokaliptycznych poprzedzających Jego przyjście: „Będą znaki na
słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów
bezradnych wobec szumu morza i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą
ze strachu, w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi. Albowiem
moce niebios zostaną wstrząśnięte” (Łk 21,25-26). Przypomina
to obraz z Apokalipsy: „I ujrzałem: gdy otworzył pieczęć
szóstą, stało się wielkie trzęsienie ziemi i słońce stało się
czarne jak włosienny wór, a cały księżyc stał się jak krew. I
gwiazdy spadły z nieba na ziemię, podobnie jak drzewo figowe
wstrząsane silnym wiatrem zrzuca na ziemię swe niedojrzałe owoce.
Niebo zostało usunięte jak księga, którą się zwija, a każda
góra i wyspa z miejsc swych poruszone. A królowie ziemscy, wielmoże
i wodzowie, bogacze i możni, i każdy niewolnik, i wolny ukryli się
do jaskiń i górskich skał. I mówią do gór i do skał: Padnijcie
na nas i zakryjcie nas przed obliczem Zasiadającego na tronie i
przed gniewem Baranka, bo nadszedł Wielki Dzień Jego gniewu, a któż
zdoła się ostać?” (Ap 6,12-17). Istotą sprawy jest gniew Boży
i gniew Jezusa z powodu zatwardziałości serc ludzkich trwających
uparcie w grzechu. Wszystkie te wydarzenia nie powinny nas przerażać,
bo prowadzą do Jezusa, którego oczekujemy.
Po tych strasznych zjawiskach można już oczekiwać Jezusa: „Wtedy
ujrzą Syna Człowieczego, nadchodzącego w obłoku z wielką mocą i
chwałą. A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście
głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie” (Łk 21,27-28).
Wizja Jezusa jest przerażająca dla ludzi, którzy Go lekceważyli,
czy wręcz z Nim walczyli i jest radością dla nas, którzy żyjemy
i umieramy dla Niego.
„Tak
i wy, gdy ujrzycie, że to się dzieje, wiedzcie, iż blisko jest
królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to
pokolenie, aż się wszystko stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale
moje słowa nie przeminą” (Łk 21,31-33). Zwróćmy uwagę, że
Jezus mówi tu o Królestwie Bożym jako o przyszłym panowaniu Boga
wśród świętych. Dość tajemnicze są słowa: „Nie przeminie to
pokolenie, aż się wszystko stanie” – myślę, że właśnie w
tych słowach Jezus daje nam klucz do właściwej interpretacji tego
trudnego apokaliptycznego tekstu.
W
każdym pokoleniu, w każdym czasie, dla każdego człowieka jest on
aktualny jako obraz pokus, doświadczeń, kar Bożych i nagród.
Podobną trudność interpretacyjną mamy na początku Księgi
Apokalipsy, w której znajdujemy słowa: „Objawienie Jezusa
Chrystusa, które dał Mu Bóg, aby ukazać swym sługom, co musi
stać się niebawem” (Ap 1,1). Słowo „niebawem”, (w języku
greckim wyrażenie przyimkowe en
tachei)
mogłoby sugerować bardzo krótki okres czasu, a odnosi się do
całej długiej historii zbawienia. Czas jest krótki dla konkretnego
człowieka żyjącego z perspektywą swojej śmierci – i do niego
odnosi się Apokalipsa ze słowem „niebawem”. Słowa Jezusa „Nie
przeminie to pokolenie, aż się wszystko stanie” (Łk 21,32)
odnoszą się do każdego z nas w dowolnej epoce historycznej. Taką
interpretację zdają się potwierdzać kolejne słowa Jezusa:
„Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe
wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień
nie przypadł na was znienacka, jak potrzask. Przyjdzie on bowiem na
wszystkich, którzy mieszkają na całej ziemi. Czuwajcie więc i
módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego
wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym”
(Łk 21,34-36). Całość mowy apokaliptycznej, Jezus zdaje się
uroczyście potwierdzać słowami: „Niebo i ziemia przeminą, ale
moje słowa nie przeminą” (Łk 21,33).
Potrzeba
czujności (por. Łk 21,34-36) dotyczy oczywiście każdego
człowieka, a nie tylko niektórych, którzy doczekają do
uroczystego przyjścia Jezusa na Sąd Ostateczny. Czuwać i modlić
się powinniśmy wszyscy. Ważne jest też ostrzeżenie przed
ociężałością serca, które nie kocha Boga i się Nim nie
interesuje, bo jest zajęte jedzeniem, piciem i różnego rodzaju
troskami życiowymi.
Ewangelista
dodaje: „Przez dzień nauczał Jezus w świątyni, wieczorem zaś
wychodził i noce spędzał na górze zwanej Oliwną. A rano cały
lud śpieszył do Niego, aby Go słuchać w świątyni” (Łk
21,37-38). Ewangelie podkreślają, że ludzie szukają Jezusa nie
tylko ze względu na cuda uzdrowień i uwolnień, ale również
dlatego, by słuchać Ewangelii o zbawieniu.
Janusz
Maria Andrzejewski OP
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz