czwartek, 28 grudnia 2017

Komentarz do Ap 8


Ap 8

Mówi Apokalipsa o Jezusie: „A gdy otworzył pieczęć siódmą, zapanowała w niebie cisza jakby na pół godziny” (Ap 8,1). Po siódmym rozdziale opisującym niebo i jego liturgię przechodzimy do sądu nad grzeszną ziemią. Apokaliptyczne kary dotyczą wszystkich nieopieczętowanych prześladowców Kościoła. Ten czas milczenia może być zaproszeniem do skruchy, do żalu za grzechy. Można to milczenie rozumieć jako przygotowanie do sądu: „Ogłosiłeś z nieba swój wyrok, przelękła się ziemia, zamilkła, gdy Bóg na sąd się podniósł, by ocalić wszystkich pokornych na ziemi” (Ps 76,9-10). Ta cisza zaprasza do zaufania Bogu, zdaje się mówić: „Miej nadzieję w Panu, a czyń dobrze, i mieszkaj w ziemi, a będziesz się karmił jej bogactwami! Rozkoszuj się w Panu, a da ci, czego pożąda twe serce! Objaw Panu drogę twoją i miej nadzieję w nim, a on uczyni!”1 (Ps 37,3-5).

Po tej ciszy pojawiają się aniołowie z trąbami – możliwe, że są to aniołowie występujący uprzednio pod postacią siedmiu duchów (por. Ap 1,4; 4,5; 5,6). Jan kontynuuje: „I przyszedł inny anioł, i stanął przy ołtarzu, mając złote naczynie na żar, i dano mu wiele kadzideł, aby dał je w ofierze jako modlitwy wszystkich świętych2, na złoty ołtarz, który jest przed tronem” (Ap 8,3). Kadzidło zdaje się więc służyć modlitwom, które kierowane są do Boga. Wydaje się, że dym kadzenia nie jest ofiarowany zamiast modlitw, ale samym modlitwom, które święci ofiarowują Bogu. „I wzniósł się dym kadzideł, jako modlitwy świętych3, z ręki anioła przed Bogiem. Anioł zaś wziął naczynie na żar, napełnił je ogniem z ołtarza i zrzucił na ziemię, a nastąpiły gromy, głosy, błyskawice, trzęsienie ziemi” (Ap 8,4-5). Ciekawe, że ogień z ołtarza kadzenia w niebie może być tak potężnym narzędziem gniewu Bożego. Możliwe, że trzeba wszystkie te ogromne kary apokaliptyczne rozumieć jako Bożą odpowiedź na prośby męczenników opisane po otwarciu piątej pieczęci w Ap 6,9-10: „A gdy otworzył pieczęć piątą, ujrzałem pod ołtarzem dusze zabitych dla Słowa Bożego i dla świadectwa, jakie mieli. I głosem donośnym tak zawołały: Dokądże, Władco święty i prawdziwy, nie będziesz sądził i wymierzał za krew naszą kary tym, co mieszkają na ziemi?”. Możliwe, że są one też wskazówką, że trzeba obecne wydarzenia komentować w związku z Bożą sprawiedliwością.

Dźwięk pierwszej trąby wyzwala pierwszą plagę: „A powstał grad i ogień - pomieszane z krwią, i spadły na ziemię. A spłonęła trzecia część ziemi i spłonęła trzecia część drzew, i spłonęła wszystka trawa zielona” (Ap 8,7). Wielki apokaliptyczny pożar.

Druga plaga to: „Jakby wielka góra płonąca ogniem została w morze rzucona, a trzecia część morza stała się krwią i wyginęła w morzu trzecia część stworzeń - te, które mają dusze - i trzecia część okrętów uległa zniszczeniu” (Ap 8,8-9). To jakieś wielkie Boże uderzenie w morze i ludzi z nim związanych. Stworzenia mające dusze – to prawdopodobnie istoty żywe, a dusza oznacza element ożywiający.

Następnie „Spadła z nieba wielka gwiazda, płonąca jak pochodnia, a spadła na trzecią część rzek i na źródła wód. A imię gwiazdy zowie się Piołun. I trzecia część wód stała się piołunem, i wielu ludzi pomarło od wód, bo stały się gorzkie” (Ap 8,10-11). Uderzenie w wody, a poprzez nie w ludzi.

Czwarta plaga dotyczy widzialnego kosmosu: „Została rażona trzecia część słońca i trzecia część księżyca i trzecia część gwiazd, tak iż zaćmiła się trzecia ich część i dzień nie jaśniał w trzeciej swej części, i noc – podobnie” (Ap 8,12). Są to wielkie znaki ostrzegające grzeszną ludzkość.

Rozdział kończy się ostrzeżeniem ze strony orła: „I ujrzałem, a usłyszałem jednego orła lecącego przez środek nieba, mówiącego donośnym głosem: Biada, biada, biada mieszkańcom ziemi wskutek pozostałych głosów trąb trzech aniołów, którzy mają [jeszcze] trąbić!” (Ap 8,13). Cały ten rozdział zdaje się być ostrzeżeniem dla ludzi lekceważących Boga, żyjących tak, jakby Go nie było.



Janusz Maria Andrzejewski OP

1 Biblia Wujka.

2 Tekst grecki formułuje to nieco inaczej: „aby dał modlitwom wszystkich świętych”, co może oznaczać, że okadzane są modlitwy i tak oczyszczone prezentowane są przed Bogiem.

3 Tekst grecki formułuje to nieco inaczej: „dla modlitw świętych”, co może oznaczać, że okadzane są modlitwy.

wtorek, 19 grudnia 2017

Komentarz do Ap 7

Ap 7
Siódmy rozdział Apokalipsy przedstawia nam czterech aniołów: „Potem ujrzałem czterech aniołów stojących na czterech narożnikach ziemi, powstrzymujących cztery wiatry ziemi, aby wiatr nie wiał po ziemi ani po morzu, ani na żadne drzewo” (Ap 7,1). W ten sposób Bóg, za pomocą swoich aniołów chroni ludzkość przed klęskami. „I ujrzałem innego anioła, wstępującego od wschodu słońca, mającego pieczęć Boga żywego. Zawołał on donośnym głosem do czterech aniołów, którym dano moc wyrządzić szkodę ziemi i morzu: Nie wyrządzajcie szkody ziemi ni morzu, ni drzewom, aż opieczętujemy na czołach sługi Boga naszego” (Ap 7,2-3). Jest to wstęp do sprawiedliwego ukarania grzesznego świata i zabezpieczenie sprawiedliwych przed apokaliptycznymi karami. Przypomina to znany tekst proroka Ezechiela o opieczętowywaniu mieszkańców Jerozolimy i o zagładzie nieopieczętowanych: „Pan rzekł do niego: Przejdź przez środek miasta, przez środek Jerozolimy i nakreśl ten znak TAW na czołach mężów, którzy wzdychają i biadają nad wszystkimi obrzydliwościami w niej popełnianymi. Do innych zaś rzekł, tak iż słyszałem: Idźcie za nim po mieście i zabijajcie! Niech oczy wasze nie znają współczucia ni litości! Starca, młodzieńca, pannę, niemowlę i kobietę wybijajcie do szczętu! Nie dotykajcie jednak żadnego męża, na którym będzie ów znak. Zacznijcie od mojej świątyni! I tak zaczęli od owych starców, którzy stali przed świątynią” (Ez 9,4-6). Zwróćmy uwagę na znak wyróżniający opieczętowanych – jest to płacz nad złem rozprzestrzeniającym się w Jerozolimie. Jest to sprzeciw wobec grzechu, a szczególnie wobec grzechu bałwochwalstwa tak szeroko omawianego przez proroka Ezechiela.
Mówi dalej Jan: „I usłyszałem liczbę opieczętowanych: sto czterdzieści cztery tysiące opieczętowanych ze wszystkich pokoleń synów Izraela” (Ap 7,4). Co ciekawe, autor nie wspomina w ogóle o pokoleniu Dana1. Możliwe, że Jan mówi tutaj o Żydach, którzy przyjęli chrześcijaństwo.
Kolejny obraz dotyczy wszystkich pozostałych narodów: „Potem ujrzałem: a oto wielki tłum, którego nie mógł nikt policzyć, z każdego narodu i wszystkich pokoleń, ludów i języków, stojący przed tronem i przed Barankiem. Odziani są w białe szaty, a w ręku ich palmy” (Ap 7,9). Rzuca się w oczy ogrom tłumu i jego uniwersalny charakter. Białe szaty – to symbol czystości porównywalnej do czystości aniołów pojawiających się w bieli (por. Mt 28,3). Palmy przypominają nam triumfalny wjazd Jezusa do Jerozolimy: „Nazajutrz wielki tłum, który przybył na święto, usłyszawszy, że Jezus przybywa do Jerozolimy, wziął gałązki palmowe i wybiegł Mu naprzeciw. Wołali: Hosanna! Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie oraz Król izraelski!” (J 12,12-13).
Ci ludzie stojący przed Bogiem zasiadającym na tronie i przed Jezusem: „Głosem donośnym tak wołają: Zbawienie u Boga naszego, Zasiadającego na tronie i u Baranka” (Ap 7,10). Może to oznaczać dziękczynienie za zbawienie, którego dostąpili z łaski Bożej zstępującej na nich za sprawą Jezusa Chrystusa.
A wszyscy aniołowie stanęli wokół tronu i Starców, i czworga Zwierząt, i na oblicza swe padli przed tronem, i pokłon oddali Bogu, mówiąc: „Amen. Błogosławieństwo i chwała, i mądrość, i dziękczynienie, i cześć, i moc, i potęga Bogu naszemu na wieki wieków! Amen” (Ap 7,11-12). Wszystkie te atrybuty należą do Boga i od Niego je w odpowiedniej mierze aniołowie otrzymują. Zauważmy, że aniołowie zachowują się podobnie do ludzi – padają przed tronem i czczą Boga. Oczywiście można przypuszczać, że to my, ludzie uczymy się od aniołów, jak czcić naszego Boga. Ciekawą paralelę odnajdujemy w Ps 97,7: „Niech będą zawstydzeni wszyscy kłaniający się rzeźbie i którzy się chlubią bałwanami swoimi! Kłaniajcie się mu, wszyscy aniołowie jego!”2.
Po tym obrazie liturgii Żydów, pozostałych narodów i aniołów otaczających tron Boży mamy pytanie: „A jeden ze Starców odezwał się do mnie tymi słowami: Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli? I powiedziałem do niego: Panie, ty wiesz. I rzekł do mnie: To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty, i w krwi Baranka je wybielili” (Ap 7,13-14). To, co pozwala im wejść do nieba, to prześladowania, które wycierpieli, a tym, co ich oczyszcza to krew Jezusa (por. 1 J 1,7).
Następnie starzec dodaje: „Dlatego są przed tronem Boga i w Jego świątyni cześć Mu oddają we dnie i w nocy. A Zasiadający na tronie rozciągnie namiot nad nimi. Nie będą już łaknąć ani nie będą już pragnąć, i nie porazi ich słońce ani żaden upał, bo paść ich będzie Baranek, który jest pośrodku tronu, i poprowadzi ich do źródeł wód życia: i każdą łzę otrze Bóg z ich oczu” (Ap 7,15-17). Nie tylko są przed tronem Boga, ale i służą w liturgii w Jego świątyni. Namiot wskazuje chyba na wielką intymność życia rodzinnego z Bogiem, bo namiot obejmował tylko najbliższą rodzinę. Mają zapewnioną opiekę Jezusa. Otarcie łez może mieć związek z ich bliskimi, którzy otrzymają ogromne łaski ze względu na swoich świętych krewnych.

Janusz Maria Andrzejewski OP
1 „Dawna tradycja żydowska, znana Ojcom Kościoła, przyjmowała przepowiednię, że właśnie z pokolenia Dana wyjdzie Antychryst. Innym powodem nieobecności mogło być wczesne wymarcie tego pokolenia, gdyż jego potomków już nie wyliczają listy w 1 Krn” A. Jankowski, „Apokalipsa świętego JanaPraktyczny komentarz do Nowego Testamentu, (Pallotinum; Poznań-Warszawa 1975).
2 Według Biblii Wujka, która idzie za Wulgatą, która z kolei idzie za LXX. Tłumaczy hebrajskie 'elohim – „bogowie, istoty związane z Bogiem” greckim słowem angeloi tzn. „aniołowie”.

piątek, 8 grudnia 2017

Komentarz do Ap 6


Ap 6

Bohaterem szóstego rozdziału Apokalipsy jest Jezus otwierający zapieczętowaną księgę : „I ujrzałem: gdy Baranek otworzył pierwszą z siedmiu pieczęci, usłyszałem pierwsze z czterech Zwierząt mówiące jakby głosem gromu: Przyjdź!” (Ap 6,1). Jest to zgoda na stopniową realizację Bożych planów: „I ujrzałem: oto biały koń, a siedzący na nim miał łuk. I dano mu wieniec, i wyruszył jako zwycięzca, by [jeszcze] zwyciężać” (Ap 6,2). Poszczególne elementy tej wizji można wiązać z osobą Jezusa. Biały koń może wskazywać na Jezusa – takim Go widzimy w dalszej części Apokalipsy: „Potem ujrzałem niebo otwarte: a oto - biały koń, a Ten, co na nim siedzi, zwany Wiernym i Prawdziwym, oto sprawiedliwie sądzi i walczy. Oczy Jego jak płomień ognia, a wiele diademów na Jego głowie. Ma wypisane imię, którego nikt nie zna prócz Niego. Odziany jest w szatę we krwi skąpaną, a imię Jego nazwano: Słowo Boga” (Ap 19,11-13). Słowa o łuku można odczytywać w kontekście mesjańskiego psalmu 45,4-6: „Bohaterze, przypasz do biodra swój miecz, swą chlubę i ozdobę! Szczęśliwie wstąp na rydwan w obronie wiary, pokory i sprawiedliwości, a prawica twoja niech ci wskaże wielkie czyny! Strzały twoje są ostre - ludy poddają się tobie - [trafiają] w serce wrogów króla”. Słowo „korona” może mieć odniesienie do Ap 14,14: „Potem ujrzałem: oto biały obłok - a Siedzący na obłoku, podobny do Syna Człowieczego, miał złoty wieniec na głowie, a w ręku ostry sierp”. Jezus jest zwycięzcą, bo jak sam mówi: „Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat” (J 16,33).

Otwarcie drugiej pieczęci prowadzi do doświadczenia wojny. Ma to przypomnieć ludzkości, że pokój nie jest ich zdobyczą, ale jest Bożą łaską: „A gdy otworzył pieczęć drugą, usłyszałem drugie Zwierzę mówiące: Przyjdź! I wyszedł inny koń barwy ognia, a siedzącemu na nim dano odebrać ziemi pokój, by się wzajemnie ludzie zabijali - i dano mu wielki miecz” (Ap 6,3-4).

Otwarcie trzeciej pieczęci prowadzi do klęski głodu: „A gdy otworzył pieczęć trzecią, usłyszałem trzecie Zwierzę, mówiące: Przyjdź! I ujrzałem: a oto czarny koń, a siedzący na nim miał w ręce wagę. I usłyszałem jakby głos w pośrodku czterech Zwierząt, mówiący: Kwarta pszenicy za denara i trzy kwarty jęczmienia za denara, a nie krzywdź oliwy i wina!” (Ap 6,5-6).

A gdy otworzył pieczęć czwartą, usłyszałem głos czwartego Zwierzęcia mówiącego: Przyjdź! I ujrzałem: oto koń trupio blady1, a imię siedzącego na nim Śmierć, i Otchłań mu towarzyszyła. I dano im władzę nad czwartą częścią ziemi, by zabijali mieczem i głodem, i morem, i przez dzikie zwierzęta” (Ap 6,7-8). Personifikacja śmierci i otchłani ma chyba uświadamiać, że nie są to siły bezosobowe, nie są to po prostu zjawiska. Są to osoby, o których Apokalipsa stwierdza: „I morze wydało zmarłych, co w nim byli, i Śmierć, i Otchłań wydały zmarłych, co w nich byli, i każdy został osądzony według swoich czynów. A Śmierć i Otchłań wrzucono do jeziora ognia. To jest śmierć druga - jezioro ognia” (Ap 20,13-14). Istotna jest zgoda Boga na te straszne plagi dotykające ludzi – przypomina to w pewnej mierze plagi egipskie (por. Wj 7,14-12,36).

Otwarcie piątej pieczęci mobilizuje męczenników do wołania o wymierzenie sprawiedliwości wobec winnych ich prześladowań: „A gdy otworzył pieczęć piątą, ujrzałem pod ołtarzem dusze zabitych dla Słowa Bożego i dla świadectwa, jakie mieli. I głosem donośnym tak zawołały: Dokądże, Władco święty i prawdziwy, nie będziesz sądził i wymierzał za krew naszą kary tym, co mieszkają na ziemi? I dano każdemu z nich białą szatę i powiedziano im, by jeszcze krótki czas odpoczęli, aż pełną liczbę osiągną także ich współsłudzy oraz bracia, którzy, jak i oni, mają być zabici” (Ap 6,9-11). Ciekawe, że Jan widzi dusze męczenników – psychas, a nie ich „duchy” – pneumata. Białe szaty, które otrzymują wskazują na ich cielesność – skoro mogą się ubierać. Możliwe, że są to same dusze, o których pisze w rozdziale dwudziestym: „Ujrzałem dusze ściętych dla świadectwa Jezusa i dla Słowa Bożego, i tych, którzy pokłonu nie oddali Bestii ani jej obrazowi i nie wzięli sobie znamienia na czoło ani na rękę. Ożyli oni i tysiąc lat królowali z Chrystusem” (Ap 20,4). Ci ludzie ponieśli śmierć bo głosili słowo Boże, bo świadczyli o życiu wiecznym, które jest Bożym świadectwem (por. 1 J 5,9-11). Ci męczennicy żądają od Boga wymierzenia sprawiedliwości wobec niesprawiedliwości ich śmierci. Bóg uspokaja ich, mówiąc o konieczności śmierci kolejnych pokoleń chrześcijan.

Tym nie mniej, otwarcie szóstej pieczęci zapoczątkowuje straszne zjawiska: „I ujrzałem: gdy otworzył pieczęć szóstą, stało się wielkie trzęsienie ziemi i słońce stało się czarne jak włosienny wór, a cały księżyc stał się jak krew. I gwiazdy spadły z nieba na ziemię, podobnie jak drzewo figowe wstrząsane silnym wiatrem zrzuca na ziemię swe niedojrzałe owoce. Niebo zostało usunięte jak księga, którą się zwija, a każda góra i wyspa z miejsc swych poruszone” (Ap 6,12-14). Wywołuje to oczywiście ogromne przerażenie: „A królowie ziemscy, wielmoże i wodzowie, bogacze i możni, i każdy niewolnik, i wolny ukryli się do jaskiń i górskich skał. I mówią do gór i do skał: Padnijcie na nas i zakryjcie nas przed obliczem Zasiadającego na tronie i przed gniewem Baranka, bo nadszedł Wielki Dzień Jego gniewu, a któż zdoła się ostać?” (Ap 6,15-17). Jan wykorzystuje tu tekst proroka Ozeasza (por. Oz 10,8), użyty wcześniej przez Jezusa na Jego drodze krzyżowej w spotkaniu z płaczącymi kobietami (por. Łk 23,30). Zwróćmy uwagę na fakt, że ludzie bardziej boją się gniewu Jezusa, niż przykrycia przez skały i góry.



Janusz Maria Andrzejewski OP

1 W języku greckim mamy przymiotnik chloros, to znaczy „zielony”.

sobota, 2 grudnia 2017

Komentarz do Ap 5


Ap 5

Piąty rozdział Apokalipsy rozpoczyna się od słów: „I ujrzałem na prawej ręce Zasiadającego na tronie księgę1 zapisaną wewnątrz i na odwrocie zapieczętowaną na siedem pieczęci” (Ap 5,1). Jan nie dowiaduje się, co jest zawartością tego zwoju prezentowanego przez Boga siedzącego na tronie. „I ujrzałem potężnego anioła, obwieszczającego głosem donośnym: Kto godzien jest otworzyć księgę i złamać jej pieczęcie? A nie mógł nikt - na niebie ani na ziemi, ani pod ziemią - otworzyć księgi ani na nią patrzeć” (Ap 5,2-3). Księga jest więc jakoś przerażająca – i to dla wszystkich. Ciekawa jest reakcja Jana: „A ja bardzo płakałem, że nikt nie znalazł się godzien, by księgę otworzyć ani na nią patrzeć” (Ap 5,4) – możliwe, że Jan spodziewa się czegoś dobrego po tej księdze – jest to dar od Boga – może trudny do przyjęcia. Uspokaja go jeden ze starców: „I mówi do mnie jeden ze Starców: Przestań płakać: Oto zwyciężył Lew z pokolenia Judy, Odrośl Dawida, tak że otworzy księgę i siedem jej pieczęci” (Ap 5,5). Jezus prawdziwie zwyciężył i mówił o tym w Ap 3,21: „Zwycięzcy dam zasiąść ze Mną na moim tronie, jak i Ja zwyciężyłem i zasiadłem z mym Ojcem na Jego tronie”. Jest to zwycięstwo nad grzechem, nad nienawiścią: „Chrystus przecież również cierpiał za was i zostawił wam wzór, abyście szli za Nim Jego śladami. On grzechu nie popełnił, a w Jego ustach nie było podstępu. On, gdy Mu złorzeczono, nie złorzeczył, gdy cierpiał, nie groził, ale oddawał się Temu, który sądzi sprawiedliwie. On sam, w swoim ciele poniósł nasze grzechy na drzewo, abyśmy przestali być uczestnikami grzechów, a żyli dla sprawiedliwości - Krwią Jego ran zostaliście uzdrowieni. Błądziliście bowiem jak owce, ale teraz nawróciliście się do Pasterza i Stróża dusz waszych” (1 P 2,21-25).

Starzec kieruje uwagę Jana na stare proroctwa mesjańskie zrealizowane w osobie Jezusa. O lwie Księga Rodzaju mówi: „Judo, młody lwie, na zdobyczy róść będziesz, mój synu: jak lew czai się, gotuje do skoku, do lwicy podobny - któż się ośmieli go drażnić? Nie zostanie odjęte berło od Judy ani laska pasterska spośród kolan jego, aż przyjdzie ten, do którego ono należy, i zdobędzie posłuch u narodów!” (Rdz 49,9-10). O odrośli Dawida mówi Izajasz: „I wyrośnie różdżka z pnia Jessego, wypuści się odrośl z jego korzeni. I spocznie na niej Duch Pański, duch mądrości i rozumu, duch rady i męstwa, duch wiedzy i bojaźni Pańskiej. Upodoba sobie w bojaźni Pańskiej” (Iz 11,1-3).

Mówi dalej Jan: „I ujrzałem między tronem z czworgiem Zwierząt a kręgiem Starców stojącego Baranka jakby zabitego, a miał siedem rogów i siedmioro oczu, którymi jest siedem Duchów Boga wysłanych na całą ziemię” (Ap 5,6). Jan widzi więc Jezusa, o którym Chrzciciel mówił: „Oto Baranek Boży” (J 1,29) ale ze znakami męki – na które zdają się wskazywać słowa „jakby zabitego”. Jezus zmartwychwstały jest przemieniony Bożą mocą, na co wskazują rogi – symbol ogromnej mocy (por. 1 Sm 2,10) i oczy – symbol intensywności poznania (por. Za 4,10). Co ciekawe, poznanie Jezusa jest połączone z posłaniem siedmiu duchów otaczających Boga (por. Ap 4,5) na ziemię. To pojawienie się Jezusa w niebie może być łączone zarówno z Jego Wniebowstąpieniem, jak i z realizacją proroctwa Danielowego: „Patrzałem w nocnych widzeniach: a oto na obłokach nieba przybywa jakby Syn Człowieczy. Podchodzi do Przedwiecznego i wprowadzają Go przed Niego. Powierzono Mu panowanie, chwałę i władzę królewską, a służyły Mu wszystkie narody, ludy i języki. Panowanie Jego jest wiecznym panowaniem, które nie przeminie, a Jego królestwo nie ulegnie zagładzie” (Dn 7,13-14).

Jezus Ukrzyżowany, jakby powiedział o Nim święty Paweł (por. 1 Kor 1,23) bierze od Boga zapieczętowaną księgę, a od osób otaczających tron Boga odbiera cześć należną Bogu: „On poszedł, i z prawicy Zasiadającego na tronie wziął księgę. A kiedy wziął księgę, czworo Zwierząt i dwudziestu czterech Starców upadło przed Barankiem, każdy mając harfę i złote czasze pełne kadzideł, którymi są modlitwy świętych” (Ap 5,7-8). Nowym elementem w tej niebieskiej liturgii są harfy i modlitwy świętych utożsamiane, co ciekawe z kadzidłem. Śpiewają oni pieśń dla Jezusa: „Godzien jesteś wziąć księgę i jej pieczęcie otworzyć, bo zostałeś zabity i nabyłeś Bogu krwią twoją [ludzi] z każdego pokolenia, języka, ludu i narodu, i uczyniłeś ich Bogu naszemu królestwem i kapłanami, a będą królować na ziemi” (Ap 5,9-10). Słowo „nabyłeś” jest tłumaczeniem greckiego czasownika agorazo, który oznacza „kupować”. Można to próbować rozumieć za pośrednictwem kolejnych tekstów.

Jezus mówi: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Każdy, kto popełnia grzech, jest niewolnikiem grzechu. A niewolnik nie przebywa w domu na zawsze, lecz Syn przebywa na zawsze. Jeżeli więc Syn was wyzwoli, wówczas będziecie rzeczywiście wolni” (J 8,34-36). Chodzi więc o wykupienie z niewoli grzechu. Święty Paweł mówi o swoim zniewoleniu: „ Wiemy przecież, że Prawo jest duchowe. A ja jestem cielesny, zaprzedany w niewolę grzechu. Nie rozumiem bowiem tego, co czynię, bo nie czynię tego, co chcę, ale to, czego nienawidzę - to właśnie czynię. Jeżeli zaś czynię to, czego nie chcę, to tym samym przyznaję Prawu, że jest dobre. A zatem już nie ja to czynię, ale mieszkający we mnie grzech” (Rz 7,14-17). Jeśli człowiek jest „zaprzedany w niewolę grzechu” to działa w nim i przez niego mieszkający w nim grzech. Z tej niewoli wykupuje nas Jezus. Co więcej, mówią do Jezusa o odkupionych przez Niego: „Uczyniłeś ich Bogu naszemu królestwem i kapłanami, a będą królować na ziemi” (Ap 5,10). To jest właśnie zapowiadane przez Jezusa Królestwo Niebios, w którym żyjemy by uświęcać siebie i cały świat. Nasze królowanie jest prowadzeniem do Jezusa, by każdy człowiek mógł poznać prawdę i być zbawiony (por. 1 Tm 2,4).

W kolejnym obrazie Apokalipsy dostrzegamy ogrom świata aniołów otaczających tron Boga: „I ujrzałem, i usłyszałem głos wielu aniołów dokoła tronu i Zwierząt, i Starców, a liczba ich była miriady miriad i tysiące tysięcy” (Ap 5,11). Mówią oni: „Baranek zabity jest godzien wziąć potęgę i bogactwo, i mądrość, i moc, i cześć, i chwałę, i błogosławieństwo” (Ap 5,12). Patrzą na Jezusa jak na świętego człowieka i życzą Mu ogromnych darów Bożych.

A wszelkie stworzenie, które jest w niebie i na ziemi, i pod ziemią, i na morzu, i wszystko, co w nich przebywa, usłyszałem, jak mówiło: Zasiadającemu na tronie i Barankowi błogosławieństwo i cześć, i chwała, i moc, na wieki wieków!” (Ap 5,13). Ważne jest tu połączenie Boga, jako zasiadającego na tronie i Baranka, to znaczy Jezusa Ukrzyżowanego. Jest to swego rodzaju hymn wdzięczności wobec Jezusa i Jego Ojca. Ta liturgia kończy się w sposób następujący: „A czworo Zwierząt mówiło: Amen. Starcy zaś upadli i oddali pokłon” (Ap 5,14).



Janusz Maria Andrzejewski OP

1 Grecki rzeczownik biblion oznacza tu prawdopodobnie zwój papirusowy.

wtorek, 28 listopada 2017

Komentarz do Ap 4


Ap 4

Czwarty rozdział Apokalipsy rozpoczyna się od słów: „Potem ujrzałem: Oto drzwi otwarte w niebie, a głos, ów pierwszy, jaki usłyszałem, jak gdyby trąby mówiącej ze mną, powiedział: Wstąp tutaj, a to ci ukażę, co potem musi się stać” (Ap 4,1). Jan słyszy głos Jezusa, podobnie jak w wizji opisanej w Ap 1,10. Jezus zaprasza Jana do nieba by ukazać mu przyszłość Bożego triumfu. Obdarowuje Jana Duchem Świętym, który umożliwia mu aktywne uczestnictwo w poznawaniu tego, „co potem musi się stać” (por. Ap 4,2)1. Widzi Boga zasiadającego na tronie, przypominającego człowieka, ale słowa „Bóg” nie używa, podobnie jak Ezechiel i Daniel, świadkowie podobnych wizji. Ezechiel mówi: „Ponad sklepieniem, które było nad ich głowami, było coś, co miało wygląd szafiru, a miało kształt tronu, a na nim jakby zarys postaci człowieka. Następnie widziałem coś jakby połysk stopu złota ze srebrem, który wyglądał jak ogień wokół niego. Ku górze od tego, co wyglądało jak biodra, i w dół od tego, co wyglądało jak biodra, widziałem coś, co wyglądało jak ogień, a wokół niego promieniował blask” (Ez 1,26-27). Daniel mówi zaś: „Patrzałem, aż postawiono trony, a Przedwieczny zajął miejsce. Szata Jego była biała jak śnieg, a włosy Jego głowy jakby z czystej wełny. Tron Jego był z ognistych płomieni, jego koła - płonący ogień” (Dn 7,9). Daniel na określenie Boga używa aramejskiego określenia 'attiq jomin, które można oddać polskim słowem „Przedwieczny”, czy „Starowieczny”. Do Jego wyobrażenia Jan używa obrazu drogocennych kamieni szlachetnych: „A Zasiadający był podobny z wyglądu do jaspisu i do krwawnika, a tęcza dokoła tronu - podobna z wyglądu do szmaragdu” (Ap 4,3). W ten sposób, Bóg przedstawia się Janowi w formie człowieka zasiadającego na tronie, a kamienie szlachetne stanowią o pięknie jego wizji. Aureola otaczająca tron Boży nie jest tęczowa, ale ma wygląd szmaragdu.

Bóg otacza się starymi, mądrymi ludźmi – On sam w Księdze Daniela występuje w roli dostojnego starca; wskazują na to słowa: „Włosy Jego głowy jakby z czystej wełny” (Dn 7,9). Widzimy wokół Niego swego rodzaju niebieski senat: „Dokoła tronu - dwadzieścia cztery trony, a na tronach dwudziestu czterech siedzących Starców, odzianych w białe szaty, a na ich głowach złote wieńce” (Ap 4,4). Bielą swoich szat przypominają aniołów (por. Mt 28,3) i innych świętych występujących w Apokalipsie (por. Ap 7,9.13-14). Mają oni złote korony na znak królewskiej władzy sędziowskiej – zgodnie z zapowiedzią Jezusa: „Zaprawdę, powiadam wam: Przy odrodzeniu, gdy Syn Człowieczy zasiądzie na swym tronie chwały, wy, którzy poszliście za Mną, zasiądziecie również na dwunastu tronach, sądząc dwanaście pokoleń Izraela” (Mt 19,28). Pozostali dwunastu być może mają sądzić resztę ludzkości.

A z tronu wychodzą błyskawice i głosy, i gromy, i płonie przed tronem siedem lamp ognistych, które są siedmiu Duchami Boga” (Ap 4,5). Gromy wychodzące od tronu Bożego mogą być wyrazem gniewu Bożego wobec bezbożnej ludzkości – ciąg dalszy Apokalipsy to wyraźnie ukazuje. Siedem lamp, w odróżnieniu od siedmiu świeczników z wizji początkowej Apokalipsy – to siedem duchów, spełniających prawdopodobnie rolę liturgiczną prezentowania przed Obliczem Bożym modlitw do Niego od świętych zanoszonych (por. Tb 12,15 (według kodeksów A B greckiego tekstu)). Można też mówić o duchowym płomieniu ich żarliwej modlitwy.

Mówi dalej Jan: „Przed tronem - niby szklane morze podobne do kryształu” (Ap 4,6) – może to być morze opisane w Ap 15,2: „I ujrzałem jakby morze szklane, pomieszane z ogniem, i tych, co zwyciężają Bestię i obraz jej, i liczbę jej imienia, stojących nad morzem szklanym, mających harfy Boże” – morze byłoby więc miejscem kaźni dla zbuntowanych wobec Boga, jak to opisano w Ap 19,20: „I pochwycono Bestię, a z nią Fałszywego Proroka, co czynił wobec niej znaki, którymi zwiódł tych, co wzięli znamię Bestii i oddawali pokłon jej obrazowi. Oboje żywcem wrzuceni zostali do ognistego jeziora, gorejącego siarką”2.

Uzupełnieniem tej informacji jest: „A w środku tronu i dokoła tronu cztery Zwierzęta3 pełne oczu z przodu i z tyłu” (Ap 4,6). Te istoty przypominają serafiny z wizji Izajasza (por. Iz 6,2) bo mają również po sześć skrzydeł, jak również cherubiny z wizji Ezechiela (Ez 1,5-14) – bo mają podobne twarze. Wypełnienie ich oczami może oznaczać intensywność ich poznawania – poznają Boga i stworzony przez Niego wszechświat. Nie są one od Boga oddzielone, bo mogą przebywać w pośrodku tronu razem z Zasiadającym na nim Bogiem. Mówi Jan: „Zwierzę pierwsze podobne do lwa, Zwierzę drugie podobne do wołu, Zwierzę trzecie mające twarz jak gdyby ludzką i Zwierzę czwarte podobne do orła w locie” (Ap 4,7). Może to oznaczać, że Bóg pragnie za ich pośrednictwem odbierać cześć od wszelkiego stworzenia, a w sposób szczególny od istot żyjących, wśród których jest także człowiek – nie wymieniony na pierwszym, a jedynie na trzecim miejscu. „Cztery Zwierzęta - a każde z nich ma po sześć skrzydeł - dokoła i wewnątrz są pełne oczu, i nie mają spoczynku, mówiąc dniem i nocą: Święty, Święty, Święty, Pan Bóg wszechmogący, Który był i Który jest, i Który przychodzi” (Ap 4,8). Podstawowym ich zadaniem jest więc poznawanie i oddawanie Mu czci – potrzebnej jako liturgia wszystkim innym stworzeniom znajdującym się w niebie. Serafiny u Izajasza wołały: „Święty, Święty, Święty jest Pan Zastępów. Cała ziemia pełna jest Jego chwały” (Iz 6,3). Sam Izajasz odbiera tę proklamację świętości Boga jako wyrzut wobec nieczystości swoich ust, niewłaściwości swoich słów: „Biada mi! Jestem zgubiony! Wszak jestem mężem o nieczystych wargach i mieszkam pośród ludu o nieczystych wargach, a oczy moje oglądały Króla, Pana Zastępów!” (Iz 6,5). Świętość Boga jest więc kojarzona z absolutną Jego czystością, wymagającą oczyszczenia od zbliżających się do Niego. Jan nie przejawia takiej reakcji – prawdopodobnie jest to związane z oczyszczającą rolą Ducha Świętego, którym został napełniony w momencie swojego „wejścia” do nieba (por. Ap 4,2). Apokalipsa, w porównaniu z Księgą Izajasza dodaje dwa elementy do określenia Boga. Nazywa Go Wszechmogącym – pantokrator – co jest istotnym przypomnieniem wobec prześladowań władców, którzy uważali się za wszechwładnych. Dodaje też umiejscowienie Boga w czasie: „Który był i Który jest, i Który przychodzi” – Bóg nie tylko jest w wieczności, ale możemy liczyć na Jego przychodzenie i dlatego wołamy na przykład: „Przyjdź Duchu Święty”. Taki sam wydźwięk ma powtarzające się w kolejnym tekście wezwanie: „Żyjącemu na wieki wieków” (por. Ap 4,9.10). Bóg istnieje i żyje z całą istotną dla nas intensywnością.

Kolejnym elementem Boskiej liturgii jest pokłon starców: „A ilekroć Zwierzęta oddadzą chwałę i cześć, i dziękczynienie Zasiadającemu na tronie, Żyjącemu na wieki wieków, upada dwudziestu czterech Starców przed Zasiadającym na tronie i oddaje pokłon Żyjącemu na wieki wieków, i rzuca przed tronem wieńce swe, mówiąc: Godzien jesteś, Panie i Boże nasz, odebrać chwałę i cześć, i moc, boś Ty stworzył wszystko, a dzięki Twej woli istniało i zostało stworzone” (Ap 4,9-11). Oddawanie Bogu czci jest wyrazem radości Istot Żyjących w obecności cudownego Boga. Starcy dziękują Bogu za stworzenie całego świata jako wyrazu wolnej woli, to znaczy miłości Boga.



Janusz Maria Andrzejewski OP

1 Jest to sformułowanie analogiczne do zapisanych w wersji Teodocjona Księgi Daniela (por. Dn 2,29.45).

2 W tych tekstach mamy jednak różne słowa – „morze”, w języku greckim thalassa i „jezioro”, w języku greckim limne.

3 Polskie słowo „zwierzę” jest tu tłumaczeniem greckiego zoon. Można je oddać terminem „stworzenie”, albo „żywa istota”. W rozdziale 13 mamy greckie słowo therion, które jest tam tłumaczone słowem „bestia”.

środa, 22 listopada 2017

Komentarz do Ap 3


Ap 3

Na początku trzeciego rozdziału Apokalipsy Jezus mówi: „Aniołowi Kościoła w Sardes napisz: To mówi Ten, co ma Siedem Duchów Boga i siedem gwiazd: Znam twoje czyny: masz imię, [które mówi], że żyjesz, a jesteś umarły” (Ap 3,1). Jezus przedstawia się, jako mający władzę nad siedmioma duchami, które widzieliśmy w Ap 1,4, które można identyfikować dzięki Księdze Tobiasza z siedmioma aniołami stojącymi przed Bogiem, do których należy archanioł Rafał: „Ja jestem Rafał, jeden z siedmiu aniołów, którzy stoją w pogotowiu i wchodzą przed majestat Pański” (Tb 12,15). Te anioły, podobnie jak i anioły Kościołów są do dyspozycji Jezusa, służą Mu. Kościół w Sardes ma dobre imię, dobrą opinię, ale jest to mylące. Ma pewne zewnętrzne pozory życia, działa. Prawda jest inna, mówi do niego Jezus: „Jesteś umarły”, chodzi oczywiście o śmierć duchową, o której święty Paweł pisze: „Razem z Nim pogrzebani w chrzcie, w którym też razem zostaliście wskrzeszeni przez wiarę w moc Boga, który Go wskrzesił. I was, umarłych na skutek występków i "nieobrzezania" waszego [grzesznego] ciała, razem z Nim przywrócił do życia. Darował nam wszystkie występki” (Kol 2,12-13).

Jezus mówi: „Stań się czujnym i umocnij resztę, która miała umrzeć, bo nie znalazłem twych czynów doskonałymi wobec mego Boga. Pamiętaj więc, jak wziąłeś i usłyszałeś, strzeż tego i nawróć się!” (Ap 3,2-3). To ostrzeżenie jest szansą przetrwania dla reszty Kościoła. Z pomocą Jezusa nawrócenie zawsze jest możliwe.

Mówi dalej Jezus: „Masz kilka osób, co swoich szat nie splamiły; będą chodzić ze Mną w bieli, bo są godni. Tak szaty białe przywdzieje zwycięzca, i z księgi życia imienia jego nie wymażę. I wyznam imię jego przed moim Ojcem i Jego aniołami” (Ap 3,4-5). Białe szaty są charakterystyczne dla mieszkańców niebios. Widzimy to na przykład w opisie zmartwychwstania Pańskiego: „A oto powstało wielkie trzęsienie ziemi. Albowiem anioł Pański zstąpił z nieba, podszedł, odsunął kamień i usiadł na nim. Postać jego jaśniała jak błyskawica, a szaty jego były białe jak śnieg” (Mt 28,2-3).

Zaledwie kilka osób w tym Kościele zachowało czystość wiary i ma obietnicę pozostania w księdze życia, to znaczy będą zbawione. Już Mojżesz mówił o niej do Boga w kontekście grzechu swojego narodu, czczącego złotego cielca: „I poszedł Mojżesz do Pana, i powiedział: Oto niestety lud ten dopuścił się wielkiego grzechu, gdyż uczynił sobie boga ze złota. Przebacz jednak im ten grzech! A jeśli nie, to wymaż mię natychmiast z Twej księgi, którą napisałeś. Pan powiedział do Mojżesza: Tylko tego, który zgrzeszył przeciw Mnie, wymażę z mojej księgi” (Wj 32,31-33). Jest to księga decydująca o zbawieniu. Tak pisze o niej Apokalipsa w kontekście sądu ostatecznego: „Jeśli się ktoś nie znalazł zapisany w księdze życia, został wrzucony do jeziora ognia” (Ap 20,15) – to znaczy został skazany na wieczne potępienie.

Jezus obiecuje, że przyzna się do tych co swoich szat nie splamili przed Ojcem i Jego aniołami: „Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie” (Mt 10,32-33).

W następnym liście Jezus mówi: „Aniołowi Kościoła w Filadelfii napisz: To mówi Święty, Prawdomówny, Ten, co ma klucz Dawida, Ten, co otwiera, a nikt nie zamknie, i Ten, co zamyka, a nikt nie otwiera” (Ap 3,7). Jezus jest święty, bo jest Bogiem, do którego odnoszą się słowa: „Święty, Święty, Święty, Pan Bóg wszechmogący, Który był i Który jest, i Który przychodzi” (Ap 4,8). Jego świętość oznacza całkowite oddzielenie od wszelkiego zła i dobroć przechodzącą wszelkie znane miary. Jest prawdomówny, a grecki tekst alethinos sugeruje przekład „prawdziwy”, co może mieć odniesienie do 1 J 5,20: „Wiemy także, że Syn Boży przyszedł i obdarzył nas zdolnością rozumu, abyśmy poznawali Prawdziwego. Jesteśmy w prawdziwym Bogu, w Synu Jego, Jezusie Chrystusie. On zaś jest prawdziwym Bogiem i Życiem wiecznym”. Jezus jest Prawdziwym Bogiem. Jezus jest wręcz „Prawdą” – jak sam stwierdza w znanym wersecie Ewangelii Janowej: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie” (J 14,6). On jest kryterium prawdziwości wszelkiego sądu, wszelkiej teorii, bo On jest Bożą Mądrością.

Słowa o kluczu Dawida są nawiązaniem do Iz 22,22: „Położę klucz domu Dawidowego na jego ramieniu; gdy on otworzy, nikt nie zamknie, gdy on zamknie, nikt nie otworzy” – tam odnosiły się do Eliakima, zarządcy domu króla Ezechiasza. Słowa Jezusa mogą nawiązywać też do słów wcześniej przez Niego wypowiedzianych: „Mam klucze śmierci i Otchłani” (Ap 1,18). Jezus zwyciężył śmierć i jak sam stwierdza: „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki” (J 11,25-26).

Mówi dalej Jezus: „Znam twoje czyny. Oto postawiłem jako dar przed tobą drzwi otwarte, których nikt nie może zamknąć, bo ty chociaż moc masz znikomą, zachowałeś moje słowo i nie zaparłeś się mego imienia” (Ap 3,8). Może chodzi o drzwi otwarte do ewangelizacji, do ludzkich serc, by głosić im Jezusa, by mogli Go odkryć i przyjąć (por. Dz 14,27). Ten dar odnosi się również do ewangelizacji miejscowej wspólnoty żydowskiej: „Oto Ja ci daję [ludzi] z synagogi szatana, spośród tych, którzy mówią o sobie, że są Żydami - a nie są nimi, lecz kłamią. Oto sprawię, iż przyjdą i padną na twarz przed twymi stopami, a poznają, że Ja cię umiłowałem” (Ap 3,9). Oni również odkryją Jezusa i Jego miłość. Jezus dodaje: „Skoro zachowałeś nakaz mojej wytrwałości i Ja cię zachowam od próby1, która ma nadejść na cały obszar zamieszkany, by wypróbować mieszkańców ziemi” (Ap 3,10). Obrona przed pokusą jest jakby odpowiedzią na modlitwę: „I nie wwódź nas w pokuszenie. Ale nas zbaw ode złego”2 (Mt 6,13).

Mówi dalej Jezus: „Zwycięzcę uczynię filarem w świątyni Boga mojego i już nie wyjdzie na zewnątrz. I na nim imię Boga mojego napiszę i imię miasta Boga mojego, Nowego Jeruzalem, co z nieba zstępuje od mego Boga, i moje nowe imię” (Ap 3,12). Być filarem w świątyni Bożej to wielki zaszczyt. Nowe imię Jezusa – to prawdopodobnie jakościowo nowa więź z Jezusem, który chce być jeszcze bardziej złączony z człowiekiem.

Do kolejnego Kościoła Jezus mówi: „Aniołowi Kościoła w Laodycei napisz: To mówi Amen, Świadek wierny i prawdomówny, Początek3 stworzenia Bożego” (Ap 3,14). Jezus przedstawia się jako Amen – jako wypełniający proroctwo Izajasza: „Przeto kto błogosławiony jest na ziemi, będzie błogosławiony w Bogu, Amen; a kto przysięga na ziemi, będzie przysięgał w Bogu, Amen; ponieważ zapomniane są pierwsze uciski i zakryte są od oczu moich”4 (Iz 65,16). Amen, co oznacza „wiarygodny”, jest w tym tekście imieniem własnym Boga, a w Apokalipsie jest imieniem Jezusa. Jezus jest świadkiem prawdy – jak mówi Piłatowi: „Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu” (J 18,37). Stosownie do Kol 1,15-17, Jezus: „Jest obrazem Boga niewidzialnego - Pierworodnym wobec każdego stworzenia, bo w Nim zostało wszystko stworzone: i to, co w niebiosach, i to, co na ziemi, byty widzialne i niewidzialne, czy Trony, czy Panowania, czy Zwierzchności, czy Władze. Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone. On jest przed wszystkim i wszystko w Nim ma istnienie”; jest więc początkiem, zasadą istnienia wszelkiego stworzenia.

Mówi dalej Jezus: „Znam twoje czyny, że ani zimny, ani gorący nie jesteś. Obyś był zimny albo gorący! A tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust” (Ap 3,15-16). Ta letniość to może coś w rodzaju obecnej poprawności politycznej, która w trosce o zachowanie „świętego spokoju” gotowa jest pominąć drażliwe zagadnienie prawdy. Jezus mówi o letniości jako o czymś obrzydliwym, co skłania Go do wymiotów – grecki czasownik emeo oznacza „wymioty”. Nieco podobnym tekstem jest przypowieść Jezusa o soli: „Wy jesteście solą dla ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi” (Mt 5,13). Jezus proponuje Kościołowi w Laodycei nawrócenie: „Ty bowiem mówisz: "Jestem bogaty", i "wzbogaciłem się", i "niczego mi nie potrzeba", a nie wiesz, że to ty jesteś nieszczęsny i godzien litości, i biedny i ślepy, i nagi. Radzę ci kupić u mnie złota w ogniu oczyszczonego, abyś się wzbogacił, i białe szaty, abyś się oblókł, a nie ujawniła się haniebna twa nagość, i balsamu do namaszczenia twych oczu, byś widział” (Ap 3,17-18). Jezus proponuje swoją pomoc Kościołowi, który uwierzył w siebie i swoje talenty – bo bez Jezusa jest to bezwartościowe. Niezbędnym jest Jezus, który oczyszcza od kłamstwa i od pychy i może ofiarować autentyczne duchowe bogactwo.

Dość nieoczekiwana jest kontynuacja tego listu: „Ja wszystkich, których kocham, karcę i ćwiczę. Bądź więc gorliwy i nawróć się! Oto stoję u drzwi i kołaczę: jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze Mną” (Ap 3,19-20). W ten sposób Jezus wskazuje członkom Kościoła, że to od nich zależy powrót do Jezusa. Miłość Jezusa nie oznacza tolerancji wobec zła, ale sprawiedliwe wychowywanie w prawdzie.

Na koniec listu Jezus mówi: „Zwycięzcy dam zasiąść ze Mną na moim tronie, jak i Ja zwyciężyłem i zasiadłem z mym Ojcem na Jego tronie” (Ap 3,21). Królowanie z Jezusem jest celem naszego życia.



Janusz Maria Andrzejewski OP

1 Grecki rzeczownik peirasmos może oznaczać „pokusę”. To samo słowo mamy w Pwt 4,34: „Czy usiłował Bóg przyjść i wybrać sobie jeden naród spośród innych narodów przez doświadczenia, znaki, cuda i wojny, ręką mocną i wyciągniętym ramieniem, dziełami przerażającymi, jak to wszystko, co tobie uczynił Pan, Bóg twój, w Egipcie na twoich oczach?”.

2 Przekład BW.

3 Grecki rzeczownik arche może mieć sens „początek, pochodzenie, pierwsza przyczyna”.

4 Przekład BW. W tekście hebrajskim mamy dwukrotnie b'elohe 'amen, to znaczy „w Bogu Amen”, co LXX tłumaczy przez ton theon ton alethinon, to znaczy „Boga prawdziwego”. Hebrajskie słowo 'amen można tłumaczyć przez „wiarygodny”.

wtorek, 14 listopada 2017

Komentarz do Ap 2


Ap 2

Drugi rozdział Apokalipsy wprowadza nas w listy kierowane do siedmiu Kościołów w Azji. Mówi do Jana Jezus: „Aniołowi Kościoła w Efezie napisz: To mówi Ten, który trzyma w prawej ręce siedem gwiazd, Ten, który się przechadza wśród siedmiu złotych świeczników” (Ap 2,1). List jest skierowany do Kościoła, ale podkreślona jest ważność anioła opiekującego się danym Kościołem. Mogłoby się wydawać dziwne, że Jezus mówi do anioła za pośrednictwem świętego Jana, ale w nauczaniu świętego Pawła mamy następujące sformułowanie: „Mnie, zgoła najmniejszemu ze wszystkich świętych, została dana ta łaska: ogłosić poganom jako Dobrą Nowinę niezgłębione bogactwo Chrystusa i wydobyć na światło, czym jest wykonanie tajemniczego planu, ukrytego przed wiekami w Bogu, Stwórcy wszechrzeczy. Przez to teraz wieloraka w przejawach mądrość Boga poprzez Kościół stanie się jawna Zwierzchnościom i Władzom na wyżynach niebieskich” (Ef 3,8-10). Bogu spodobało się więc objawiać aniołom swoje tajemnice za pośrednictwem ludzi Kościoła.

Na początku każdego z listów Jezus przypomina kilka elementów ze swojej wizji, jaką przedstawił Janowi w pierwszym rozdziale Apokalipsy. W liście adresowanym do Kościoła w Efezie Jezus przypomina swoją władzę nad aniołami Kościołów i przypomina obraz świecznika jako Kościoła (por. Ap 1,20). Siedem złotych świeczników otacza Jezusa w Ap 1,12 – podobnie jak dziesięć złotych świeczników stało przed „Świętym świętych” w świątyni jerozolimskiej (por. 1 Krl 7,49). Kościoły, w obrazie świeczników stoją przed Jezusem, bo jest On Bogiem. „Oświetlają” Go, wskazują na Niego, prowadzą do Niego, są światłem w ciemnościach tego świata.

Jezus mówi do Kościoła w Efezie: „Znam twoje czyny: trud i twoją wytrwałość, i to że złych nie możesz znieść, i że próbie poddałeś tych, którzy zwą samych siebie apostołami, a nimi nie są, i żeś ich znalazł kłamcami” (Ap 2,2). Jezus chwali Kościół w Efezie za jego nietolerancję wobec zła, wobec kłamstwa, za wytrwałe poszukiwanie prawdy.

Mówi dalej: „Ale mam przeciw tobie to, że odstąpiłeś od twej pierwotnej miłości. Pamiętaj więc, skąd spadłeś, i nawróć się, i pierwsze czyny podejmij! Jeśli zaś nie - przyjdę do ciebie i ruszę świecznik twój z jego miejsca, jeśli się nie nawrócisz” (Ap 2,4-5). Osłabienie miłości w Kościele przepowiadał już wcześniej Jezus w swojej mowie apokaliptycznej: „Powstanie wielu fałszywych proroków i wielu w błąd wprowadzą; a ponieważ wzmoże się nieprawość, oziębnie miłość wielu” (Mt 24,11-12). Możliwe, że stało się to w Kościele efeskim. Jezus grozi więc osobistą ingerencją w sprawy tego Kościoła.

Chwali nienawiść Kościoła wobec czynów nikolaitów, których i On nienawidzi (por. Ap 2,6). Możliwe, że do nich odnoszą się słowa: „Masz tam takich, co się trzymają nauki Balaama, który pouczył Balaka, jak podsunąć synom Izraela sposobność do grzechu przez spożycie ofiar składanych bożkom i uprawianie rozpusty” (Ap 2,14). Bardzo niebezpieczne jest dla Kościoła rozluźnienie obyczajów. Zaskakuje ostra reakcja Jezusa, który mówi: „nienawidzisz czynów nikolaitów, których to czynów i Ja nienawidzę” (Ap 2,6).

Każdy z siedmiu listów odwołuje się do słów, jakie Duch Święty kieruje do wszystkich Kościołów: „Kto ma uszy1, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów” (Ap 2,7). To „ucho”, o którym mówi grecki tekst, to prawdopodobnie wewnętrzny, duchowy słuch każdego z nas, który powinien być wyczulony na natchnienia Ducha Świętego. W ten sposób Jezus podkreśla, że wszystko co mówi, mówi pod natchnieniem Ducha Świętego. Myślę, że ten apel, o zwrócenie uwagi na natchnienia Ducha Świętego ma prowadzić do duchowego, głębokiego rozumienia Apokalipsy.

Mówi dalej Jezus: „Zwycięzcy dam spożyć owoc z drzewa życia, które jest w raju Boga” (Ap 2,7). W języku greckim mamy czasownikową formę „zwyciężającego” – prawdopodobnie trzeba ten termin odczytywać w kontekście 1 J 5,4-5: „Wszystko bowiem, co z Boga zrodzone, zwycięża świat; tym właśnie zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara. A kto zwycięża świat, jeśli nie ten, kto wierzy, że Jezus jest Synem Bożym?”. Ten, kto otrzymuje od Boga nadprzyrodzone życie duchowe, wierzy w żywego Boga, który działa w nim i przez niego i dzięki temu zwycięża świat podobnie jak Jezus, który na Ostatniej Wieczerzy mówi: „To wam powiedziałem, abyście pokój we Mnie mieli. Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat” (J 16,33). Odbiorcy Apokalipsy doznają ucisku ze strony pogańskiego świata, ale dzięki Chrystusowi wierzą i zwyciężają świat. Jezus obiecuje nam „owoc z drzewa życia”, to jest życie wieczne w Jego raju.

W kolejnym liście Jezus mówi: „Aniołowi Kościoła w Smyrnie napisz: To mówi Pierwszy i Ostatni, który był martwy, a ożył” (Ap 2,8). Jest to nawiązanie do słów Boga samego, zanotowanych w Księdze Proroka Izajasza: „Tak mówi Pan, Król Izraela i Odkupiciel jego, Pan Zastępów: Ja jestem pierwszy i Ja ostatni; i nie ma poza Mną boga” (Iz 44,6). Jezus jest Bogiem, w którym wszystko ma początek i do którego wszystko zmierza jako do swojego celu. Jest Bogiem wcielonym, który został ukrzyżowany i zmartwychwstał.

Mówi dalej Jezus: „Znam twój ucisk i ubóstwo - ale ty jesteś bogaty - i [znam] obelgę wyrządzoną przez tych, co samych siebie zowią Żydami, a nie są nimi, lecz synagogą szatana” (Ap 2,9). Może chodzi o ubóstwo materialne – związane z prześladowaniami i o bogactwo duchowe, podobnie jak w Jk 2,5: „Czy Bóg nie wybrał ubogich tego świata na bogatych w wierze oraz na dziedziców królestwa przyobiecanego tym, którzy Go miłują?”.

Być Żydem, to być powołanym do życia z Bogiem, to bycie Mu posłusznym, tak, jak to mówi święty Paweł: „Bo Żydem nie jest ten, który nim jest na zewnątrz, ani obrzezanie nie jest to, które jest widoczne na ciele, ale prawdziwym Żydem jest ten, kto jest nim wewnątrz, a prawdziwym obrzezaniem jest obrzezanie serca, duchowe, a nie według litery. I taki to otrzymuje pochwałę nie od ludzi, ale od Boga” (Rz 2,28-29). Prześladowcy Kościoła w Smyrnie nie są jednak takimi Żydami. Jan mówi o nich, że tworzą „synagogę szatana”, spotykają się w synagodze i łączą przeciwko Bogu Jezusa Chrystusa. Przy okazji omawiania bluźnierstwa przeciw Duchowi Świętemu, Jezus mówi: „Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; i kto nie zbiera ze Mną, rozprasza. Dlatego powiadam wam: Każdy grzech i bluźnierstwo będą odpuszczone ludziom, ale bluźnierstwo przeciwko Duchowi nie będzie odpuszczone. Jeśli ktoś powie słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone, lecz jeśli powie przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie mu odpuszczone ani w tym wieku, ani w przyszłym” (Mt 12,30-32). Jezus mówi do swoich przeciwników: „Wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca. Od początku był on zabójcą i w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w nim nie ma. Kiedy mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa” (J 8,44). Człowiek walczący z Jezusem i z Jego Kościołem niestety jest realnie związany z przeciwnikiem Jezusa.

Mówi dalej Jezus: „Przestań się lękać tego, co będziesz cierpiał. Oto diabeł ma niektórych spośród was wtrącić do więzienia, abyście próbie zostali poddani, a znosić będziecie ucisk przez dziesięć dni. Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci wieniec2 życia” (Ap 2,10). Jezus ostrzega przed więzieniem i prosi o wierność i obiecuje koronę – podobnie jak to czyni święty Jakub: „Błogosławiony mąż, który wytrwa w pokusie, gdy bowiem zostanie poddany próbie, otrzyma wieniec życia, obiecany przez Pana tym, którzy Go miłują” (Jk 1,12). „Korona życia” – to zapewne udział w Królestwie Niebios.

List kończy się zwyczajową formułą: „Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów. Zwycięzcy śmierć druga na pewno nie wyrządzi szkody” (Ap 2,11). Śmierć druga jest przeznaczona dla szatana i dla ludzi złych: „A dla tchórzów, niewiernych, obmierzłych, zabójców, rozpustników, guślarzy3, bałwochwalców i wszelkich kłamców: udział w jeziorze gorejącym ogniem i siarką. To jest śmierć druga” (Ap 21,8; por. 20,14).

Jezus mówi do Jana: „Aniołowi Kościoła w Pergamonie napisz: To mówi Ten, który ma miecz obosieczny, ostry. Wiem, gdzie mieszkasz: tam, gdzie jest tron szatana, a trzymasz się mego imienia i wiary mojej się nie zaparłeś, nawet we dni Antypasa, wiernego świadka mojego, który został zabity u was, tam gdzie mieszka szatan” (Ap 2,12-13). Miecz w Apokalipsie należy do Jezusa wymierzającego sprawiedliwość: „A z Jego ust wychodzi ostry miecz, by nim uderzyć narody: On paść je będzie rózgą żelazną i On wyciska tłocznię wina zapalczywego gniewu Wszechmogącego Boga (…) A inni zostali zabici mieczem Siedzącego na koniu, [mieczem], który wyszedł z ust Jego. Wszystkie zaś ptaki najadły się ciał ich do syta” (Ap 19,15.21).

Jezus postrzega Pergamon jako miejsce „zamieszkania” i „królowania” szatana. Jest to związane ze szczególnie intensywną jego działalnością w tym mieście, z prześladowaniem Kościoła, z zamordowaniem Antypasa. Na tym tle wspaniale jawi się wierność tamtejszego Kościoła. Niestety jest obecny i element negatywny: „Ale mam nieco przeciw tobie, bo masz tam takich, co się trzymają nauki Balaama, który pouczył Balaka, jak podsunąć synom Izraela sposobność do grzechu przez spożycie ofiar składanych bożkom i uprawianie rozpusty. Tak i ty także masz takich, co się trzymają podobnie nauki nikolaitów” (Ap 2,14-15). W Kościele w Pergamonie byli niestety gorszyciele, którzy zachęcali do grzechu bałwochwalstwa i rozpusty – dlatego Jezus grozi: „Nawróć się zatem! Jeśli zaś nie - przyjdę do ciebie niebawem i będę z nimi walczył mieczem moich ust” (Ap 2,16). Przypomina to słowa Boga skierowane przez proroka Jeremiasza do mieszkańców Jerozolimy: „Ja sam będę walczył przeciw wam wyciągniętą ręką i mocnym ramieniem, z gniewem pełnym zapalczywości i wielką zawziętością. I pobiję mieszkańców tego miasta, ludzi i zwierzęta; umrą na skutek wielkiej zarazy” (Jr 21,5-6).

Ciekawa jest obietnica skierowana do „Zwyciężającego”: „Zwycięzcy dam manny ukrytej i dam mu biały kamyk, a na kamyku wypisane imię nowe, którego nikt nie zna oprócz tego, kto [je] otrzymuje” (Ap 2,17). Manną ukrytą może być łaska posłuszeństwa wobec poznawanej woli Bożej – Jezus tak o tym mówi w Samarii: „Moim pokarmem jest wypełnić wolę Tego, który Mnie posłał, i wykonać Jego dzieło” (J 4,34). Nowe imię nadaje człowiekowi Jezus, gdy go dogłębnie przemienia.

Do anioła Kościoła w Tiatyrze Jezus mówi: „To mówi Syn Boży: Ten, który ma oczy jak płomień ognia, a nogi Jego podobne są do drogocennego metalu” (Ap 2,,18). Tylko w tym miejscu w Apokalipsie, Jezus przedstawia się jako Syn Boży. Święty Jan w swoim liście pisze: „Wiemy także, że Syn Boży przyszedł i obdarzył nas zdolnością rozumu, abyśmy poznawali Prawdziwego. Jesteśmy w prawdziwym Bogu, w Synu Jego, Jezusie Chrystusie. On zaś jest prawdziwym Bogiem i Życiem wiecznym” (1 J 5,20). Mądrość ofiarowywana przez Jezusa jest szczególnie potrzebna.

Mówi Jezus o swoich oczach, że są „jak płomień ognia”, a o nogach, że „podobne są do drogocennego metalu” – może to być nawiązanie do wizji anioła opisanej w Księdze Daniela: „Oto [stał] pewien człowiek ubrany w lniane szaty, a jego biodra były przepasane czystym złotem, a ciało zaś jego było podobne do tarsziszu, jego oblicze do blasku błyskawicy, oczy jego były jak pochodnie ogniste, jego ramiona i nogi jak błysk polerowanej miedzi, a jego głos jak głos tłumu” (Dn 10,5-6). Możliwe, że Jezus chce, aby i Jego wygląd budził przerażenie, podobnie jak wygląd anioła (por. Dn 10,7-19). Może chce budzić respekt, bym tym skuteczniej wpływać na Kościoły, do których kieruje swoje listy. Może ludziom przerażonym potęgą pogańskich prześladowań chce ukazać swoją straszliwą potęgę zdolną przywrócić sprawiedliwość.

Mówi dalej: „Znam twoje czyny, miłość, wiarę, posługę i twoją wytrwałość, i czyny twoje ostatnie liczniejsze od pierwszych” (Ap 2,19). Jest to wspaniała pochwała, tym cenniejsza, że Jezus jest bardzo krytyczny wobec Kościołów. Kościołowi w Tiatyrze zarzuca jednak karygodną tolerancję wobec kobiety podającej się za prorokinię. Ma ona symboliczne imię Jezabel, nawiązujące do historii żony króla Achaba. Pierwsza Księga Królewska mówi o królu Achabie: „Wziąwszy sobie za żonę Izebel, córkę Etbaala, króla Sydończyków, zaczął służyć Baalowi i oddawać mu pokłon. Ponadto wzniósł ołtarz Baalowi w świątyni Baala, którą zbudował w Samarii” (1 Krl 16,31-32). Izebel wprowadziła króla, a przez niego całe państwo Izrael w pogański kult Baala. O kobiecie z Tiatyry Jezus mówi: „Naucza i zwodzi moje sługi, by uprawiali rozpustę i spożywali ofiary składane bożkom” (Ap 2,20). Nie wiemy czy chodzi o nierząd, czy też o kult bożków – zwany również w Piśmie – nierządem, a może o jedno i drugie. Przypomina to epizod zapisany w Księdze Liczb: „Gdy przebywali w Szittim, zaczął lud uprawiać nierząd z Moabitkami. One to nakłaniały lud do brania udziału w ofiarach składanych ich bożkom. Lud spożywał dary ofiarne i oddawał pokłon ich bogom. Izrael przylgnął do Baal-Peora, i gniew Pana zapłonął przeciw niemu. I rzekł Pan do Mojżesza: Zbierz wszystkich [winnych]4 przywódców ludu i powieś ich dla Pana wprost słońca, a wtedy odwróci się zapalczywość gniewu Pana od Izraela. Rozkazał więc Mojżesz sędziom Izraela: Zabijajcie każdego z waszych ludzi, którzy się przyłączyli do Baal-Peora” (Lb 25,1-5). W ten radykalny sposób Bóg przełamuje odstępstwo narodu.

O kobiecie z Tiatyry Jezus mówi: „Dałem jej czas, by się mogła nawrócić, a ona nie chce się odwrócić od swojej rozpusty” (Ap 2,21). Przypomina to sytuację króla Salomona, którego Bóg chciał uratować przed ostateczną klęską: „Pan rozgniewał się więc na Salomona za to, że jego serce odwróciło się od Pana, Boga izraelskiego. Dwukrotnie mu się ukazał i zabraniał mu czcić obcych bogów, ale on nie zachował tego, co Pan mu nakazał” (1 Krl 11,9-10).

Mówi dalej Jezus: „Oto rzucam ją na łoże boleści, a tych, co z nią cudzołożą - w wielkie utrapienie, jeśli od czynów jej się nie odwrócą; i dzieci jej porażę śmiercią” (Ap 2,22-23). Odstępstwo od Boga i lekceważenie Jego napomnień jest bardzo surowo karane. Co więcej, kara uderza również w kolejne pokolenia – zgodnie z Bożymi przykazaniami. Księga Wyjścia mówi: „Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie! Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą” (Wj 20,3-5).

Mówi dalej Jezus: „A wszystkie Kościoły poznają, że Ja jestem Ten, co przenika nerki i serca; i dam każdemu z was według waszych czynów” (Ap 2,23). Jezus podkreśla tu element swojej sprawiedliwości, o której wielu ludzi chciałoby zapomnieć. Jezus kontynuuje: „Wam zaś, pozostałym w Tiatyrze, mówię, wszystkim, co tej nauki nie mają, tym, co - jak mówią - nie poznali „głębin szatana”: nie nakładam na was nowego brzemienia, to jednak, co macie, zatrzymajcie, aż przyjdę” (Ap 2,24-25). „Głębiny” oznaczają prawdopodobnie grzech, zło, które człowiek może z premedytacją poznawać, „studiować” – w tym wypadku za pośrednictwem kobiety wprowadzającej w nieczystość i kult bożków. Możliwe, że chodzi o wtajemniczenia typowe dla sekt gnostyckich.

A zwycięzcy i temu, co czynów mych strzeże do końca, dam władzę nad poganami, a rózgą żelazną będzie ich pasł: jak naczynie gliniane będą rozbici - jak i Ja to wziąłem od mojego Ojca - i dam mu gwiazdę poranną” (Ap 2,26-28). Jezus daje tu wyjaśnienie terminu „zwycięzca” – to ten co w swoich czynach pozostaje wierny Jezusowi i Jego nauczaniu. Ciekawe, że do niego stosuje Psalm Drugi, który w innych miejscach Pisma stosuje się do Niego samego5. Władza nad poganami, to służba ich nawróceniu, to realna duchowa moc umożliwiająca ich nawrócenie. Pięknie o tym pisze święty Paweł: „Chociaż bowiem w ciele pozostajemy, nie prowadzimy walki według ciała, gdyż oręż bojowania naszego nie jest z ciała, lecz posiada moc burzenia, dla Boga twierdz warownych. Udaremniamy ukryte knowania i wszelką wyniosłość przeciwną poznaniu Boga i wszelki umysł poddajemy w posłuszeństwo Chrystusowi z gotowością ukarania każdego nieposłuszeństwa, kiedy już wasze posłuszeństwo stanie się doskonałe” (2 Kor 10,3-6). „Gwiazdą poranną” Jezus nazywa prawdopodobnie łaskę oświecenia, dzięki której człowiek jest wydobywany ze swoich ciemności.



Janusz Maria Andrzejewski OP

1 Nie wiemy dlaczego, ale tu i w innych miejscach listów do siedmiu Kościołów, Jan używa w języku greckim liczby pojedynczej: us, tzn. „ucho” i nigdy nie używa liczby mnogiej ota, tzn. „uszy” – w odróżnieniu od Jezusa, który w analogicznym zwrocie używa liczby mnogiej, np. Mt 11,15. Nie wiemy również, dlaczego tłumacz BT tłumaczy liczbę pojedynczą tekstu greckiego przez liczbę mnogą swojego przekładu.

2 Grecki rzeczownik stefanos ma znaczenia: „wieniec, korona”.

3 Grecki rzeczownik farmakos oznacza czarownika – człowieka zajmującego się magią. Polskie słowo „guślarz” oznacza wiejskiego czarownika, szamana; człowieka zajmującego się znachorstwem.

4 Jest to dodatek BT. Prawdopodobnie wszyscy przywódcy byli winni odstępstwa narodu. BW ma: „Weźmij ze sobą wszystkich książąt ludu i powieś ich wprost słońca na szubienicach, aby się odwrócił gniew mój od Izraela”.

5 Pewne światło na możliwe rozumienie tego psalmu w I w. p. n. e. daje apokryficzny psalm 17 Salomona: „Spójrz, Panie, i wzbudź im ich króla, syna Dawida, w czasie, który Ty, Boże, uznasz za stosowny, aby panował nad Izraelem sługą Twoim, i opasz go mocą, aby obalił przywódców nieprawych, aby oczyścił Jeruzalem z pogan, którzy je podeptali, zatracając ich, aby przez mądrość i przez sprawiedliwość odpędził grzeszników od dziedzictwa, aby zniszczył pychę grzesznika, jak naczynia garncarza, laską żelazną wszelkie ich bytowanie, aby zniszczył pogan bezbożnych słowem ust swoich” (PsSal 17,21-24).

środa, 18 października 2017

Komentarz do Ap 1


Ap 1

Apokalipsa świętego Jana rozpoczyna się dość uroczyście: „Objawienie Jezusa Chrystusa, które dał Mu Bóg, aby ukazać swym sługom, co musi stać się niebawem, a On wysławszy swojego anioła oznajmił przez niego za pomocą znaków słudze swojemu Janowi” (Ap 1,1). Jest to troska samego Boga o nas, którzy jesteśmy Jego sługami. Powierza On swoje objawienie Jezusowi, który z kolei przez swojego anioła przekazuje je stopniowo i za pomocą znaków Janowi. Chodzi Mu przede wszystkim o obudzenie naszej czujności wobec nadchodzących wydarzeń. Nie wiemy, kiedy nadejdą, ale już teraz Dobry Bóg nas do nich przygotowuje.

Ten poświadcza, że słowem Bożym i świadectwem Jezusa Chrystusa jest wszystko, co widział” (Ap 1,2). Apokalipsa to przede wszystkim wizje pełne treści, a Jan świadczy o tym, jako o słowie Bożym przekazanym mu przez Jezusa.

Błogosławiony, który odczytuje, i którzy słuchają słów Proroctwa, a strzegą tego, co w nim napisane, bo chwila jest bliska” (Ap 1,3). Jan przekazuje Boże błogosławieństwo tym, którzy przyjmą jego księgę i którzy zastosują w życiu jej przesłanie. Przekazuje od Boga prośbę o czujność.

Jan do siedmiu Kościołów, które są w Azji: Łaska wam i pokój od Tego, Który jest, i Który był i Który przychodzi, i od Siedmiu Duchów, które są przed Jego tronem” (Ap 1,4). Najważniejsza jest łaska przemieniająca człowieka i otaczającą go rzeczywistość, pokój wyzwala od niepotrzebnych napięć i lęków, które go paraliżują. Są to dary od Boga, który w odróżnieniu od Wj 3,14, w którym to objawia się Mojżeszowi jako „Jestem, który Jestem”, jest charakteryzowany nie tylko przez trwanie w teraźniejszości, ale również jako panujący nad przeszłością i przyszłością. Duchy stojące przed Jego tronem, to prawdopodobnie anioły, o których mówi archanioł Rafał w Księdze Tobiasza: „Ja jestem Rafał, jeden z siedmiu aniołów, którzy stoją w pogotowiu i wchodzą przed majestat Pański” (Tb 12,15).

Jezus jest charakteryzowany jako świadek, wierny, pierworodny spośród umarłych i władca królów ziemi (por. Ap 1,5). Jest to Zmartwychwstały i co więcej ma realną władzę nad prześladowcami Kościoła. Mówi o Nim Jan: „Temu, który nas miłuje i który przez swą krew uwolnił nas od naszych grzechów, i uczynił nas królestwem - kapłanami dla Boga i Ojca swojego, Jemu chwała i moc na wieki wieków! Amen” (Ap 1,5-6). Zawdzięczamy Mu nie tylko uwolnienie od naszych grzechów, ale i konsekrację do służby kapłańskiej wobec Boga-Ojca.

Jan zapowiada Jego przyjście: „Oto nadchodzi z obłokami, i ujrzy Go wszelkie oko i wszyscy, którzy Go przebili. I będą Go opłakiwać wszystkie pokolenia ziemi. Tak: Amen” (Ap 1,7). Przyjdzie dla wszystkich, szczególnie dla swoich prześladowców. Wszyscy będziemy płakać na Jego widok, z powodu naszych grzechów.

Jam jest Alfa i Omega, mówi Pan Bóg, Który jest, Który był i Który przychodzi, Wszechmogący” (Ap 1,8). Bóg daje nam język i to On jest twórcą naszej literatury, przede wszystkim tej, o Nim mówiącej.

Ja, Jan, wasz brat i współuczestnik w ucisku i królestwie, i wytrwałości w Jezusie, byłem na wyspie, zwanej Patmos, z powodu słowa Bożego i świadectwa Jezusa” (Ap 1,9). Autor mówi o swoich prześladowaniach, które znosi dla słowa Bożego, które głosi i dla Jezusa, którego jest świadkiem.

Doznałem zachwycenia w dzień Pański i posłyszałem za sobą potężny głos jak gdyby trąby mówiącej: Co widzisz, napisz w księdze i poślij siedmiu Kościołom: do Efezu, Smyrny, Pergamonu, Tiatyry, Sardów, Filadelfii i Laodycei” (Ap 1,10-11). Tekst grecki mówi o „zaistnieniu w duchu1” – Duch Święty ogarnia człowieka, który dzięki Niemu jest zdolny do intensywnego życia duchowego.

I obróciłem się, by widzieć, co za głos do mnie mówił; a obróciwszy się, ujrzałem siedem złotych świeczników, i pośród świeczników kogoś podobnego do Syna Człowieczego, obleczonego [w szatę] do stóp i przepasanego na piersiach złotym pasem” (Ap 1,12-13). Jan widzi Jezusa – Syna Człowieka, ale zastrzega się, że to, co widzi, daleko odbiega od tego co widział i doświadczał przez trzy lata wspólnego z Jezusem życia. Widzi Go pośród siedmiu złotych świeczników – jak się później dowiemy, symbolizują one siedem Kościołów, do których Jan wyśle swoje listy. Długa szata spływająca do stóp może przypominać ubiór kapłanów ST (por. Wj 28,4), złoty pas na piersiach widzimy również u aniołów: „Ze świątyni wyszło siedmiu aniołów, mających siedem plag, odzianych w czysty, lśniący len, przepasanych na piersiach złotymi pasami” (Ap 15,6).

Pisze dalej Jan: „Głowa Jego i włosy - białe jak biała wełna, jak śnieg, a oczy Jego jak płomień ognia” (Ap 1,14). Pierwszy obraz przypomina Boga z wizji Daniela: „Patrzałem, aż postawiono trony, a Przedwieczny zajął miejsce. Szata Jego była biała jak śnieg, a włosy Jego głowy jakby z czystej wełny” (Dn 7,9). Drugi kojarzy się z wizją anioła, z tejże księgi: „Oto [stał] pewien człowiek ubrany w lniane szaty, a jego biodra były przepasane czystym złotem, a ciało zaś jego było podobne do tarsziszu, jego oblicze do blasku błyskawicy, oczy jego były jak pochodnie ogniste, jego ramiona i nogi jak błysk polerowanej miedzi, a jego głos jak głos tłumu” (Dn 10,5-6).

Dlaczego Jezus zmartwychwstały ukazuje się Janowi i nam w takiej postaci? Jest Bogiem i to ukazuje przez obraz zapożyczony z wizji Daniela, jest zmartwychwstałym człowiekiem i dlatego przypomina anioły – zgodnie ze swoją odpowiedzią jakiej udzielił saduceuszom: „Dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą. Lecz ci, którzy uznani zostaną za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania” (Łk 20,34-36).

Pisze dalej Jan: „Stopy Jego podobne do drogocennego metalu, jak gdyby w piecu rozżarzonego, a głos Jego jak głos wielu wód” (Ap 1,15). Pierwszy obraz kojarzy się z wizją anioła z Księgi Daniela (por. Dn 10,6), a drugi z wizją proroka Ezechiela: „I oto chwała Boga Izraela przyszła od wschodu, a głos Jego był jak szum wielu wód, a ziemia jaśniała od Jego chwały” (Ez 43,2).

Święty Jan kontynuuje opis wizji, jaką otrzymał w Duchu Świętym: „W prawej swej ręce miał siedem gwiazd i z Jego ust wychodził miecz obosieczny, ostry. A Jego wygląd - jak słońce, kiedy jaśnieje w swej mocy” (Ap 1,16). Pierwszy obraz jest tłumaczony nieco dalej: „Co do tajemnicy siedmiu gwiazd, które ujrzałeś w mojej prawej ręce, i co do siedmiu złotych świeczników: siedem gwiazd - to są Aniołowie siedmiu Kościołów, a siedem świeczników - to jest siedem Kościołów” (Ap 1,20). Jest to obraz Jezusa rządzącego Kościołami za pośrednictwem swoich aniołów. Miecz – to słowo wychodzące z Jego ust: „Żywe bowiem jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca” (Hbr 4,12). Obraz oślepiającego słońca przypomina wizję świętego Pawła zbliżającego się do Damaszku, który tak opisuje swoje spotkanie z Jezusem: „W południe podczas drogi ujrzałem, o królu, światło z nieba, jaśniejsze od słońca, które ogarnęło mnie i moich towarzyszy podróży” (Dz 26,13).

Pisze dalej Jan: „Kiedym Go ujrzał, do stóp Jego upadłem jak martwy, a On położył na mnie prawą rękę, mówiąc: Przestań się lękać! Jam jest Pierwszy i Ostatni i żyjący. Byłem umarły, a oto jestem żyjący na wieki wieków i mam klucze śmierci i Otchłani” (Ap 1,17-18). Jan zachowuje się podobnie do Daniela przerażonego wizją anioła: „Gdy on ze mną rozmawiał, padłem oszołomiony twarzą ku ziemi, wtedy dotknął mnie, postawił mnie na nogi” (Dn 8,18). Jezus uspokaja Jana, ale nawiązując do słów zanotowanych przez proroka Izajasza (por. Iz 41,4; 48,12) przypomina mu o swoim Bóstwie. Jezus jest Pierwszy i Ostatni, bo przez Niego Bóg wszystko stworzył i do Niego wszystko prowadzi (por. Kol 1,15-20). On jest żyjący – jako Bóg, który mówi w Księdze Powtórzonego Prawa: „Patrzcie teraz, że Ja jestem, Ja jeden, i nie ma ze Mną żadnego boga. Ja zabijam i Ja sam ożywiam, Ja ranię i Ja sam uzdrawiam, że nikt z mojej ręki nie uwalnia. Podnoszę rękę ku niebu i mówię: Tak, Ja żyję na wieki” (Pwt 32,39-40). Psalmista zaś woła: „Dusza moja pragnie Boga, Boga żywego: kiedyż więc przyjdę i ujrzę oblicze Boże? ” (Ps 42,3).

Mówi o swojej śmierci i o swoim zmartwychwstaniu. Dodaje informację o swoim panowaniu nad śmiercią i miejscem przebywania zmarłych – to znaczy nad otchłanią. To On decyduje o momencie i rodzaju śmierci każdego człowieka. Ma władzę nad zmarłymi i może uczynić z nimi co zechce – to On sądzi (por. J 5,22.27) i On ożywia (J 5,21,28-29), bo taką władzę otrzymał od swojego Ojca.

Mówi Janowi: „Napisz więc to, co widziałeś, i to, co jest, i to, co potem musi2 się stać” (Ap 1,19). Na koniec wizji Jezus wyjaśnia Janowi symbolikę gwiazd i świeczników: „Siedem gwiazd - to są Aniołowie siedmiu Kościołów, a siedem świeczników - to jest siedem Kościołów” (Ap 1,20). Jan widzi więc Jezusa pośród Kościołów, do których ma pisać za pośrednictwem aniołów, którzy są w prawej ręce Jezusa – to znaczy są do Jego dyspozycji.



Janusz Maria Andrzejewski OP

1 Egenomen en pneumati.

2 Grecki tekst mówi: ha mellei genesthai, tzn. „które się wydarzą”.