Zesłanie Ducha Świętego
Jan Chrzciciel mówi o przyszłym wylaniu Ducha: „Ujrzałem Ducha, który jak gołębica zstępował z nieba i spoczął na Nim. Ja Go przedtem nie znałem, ale Ten, który mnie posłał, abym chrzcił wodą, powiedział do mnie: Ten, nad którym ujrzysz Ducha zstępującego i spoczywającego nad Nim, jest Tym, który chrzci Duchem Świętym. Ja to ujrzałem i daję świadectwo, że On jest Synem Bożym” (J 1,32-34). Jest to świadectwo wizji, jaką otrzymał po chrzcie Jezusa. Bóg Ojciec, który posłał go, by chrzcił ludzi wodą ku nawróceniu, uprzedził go, że w ten sposób rozpozna chrzczącego Duchem Świętym. W ten sposób Jan dowiaduje się, że to właśnie Jezus jest Synem Bożym – bo to On będzie rozlewał Ducha Świętego.
Sam Jezus, również obiecuje Ducha: „W ostatnim zaś, najbardziej uroczystym dniu święta, Jezus stojąc zawołał donośnym głosem: Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we Mnie - niech przyjdzie do Mnie i pije! Jak rzekło Pismo: Strumienie wody żywej popłyną z jego wnętrza. A powiedział to o Duchu, którego mieli otrzymać wierzący w Niego” (J 7,37-39). To z Jego wnętrza wypływa w obfitości Duch – dla tych, którzy są Jego spragnieni. Wystarczy przyjść do Niego z wiarą, taką, z jaką przychodzili do Niego ludzie szukający w Nim uzdrowienia.
W czasie Ostatniej Wieczerzy, Jezus mówi: „Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania. Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Pocieszyciela da wam, aby z wami był na zawsze - Ducha Prawdy, którego świat przyjąć nie może, ponieważ Go nie widzi ani nie zna. Ale wy Go znacie, ponieważ u was przebywa i w was będzie” (J 14,15-17). Jezus dla miłujących Go prosi Ojca o innego Obrońcę – bo tak można tłumaczyć grecki rzeczownik Parakletos. Potrzebujemy Obrońcy wobec zła tego świata, wobec naszej słabości. Jezus nazywa Go Duchem Prawdy. Sam Jezus jest Prawdą (por. J 14,6) i obiecuje nam, że Prawda nas wyzwoli od wszelkiego zła (por. J 8,32). To nie tylko prawda poznania – prawda intelektualna, ale prawda życia, które dzięki Duchowi może być prawdziwe. Jezus mówi o przebywaniu Ducha Prawdy wśród apostołów i o przyszłym Jego przebywaniu w apostołach.
Nieco później dodaje: „Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem” (J 14,26). On jest naszym Nauczycielem i przypomina nauczanie Jezusa.
„Gdy jednak przyjdzie Pocieszyciel, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, On będzie świadczył o Mnie” (J 15,26). Jest także tym, który stale świadczy o Jezusie – słowami i czynami.
Zadziwiające są kolejne słowa Jezusa: „Jednakże mówię wam prawdę: Pożyteczne jest dla was moje odejście. Bo jeżeli nie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie do was. A jeżeli odejdę, poślę Go do was. On zaś, gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie. O grzechu - bo nie wierzą we Mnie; o sprawiedliwości zaś - bo idę do Ojca i już Mnie nie ujrzycie; wreszcie o sądzie - bo władca tego świata został osądzony. Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz [jeszcze] znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe. On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam objawi” (J 16,7-14). Można to zrozumieć w ten sposób – Jezus był z uczniami tylko krótki czas i tylko w jednym miejscu świata – Duch jest zawsze i wszędzie. Jezus był na zewnątrz uczniów ze swoim działaniem, ze swoimi słowami, a Duch jest wewnątrz – broni przed złem i daje moc do czynienia dobra, do poznawania i mówienia prawdy. Duch przekonuje świat również przez nas, bo jest naszą mocą, naszym natchnieniem. Duch w całej prawdzie prowadzi nas do całej prawdy – o Bogu, o ludziach i o każdym z nas z osobności.
Łukasz tak relacjonuje fakt Zesłania Ducha Świętego: „Kiedy nadszedł wreszcie dzień Pięćdziesiątnicy, znajdowali się wszyscy razem na tym samym miejscu. Nagle dał się słyszeć z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wiatru, i napełnił cały dom, w którym przebywali. Ukazały się im też języki jakby z ognia, które się rozdzieliły, i na każdym z nich spoczął jeden. I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym, i zaczęli mówić obcymi językami, tak jak im Duch pozwalał mówić” (Dz 2,1-4). Szum, języki ognia – to znaki zewnętrzne Jego przyjścia. Dar języków – to znak wewnętrzny Jego obecności – przekonujący dla apostołów i dla ludzi ich słuchających (por. Dz 2,6-12). Szum zwołuje ludzi na pierwszą katechezę świętego Piotra (por. Dz 2,6). Języki jakby z ognia to znak dla apostołów, że spełnia się w ten sposób pragnienie Jezusa: „Przyszedłem rzucić ogień na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął. Chrzest mam przyjąć i jakiej doznaję udręki, aż się to stanie. Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam. Odtąd bowiem pięcioro będzie rozdwojonych w jednym domu: troje stanie przeciw dwojgu, a dwoje przeciw trojgu; ojciec przeciw synowi, a syn przeciw ojcu; matka przeciw córce, a córka przeciw matce; teściowa przeciw synowej, a synowa przeciw teściowej” (Łk 12,49-53).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz