poniedziałek, 5 grudnia 2022

Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa

 

Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa


Mateusz jako jedyny ukazuje moment zmartwychwstania Jezusa. Jest to wieczór soboty, po zachodzie słońca, który oznacza początek pierwszego dnia tygodnia – zgodnie z żydowskim sposobem oznaczania początku dnia w momencie zachodu słońca: „W wieczór zaś szabatu, który świta na pierwszy dzień tygodnia, przyszła Maria Magdalena i druga Maria obejrzeć grób. A oto stało się wielkie trzęsienie ziemi; albowiem Anioł Pański zstąpił z nieba; i przystąpiwszy, odwalił kamień i usiadł na nim. Jego zaś wejrzenie było jak błyskawica, a odzienie jego jako śnieg. A z bojaźni przed nim przerazili się stróże i stali się jakby umarli. Anioł zaś odpowiadając, rzekł niewiastom: Nie bójcie się wy; gdyż wiem, że szukacie Jezusa, który był ukrzyżowany. Nie ma go tu; albowiem powstał, jak powiedział. Chodźcie, a oglądajcie miejsce, gdzie był położony Pan. A prędko idąc, powiedzcie uczniom jego, że powstał; i oto uprzedza was do Galilei, tam go ujrzycie. Oto wam zapowiedziałem. I wyszły prędko z grobu z bojaźnią i z radością wielką, biegnąc, aby opowiedzieć uczniom jego. A oto Jezus spotkał się z nimi, mówiąc: Witajcie! One zaś przystąpiły, i ujęły nogi jego, i pokłon mu oddały. Wtedy im rzekł Jezus: Nie bójcie się, idźcie, oznajmijcie braciom moim, aby poszli do Galilei, tam mię ujrzą”1 (Mt 28,1-10). Moment zmartwychwstania jest określony przez silne trzęsienie ziemi i zstąpienie na ziemię anioła, który otwiera grób Jezusa. W relacjach innych ewangelistów kobiety o świcie odnajdują grób już otwarty. Anioł otwierający grób Jezusa podobny jest do Jezusa przemienionego na Górze Tabor: „Twarz Jego zajaśniała jak słońce, odzienie zaś stało się białe jak światło” (Mt 17,2). Trzęsienie ziemi przypomina inne – oznaczające moment śmierci Jezusa (Mt 27,51). Anioł paraliżuje strachem straże pilnujące grobu, a kobietom zwiastuje: „Nie bójcie się wy; gdyż wiem, że szukacie Jezusa, który był ukrzyżowany. Nie ma go tu; albowiem powstał, jak powiedział. Chodźcie, a oglądajcie miejsce, gdzie był położony Pan. A prędko idąc, powiedzcie uczniom jego, że powstał; i oto uprzedza was do Galilei, tam go ujrzycie. Oto wam zapowiedziałem”. Sam Jezus wychodzi im na spotkanie. Uspokaja i pozwala się dotknąć: „Witajcie! One zaś przystąpiły, i ujęły nogi jego, i pokłon mu oddały. Wtedy im rzekł Jezus: Nie bójcie się, idźcie, oznajmijcie braciom moim, aby poszli do Galilei, tam mię ujrzą”. Charakterystyczne dla relacji Mateusza jest posłanie uczniów do Galilei, gdzie spotkają Zmartwychwstałego.

Łukasz opowiada o przyjściu Jezusa do uczniów w Jerozolimie w dzień zmartwychwstania: „A gdy rozmawiali o tym, On sam stanął pośród nich i rzekł do nich: Pokój wam! Zatrwożonym i wylękłym zdawało się, że widzą ducha. Lecz On rzekł do nich: Czemu jesteście zmieszani i dlaczego wątpliwości budzą się w waszych sercach? Popatrzcie na moje ręce i nogi: to Ja jestem. Dotknijcie się Mnie i przekonajcie: duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam. Przy tych słowach pokazał im swoje ręce i nogi. Lecz gdy oni z radości jeszcze nie wierzyli i pełni byli zdumienia, rzekł do nich: Macie tu coś do jedzenia? Oni podali Mu kawałek pieczonej ryby. Wziął i jadł wobec nich. Potem rzekł do nich: To właśnie znaczyły słowa, które mówiłem do was, gdy byłem jeszcze z wami: Musi się wypełnić wszystko, co napisane jest o Mnie w Prawie Mojżesza, u Proroków i w Psalmach. Wtedy oświecił ich umysły, aby rozumieli Pisma, i rzekł do nich: Tak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie, w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jerozolimy. Wy jesteście świadkami tego. Oto Ja ześlę na was obietnicę mojego Ojca. Wy zaś pozostańcie w mieście, aż będziecie przyobleczeni mocą z wysoka” (Łk 24,36-49).

Jezus udowadnia im prawdziwość swojego zmartwychwstania: „Popatrzcie na moje ręce i nogi: to Ja jestem. Dotknijcie się Mnie i przekonajcie: duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam”. Widzi ich i słyszy, pożywa pokarm jak normalny żywy człowiek. Oświeca ich, by rozumieli Pismo Święte. Obiecuje im Ducha Świętego jako „moc z wysoka”.

Jan relacjonuje pojawienie się Zmartwychwstałego jeszcze inaczej: „Wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia, tam gdzie przebywali uczniowie, gdy drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: Pokój wam! A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie ujrzawszy Pana. A Jezus znowu rzekł do nich: Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam. Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane” (J 20,19-23). Jezus przychodzi mimo zamkniętych drzwi, pokazuje swoje ciało, poranione na krzyżu i wzywa do przyjęcia Ducha Świętego, który umożliwia sprawiedliwy sąd nad grzesznikami – dzięki Niemu możemy rozeznać, komu grzechy odpuścić, a komu zatrzymać.

Tomasz nieobecny na tym pierwszym spotkaniu ze Zmartwychwstałym nie chce uwierzyć. Jezus przychodzi powtórnie i mówi do niego: „Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż [ją] do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym! Tomasz Mu odpowiedział: Pan mój i Bóg mój! Powiedział mu Jezus: Uwierzyłeś dlatego, ponieważ Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli” (J 20,27-29). Jezus pragnie wiary, bo bez niej nie może nam pomóc.

Marek opowiada: „Potem ukazał się w innej postaci dwom z nich na drodze, gdy szli do wsi. Oni powrócili i oznajmili pozostałym. Lecz im też nie uwierzyli. W końcu ukazał się samym Jedenastu, gdy siedzieli za stołem, i wyrzucał im brak wiary i upór, że nie wierzyli tym, którzy widzieli Go zmartwychwstałego. I rzekł do nich: Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony” (Mk 16,12-16). Bardzo mocno karci niewiarę i upór Jedenastu. Zmartwychwstały może ukazywać się w innej postaci utrudniając w ten sposób rozpoznanie. Wymaga jednak wiary i od niej uzależnia zbawienie. Dlatego misja ewangelizacji jest niezbędna.


Janusz Maria Andrzejewski OP

1 Tłumaczenie Wujka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz