piątek, 4 maja 2018

Komentarz do Mk 2


Mk 2

Drugi rozdział swojej Ewangelii Marek rozpoczyna słowami: „Gdy po pewnym czasie1 wrócił do Kafarnaum, posłyszeli, że jest w domu. Zebrało się tyle ludzi, że nawet przed drzwiami nie było miejsca, a On głosił im naukę” (Mk 2,1-2). Ewangelia ukazuje nam w tym fragmencie niedogodność nauczania w domu – zbyt wielu ludzi chciało słuchać Jezusa, a chorzy, czy ich niosący nie mogą się do Jezusa docisnąć. Widać też, że najważniejsza dla samego Jezusa, jak i dla ludzi Go otaczających była Jego nauka – Ewangelia. „Wtem przyszli do Niego z paralitykiem, którego niosło czterech. Nie mogąc z powodu tłumu przynieść go do Niego, odkryli dach nad miejscem, gdzie Jezus się znajdował, i przez otwór spuścili łoże2, na którym leżał paralityk” (Mk 2,3-4). Godna podziwu jest wiara i przedsiębiorczość ludzi dążących do Jezusa z prośbą o uzdrowienia paralityka. Zadziwiająca jest też reakcja Jezusa: „Jezus, widząc ich wiarę, rzekł do paralityka: Synu3, odpuszczają ci się4 twoje grzechy” (Mk 2,5). Ze względu na wiarę ludzi, którzy go przynieśli i rozebrali nad Nim dach, Jezus odpuszcza mu grzechy – sugerując, że to jest absolutnie najważniejsze i że od tego trzeba zaczynać. „A siedziało tam kilku uczonych5 w Piśmie, którzy myśleli w sercach swoich: Czemu On tak mówi? On bluźni. Któż może odpuszczać grzechy, oprócz jednego Boga?6” (Mk 2,6-7). Nie rozumieją, czy nie chcą rozumieć, że Jezus jest Bogiem. „Jezus poznał zaraz w swym duchu, że tak myślą, i rzekł do nich: Czemu nurtują te myśli w waszych sercach?” (Mk 2,8). Poznaje to swoją Boską wiedzą. Pyta się swoich wrogów: „Cóż jest łatwiej: powiedzieć do paralityka: Odpuszczają ci się twoje grzechy, czy też powiedzieć: Wstań, weź swoje łoże i chodź? Otóż, żebyście wiedzieli, iż Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów - rzekł do paralityka: Mówię ci: Wstań, weź swoje łoże i idź do domu! On wstał, wziął zaraz swoje łoże i wyszedł na oczach wszystkich. Zdumieli się wszyscy i wielbili Boga mówiąc: Jeszcze nigdy nie widzieliśmy czegoś podobnego” (Mk 2,9-12). Powiedzieć, oczywiście można i jedno i drugie, ale uzdrowienie jest łatwiej weryfikowalne i ono potwierdza, że Jezus jest realnie złączony z Bogiem, bo gdyby tak nie było, to Bóg nie potwierdzałby odpuszczenia grzechów cudem uzdrowienia.

Potem wyszedł znowu nad jezioro. Cały lud przychodził do Niego, a On go nauczał. A przechodząc, ujrzał Lewiego, syna Alfeusza, siedzącego w komorze celnej, i rzekł do niego: Pójdź za Mną! On wstał7 i poszedł za Nim” (Mk 2,13-14). Marek podkreśla moc nauczania Jezusa i Jego słowa powołującego uczniów. „Gdy Jezus siedział8 w jego domu przy stole, wielu celników i grzeszników siedziało razem z Jezusem i Jego uczniami. Było bowiem wielu, którzy szli za Nim. Niektórzy uczeni w Piśmie, spośród faryzeuszów, widząc, że je z grzesznikami i celnikami, mówili do Jego uczniów: Czemu On je i pije z celnikami i grzesznikami? Jezus usłyszał to i rzekł do nich: Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników” (Mk 2,15-17). Jeść z kimś mogło być rozumiane jako aprobata dla jego postępowania, jako aprobata grzechu. Jezus nie usprawiedliwia grzechu, ale uważa się za lekarza zdolnego wyleczyć, nawrócić grzeszników. Nie przyszedł do uważających się za sprawiedliwych, takich, jak na przykład faryzeuszy, ale do ludzi zagubionych, zabłąkanych. Sam mówi: „Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela” (Mt 15,24).

Kolejnym zarzutem wobec Jezusa i Jego uczniów jest sprawa postów: „Uczniowie Jana i faryzeusze mieli właśnie post9. Przyszli więc do Niego i pytali: Dlaczego uczniowie Jana i uczniowie faryzeuszów poszczą, a Twoi uczniowie nie poszczą?” (Mk 2,18). Możliwe, że ludzie interesujący się Jezusem i Jego nauczaniem kierują się pragnieniem ascetyzmu i post jest dla nich probierzem świętości. Może być sprawdzianem intensywności życia duchowego. Jezus potwierdza znaczenie postu (por. Mt 6,16-18) z zastrzeżeniem konieczności unikania ostentacji i zakłamania. W odpowiedzi na zarzut przekazuje wiadomość o wyjątkowości swojej osoby: „Czy goście weselni10 mogą pościć, dopóki pan młody11 jest z nimi? Nie mogą pościć, jak długo pana młodego mają u siebie. Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy, w ów dzień, będą pościć” (Mk 2,19-20). To Jezus jest „panem młodym” przynoszącym radość i na czas Jego obecności post ma być wstrzymany. Czas życia z Jezusem to czas zaślubin, czas radości i wesela, to okres „miodowy” Jego uczniów. Po śmierci Jezusa, czy wręcz w dzień upamiętniający Jego śmierć – post jest przez Niego zalecany.

Jezus tłumaczy to w sposób następujący: „Nikt nie przyszywa łaty z surowego sukna do starego ubrania. W przeciwnym razie nowa łata obrywa jeszcze [część] ze starego ubrania i robi się gorsze przedarcie. Nikt też młodego wina nie wlewa do starych bukłaków. W przeciwnym razie wino rozerwie bukłaki; i wino przepadnie, i bukłaki. Lecz młode wino [należy wlewać] do nowych bukłaków” (Mk 2,21-22). Jezus pragnie zachować swoich uczniów przed szkodliwym wpływem starych zwyczajów religijnych. Nie zamierza reformować, czy naprawiać faryzeuszy, czy uczniów Jana. Tworzy nową rzeczywistość chrześcijaństwa. Napełnia swoich uczniów Duchem Świętym, który jest jak młode wino (por. Dz 2,13-15) rozsadzające stare struktury.

Niezachowywanie szabatu jest kolejnym zarzutem wobec uczniów Jezusa: „Pewnego razu, gdy Jezus przechodził w szabat wśród zbóż, uczniowie Jego zaczęli po drodze zrywać kłosy. Na to faryzeusze rzekli do Niego: Patrz, czemu oni robią w szabat to, czego nie wolno?” (Mk 2,23-24). Ten zarzut staje się dla Jezusa okazją do kolejnej, ważnej nauki: „Czy nigdy nie czytaliście, co uczynił Dawid, kiedy znalazł się w potrzebie, i był głodny on i jego towarzysze? Jak wszedł do domu Bożego za Abiatara12, najwyższego kapłana, i jadł chleby pokładne, które tylko kapłanom jeść wolno; i dał również swoim towarzyszom. I dodał: To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu. Zatem Syn Człowieczy jest panem szabatu” (Mk 2,25-28). Chleby pokładne należą do Boga i może On je ofiarować komu zechce. Teksty Wj 20,10; 23,12; Pwt 5,14 ukazują szabat jako święto ustanowione dla człowieka, by ten odpoczął13. W odróżnieniu od faryzeuszy, Jezus nie zgadza się na paraliżującą społeczeństwo interpretację szabatu. Widać to na przykład w Jego pytaniu: „Co wolno w szabat: uczynić coś dobrego czy coś złego? Życie ocalić czy zabić?” (Mk 3,4). Uważa się za Pana szabatu – bo jest Bogiem i chce służyć ludziom, również za pośrednictwem instytucji szabatu.



Janusz Maria Andrzejewski OP

1 Dosłownie „po kilku dniach” – di'hemeron.

2 Greckie (pochodzenia macedońskiego) słowo krabbatos oznacza prawdopodobnie „nosze” lub „matę”. W języku łacińskim odpowiednikiem tego słowa jest: „grabatus”.

3 Dosłownie: teknon, tzn. „dziecko”.

4 TB podaje czasownik w czasie perfekt: afeontai, tzn. „odpuszczone są”.

5 Dosłownie: grammateus, tzn. „pisarz, sekretarz”.

6 Stary Testament ukazuje Boga przebaczającego grzechy, np: Iz 43,25: „Ja, właśnie Ja przekreślam twe przestępstwa i nie wspominam twych grzechów” i Ps 130,4: „Ale Ty udzielasz przebaczenia, aby Cię otaczano bojaźnią”.

7 „Wstać” i „powstać z martwych” - w tym wypadku w sensie duchowego nawrócenia Mateusza wyraża jedno greckie słowo: anistemi.

8 Grecki czasownik katakeimai oznacza dosłownie „leżeć”. Może być użyte do wskazania na pozycję półleżącą, np. w czasie posiłku.

9 Żydzi pościli w czwartek, bo według tradycji wtedy Mojżesz wszedł powtórnie na Górę Synaj i w poniedziałek, bo wtedy Mojżesz powrócił. Por. The Cambridge Bible for Schools and Colleges, Published in 1882-1921.

10 Wyrażenie greckie jest dosyć dziwne: hoi hyioi tu nymfonos, tzn. „synowie ślubnej komnaty”, czyli „drużbowie”, „osoby należące do orszaku ślubnego”.

11 Obraz Jezusa jako pana młodego występuje w katechezie Jana Chrzciciela. Mówi on o Mesjaszu: „Wy sami jesteście mi świadkami, że powiedziałem: Ja nie jestem Mesjaszem, ale zostałem przed Nim posłany. Ten, kto ma oblubienicę, jest oblubieńcem; a przyjaciel oblubieńca, który stoi i słucha go, doznaje najwyższej radości na głos oblubieńca. Ta zaś moja radość doszła do szczytu” (J 3,28-29). Ewangelizacja Jezusa jest tu przedstawiona jako zaślubiny Jezusa z tymi, którzy odpowiadają miłością na Jego miłość.

12 Według 1 Sm 21,2-7 to Achimelek, ojciec Abiatara dał chleby pokładne Dawidowi.

13 Por. Wj 23,12: „Sześć dni będziesz pracował, a dnia siódmego zaprzestaniesz pracy, aby odpoczęły twój wół i osioł i odetchnęli syn twojej niewolnicy i cudzoziemiec”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz