czwartek, 17 maja 2018

Komentarz do Mk 7


Mk 7

Siódmy rozdział Ewangelii ukazuje nam konflikt Jezusa i Jego uczniów z nauczaniem ówczesnego judaizmu: „Zebrali się u Niego faryzeusze i kilku uczonych w Piśmie, którzy przybyli z Jerozolimy. I zauważyli, że niektórzy z Jego uczniów brali posiłek nieczystymi1, to znaczy nie obmytymi rękami. Faryzeusze bowiem, i w ogóle Żydzi, trzymając się tradycji starszych, nie jedzą, jeśli sobie rąk nie obmyją, rozluźniając pięść2. I [gdy wrócą] z rynku, nie jedzą, dopóki się nie obmyją3. Jest jeszcze wiele innych [zwyczajów], które przejęli i których przestrzegają, jak obmywanie4 kubków, dzbanków, naczyń miedzianych5. Zapytali Go więc faryzeusze i uczeni w Piśmie: Dlaczego Twoi uczniowie nie postępują według tradycji starszych, lecz jedzą nieczystymi rękami?” (Mk 7,1-5). Prawdopodobnie nie chodzi im o nie zachowywanie zasad higieny, ale o postępowanie sprzeciwiające się przyjętej przez nich tradycji.

Jezus odpowiada im: „Słusznie prorok Izajasz6 powiedział o was, obłudnikach, jak jest napisane: Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi. Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji” (Mk 7,6-8). Jest to podstawowe oskarżenie Jezusa wobec religii judaizmu – zastąpienie Bożego nauczania – ludzkimi tradycjami rabinów. Jest to oskarżenie o obłudę i o niewłaściwy kult oparty na ludzkich wymysłach.

Ilustruje to rabiniczną zasadą odmawiania pomocy rodzicom: „Umiecie dobrze uchylać przykazanie Boże, aby swoją tradycję zachować. Mojżesz tak powiedział: Czcij ojca swego i matkę swoją, oraz: Kto złorzeczy ojcu lub matce, niech śmiercią zginie. A wy mówicie: Jeśli kto powie ojcu lub matce: Korban, to znaczy darem [złożonym w ofierze] jest to, co by ode mnie miało być wsparciem dla ciebie - to już nie pozwalacie mu nic uczynić dla ojca ni dla matki. I znosicie słowo Boże przez waszą tradycję, którąście sobie przekazali. Wiele też innych tym podobnych rzeczy czynicie” (Mk 7,9-13). Jasne, że tak potężne oskarżenia wobec judaizmu doprowadzą do znienawidzenia Jezusa.

Potem przywołał znowu tłum do siebie i rzekł do niego: Słuchajcie Mnie, wszyscy, i zrozumiejcie! Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym; lecz co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka nieczystym. Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha!” (Mk 7,14-16). Rozliczne przepisy judaizmu dotyczyły czystości rytualnej i jej zachowywania. Dla Jezusa nieczystość jest związana z sercem człowieka, a nie z tym, co go otacza: „Gdy się oddalił od tłumu i wszedł do domu, uczniowie pytali Go o to przysłowie. Odpowiedział im: I wy tak niepojętni jesteście? Nie rozumiecie, że nic z tego, co z zewnątrz wchodzi do człowieka, nie może uczynić go nieczystym; bo nie wchodzi do jego serca, lecz do żołądka i na zewnątrz się wydala7. Tak uznał wszystkie potrawy za czyste8. I mówił dalej: Co wychodzi z człowieka, to czyni go nieczystym. Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość9, obelgi10, pycha, głupota. Całe to zło z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym” (Mk 7,17-23). Wydaje się oczywiste, że w ten sposób Jezus zwraca uwagę na zło, które do serca wprowadzamy z zewnątrz.

Po tym sporze Jezus wychodzi z Palestyny: „Wybrał się stamtąd i udał się w okolice Tyru i Sydonu. Wstąpił do pewnego domu i chciał, żeby nikt o tym nie wiedział, lecz nie mógł pozostać w ukryciu. Wnet bowiem usłyszała o Nim kobieta, której córeczka była opętana przez ducha nieczystego. Przyszła, upadła Mu do nóg, a była to poganka, Syrofenicjanka rodem, i prosiła Go, żeby złego ducha11 wyrzucił z jej córki. Odrzekł jej: Pozwól wpierw nasycić się dzieciom; bo niedobrze jest zabrać chleb dzieciom, a rzucić psom. Ona Mu odparła: Tak, Panie, lecz i szczenięta pod stołem jadają z okruszyn dzieci. On jej rzekł: Przez wzgląd na te słowa idź, zły duch opuścił twoją córkę. Gdy wróciła do domu, zastała dziecko leżące na łóżku, a zły duch wyszedł” (Mk 7,24-30). Jezus uważa, że jest posłany tylko do ludzi zagubionych z Izraela (por. Mt 7,6; 15,24). Wobec wielkiej pokory kobiety uwalnia jej córkę od demona.

Rozdział kończy się wspaniałym cudem przywrócenia słuchu i mowy głuchoniememu: „Znowu opuścił okolice Tyru i przez Sydon przyszedł nad Jezioro Galilejskie, przemierzając posiadłości Dekapolu. Przyprowadzili Mu głuchoniemego i prosili Go, żeby położył na niego rękę. On wziął go na bok, osobno od tłumu, włożył palce w jego uszy i śliną dotknął mu języka12; a spojrzawszy w niebo, westchnął i rzekł do niego: Effatha13, to znaczy: Otwórz się! Zaraz otworzyły się jego uszy, więzy języka się rozwiązały i mógł prawidłowo mówić. [Jezus] przykazał im, żeby nikomu nie mówili. Lecz im bardziej przykazywał, tym gorliwiej to rozgłaszali. I pełni zdumienia mówili: Dobrze uczynił wszystko. Nawet głuchym słuch przywraca i niemym mowę” (Mk 7,31-37).



Janusz Maria Andrzejewski OP

1 Grecki przymiotnik koinos ma znaczenie „wspólny”. Może też oznaczać „pospolity, nieczysty”.

2 Tekst oryginalny: me pygme nipsontai dosłownie znaczy: „jeśli pięścią nie obmyją”.

3 Grecki czasownik baptizo ma znaczenie „zanurzać, chrzcić”. Chodzi prawdopodobnie o obmycie rytualne.

4 Grecki rzeczownik baptismos ma znaczenie „zanurzenie w wodzie, obmycie”.

5 NA dodaje kai klinon – „i łóżek”.

6 Iz 29,13: „Wyrzekł Pan: Ponieważ ten lud zbliża się do Mnie tylko w słowach, i sławi Mnie tylko wargami, podczas gdy serce jego jest z dala ode Mnie; ponieważ cześć jego jest dla Mnie tylko wyuczonym przez ludzi zwyczajem”. W Ewangelii mamy cytat z wersji greckiej LXX.

7 Tekst oryginalny brzmi: eis ton afedrona ekporeuetai, tzn. „i wychodzi do ustępu”.

8 Tekst oryginalny brzmi: katharizon panta ta bromata, tzn. „oczyszczając wszystkie pokarmy”.

9 Tak BT tłumaczy grecki zwrot ofthalmos poneros, tzn. „złe oko” – tzn. jedną z praktyk czarnej magii.

10 Tak BT tłumaczy grecki rzeczownik blasfemia, tzn. „bluźnierstwo”.

11 Tak BT tłumaczy grecki rzeczownik daimonion, czyli „demon”.

12 Tekst oryginalny brzmi: kai ptysas hepsato tes glosses autu, tzn. „i splunąwszy dotknął jego języka”.

13 To słowo pochodzi od aramejskiego czasownika petach, oznaczającego „otwierać”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz