Konferencja III - Dary Ducha Świętego
W porządku wstępującym odnajdujemy najpierw dar bojaźni Bożej. To nie bojaźń światowa znana jako ludzki szacunek. To coś o wiele wyżej niż tzw. bojaźń niewolnicza, przez którą boimy się kary Bożej. To bojaźń synowska, którą odnajdujemy i w aniołach i w Jezusie również po zmartwychwstaniu. To jak mówi Pismo „Zasadą mądrości bojaźń Pana” (Ps 111,10). Odpowiada mu błogosławieństwo ubogich, którzy odrywają swoje serca od światowych przyjemności i od zaszczytów.
Dar pobożności uzupełnia niedostatki cnoty pobożności, w której czcimy Boga rozumem oświeconym wiarą. Nie ma w tej cnocie tego duchowego porywu ani gorliwości charakterystycznej dla tego daru, który nie pozwala nam zatrzymywać się na uczuciowych pociechach i pozwala korzystać z duchowych oschłości, które pomagają nam być bardziej bezinteresownymi i bardziej duchowymi. Święty Paweł pisze: „otrzymaliście ducha usynowienia, w którym krzyczymy Abba! Ojcze!” (Rz 8,15). Ten dar jest szczególnie widoczny w modlitwie odpoczynku, w której wola jest pociągnięta przez Boga chociaż umysł musi walczyć z rozproszeniami. Ten dar w swojej łagodności upodabnia nas do Jezusa łagodnego i pokornego sercem i jako owoc ma błogosławieństwo łagodnych, którzy posiądą ziemię. Ten dar jest bardzo widoczny w życiu świętych Bernarda i Franciszka Salezego.
Dar wiedzy znany również jako dar umiejętności pozwala w pobożności uniknąć złudzeń i dominuje nad wyobraźnią i sentymentalizmem. Jest nazywany dotykiem nadprzyrodzonym i usprawnia nas do zrównoważonego osądu spraw ludzkich. Pozwala namacalnie poznać marność wszystkiego co przemija i nieskończony wymiar grzechu śmiertelnego. Daje Bożą wiedzę o dobru i o złu. Według świętego Augustyna owocuje on w błogosławieństwie płaczących. Ten dar prowadzi do zrównoważenia między załamującym pesymizmem i lekkim i próżnym optymizmem. Święty Dominik płakał widząc stan dusz, którym niósł Słowo Boże.
Dar mocy. „Powyżej daru wiedzy według wyliczenia Izajasza przychodzi dar mocy. Dlaczego? Ponieważ nie wystarcza umieć odróżnić dobro od zła, konieczna jest moc aby uniknąć jednego i czynić drugie wytrwale i bez zniechęcenia. Z tym darem Ducha świętego są związane słowa świętego Pawła: „W końcu bądźcie mocni w Panu - siłą Jego potęgi. Obleczcie pełną zbroję Bożą, byście mogli się ostać wobec podstępnych zakusów diabła. Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich. Dlatego weźcie na siebie pełną zbroję Bożą, abyście w dzień zły zdołali się przeciwstawić i ostać, zwalczywszy wszystko” (Ef 6,10-13). „Dar mocy podnosi naszą odwagę w niebezpieczeństwie i pomaga cierpliwości w długich próbach. Był siłą męczenników”. Według świętego Augustyna ten dar owocuje w błogosławieństwie spragnionych sprawiedliwości.
Dar rady. „W trudnych warunkach, w których pomaga dar mocy koniecznym jest uniknięcie zuchwałości, która jest cechą fanatyków. Konieczny jest dar jeszcze wyższy, tj. dar rady. Wobec ludzi przebiegłych jak pogodzić prostotę gołębia i roztropność węża?” (por. Mt 10,16). Duch Święty poprowadzi nas do przełożonych, do naszego spowiednika by szukać mądrej, zrównoważonej rady ale w sposób bardziej intymny pomoże nam „nie powiedzieć słowa mniej czy bardziej przeciwnego miłości”, słowa drażniącego czy wręcz raniącego. Ten dar odpowiada Jezusowemu błogosławieństwu dla miłosiernych, „którzy są dobrymi doradcami, zapominającymi o sobie by podnieść przygnębionych i grzeszników”.
Dar rozumu. Tak jak dar rady jest nam dany by dopomóc cnocie roztropności, tak dar rozumu ma za zadanie dopomóc cnocie wiary. „Dusza prosta pochylona przed Bogiem zrozumie tajemnice Wcielenia, Odkupienia, Eucharystii nie po to by je tłumaczyć, czy o nich mówić - ale by nimi żyć. To Duch święty daje to zrozumienie przenikliwe i żywe prawd wiary, które umożliwia dostrzeżenie wzniosłego piękna słów Jezusa. Ten dar istnieje w duszach o wielkiej czystości serca i intencji; odpowiada według świętego Augustyna błogosławieństwu czystego serca, które zobaczy Boga” (por. Mt 5,8).
Dar mądrości. To dar określający „promieniowanie” miłości na nasze poznanie Boga i świata. W Bogu, który jest Miłością możemy przez tzw. współodczuwanie, na mocy wspólnej nam miłości „spojrzeć” po Bożemu na rzeczywistość - ciepło i serdecznie. Możemy „dostrzec” piękno Bożych prawd. Tej mądrości przeciwstawia się głupota, o której często mówi święty Paweł. Jest to sądzenie w duchu tego świata o sprawach duchowych i nazywanie „głupim” tego czego się nie rozumie - bo się tym nie żyje. Tak na przykład „mądrość krzyża dla ginących jest szaleństwem a dla nas, zbawianych jest mocą Bożą” (1 Kor 1,18). Podobnie dla głupich, tzn. pozbawionych Bożej mądrości głoszenie Słowa Bożego jest głupotą, a Bogu spodobało się właśnie w ten sposób zbawiać wierzących (por. 1 Kor 1,21). Dla pogan, Chrystus ukrzyżowany jest głupotą a dla nas jest Mocą Bożą i Mądrością Bożą (por. 1 Kor 1,24). Dar mądrości jest podstawą kontemplacji, prowadzi do spokojnego zjednoczenia z Bogiem. Święty Augustyn łączy ten dar z błogosławieństwem dla czyniących pokój, tzn. dla zachowujących pokój nawet gdy inni się niepokoją i załamują i potrafiących ten Boży pokój przekazywać.
Jak otwierać się na to cudowne działanie Ducha świętego? Ojciec Reginald Garrigou-Lagrange OP pisze: „By być posłusznymi Duchowi świętemu jest konieczne po pierwsze usłyszeć Jego głos. Dla tego konieczne jest skupienie, dystans wobec świata i wobec siebie samego, czujność wobec własnego serca, umartwienie własnej woli i własnego sądu. Jest pewne, że jeśli nie ma wewnętrznego skupienia, jeśli głos zbyt ludzkich uczuć przeszkadza - to nie możemy usłyszeć natchnień Wewnętrznego Mistrza. I właśnie dlatego Pan tak głęboko przemienia naszą uczuciowość, w pewnym sensie ją krzyżuje aby zamilkła i by w pełni się poddała woli natchnionej miłością. Jest pewne, że gdy z przyzwyczajenia jesteśmy zatroskani o nas samych, to usłyszymy siebie samych albo co jeszcze gorsze - głos perfidny, bardziej niebezpieczny, który próbuje sprowadzić nas na manowce. Dlatego Nasz Pan zachęca nas byśmy umarli dla nas samych jak ziarenko pszenicy złożone pod ziemią”.
Duch święty ożywia posłuszeństwo i czyni je prawdziwym. Tak posłuszeństwo wobec rodziców, jak wobec kierownika duchowego jak i wobec przełożonych zakonnych. Bez Jego obecności łatwo o zwyrodnienie w ślepym i martwym posłuszeństwie. Szczególnie poprzez dar rady pozwala On na wchodzenie z miłością w racje w pierwszym momencie dla nas nie zrozumiałe, a poprzez dar mocy pozwala w duchu tejże samej miłości wypełniać nasze zadania nie byle jak ale z sercem pragnącym jak najdoskonalej wypełnić Wolę rozpoznaną jako Bożą.
Nasza roztropność bez wewnętrznego żaru Ducha świętego często degeneruje się w małoduszności idącej w parze z fałszywą pokorą. Duch święty oczywiście nie prowadzi do lekkomyślności ale pozwala spojrzeć głębiej, pozwala dojrzeć w mądrości krzyża sens naszych niepowodzeń i cierpień.
Wydaje mi się być prawdą bardzo istotną obecność Ducha świętego w naszym życiu. Tak długo jak znajdujemy się w stanie łaski uświęcającej a więc i teraz i po śmierci, a więc nawet i w czyśćcu możemy liczyć na Jego ożywiającą i pocieszającą Obecność.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz