wtorek, 20 kwietnia 2021

Pneumatologia Listu do Rzymian świętego Pawła Apostoła

 

Pneumatologia Listu do Rzymian

W Liście do Rzymian mamy wiele pięknych tekstów opisujących działanie Ducha Świętego w Kościele. Warto im się przyjrzeć.


Duch Uświęcenia

Pierwszym z nich jest Rz 1,3-4: „[Jest to Ewangelia] o Jego Synu - pochodzącym według ciała z rodu Dawida, a ustanowionym według Ducha Świętości1 przez powstanie z martwych pełnym mocy Synem Bożym - o Jezusie Chrystusie, Panu naszym”. Jezus został ukazany w pełni swojej mocy Syna Bożego dopiero po swoim zmartwychpowstaniu przez posłanie Ducha Świętego. Według świętego Piotra, Jezus dopiero po swoim wniebowstąpieniu chrzci w Duchu Świętym: „Tego właśnie Jezusa wskrzesił Bóg, a my wszyscy jesteśmy tego świadkami. Wyniesiony na prawicę Boga, otrzymał od Ojca obietnicę Ducha Świętego i zesłał Go2, jak to sami widzicie i słyszycie” (Dz 2,32-34).

Duch uświęcenia – to ten, który prowadzi do świętości, który jest posłany razem z Jezusem. Katechizm Kościoła Katolickiego stwierdza: „Gdy Ojciec posyła swoje Słowo, posyła zawsze swoje Tchnienie: jest to wspólne posłanie, w którym Syn i Duch Święty są odrębni, ale nierozdzielni. Oczywiście, Chrystus jest Tym, który ukazuje się, On, Obraz widzialny Boga niewidzialnego, ale objawia Go Duch Święty. Jezus jest Chrystusem, „namaszczonym”, ponieważ Duch Święty jest Jego namaszczeniem i wszystko, co dokonuje się od chwili Wcielenia, wypływa z tej pełni”3.


Obrzezanie w Duchu

Dzieje Apostolskie ukazują nam dramatyczny konflikt w pierwotnym chrześcijaństwie. Wyznawcy judaizmu uważali, że obrzezanie i zachowywanie przepisów ich religii jest konieczne do zbawienia: „Niektórzy przybysze z Judei nauczali braci: Jeżeli się nie poddacie obrzezaniu według zwyczaju Mojżeszowego, nie możecie być zbawieni” (Dz 15,1). Ci Żydzi opierali się na Bożym przymierzu zawartym przez Boga z Abrahamem nakazującym obrzezanie: „Przymierze, które będziecie zachowywali między Mną a wami, czyli twoim przyszłym potomstwem, polega na tym: wszyscy wasi mężczyźni mają być obrzezani” (Rdz 17,10).

Przeciwstawia się im święty Piotr: „Bóg, który zna serca, zaświadczył na ich korzyść, dając im Ducha Świętego tak samo jak nam. Nie zrobił żadnej różnicy między nami a nimi, oczyszczając przez wiarę ich serca. Dlaczego więc teraz Boga wystawiacie na próbę, wkładając na uczniów jarzmo, którego ani ojcowie nasi, ani my sami nie mieliśmy siły dźwigać. Wierzymy przecież, że będziemy zbawieni przez łaskę Pana Jezusa tak samo jak oni” (Dz 15,8-11). Dar Ducha Świętego jest podstawowym znakiem zbawczej woli Boga.

Paweł opiera się na tradycji proroków wskazujących na konieczność wewnętrznej przemiany człowieka, którą nazywali obrzezaniem serca i uszu: „Do kogo mam mówić i kogo ostrzegać, aby posłuchali? Oto ucho ich jest nieobrzezane, tak że nie mogą pojąć. Oto słowo Pańskie wystawione jest u nich na urąganie, nie mają w nim upodobania” (Jr 6,10). Mówi w Liście do Rzymian: „Obrzezanie posiada wprawdzie wartość, jeżeli zachowujesz Prawo. Jeżeli jednak przekraczasz Prawo będąc obrzezanym, stajesz się takim, jak nieobrzezany. Jeżeli zaś nieobrzezany zachowuje przepisy Prawa, to czyż jego brak obrzezania nie będzie mu oceniony na równi z obrzezaniem? I tak ten, który od urodzenia jest nieobrzezany, a wypełnia Prawo, będzie sądził ciebie, który, mimo że masz księgę Prawa i obrzezanie, przestępujesz Prawo. Bo Żydem nie jest ten, który nim jest na zewnątrz, ani obrzezanie nie jest to, które jest widoczne na ciele, ale prawdziwym Żydem jest ten, kto jest nim wewnątrz, a prawdziwym obrzezaniem jest obrzezanie serca, duchowe4, a nie według litery. I taki to otrzymuje pochwałę nie od ludzi, ale od Boga” (Rz 2,28-29).

Obrzezanie „w literze” to wypełnienie formalnego przepisu, obrzędu, które zbyt często nie miało realnego wpływu na serce i na ducha człowieka. Obrzezanie w Duchu – to Nowe Przymierze, zapowiedziane w proroctwie Jeremiasza: „Lecz takie będzie przymierze, jakie zawrę z domem Izraela po tych dniach - wyrocznia Pana: Umieszczę swe prawo w głębi ich jestestwa i wypiszę na ich sercu. Będę im Bogiem, oni zaś będą Mi narodem” (Jr 31,33).

Mamy tu konfrontację tego co zewnętrzne i tego co ukryte – podobnie jak w nauczaniu Jezusa, który preferuje to, co ukryte: „Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie” (Mt 6,5-6).

Słowa świętego Pawła można też odczytywać w kontekście słów świętego Szczepana z jego mowy przez sanhedrynem: „Twardego karku i nieobrzezanych serc i uszu, wy się zawsze sprzeciwiacie Duchowi Świętemu, jak ojcowie wasi, tak też i wy!5” (Dz 7,51). Drogą do zbawienia jest posłuszeństwo Duchowi Świętemu i Jego prowadzeniu. Nieposłuszeństwo, równoznaczne z buntem wobec Boga można określać nieobrzezaniem serca i uszu.

To Duch Święty wprowadza do Narodu Wybranego przez obrzezanie serca. To obrzezanie jest widoczne w jego skutkach – przede wszystkim w miłości, do której jesteśmy powołani. Już Księga Powtórzonego Prawa przepowiadała: „Pan, Bóg twój, dokona obrzezania twego serca i serca twych potomków, żebyś miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, po to, abyś żył” (Pwt 30,6). Przypomina to chrzest w Duchu Świętym, bo to On daje prawdziwą miłość (por. Rz 5,5). „Nowy Izrael” (por. Ga 6,15-16) – to właśnie ludzie z obrzezanym sercem, ochrzczeni w Duchu.

Mówi Paweł: „My bowiem jesteśmy prawdziwie ludem obrzezanym - my, którzy sprawujemy kult w Duchu Bożym i chlubimy się w Chrystusie Jezusie, a nie pokładamy ufności w ciele” (Flp 3,3). Istotne jest tu przejście od kultu cielesnego – według „litery” do kultu w Duchu, o którym mówił Jezus do Samarytanki: „Nadchodzi jednak godzina, owszem już jest, kiedy to prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie, a takich to czcicieli chce mieć Ojciec. Bóg jest duchem: potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie” (J 4,23-24).

Istotne jest tu przeciwstawienie „Ducha” i „litery”. Mówi święty Paweł: „Nie żebyśmy uważali, że jesteśmy w stanie pomyśleć coś sami z siebie, lecz [wiemy, że] ta możność nasza jest z Boga. On też sprawił, żeśmy mogli stać się sługami Nowego Przymierza, przymierza nie litery, lecz Ducha; litera bowiem zabija, Duch zaś ożywia” (2 Kor 3,5-6). „Litera” – to symbol starego prawa interpretowanego bezdusznie w ówczesnym judaizmie. To prawo karało za niewypełnianie przepisów, ale nie dawało łaski koniecznej do ich wypełniania. „Duch” – to określenie nowego prawa – prawa Ducha życia (por. Rz 8,2). To nowe prawo jest „zapisane” w sercu chrześcijanina i jest połączone z ożywiającym działaniem Ducha Świętego.


Miłość

Pisze święty Paweł: „Dostąpiwszy więc usprawiedliwienia przez wiarę, zachowajmy6 pokój z Bogiem przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, dzięki któremu uzyskaliśmy przez wiarę dostęp do tej łaski, w której trwamy i chlubimy się nadzieją chwały Bożej. Ale nie tylko to, lecz chlubimy się także z ucisków, wiedząc, że ucisk wyrabia wytrwałość, a wytrwałość - wypróbowaną cnotę7, wypróbowana cnota zaś - nadzieję. A nadzieja zawieść nie może8, ponieważ miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany” (Rz 5,1-5). Święty Paweł mówi tu o nadziei chwały Bożej tych, którzy trwają w łasce osiągniętej przez usprawiedliwienie otrzymane dzięki wierze. Podstawą tej nadziei jest życie w miłości otrzymanej od Ducha Świętego, bo bez miłości nie ma zbawienia.

Bóg obiecał prorokowi Joelowi wylanie Ducha: „I wyleję potem Ducha mego na wszelkie ciało, a synowie wasi i córki wasze prorokować będą, starcy wasi będą śnili, a młodzieńcy wasi będą mieli widzenia. Nawet na niewolników i niewolnice wyleję Ducha mego w owych dniach” (Jl 3,1-2). Ten dar Ducha jest przeznaczony dla prorokowania, bo nadprzyrodzone poznawanie i przekazywanie prawdy jest podstawowe dla zbawienia człowieka i dla budowy Kościoła. Również Paweł twierdzi: „Starajcie się posiąść miłość, troszczcie się o dary duchowe, szczególnie zaś o dar proroctwa! Ten bowiem, kto mówi językiem, nie ludziom mówi, lecz Bogu. Nikt go nie słyszy, a on pod wpływem Ducha mówi rzeczy tajemne. Ten zaś, kto prorokuje, mówi ku zbudowaniu ludzi, ku ich pokrzepieniu i pociesze. Ten, kto mówi językiem, buduje siebie samego, kto zaś prorokuje, buduje Kościół” (1 Kor 14,1-4). Tym samym obrazem „wylewania” posługuje się Księga Syracha: „Dlatego Pan cierpliwy jest dla ludzi i wylał na nich swoje miłosierdzie” (Syr 18,11).

Najważniejszym darem Boga dla człowieka jest Duch Święty. Tak o Nim mówi Jezus: „Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą” (Łk 11,13). To On rozlewa miłość Bożą, przez którą Bóg nas przemienia, upodabnia do samego siebie, bo On jest Miłością (por. 1 J 4,8.16). Mówi święty Paweł: „Albowiem w Chrystusie Jezusie ani obrzezanie, ani jego brak nie mają żadnego znaczenia, tylko wiara, która działa przez miłość” (Ga 5,6). Przez wiarę umysł otwiera się na prawdę, a przez miłość na dobro, na świętość. Dzięki miłości możemy dobro przyjmować i nim obdarowywać.

Pięknie pisze święty Tomasz z Akwinu: „Wiadomo, że według prawa natury miłowany jest w miłującym. Stąd ten, kto kocha Boga, ma Go niejako w sobie: „Kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim”. Leży w naturze miłości, że miłującego przemienia ona w miłowanego. Jeśli kochamy Boga, nabieramy cech boskich: „Ten, kto łączy się z Panem, jest z Nim jednym duchem”. Św. Augustyn mówi: „Jak dusza jest życiem ciała, tak Bóg jest życiem duszy”. Tak też i dusza dokonywa czynów cnotliwych i doskonałych, kiedy działa pod wpływem miłości, dzięki której Bóg przebywa w duszy. Natomiast bez miłości dusza niczego nie może uczynić: „Kto nie miłuje, trwa w śmierci”. Trzeba nam jednak wiedzieć, że choćby ktoś miał dary Ducha Świętego, nie miał jednak miłości, to także nie będzie miał życia. Czy to bowiem będzie dar języków, czy dar wiary, czy jakikolwiek inny, bez miłości życia nie da. Choćby bowiem martwe ciało przybrać złotem i drogimi kamieniami, to i tak martwe pozostanie”9.


Duch i litera

Nieco dalej święty Paweł pisze: „Teraz zaś straciło moc10 nad nami Prawo, gdy umarliśmy temu, co trzymało nas w jarzmie, tak, że możemy pełnić służbę w nowym duchu, a nie według przestarzałej litery11” (Rz 7,6).

Podobnie jak w Rz 2,29 mamy tu konfrontację między przestarzałą literą, czyli prawem ówczesnego judaizmu i nowością działania Ducha, który prowadzi każdego indywidualnie w miłości. Duch wyprowadza ze stereotypów i prowadzi do prawdziwej nowości i wolności. Jezus mówi: „Duch tchnie, kędy chce, i głos jego słyszysz, ale nie wiesz, skąd przychodzi, i dokąd idzie; tak jest z każdym, który się narodził z Ducha12” (J 3,8).

Trudne jest rozumienie śmierci wyzwalającej od Prawa – może trzeba wrócić do Rz 7,4: „Tak i wy, bracia moi, dzięki ciału Chrystusa umarliście dla Prawa, by złączyć się z innym - z Tym, który powstał z martwych, byśmy zaczęli przynosić owoc Bogu”. To chrzest jest dla chrześcijanina momentem śmierci z Chrystusem i dla Chrystusa: „Czyż nie wiadomo wam, że my wszyscy, którzyśmy otrzymali chrzest zanurzający w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć? Zatem przez chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśmy i my wkroczyli w nowe życie13 - jak Chrystus powstał z martwych dzięki chwale Ojca. Jeżeli bowiem przez śmierć, podobną do Jego śmierci, zostaliśmy z Nim złączeni w jedno, to tak samo będziemy z Nim złączeni w jedno przez podobne zmartwychwstanie. To wiedzcie, że dla zniszczenia grzesznego ciała dawny nasz człowiek został razem z Nim ukrzyżowany po to, byśmy już więcej nie byli w niewoli grzechu. Kto bowiem umarł, stał się wolny od grzechu. Otóż, jeżeli umarliśmy razem z Chrystusem, wierzymy, że z Nim również żyć będziemy” (Rz 6,3-8). Duch Święty przemienia i odnawia zgodnie ze słowami świętego Pawła: „Gdy zaś ukazała się dobroć i miłość Zbawiciela, naszego Boga, do ludzi, nie ze względu na sprawiedliwe uczynki, jakie spełniliśmy, lecz z miłosierdzia swego zbawił nas przez obmycie odradzające i odnawiające w Duchu Świętym, którego wylał na nas obficie przez Jezusa Chrystusa, Zbawiciela naszego” (Tt 3,4-6). Jest to uwolnienie od starego paraliżującego prawa. Jezus pyta się: „Co wolno w szabat: uczynić coś dobrego czy coś złego? Życie ocalić czy zabić? Lecz oni milczeli” (Mk 3,4).

Wydaje się, że chrzest jest zaledwie początkiem umierania dla grzechu. Późniejsze życie w Duchu jest walką ze złem, z pokusami, z wadami, jest ciągłą odnową w Duchu, by dzięki kolejnym łaskom podnosić się do nowego życia, by intensyfikować życie w Duchu Świętym.


Prawo Ducha

Albowiem prawo Ducha, który daje życie w Chrystusie Jezusie, wyzwoliło cię14 spod prawa grzechu i śmierci15” (Rz 8,2).

Czym jest „prawo Ducha życia”? Pojęcie „Ducha życia” odnajdujemy już u proroka Ezechiela. W tekście hebrajskim Ez 37,5 mamy: „Tak mówi Pan Bóg: Oto Ja wam daję ducha po to, abyście się stały żywe”, a w tekście LXX mamy: idu ego fero eis hymas pneuma zoes, to znaczy: „Oto Ja niosę wam ducha życia”. Również Ap 11,11 mówi o duchu życia: „ A po trzech i pół dniach duch życia z Boga w nich wstąpił i stanęli na nogi”. Według świętego Pawła, tym który ludziom przywraca życie jest Duch Święty: „A jeżeli mieszka w was Duch Tego, który Jezusa wskrzesił z martwych, to Ten, co wskrzesił Chrystusa z martwych, przywróci do życia wasze śmiertelne ciała mocą mieszkającego w was swego Ducha” (Rz 8,11).

Czym jest „prawo Ducha życia”? Jest to działanie Ducha Świętego, który ożywia wszystkie sfery życia człowieka, który oczyszcza od wszelkiego zła, który prowadzi do dobrego, autentycznego życia. Wszystko to dokonuje się „w Chrystusie Jezusie”. Nie poza Nim, nie niezależnie od Niego. On sam zapewnia: „Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim” (J 6,56). Jeśli trwamy w Jezusie dzięki Eucharystii, to możemy liczyć na wyzwolenie od prawa grzechu i śmierci dzięki działaniu Ducha życia.

Ciekawie pisze o tym święty Tomasz z Akwinu: „Tym zaś, co najdoskonalsze w prawie nowego Przymierza, w czym zawiera się cała jego siła, jest łaska Ducha Świętego, którą daje wiara w Chrystusa. A zatem zasadniczo prawem nowym jest sama łaska Ducha Świętego, udzielana wiernym Chrystusowym. Wynika to jasno ze słów Apostoła, gdy mówi: „Gdzież więc podstawa do chlubienia się? Została uchylona! Na zasadzie jakiego prawa? Czy prawa uczynków? Nie, ale przez prawo wiary”, samą bowiem łaskę wiary nazywa on prawem. A jeszcze wyraźniej powiedziane jest w Liście do Rzymian: „Albowiem prawo Ducha, które daje życie w Chrystusie Jezusie, wyzwoliło mnie spod prawa grzechu i śmierci”. Toteż i Augustyn mówi, że „jak prawo uczynków wypisane było na tablicach kamiennych, tak prawo wiary wypisane jest w sercach wierzących”. A w innym miejscu: „Czymże są prawa Boże – przez samego Boga w sercach wypisane, jeśli nie samą obecnością Ducha Świętego?”16.

Czym jest „prawo grzechu i śmierci”? Święty Paweł mówi: „W członkach zaś moich spostrzegam prawo inne, które toczy walkę z prawem mojego umysłu i podbija mnie w niewolę pod prawo grzechu mieszkającego w moich członkach. Nieszczęsny ja człowiek! Któż mnie wyzwoli z ciała, [co wiedzie ku] tej śmierci? Dzięki niech będą Bogu przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego! Tak więc umysłem służę Prawu Bożemu, ciałem zaś - prawu grzechu” (Rz 7,23-25). Jezus mówi o zniewalającej sile grzechu i o swojej władzy wyzwalania z tej niewoli: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Każdy, kto popełnia grzech, jest niewolnikiem grzechu. A niewolnik nie przebywa w domu na zawsze, lecz Syn przebywa na zawsze. Jeżeli więc Syn was wyzwoli, wówczas będziecie rzeczywiście wolni” (J 8,34-36). Podobnie mówi święty Paweł: „Czyż nie wiecie, że jeśli oddajecie samych siebie jako niewolników pod posłuszeństwo, jesteście niewolnikami tego, komu dajecie posłuch: bądź [niewolnikami] grzechu, [co wiedzie] do śmierci, bądź posłuszeństwa, [co wiedzie] do sprawiedliwości?17” (Rz 6,16).

Prawo grzechu i śmierci” można wiązać z wpływem ducha tego świata. Święty Paweł mówi: „Duch przenika wszystko, nawet głębokości Boga samego. Kto zaś z ludzi zna to, co ludzkie, jeżeli nie duch, który jest w człowieku? Podobnie i tego, co Boskie, nie zna nikt, tylko Duch Boży. Otóż myśmy nie otrzymali ducha świata, lecz Ducha, który jest z Boga, dla poznania darów Bożych” (1 Kor 2,10-12). Duch świata prowadzi do poznania świata – można by go łączyć z drzewem poznania dobra i zła (por. Rdz 2,9.17). Święty Jan ostrzega przed duchem tego świata: „Nie miłujcie świata ani tego, co jest na świecie! Jeśli kto miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca. Wszystko bowiem, co jest na świecie, a więc: pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha tego życia nie pochodzi od Ojca, lecz od świata. Świat zaś przemija, a z nim jego pożądliwość; kto zaś wypełnia wolę Bożą, ten trwa na wieki” (1 J 2,15-17). Podobnie czyni święty Jakub: „Cudzołożnicy, czy nie wiecie, że przyjaźń ze światem jest nieprzyjaźnią z Bogiem? Jeżeli więc ktoś zamierzałby być przyjacielem świata, staje się nieprzyjacielem Boga” (Jk 4,4). Sam Jezus tak mówi do żyjących duchem świata: „Natomiast biada wam, bogaczom, bo odebraliście już pociechę waszą. Biada wam, którzy teraz jesteście syci, albowiem głód cierpieć będziecie. Biada wam, którzy się teraz śmiejecie, albowiem smucić się i płakać będziecie. Biada wam, gdy wszyscy ludzie chwalić was będą. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili fałszywym prorokom” (Łk 6,24-26).

Istotne jest właściwe rozumienie tego, co Paweł nazywa „duchem świata”. W Liście do Galatów pisze: „Łaska wam i pokój od Boga, Ojca naszego, i od Pana Jezusa Chrystusa, który wydał samego siebie za nasze grzechy, aby wyrwać nas z obecnego złego świata18, zgodnie z wolą Boga i Ojca naszego” (Ga 1,3-4), a więc duch świata odpowiada za zło tego świata, jest jego natchnieniem. Jan w swoim Pierwszym Liście stwierdza: „Wiemy, że jesteśmy z Boga, cały zaś świat leży w mocy Złego19”. Prawdopodobnie chodzi tu o złego ducha, którego Jezus nazywa „władcą tego świata”: „Teraz odbywa się sąd nad tym światem. Teraz władca tego świata20 zostanie precz wyrzucony” (J 12,31). Jezus obiecuje dar wyzwolenia spod jego mocy. List do Efezjan stwierdza: „I wy byliście umarłymi na skutek waszych występków i grzechów, w których żyliście niegdyś według doczesnego sposobu tego świata, według sposobu Władcy mocarstwa powietrza21, to jest ducha, który działa teraz w synach buntu22” (Ef 2,1-2). Duch świata ma władzę nad nieposłusznymi Bogu. Apostołowie przed Sanhedrynem stwierdzają: „Dajemy temu świadectwo my właśnie oraz Duch Święty, którego Bóg udzielił tym, którzy Mu są posłuszni” (Dz 5,32). Duch świata jest też nazywany bogiem tego świata: „A jeśli nawet Ewangelia nasza jest ukryta, to tylko dla tych, którzy idą na zatracenie, dla niewiernych, których umysły zaślepił bóg tego świata23, aby nie olśnił ich blask Ewangelii chwały Chrystusa, który jest obrazem Boga” (2 Kor 4,3-4).


Ciało i Duch

W dalszych rozważaniach istotne są pojęcia „ciała” i „ducha”. Wydaje się, że pod pojęciem „ciała” święty Paweł ukrywa to, co poddaje się prawu grzechu i śmierci, a pod pojęciem „ducha” to, co poddaje się prawu Ducha życia. Mówi święty Paweł: „On to zesłał Syna swego w ciele podobnym do ciała grzesznego i dla [usunięcia] grzechu wydał w tym ciele wyrok potępiający grzech, aby to, co nakazuje Prawo24, wypełniło się w nas, o ile postępujemy nie według ciała, ale według Ducha” (Rz 8,3-4). „Postępować według ciała” – to podporządkowywać się prawu grzechu i śmierci. „Postępować według Ducha” – to podporządkowywać się prawu Ducha życia.

Ci bowiem, którzy żyją według ciała, dążą25 do tego, czego chce ciało; ci zaś, którzy żyją według Ducha - do tego, czego chce Duch. Dążność26 bowiem ciała prowadzi do śmierci, dążność zaś Ducha - do życia i pokoju” (Rz 8,5-6). Możliwe, że tekst mówi nie tylko o dążeniach, ale i ogólnie o myśleniu człowieka, czy jest ono myśleniem cielesnym – zgodnym z duchem świata, czy jest ono myśleniem duchowym prowadzonym przez Ducha Świętego. Żyć według ciała, to żyć z duchem świata, stosownie do prawa grzechu i śmierci. Prowadzi to do śmierci duchowej, a w konsekwencji do śmierci fizycznej. Żyć według Ducha, to żyć według Ducha Świętego, zgodnie z prawem Ducha życia i prowadzi to do autentycznego życia duchowego w pokoju z Bogiem, z ludźmi i z własnym sumieniem.

A to dlatego, że dążność ciała wroga jest Bogu, nie podporządkowuje się bowiem Prawu Bożemu, ani nawet nie jest do tego zdolna. A ci, którzy żyją według ciała, Bogu podobać się nie mogą” (Rz 8,7-8). Myślenie cielesne, zgodne z duchem świata odwodzi od Boga. Co gorsze, ludzie żyjący tak jakby Boga nie było – Bogu podobać się nie mogą, nie mogą liczyć na Jego aprobatę.

Wy jednak nie żyjecie według ciała, lecz według Ducha27, jeśli tylko Duch Boży w was mieszka. Jeżeli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten do Niego nie należy. Jeżeli natomiast Chrystus w was mieszka, ciało wprawdzie podlega śmierci ze względu na [skutki] grzechu duch jednak posiada życie na skutek usprawiedliwienia. A jeżeli mieszka w was Duch Tego, który Jezusa wskrzesił z martwych, to Ten, co wskrzesił Chrystusa z martwych, przywróci do życia wasze śmiertelne ciała mocą mieszkającego w was swego Ducha” (Rz 8,9-11). Zwrot „nie jesteście w ciele” trzeba by chyba rozumieć – nie żyjecie duchem świata, nie podporządkowujecie się jemu.

Do chrześcijan Paweł mówi: „Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was?” (1 Kor 3,16). Obecność Ducha jest podstawą tożsamości chrześcijańskiej. Skąd więc stwierdzenie: „Jeżeli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten do Niego nie należy” (Rz 8,9)? Księga Mądrości stwierdza: „Mądrość nie wejdzie w duszę przewrotną, nie zamieszka w ciele zaprzedanym grzechowi. Święty Duch karności ujdzie przed obłudą, usunie się od niemądrych myśli, wypłoszy Go nadejście nieprawości” (Mdr 1,4-5). Te słowa sugerują, że Duch występujący tu jako Mądrość, jako duch karności – pneuma paideias – pozwala człowiekowi na dobrowolny wybór zła.

Pisze święty Tomasz: „Osoba Boska "jest posłana" znaczy: "istnieje w kimś w jakiś nowy sposób"; Osoba Boska "jest dana" znaczy: "ktoś Ją posiada". Otóż jedno i drugie dzieje się jedynie dzięki łasce uświęcającej. Znamy sposób istnienia Boga wspólny wszystkim rzeczom tak, jak przyczyna jest w skutkach, które mają udział w jej dobroci, mianowicie swoją istotą, potęgą i obecnością. Jednakowoż ponad tym wspólnym sposobem jest jeszcze jeden szczególny, który przysługuje stworzeniu rozumnemu; według niego, jak się to przyjęło mówić: Bóg jest w nim tak, jak rzecz poznana jest w poznającym, a rzecz miłowana jest w miłującym; ponieważ zaś działaniem swoim: poznaniem i miłowaniem, stworzenie rozumne dosięga samego Boga, dlatego o tym szczególnym sposobie powiadamy, że według niego Bóg nie tylko jest w stworzeniu rozumnym, ale coś więcej: mieszka w nim jak w swojej świątyni. Tak więc żaden inny skutek nie może być racją, dla której by Osoba Boska w nowy sposób była w stworzeniu rozumnym, jak tylko łaska uświęcająca. Zatem jedynym celem posłania i pochodzenia w czasie Osoby Boskiej jest łaska uświęcająca. Do tego: wtedy dopiero możemy powiedzieć o rzeczy, że ją posiadamy gdy wolno nam jej swobodnie używać i nią się cieszyć. Otóż li tylko dzięki łasce uświęcającej mamy możność cieszenia się posiadaniem Osoby Boskiej. Zaznaczmy jednak, że w tymże darze łaski uświęcającej, człowiek otrzymuje Ducha Świętego, i że przezeń Duch Święty mieszka w nas. Dlatego też nie kto inny ale sam Duch Święty jest nam dany i posłany”28.

Obecność Ducha Bożego możemy rozpoznać dzięki kryterium owoców Ducha. Mówi Jezus: „Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Poznacie ich po ich owocach. Czy zbiera się winogrona z ciernia, albo z ostu figi? Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce. Nie może dobre drzewo wydać złych owoców ani złe drzewo wydać dobrych owoców. Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone. A więc: poznacie ich po ich owocach” (Mt 7,15-20). Kto żyje duchem świata, z konieczności przynosi złe owoce: „Jest zaś rzeczą wiadomą, jakie uczynki rodzą się z ciała: nierząd, nieczystość, wyuzdanie, uprawianie bałwochwalstwa, czary, nienawiść, spór, zawiść, wzburzenie, niewłaściwa pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, zazdrość, pijaństwo, hulanki i tym podobne. Co do nich zapowiadam wam, jak to już zapowiedziałem: ci, którzy się takich rzeczy dopuszczają, królestwa Bożego nie odziedziczą” (Ga 5,19-21). Żyjąc w Duchu mamy możliwość przynoszenia owoców, do wykształcania w sobie cnót, które wskazują na Jego obecność.

Mówi święty Paweł: „Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie29” (Ga 5,22-23). Autentyczna miłość do Boga, do bliźniego i do siebie samego wskazuje na przemieniającą obecność Ducha. Jezus raduje się w Duchu (por. Łk 10,21) – podobnie jak i Jego uczniowie (por. Łk 10,17). Jezus oferuje nam swój pokój (por. J 14,27). O cierpliwości mówi Jezus: „Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je” (Mt 16,24-25). Dobroć Jezusa widzimy w następującej scenie: „Lecz Jezus przywołał swoich uczniów i rzekł: Żal Mi tego tłumu! Już trzy dni trwają przy Mnie, a nie mają co jeść. Nie chcę ich puścić zgłodniałych, żeby kto nie zasłabł w drodze” (Mt 15,32). Podobnie na obecność Ducha w człowieku wskazują inne z Jego owoców – może szczególnie charyzmatyczna wiara – pistis, która umożliwia kontakt z żywym Bogiem i korzystanie z Jego pomocy30. O łagodności mówi Jezus: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy31 i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych” (Mt 11,28-29). Opanowanie Jezusa widzimy w Jego polemice z faryzeuszami: „Wówczas przyprowadzono Mu opętanego, który był niewidomy i niemy. Uzdrowił go, tak że niemy mógł mówić i widzieć. A wszystkie tłumy pełne były podziwu i mówiły: Czyż nie jest to Syn Dawida? Lecz faryzeusze, słysząc to, mówili: On tylko przez Belzebuba, władcę złych duchów, wyrzuca złe duchy. Jezus, znając ich myśli, rzekł do nich: Każde królestwo, wewnętrznie skłócone, pustoszeje. I żadne miasto ani dom, wewnętrznie skłócony, się nie ostoi. Jeśli szatan wyrzuca szatana, to sam ze sobą jest skłócony, jakże się więc ostoi jego królestwo? I jeśli Ja przez Belzebuba wyrzucam złe duchy, to przez kogo je wyrzucają wasi synowie? Dlatego oni będą waszymi sędziami. Lecz jeśli Ja mocą Ducha Bożego wyrzucam złe duchy, to istotnie przyszło do was królestwo Boże. Albo jak może ktoś wejść do domu mocarza, i sprzęt mu zagrabić, jeśli mocarza wpierw nie zwiąże? I dopiero wtedy dom Jego ograbi. Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; i kto nie zbiera ze Mną, rozprasza” (Mt 12,22-30). Panowanie nad sobą, nad swoimi uczuciami i odruchami jest owocem Ducha i wskazuje na Jego obecność.

Dodaje Paweł: „Jeżeli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten do Niego nie należy” (Rz 8,9). Z pewnością, Duch Święty pomaga każdemu z nas, bo nas kocha i chce naszego dobra, naszego szczęścia. Nie jest niestety oczywistym, jaki jest nasz do Niego stosunek? Czy Go akceptujemy i Nim żyjemy, czy też niestety, Go lekceważymy i żyjemy po swojemu. Ciekawie mówi kardynał Cantalamessa: „Trzecie wezwanie do nawrócenia znajdujemy w Apokalipsie i jest ono skierowane do Kościoła w Laodycei, który stał się letni. Chrystus mówi do niego: Bądź gorliwy i nawróć się! (...) Podobne wezwanie do gorliwości znajdujemy też w listach św. Pawła, który mówi jednak o gorliwości w Duchu. To trzecie nawrócenie nie może być bowiem skutkiem ascezy, lecz jest owocem działania Ducha Świętego. Świadectwa takiego nawrócenia znajdujemy u Ojców Kościoła, którzy często mówili o potrzebie namaszczenia Duchem, czego efektem jest „trzeźwe upojenie”, odnoszące się do Dnia Pięćdziesiątnicy, kiedy to apostołowie, na których zstąpił Duch Święty mylnie byli postrzegani jako pijani. (…) Chrzest w Duchu okazał się prostym i potężnym środkiem odnowy życia milionów wierzących w niemal wszystkich Kościołach chrześcijańskich. Nie da się zliczyć ludzi, którzy byli chrześcijanami tylko z nazwy, a dzięki temu doświadczeniu stali się chrześcijanami rzeczywistymi, oddanymi modlitwie uwielbienia i sakramentom, zaangażowanymi w ewangelizację i gotowymi podjąć się zadań duszpasterskich w parafii. Jest to prawdziwe nawrócenie od letniości do gorliwości!”32.

Duch Chrystusa jest niezbędny do życia prawdziwie chrześcijańskiego. Dlatego Jezus mówi do apostołów: „Weźmijcie Ducha Świętego!” (J 20,22). Dlatego nieustannie prosimy o dar Ducha (por. Łk 11,13) – bo chcemy należeć do Chrystusa.

Jeżeli natomiast Chrystus w was mieszka, ciało wprawdzie podlega śmierci ze względu na [skutki] grzechu duch jednak posiada życie na skutek usprawiedliwienia33” (Rz 8,10). Ważne jest dopowiedzenie z Listu do Efezjan: „Niech Chrystus zamieszka przez wiarę w waszych sercach” (Ef 3,17). Chrystus w nas zamieszkuje na miarę naszej wiary.

Proponuję następujące rozumienie terminów: ciało i duch. Ciało – to to, co w człowieku żyje duchem świata, co podporządkowuje się prawu grzechu i śmierci, co prowadzi do śmierci i co powinno być umartwione – przede wszystkim nasze wady. Duch – to to, co w człowieku żyje Duchem Świętym, co podporządkowuje się prawu Ducha życia (por. Rz 8,2) i co prowadzi do usprawiedliwienia – to cnoty i owoce Ducha.

Mówi dalej Paweł: „Jeżeli mieszka w was Duch Tego, który Jezusa wskrzesił z martwych, to Ten, co wskrzesił Chrystusa z martwych, przywróci do życia wasze śmiertelne ciała mocą mieszkającego w was swego Ducha” (Rz 8,11). Istotny jest warunek: „jeżeli” – Duch Boży, na ile zamieszkuje człowieka, jest mocą prowadzącą do zmartwychwstania.

Kolejny warunek, to: „Jeżeli będziecie żyli według ciała, czeka was śmierć. Jeżeli zaś przy pomocy Ducha uśmiercać34 będziecie popędy35 ciała - będziecie żyli36” (Rz 8,13). „Żyć według ciała” – to żyć w duchu świata, to poddawać się naciskom obowiązującej w danym środowisku kulturze. Dzieła „ciała” przedstawia Paweł w Ga 5,19-21: „Jest zaś rzeczą wiadomą, jakie uczynki rodzą się z ciała: nierząd, nieczystość, wyuzdanie, uprawianie bałwochwalstwa, czary, nienawiść, spór, zawiść, wzburzenie, niewłaściwa pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, zazdrość, pijaństwo, hulanki i tym podobne. Co do nich zapowiadam wam, jak to już zapowiedziałem: ci, którzy się takich rzeczy dopuszczają, królestwa Bożego nie odziedziczą”. Grozi śmierć wieczna. Różnego rodzaju przepisy i zakazy niewiele pomagają. W naszej słabości szansą jest moc Ducha. To On może dać łaskę prawdziwego nawrócenia. Kluczowe jest posłuszeństwo Duchowi w drobiazgach dnia powszedniego. Duch Prawdy ukazuje prawdę postępowania obecnego i przeszłego. Skłania do żalu za grzechy i do mocnego postanowienia poprawy. Prowadzi do czynów dobrych umacniających w dobru i broniących przed złem. Jak pokazuje następny werset, jeśli pozwalamy Duchowi, by nas prowadził – to jesteśmy synami Bożymi.


Synowie Boga

Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi” (Rz 8,14). Posłuszeństwo Duchowi Świętemu jest pewnym znakiem przynależności do Boga. O buncie wobec Boga mówi święty Szczepan: „Twardego karku i opornych serc i uszu! Wy zawsze sprzeciwiacie się Duchowi Świętemu. Jak ojcowie wasi, tak i wy. Któregoż z proroków nie prześladowali wasi ojcowie? Pozabijali nawet tych, którzy przepowiadali przyjście Sprawiedliwego. A wyście zdradzili Go teraz i zamordowali. Wy, którzy otrzymaliście Prawo za pośrednictwem aniołów, lecz nie przestrzegaliście go” (Dz 7,51-53). Być synem Boga oznacza posłuszeństwo Duchowi Świętemu.

Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu37 pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: Abba, Ojcze!” (Rz 8,15). Podobnie mówi w 2 Tm 1,7: „Albowiem nie dał nam Bóg ducha bojaźni38, ale mocy i miłości, i trzeźwego myślenia”.

Duch niewoli – to duch zastraszenia obawami tego świata. Mówi Jezus: „Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle” (Mt 10,28). Człowiek jest zdolny do dowolnego zła pod wpływem strachu. Boi się utracić coś ze swoich wartości i gotów jest popełnić dowolny grzech. Zło często manipuluje strachem, ale Jezus uwalnia nas od zniewalającego lęku: „Ponieważ zaś dzieci uczestniczą we krwi i ciele, dlatego i On także bez żadnej różnicy stał się ich uczestnikiem, aby przez śmierć pokonać tego, który dzierżył władzę nad śmiercią, to jest diabła, i aby uwolnić tych wszystkich, którzy całe życie przez bojaźń śmierci podlegli byli niewoli” (Hbr 2,14-15).

Duch Święty jest nazwany Duchem usynowienia – pneuma hyiothesias – bo to On przemienia nas w synów Boga. To On daje krzyk rozpoznania Boga, jako swojego Ojca: Abba! Nieco dalej mamy dość tajemniczy tekst: „A nie tylko ono, lecz i my sami, którzy mamy pierwiastki Ducha; i sami w sobie wzdychamy, oczekując przybrania na synów bożych, odkupienia ciała naszego39” (Rz 8,23). Wydaje się, że Paweł wskazuje tu na konieczność rozwoju, wzrostu łaski wynikającej z usynowienia. Jesteśmy dopiero w drodze do Królestwa. Idziemy do Boga jednak już jako Jego dzieci: „Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi” (Rz 8,16). Podobnie pisze święty Jan: „Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy” (1 J 3,1). To daje nam odwagę życia z Bogiem i dla Boga. W Duchu Świętym, który daje nam łaskę synostwa Bożego możemy do Boga wołać: Ojcze! Z ufnością i bez strachu.

Sam Duch wspiera swym świadectwem40 naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi” (Rz 8,16). Tym świadectwem są przede wszystkim Jego łaski. Jezus podobnie argumentuje: „Jeżeli nie dokonuję dzieł mojego Ojca, to Mi nie wierzcie! Jeżeli jednak dokonuję, to choćbyście Mnie nie wierzyli, wierzcie moim dziełom, abyście poznali i wiedzieli, że Ojciec jest we Mnie, a Ja w Ojcu” (J 10,37-38). Marek kończy swoją Ewangelię słowami: „Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdził41 naukę znakami, które jej towarzyszyły” (Mk 16,20), a wcześniej Jezus mówi: „Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie” (Mk 16,17-18).

Podobnie także Duch przychodzi z pomocą naszej słabości. Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami. Ten zaś, który przenika serca, zna zamiar Ducha, [wie], że przyczynia się za świętymi zgodnie z wolą Bożą” (Rz 8,26-27). Duch prosi, wstawia się za nami – bo jest naszym Obrońcą. Sam Jezus przedstawia Go na Ostatniej Wieczerzy jako Parakleta, tzn. Przywoływanego, a więc jako Obrońcę: „Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Pocieszyciela da wam, aby z wami był na zawsze - Ducha Prawdy, którego świat przyjąć nie może, ponieważ Go nie widzi ani nie zna. Ale wy Go znacie, ponieważ u was przebywa i w was będzie” (J 14,16-17). Słowo „Obrońca” brzmi twardo, jurydycznie – ale chodzi o obronę wynikającą z miłości i współczucia do nas, słabych ludzi. Broni nas jako Duch Prawdy, bo tak wiele jest kłamstwa w świecie, tak dużo różnego rodzaju manipulacji. Bez prawdy nasze życie jest wielkim zagubieniem, jest stratą czasu i sił.

Punktem wyjścia w życiu duchowym jest pokora – w niej uświadamiamy sobie, że nie wiemy o co się modlić, ani jak się modlić. Bożą odpowiedzią na naszą bezradność jest pomoc Ducha Świętego. Na ile Mu na to pozwalamy, uczy On nas modlitwy – tej artykułowanej w słowach i tej nie wyrażającej się w słowach. On daje moc tej modlitwie, bo jest to modlitwa pokorna, prawdziwie przez Niego natchniona.


Pozostałe teksty

Prawdę mówię w Chrystusie, nie kłamię, potwierdza mi to moje sumienie w Duchu Świętym” (Rz 9,1). Sumienie – to praktyczny sąd ludzkiego intelektu wobec rzeczywistości, ocena, czy jest to dobre, czy złe, czy robić coś, czy nie? Jezus używa terminu „sąd”: „Biada wam, doktorowie i faryzeusze obłudnicy, gdyż dajecie dziesięcinę z mięty i z anyżu i z kminku, a opuściliście to, co ważniejsze jest w Zakonie: sąd i miłosierdzie i wiarę! To trzeba było czynić, a tamtego nie opuszczać42” (Mt 23,23). Sąd sumienia szukającego prawdy o Jezusie i o Jego nauczaniu. Podobnie mówi: „Czemuż to i sami z siebie nie sądzicie, co jest sprawiedliwe?43” (Łk 12,57). Zbyt łatwo ludzie dają się manipulować demagogom i nie wykorzystują własnego intelektu do odnajdywania prawdy o rzeczywistości. Oczywiste jest, że potrzebujemy Ducha Prawdy, by nie ulec pozorom i kłamstwom.

Nie opuszczajcie się w gorliwości! Bądźcie płomiennego ducha! Pełnijcie służbę Panu!” (Rz 12,11). Podobną myśl odnajdujemy w 1 Tes 5,19-20: „Ducha nie gaście, proroctwa nie lekceważcie!”. Duch może nas rozpalać gorliwością o sprawy Boże, o ewangelizację o nawracanie grzeszników. Jest niezbędnie potrzebny do żywego, autentycznego życia. Charyzmaty są szansą na owocną ewangelizację.

Bardzo ważnym jest tekst świętego Pawła na temat Królestwa: „Bo królestwo Boże to nie sprawa tego, co się je i pije, ale to sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym” (Rz 14,17). Kluczowym dla chrześcijaństwa jest zwrócenie uwagi na życie duchowe, na życie w Duchu Świętym. Jezus naucza: „To i wy jeszcze niepojętni jesteście? Nie rozumiecie, że wszystko, co wchodzi do ust, do żołądka idzie i wydala się na zewnątrz. Lecz to, co z ust wychodzi, pochodzi z serca, i to czyni człowieka nieczystym. Z serca bowiem pochodzą złe myśli, zabójstwa, cudzołóstwa, czyny nierządne, kradzieże, fałszywe świadectwa, przekleństwa. To właśnie czyni człowieka nieczystym. To zaś, że się je nie umytymi rękami, nie czyni człowieka nieczystym” (Mt 15,16-20).

Paweł wskazuje na duchowe uwarunkowanie Królestwa – na żywą obecność Ducha, widoczną w Jego owocach. Duch jest istotą Królestwa. Jego obecność, działalność umożliwiają sprawiedliwość i wszelkie owoce Ducha, charakterystyczne dla Królestwa.

Ciekawym tekstem paralelnym jest 1 Kor 4,20: „Albowiem nie w słowie, lecz w mocy przejawia się królestwo Boże” – to nie piękne słowa stanowią o istocie Królestwa, ale działanie Ducha przemieniającego ludzi. Jezus stwierdza w Mt 6,33: „Starajcie się naprzód o królestwo i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane”. Naszą pasją powinno być zdobywanie Królestwa dla nas i dla całego świata.

A Bóg, [dawca] nadziei44, niech wam udzieli pełni radości i pokoju w wierze, abyście przez moc Ducha Świętego byli bogaci w nadzieję45” (Rz 15,13). Bóg nie tylko obdarza nadzieją, ale w mocy wiary, która łączy człowieka z Bogiem daje mu pełnię radości i pokoju, które są owocami Ducha Świętego. Paweł prosi też Boga, by Rzymianie obfitowali w nadziei, w mocy Ducha Świętego. Istotne jest połączenie nadziei z mocą Ducha. Nadzieja chrześcijańska jest pełna mocy Ducha, uskrzydla do ewangelizacji.

Pisze dalej Paweł: „A może niekiedy w liście tym zbyt śmiało się wyraziłem jako ten, który wam pewne sprawy stara się przypomnieć - na mocy danej mi przez Boga łaski. Dzięki niej jestem z urzędu sługą Chrystusa Jezusa wobec pogan sprawującym świętą czynność głoszenia Ewangelii Bożej po to, by poganie stali się ofiarą Bogu przyjemną, uświęconą Duchem Świętym” (Rz 15,15-16). Piękna definicja ewangelizacji – „święta czynność głoszenia Ewangelii Bożej” – po to, by ludzie stali się ofiarą Bogu przyjemną, by zostali uświęceni przez Ducha Świętego, który usuwa wady i uczy czynić dobro. Podobnie mówi Paweł: „A zatem proszę was, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście dali ciała swoje na ofiarę żywą, świętą, Bogu przyjemną, jako wyraz waszej rozumnej służby Bożej. Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe” (Rz 12,1-2).

Nie odważę się jednak wspominać niczego poza tym, czego dokonał przeze mnie Chrystus w doprowadzeniu pogan do posłuszeństwa [wierze]46 słowem, czynem, mocą znaków i cudów, mocą Ducha Świętego” (Rz 15,18-19). Paweł ukazuje tu dynamikę ewangelizacji, jak „słowem, czynem, mocą znaków i cudów, mocą Ducha Świętego” prowadził ludzi do posłuszeństwa wierze – do wsłuchania się w Ewangelię, która prowadzi do wiary, dzięki której zostali napełnieni Duchem – tak to przynajmniej sugeruje tekst Listu do Galatów: „Tego jednego chciałbym się od was dowiedzieć, czy Ducha otrzymaliście na skutek wypełnienia Prawa za pomocą uczynków, czy też stąd, że daliście posłuch wierze? Czyż jesteście aż tak nierozumni, że zacząwszy duchem, chcecie teraz kończyć ciałem? Czyż tak wielkich rzeczy doznaliście na próżno? A byłoby to rzeczywiście na próżno. Czy Ten, który udziela wam Ducha i działa cuda wśród was, [czyni to] dlatego, że wypełniacie Prawo za pomocą uczynków, czy też dlatego, że dajecie posłuch wierze?” (Ga 3,2-5).

Proszę więc was, bracia, przez Pana naszego Jezusa Chrystusa i przez miłość Ducha, abyście udzielili mi wsparcia47 modłami waszymi za mnie do Boga” (Rz 15,30). Paweł prosi o modlitewną walkę za niego w miłości, którą napełnia Duch.


Zakończenie

Sądzę, że bogactwo przeanalizowanych tu tekstów pozwala lepiej wniknąć w tajemnicę Ducha Świętego i w Jego wieloraką działalność w każdym z nas.


Janusz Maria Andrzejewski OP

1 Grecki termin pneuma hagiosynes, można oddać przez: „Duch uświęcenia” i oznacza on Ducha Świętego.

2 Dosłownie: „wylał Go” – eksecheen – słowo nawiązujące do proroctwa Joela: „I wyleję potem Ducha mego na wszelkie ciało, a synowie wasi i córki wasze prorokować będą, starcy wasi będą śnili, a młodzieńcy wasi będą mieli widzenia” (Jl 3,1).

3 KKK 689-690.

4 Tekst grecki mówi o obrzezaniu „w Duchu” – en pneumati. To Duch dokonuje tego obrzezania. To Duch przemienia człowieka.

5 Przekład Wujka.

6 Dosłownie: „mamy” – echomen.

7 Dosłownie: „doświadczenie” – dokime.

8 Dosłownie: „nie zawstydza” – u kataischynei.

9 ŚW. TOMASZ Z AKWINU, „Wykład dwóch przykazań miłości i dziesięciorga przykazań Bożych” w Wykład pacierza (Poznań 1987) 103-104.

10 Grecki czasownik katargeo ma znaczenia: „czynić bezużytecznym, unieważniać”.

11 Dosłownie: „W nowości Ducha, a nie w starości litery” – en kainoteti pneumatos kai u palaioteti grammatos.

12 Tłumaczenie Wujka.

13 Dosłownie: „Abyśmy i my w nowości życia poszli” – hutos kai hemeis en kainoteti zoes peripatesomen.

14 Tekst Bizantyjski i dwa ważne kodeksy majuskułowe A i D mają me, to znaczy „mnie”. Jest to w lepszej harmonii z Rz 7,18-25, gdzie Paweł mówi o sobie, w pierwszej osobie liczby pojedynczej. Wujek tłumaczy: „Prawo bowiem ducha i życia w Chrystusie Jezusie wyzwoliło mię z prawa grzechu i śmierci”.

15 Tekst grecki trzeba by chyba przetłumaczyć: „prawo Ducha życia, który wyzwolił cię w Chrystusie Jezusie” – ho gar nomos tu pneumatos tes zoes en Christo Iesu eleutherosen se.

16 ŚW. TOMASZ Z AKWINU, ST Iª-IIae q. 106 a. 1 co.

17 Wujek tłumaczy: „Czy nie wiecie, że komu oddajecie się w służbę na posłuszeństwo, sługami jesteście tego, kogo słuchacie, czy to grzechu ku śmierci, czy posłuszeństwa ku sprawiedliwości?”.

18 Dosłownie: „z wieku stojącego w złu” – ek tu aionos tu enestotos poneru.

19 Dosłownie: „cały świat leży w złu” – ho kosmos holos en to ponero keitai.

20 W języku greckim: ho archon tu kosmu tutu.

21 W języku greckim: kata ton archonta tes eksusias tu aeros.

22 W języku greckim: en tois hyiois tes apeitheias, gdzie rzeczownik apeitheia można tłumaczyć przez: „nieuległość, nieposłuszeństwo”.

23 W języku greckim: ho theos tu aionos tutu.

24 Zwrot – To dikaioma tu nomu – można przetłumaczyć przez: „rozporządzenie prawa”.

25 Grecki czasownik froneo ma znaczenia: „myśleć, sądzić”.

26 Grecki rzeczownik fronema ma znaczenia: „zamysł, zamiar, dążenie, myśl”.

27 Dosłownie: „Wy zaś nie jesteście w ciele, ale w Duchu” - Hymeis de uk este en sarki alla en pneumati.

28 ŚW. TOMASZ Z AKWINU, ST Iª q. 43 a. 3 co.

29 Ciekawie o owocach Ducha pisze św. Tomasz w ST Iª-IIae q. 70 a. 3 co.: „Otóż wtedy jest porządek w naszym umyśle, gdy ten dobrze się zachowuje zarówno w dobrych rzeczach jak i w złych. Pierwsze zaś przysposobienie umysłu do dobra to miłość, która jest pierwszym uczuciem i korzeniem wszystkich innych uczuć, jak to już widzieliśmy. Dlatego pośród owoców Ducha Świętego na pierwszym miejscu stoi miłość, w której Duch Święty szczególniej się udziela, jakby w swym własnym podobieństwie, gdyż sam jest Miłością, zgodnie ze słowami Pisma św. „Miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany” (Rzym. 5, 5). Koniecznym zaś następstwem nadprzyrodzonej miłości jest radość. Ktokolwiek bowiem kocha, raduje się połączeniem z osobą ukochaną. Otóż przez tę miłość Bóg jest w nas zawsze obecny podług słów Pisma św. (1 Jan 4, 16): „Kto mieszka w miłości, w Bogu mieszka, a Bóg w nim”. Dlatego następstwem miłości jest radość. Doskonałością zaś radości jest pokój zarówno w znaczeniu wolności od zewnętrznego zamętu jak i w znaczeniu uśmierzenia wewnętrznych zaburzeń pożądania. Nikt bowiem nie może doskonale radować się umiłowanym dobrem, kogo inni niepokoją. Każdy też kto w sposób doskonały zwraca swe serce ku jednemu dobru, nie może się martwić czymkolwiek innym, gdyż wszystko inne prawie za nic sobie poczytuje zgodnie ze słowami Psalmu (118, 165): „Pokój wielki tym, którzy zakon twój miłują i nie ma dla nich zawady”, gdyż rzeczy zewnętrzne nie sprawiają w nich zamętu i nie odrywają od radowania się Bogiem. Doskonałością miłości jest pokój także w znaczeniu uśmierzenia wewnętrznych fal naszego serca. Nikt bowiem nie raduje się doskonale, gdy mu nie wystarczy to, czym się raduje. Tak więc pokój wyraża zarówno wolność od zewnętrznego zamętu jak i ukojenia naszych pragnień w jednym dobru. Dlatego po miłości i radości trzecim owocem jest pokój. Wobec zła umysł nasz zachowuje się dobrze w dwojaki sposób: po pierwsze, nie ulegając zamętowi na widok zagrażającego zła i to stanowi owoc cierpliwości, po drugie nie poddając się zamieszaniu z powodu zwłoki w osiągnięciu dobra, i to jest owocem nieskwapliwości, gdyż jest rzeczą złą być pozbawionym dobra, jak zauważył Filozof. W stosunku zaś do tego, co jest obok człowieka, a mianowicie bliźniego, trzeba dobrze przysposobić jego umysł naprzód, by miał wolę czynić dobrze. Otóż to jest owocem dobroci. Po drugie, trzeba, by wykonał dzieła dobroczynne, i to należy do dobrotliwości, która sprawia, że człowiek niejako płonie dobrym ogniem miłości, czyniąc dobrze drugim. Po trzecie, by potrafił z równowagą ducha znosić zło, wyrządzone mu przez innych, i to jest owocem cichości, która powstrzymuje gniew. Po czwarte, trzeba, by nie szkodził bliźniemu nie tylko przez gniew, ale także przez zdradę i podstęp, i to jest owocem wiary, wziętej w znaczeniu zaufania, albo jeśli przez wiarę rozumiemy cnotę teologiczną, przez którą wierzymy Bogu, człowiek przez nią podporządkowuje się temu, co jest ponad nim, poddając Bogu swój umysł, i tym samym wszystko, co do nas należy. W stosunku do tego, co jest poniżej człowieka, a mianowicie naprzód do zewnętrznych czynności dobrze przysposabia nas skromność, która zachowuje umiar we wszystkich słowach i czynach; następnie zaś do wewnętrznych pożądliwości wstrzemięźliwość i czystość, z których pierwsza powstrzymuje człowieka od rzeczy dozwolonych, a druga od niedozwolonych, albo, że wstrzemięźliwość sprawia, iż człowiek doznając pożądliwości nie ulega im, podczas gdy czystość jest cechą tych, którzy ani nie doznają nieopanowanych odruchów pożądliwości ani nie ulegają im”.

30 Ciekawie mówi kard. Cantalamessa: „Musimy na poważnie postawić sobie to pytanie: Czy Jezus jest dla mnie osobą czy tylko postacią? Jest ogromna różnica między jednym i drugim. Postać, jak Juliusz Cezar, Leonardo da Vinci, Napoleon, to ktoś, o kim można do woli mówić i pisać, ale nie można z nim mówić. Niestety, dla zdecydowanej większości chrześcijan Jezus jest postacią, a nie osobą. Jest przedmiotem ogółu dogmatów, doktryny czy herezji – powiedział papieski kaznodzieja. – Sprawujemy Jego pamiątkę w liturgii, wierzymy, że jest realnie obecny w Eucharystii itd. Ale jeśli pozostaniemy na poziomie wiary obiektywnej, nie nawiązując z Nim egzystencjalnej relacji, On pozostaje na zewnątrz, dotyka naszego umysłu, ale nie ogrzewa serca”. https://www.vaticannews.va/pl/watykan/news/2021-03/kard-cantalamessa-jezus-jest-zywa-osoba-a-nie-postacia.html.

31 Grecki przymiotnik prays tłumaczymy przez: „łagodny, uprzejmy, delikatny”.

32 https://www.vaticannews.va/pl/watykan/news/2021-02/kard-cantalamessa-o-doswiadczeniu-chrztu-w-duchu.html.

33 Tekst grecki jest bardziej zwięzły: „Jeśli Chrystus w was, to ciało martwe dla grzechu, a duch życie dla sprawiedliwości”.

34 Grecki czasownik thanatoo ma znaczenia: „skazywać na śmierć, uśmiercać, zabijać”.

35 Tekst grecki mówi: tas prakseis tu somatos, tzn. „czyny ciała”.

36 Tekst grecki jest bardziej zwięzły: „Jeśli bowiem według ciała żyjecie – umrzecie, jeśli Duchem czyny ciała umartwiacie– będziecie żyli”.

37 Grecki przysłówek palin – „znowu” podkreśla niebezpieczeństwo powrotu do lęku, paraliżującego w religii judaizmu.

38 Grecki rzeczownik deilia ma znaczenia: „lękliwość, bojaźliwość”.

39 Tłumaczenie Wujka.

40 Grecki czasownik symmartyreo ma znaczenie: „dawać świadectwo wraz z kimś”.

41 Greckie imiesłowy czasu teraźniejszego synerguntos i bebaiuntos sugerują tryb niedokonany: „współdziałał” i „potwierdzał”.

42 Tłumaczenie Wujka.

43 Tłumaczenie Wujka.

44 Tekst grecki jest mocniejszy: ho de theos tes elpidos – dosłownie: „Bóg nadziei”. To oczywiście również Bóg dający nadzieję, ale i jednocześnie to obiekt naszej nadziei, to podstawa naszej nadziei.

45 Wujek tłumaczy bardziej dosłownie: „Bóg zaś nadziei niech was napełni wszelką radością i pokojem w wierze, abyście obfitowali w nadziei i w mocy Ducha Świętego”.

46 Por. Rz 16,25-26: „Temu, który ma moc utwierdzić was zgodnie z Ewangelią i moim głoszeniem Jezusa Chrystusa, zgodnie z objawioną tajemnicą, dla dawnych wieków ukrytą, teraz jednak ujawnioną, a przez pisma prorockie na rozkaz odwiecznego Boga wszystkim narodom obwieszczoną, dla skłonienia ich do posłuszeństwa wierze”.

47 Tekst grecki jest silniejszy – czasownik synagonizomai oznacza: „walczyć razem z kimś”.