piątek, 22 lipca 2022

Dz 9

 

Dz 9

A Szaweł dysząc jeszcze groźbami i mordem przeciw uczniom Pańskim, przyszedł do najwyższego kapłana, i prosił go o listy do Damaszku do synagog, ażeby mógł przyprowadzić do Jeruzalem uwięzionych, jeśliby znalazł jakich wyznawców tej nauki, mężów i niewiasty”1 (Dz 9,1-2). Szawła charakteryzuje pełna pasji nienawiść wobec chrześcijan. Sam o tym mówi: „Słyszeliście przecież o moim postępowaniu ongiś, gdy jeszcze wyznawałem judaizm, jak z niezwykłą gorliwością zwalczałem Kościół Boży i usiłowałem go zniszczyć, jak w żarliwości o judaizm przewyższałem wielu moich rówieśników z mego narodu, jak byłem szczególnie wielkim zapaleńcem w zachowywaniu tradycji moich przodków” (Ga 1,13-14). W Dziejach chrześcijanie są nazywani „uczniami” i „będącymi w drodze”2 – daje to pewne wyobrażenie o dynamizmie życia chrześcijan, którzy się dopiero uczą, którzy zmierzają do Królestwa – w odróżnieniu od statycznego życia judaizmu.

Łukasz tak przedstawia moment nawrócenia Szawła: „Gdy zbliżał się już w swojej podróży do Damaszku, olśniła go nagle światłość z nieba. A gdy upadł na ziemię, usłyszał głos, który mówił: Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz? Kto jesteś, Panie? - powiedział. A On: Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz. Wstań i wejdź do miasta, tam ci powiedzą, co masz czynić. Ludzie, którzy mu towarzyszyli w drodze, oniemieli ze zdumienia, słyszeli bowiem głos, lecz nie widzieli nikogo3. Szaweł podniósł się z ziemi, a kiedy otworzył oczy, nic nie widział. Wprowadzili go więc do Damaszku, trzymając za ręce. Przez trzy dni nic nie widział i ani nie jadł, ani nie pił” (Dz 9,3-9).

Podobny element oświecenia z nieba widzimy przy narodzeniu Jezusa: „Naraz stanął przy nich anioł Pański i chwała Pańska zewsząd ich oświeciła4, tak że bardzo się przestraszyli” (Łk 2,9). Szaweł widzi światło. Później święty Jan poda określenie Boga: „Nowina, którą usłyszeliśmy od Niego i którą wam głosimy, jest taka: Bóg jest światłością, a nie ma w Nim żadnej ciemności” (1 J 1,5). Czy Szaweł widzi Jezusa? W Przemienieniu na Górze Tabor twarz Jezusa jaśnieje jak słońce (por. Mt 17,2). W Dz 26,13-16 Paweł mówi: „W południe podczas drogi ujrzałem, o królu, światło z nieba, jaśniejsze od słońca, które ogarnęło mnie i moich towarzyszy podróży. Kiedyśmy wszyscy upadli na ziemię, usłyszałem głos, który mówił do mnie po hebrajsku: Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz? Trudno ci wierzgać przeciwko ościeniowi. Kto jesteś, Panie? - zapytałem. A Pan odpowiedział: Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz. Ale podnieś się i stań na nogi, bo ukazałem się tobie po to, aby ustanowić cię sługą i świadkiem tego, co zobaczyłeś, i tego, co ci objawię”. Jezus mówi: „ukazałem się tobie” i dodaje: „aby ustanowić cię sługą i świadkiem tego, co zobaczyłeś, i tego, co ci objawię” – nie jest to więc tylko „głos” mówiący do Szawła, ale Jezus, który mu się ukazuje i do niego mówi. Jezus przedstawia się mu, jako Prześladowany i kieruje go do Damaszku. Szaweł oślepiony i wstrząśnięty wizją przez trzy dni nie je i nie pije.

W Damaszku znajdował się pewien uczeń5, imieniem Ananiasz. Ananiaszu! - przemówił do niego Pan w widzeniu. A on odrzekł: Jestem, Panie! A Pan do niego: Idź na ulicę Prostą i zapytaj w domu Judy o Szawła z Tarsu, bo właśnie się modli. I ujrzał w widzeniu, jak człowiek imieniem Ananiasz wszedł i położył na nim ręce, aby przejrzał. Panie - odpowiedział Ananiasz - słyszałem z wielu stron, jak dużo złego wyrządził ten człowiek świętym6 Twoim w Jerozolimie. I ma on także władzę od arcykapłanów więzić tutaj wszystkich, którzy wzywają Twego imienia. Idź - odpowiedział mu Pan - bo wybrałem sobie tego człowieka za narzędzie. On zaniesie imię moje do pogan i królów, i do synów Izraela. I pokażę mu, jak wiele będzie musiał wycierpieć dla mego imienia. Wtedy Ananiasz poszedł. Wszedł do domu, położył na nim ręce i powiedział: Szawle, bracie7, Pan Jezus, który ukazał ci się na drodze, którą szedłeś, przysłał mnie, abyś przejrzał i został napełniony Duchem Świętym. Natychmiast jakby łuski spadły z jego oczu i odzyskał wzrok, i został ochrzczony. A gdy go nakarmiono, odzyskał siły” (Dz 9,10-19). Mamy tu kolejną wskazówkę na osobową wizję Szawła. Ananiasz twierdzi: „Pan Jezus, który ukazał ci się na drodze”.

Jezus posyła swojego ucznia, aby ten uzdrowił Szawła i napełnił go Duchem Świętym. Ananiasz otrzymuje od Jezusa tę moc. Formułuje jednocześnie program życia dla Szawła: „Wybrałem sobie tego człowieka za narzędzie. On zaniesie imię moje do pogan i królów, i do synów Izraela. I pokażę mu, jak wiele będzie musiał wycierpieć dla mego imienia”.


Działalność Nawróconego

Szaweł ochrzczony przez chrześcijan damasceńskich odważnie głosi Chrystusa: „A natychmiast opowiadał w synagogach Jezusa, że on jest Synem Bożym. I zdumiewali się wszyscy, którzy słuchali, i mówili: czy to nie ten jest, który zwalczał w Jeruzalem tych, co wzywali tego imienia: i tu po to przyszedł, aby ich w więzach zaprowadzić do przedniejszych kapłanów? Szaweł zaś coraz bardziej się wzmacniał, i zawstydzał żydów którzy mieszkali w Damaszku, dowodząc, że ten jest Chrystusem. A gdy upłynęło dni niemało, uradzili między sobą żydzi, żeby go zabić; lecz powiadomiono Szawła o ich zasadzce. Strzegli zaś i bram w dzień i w nocy, aby go zabić. Lecz uczniowie wziąwszy go w nocy, przez mur go wpuścili, spuszczając w koszu”8 (Dz 9,20-25). Za odważną ewangelizację grozi mu śmierć z ręki nie nawróconych Żydów, ale chrześcijanie poinformowani o spisku na jego życie, organizują mu ucieczkę z miasta.

Kiedy przybył do Jerozolimy, próbował przyłączyć się do uczniów, lecz wszyscy bali się go, nie wierząc, że jest uczniem. Dopiero Barnaba przygarnął go i zaprowadził do Apostołów, i opowiedział im, jak w drodze [Szaweł] ujrzał Pana, który przemówił do niego, i z jaką siłą przekonania przemawiał w Damaszku w imię Jezusa. Dzięki temu przebywał z nimi w Jerozolimie. Przemawiał też i rozprawiał z hellenistami, którzy usiłowali go zgładzić. Bracia jednak dowiedzieli się o tym, odprowadzili go do Cezarei i wysłali do Tarsu. A Kościół cieszył się pokojem w całej Judei, Galilei i Samarii. Rozwijał się i żył bogobojnie, i napełniał się pociechą Ducha Świętego” (Dz 9,26-31). Barnaba, o którym Łukasz mówi, że był „człowiekiem dobrym i pełnym Ducha Świętego i wiary” (Dz 11,24) jest człowiekiem odważnym i wprowadza Szawła do Apostołów i do Kościoła jerozolimskiego.

W Jerozolimie, podobnie jak w Damaszku, Szaweł usiłuje nawracać Żydów, a oni, nie mając innych argumentów, podobnie jak ich rodacy w Damaszku, usiłują go zgładzić. Musi więc uciekać do Tarsu, a Kościół pozostaje w spokoju.


Działalność Piotra

Kiedy Piotr odwiedzał wszystkich, przyszedł też do świętych, którzy mieszkali w Liddzie. Znalazł tam pewnego człowieka imieniem Eneasz, który był sparaliżowany i od ośmiu lat leżał w łóżku. Eneaszu - powiedział do niego Piotr - Jezus Chrystus cię uzdrawia, wstań i zaściel swoje łóżko! I natychmiast wstał. Widzieli go wszyscy mieszkańcy Liddy i Saronu i nawrócili się do Pana” (Dz 9,32-35). Piotr wykorzystuje swój charyzmat uzdrowienia dla radosnego cudu w imię Jezusa, który to z kolei służy nawróceniu wielu.

Mieszkała też w Jafie pewna uczennica imieniem Tabita, co znaczy Gazela. Czyniła ona dużo dobrego i dawała hojne jałmużny. Wtedy właśnie zachorowała i umarła. Obmyto ją i położono w izbie na piętrze. Lidda leżała blisko Jafy; gdy więc uczniowie dowiedzieli się, że jest tam Piotr, wysłali do niego dwóch posłańców z prośbą: Przyjdź do nas bez zwłoki! Piotr poszedł z nimi, a gdy przyszedł, zaprowadzili go do izby na górze. Otoczyły go wszystkie wdowy i pokazywały mu ze łzami w oczach chitony i płaszcze, które zrobiła im Gazela za swego życia. Po usunięciu wszystkich, Piotr upadł na kolana i modlił się. Potem zwrócił się do ciała i rzekł: Tabito, wstań! A ona otwarła oczy i zobaczywszy Piotra, usiadła. Piotr podał jej rękę i podniósł ją. Zawołał świętych i wdowy i ujrzeli ją żywą. Wieść o tym rozeszła się po całej Jafie i wielu uwierzyło w Pana. [Piotr] zaś jeszcze przez dłuższy czas przebywał w Jafie u niejakiego Szymona, garbarza” (Dz 9,36-43). Chrześcijanie wierzą w moc Piotra i proszą go w sprawie, wydawałoby się beznadziejnej. Piotr modli się i rozkazuje: „Tabito, wstań!”. Dzięki temu wspaniałemu cudowi wskrzeszenia wielu uwierzyło w Jezusa.


Janusz Maria Andrzejewski OP

1 Tłumaczenie Wujka.

2 W tekście greckim mamy: tes hodu ontas.

3 W Dz 22,9 Paweł mówi: „Towarzysze zaś moi widzieli światło, ale głosu, który do mnie mówił, nie słyszeli”.

4 Ten sam grecki czasownik perilampo mający znaczenie „oświecać zewsząd” mamy w trzecim opisie nawrócenia Szawła w Dz 26,13. W Dz 9,3; 22,6 mamy czasownik periastrapto, mający znaczenie „olśnić”.

5 Ananiasz jest nazywany „uczniem”, bo Jezus chce, byśmy byli Jego uczniami. Ewangelia według świętego Mateusza kończy się słowami: „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody” (Mt 28,19). Tekst grecki mówi: matheteusate panta ta ethne, co można by przetłumaczyć: „czyńcie uczniami wszystkie narody”.

6 Ananiasz mówi: tois hagiois su, to znaczy „Twoim świętym” – tak nazywa uświęconych przez Jezusa członków Kościoła.

7 Jeszcze przed chrztem, ale ze względu na chrzest, Ananiasz nazywa Szawła „bratem”.

8 Tłumaczenie Wujka.

czwartek, 14 lipca 2022

Dz 8

 

Dz 8


Szaweł

Zakończenie siódmego rozdziału Dziejów wskazuje na postać Szawła, świadka kamienowania Szczepana: „Wyrzucili go poza miasto i kamienowali, a świadkowie złożyli swe szaty u stóp młodzieńca, zwanego Szawłem” (Dz 7,58). Komentarz The Cambridge Bible for Schools and Colleges, sugeruje, że było to około roku 35, a Szaweł mógł mieć wówczas, jak to sugeruje grecki rzeczownik neanias około 30-40 lat1.

Ósmy rozdział nawiązuje do tego faktu: „Szaweł zaś zgadzał się na zabicie go. Wybuchło wówczas wielkie prześladowanie w Kościele jerozolimskim. Wszyscy, z wyjątkiem Apostołów, rozproszyli się po okolicach Judei i Samarii. Szczepana zaś pochowali ludzie pobożni z wielkim żalem. A Szaweł niszczył2 Kościół, wchodząc do domów porywał mężczyzn i kobiety, i wtrącał do więzienia3” (Dz 8,1-3). Sam Paweł mówi do Jezusa: „Panie, oni wiedzą, że zamykałem w więzieniach tych, którzy wierzą w Ciebie, i biczowałem w synagogach, a kiedy przelewano krew Szczepana, Twego świadka, byłem przy tym i zgadzałem się, i pilnowałem szat jego zabójców” (Dz 22,19-20). Podobnie w Dz 26,8-11: „Dlaczego uważacie za nieprawdopodobne, że Bóg wskrzesza umarłych? Przecież mnie samemu zdawało się, że powinienem gwałtownie występować przeciw imieniu Jezusa Nazarejczyka. Uczyniłem to też w Jerozolimie i wziąwszy upoważnienie od arcykapłanów, wtrąciłem do więzienia wielu świętych, głosowałem przeciwko nim, gdy ich skazywano na śmierć, i często przymuszałem ich karami do bluźnierstwa we wszystkich synagogach. Prześladowałem ich bez miary i ścigałem nawet po innych miastach”. W ten sposób przemocą autoryzowaną przez arcykapłanów, Szaweł zmuszał do bluźnierstwa, do odstępstwa od chrześcijaństwa, a nawet głosował za karą śmierci wobec tych, którzy nie chcieli wyprzeć się wiary w Jezusa.

W prześladowaniu uczestniczą wszyscy walczący z Chrystusem i Jego Kościołem, na czele z Radą, która doprowadziła do zamordowania Szczepana. Prześladowanie Kościoła jest nieco ograniczone, bo ludzie bali się apostołów. Dz 2,43 stwierdza: „Bojaźń ogarniała każdego, gdyż Apostołowie czynili wiele znaków i cudów”, podobnie Dz 5,12-13: „Wiele znaków i cudów działo się przez ręce Apostołów wśród ludu. Trzymali się wszyscy razem w krużganku Salomona. A z obcych nikt nie miał odwagi dołączyć się do nich, lud zaś ich wychwalał”. Szaweł w swoim prześladowaniu ma jednak szerokie poparcie społeczne.


Filip

Ci, którzy się rozproszyli, głosili w drodze słowo. Filip przybył do miasta Samarii i głosił im Chrystusa. Tłumy słuchały z uwagą i skupieniem słów Filipa, ponieważ widziały znaki, które czynił. Z wielu bowiem opętanych wychodziły z donośnym krzykiem duchy nieczyste, wielu też sparaliżowanych i chromych zostało uzdrowionych. Wielka radość zapanowała w tym mieście” (Dz 8,4-8). W ten sposób Duch Święty posługując się diakonem Filipem prowadzi Samarię do Chrystusa.

Pewien człowiek, imieniem Szymon, który dawniej zajmował się czarną magią4, wprawiał w zdumienie lud Samarii i twierdził, że jest kimś niezwykłym. Poważali go wszyscy od najmniejszego do największego: Ten jest wielką mocą Bożą - mówili. A liczyli się z nim dlatego, że już od dość długiego czasu wprawiał ich w podziw swoimi magicznymi sztukami. Lecz kiedy uwierzyli Filipowi, który nauczał o królestwie Bożym oraz o imieniu Jezusa Chrystusa, zarówno mężczyźni, jak i kobiety przyjmowali chrzest. Uwierzył również sam Szymon, a kiedy przyjął chrzest, towarzyszył wszędzie Filipowi i zdumiewał się bardzo na widok dokonywanych cudów i znaków” (Dz 8,9-13). Wspaniałe jest to nawrócenie maga, który nie sprzeciwia się chrześcijaństwu – w odróżnieniu od żydowskiego maga i fałszywego proroka z wyspy Cypr: „Gdy przeszli przez całą wyspę aż do Pafos, spotkali pewnego maga, fałszywego proroka żydowskiego, imieniem Bar-Jezus, który należał do otoczenia prokonsula Sergiusza Pawła, człowieka roztropnego. Ten, wezwawszy Barnabę i Szawła, chciał słuchać słowa Bożego. Lecz przeciwstawił się im Elimas - mag (tak bowiem tłumaczy się jego imię), usiłując odwieść prokonsula od wiary” (Dz 13,6-8). Szymon przyjmuje chrzest i staje się chrześcijaninem – jest to dowód na wspaniałą moc Ducha Świętego, uwalniającego od ducha magii. Ciekawe, że mieszkańcy Samarii widząc dzieła magii wiązali je z Bogiem i nazywali maga wielką mocą Bożą.


Dar Ducha Świętego

Kiedy Apostołowie w Jerozolimie dowiedzieli się, że Samaria przyjęła słowo Boże, wysłali do niej Piotra i Jana, którzy przyszli i modlili się za nich, aby mogli otrzymać Ducha Świętego. Bo na żadnego z nich jeszcze nie zstąpił. Byli jedynie ochrzczeni w imię Pana Jezusa. Wtedy więc wkładali [Apostołowie] na nich ręce, a oni otrzymywali Ducha Świętego. Kiedy Szymon ujrzał, że Apostołowie przez wkładanie rąk udzielali Ducha Świętego, przyniósł im pieniądze. Dajcie i mnie tę władzę - powiedział - aby każdy, na kogo włożę ręce, otrzymał Ducha Świętego. Niech pieniądze twoje przepadną razem z tobą - odpowiedział mu Piotr - gdyż sądziłeś, że dar Boży można nabyć za pieniądze. Nie masz żadnego udziału w tym dziele, bo serce twoje nie jest prawe wobec Boga. Odwróć się więc od swego grzechu i proś Pana, a może ci odpuści twój zamiar. Bo widzę, że jesteś żółcią gorzką i wiązką nieprawości. A Szymon odpowiedział: Módlcie się za mną do Pana, aby nie spotkało mnie nic z tego, coście powiedzieli” (Dz 8,14-24). Apostołowie otrzymują Ducha bez nałożenia rąk (por. Dz 2,4), podobnie po pierwszej katechezie Piotra ludzie otrzymują Ducha bez nakładania rąk: „Nawróćcie się - powiedział do nich Piotr - i niech każdy z was ochrzci się w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a weźmiecie w darze Ducha Świętego” (Dz 2,38). W domu Korneliusza Duch zstępuje w związku z katechezą Piotra: „Kiedy Piotr jeszcze mówił o tym, Duch Święty zstąpił na wszystkich, którzy słuchali nauki” (Dz 10,44). Obrzęd nakładania rąk (wiązany później z sakramentem bierzmowania) widzimy w Efezie, w związku z nauczaniem Pawła: „Zapytał ich: Czy otrzymaliście Ducha Świętego, gdy przyjęliście wiarę? A oni do niego: Nawet nie słyszeliśmy, że istnieje Duch Święty. Jaki więc chrzest przyjęliście? - zapytał. A oni odpowiedzieli: Chrzest Janowy. Jan udzielał chrztu nawrócenia, przemawiając do ludu, aby uwierzyli w Tego, który za nim idzie, to jest Jezusa - powiedział Paweł. Gdy to usłyszeli, przyjęli chrzest w imię Pana Jezusa. A kiedy Paweł włożył na nich ręce, Duch Święty zstąpił na nich. Mówili też językami i prorokowali” (Dz 19,2-6).

Ciekawe, że chrzest w imię Jezusa był niewystarczający dla otrzymania Ducha. Konieczne było nałożenie rąk apostołów. Szymon chce kupić tę władzę. Piotr mówi do niego: „Widzę, że jesteś żółcią gorzką i wiązką nieprawości”. Podobnego języka używa Księga Powtórzonego Prawa: „Niech nie będzie między wami żadnego mężczyzny ani kobiety, ani rodu, ani pokolenia, którego by serce się odwróciło od Pana, Boga waszego, idąc służyć bogom tych narodów. Niech nie będzie między wami korzenia, wydającego truciznę lub piołun” (Pwt 29,17). List do Hebrajczyków mówi podobnie: „Starajcie się o pokój ze wszystkimi i o uświęcenie, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Baczcie, aby nikt nie pozbawił się łaski Bożej, aby jakiś korzeń gorzki, który rośnie w górę, nie spowodował zamieszania, a przez to nie skalali się inni” (Hbr 12,14-15).

W drodze powrotnej do Jerozolimy apostołowie odważnie głoszą Ewangelię: „Kiedy dali świadectwo i opowiedzieli słowo Pana, udali się w drogę powrotną do Jerozolimy i głosili Ewangelię w wielu wioskach samarytańskich” (Dz 8,25).


Nawrócenie Etiopczyka

Po nawróceniu Samarii, Filip zostaje skierowany do innego dzieła: „Wstań i idź około południa na drogę, która prowadzi z Jerozolimy do Gazy: jest ona pusta - powiedział anioł Pański do Filipa. A on poszedł. Właśnie wtedy przybył do Jerozolimy oddać pokłon Bogu Etiop, dworski urzędnik królowej etiopskiej, Kandaki, zarządzający całym jej skarbcem, i wracał, czytając w swoim wozie proroka Izajasza. Podejdź i przyłącz się do tego wozu! - powiedział Duch do Filipa. Gdy Filip podbiegł, usłyszał, że tamten czyta proroka Izajasza: Czy rozumiesz, co czytasz? - zapytał. A tamten odpowiedział: Jakżeż mogę [rozumieć], jeśli mi nikt nie wyjaśni? I zaprosił Filipa, aby wsiadł i spoczął przy nim. A czytał ten urywek Pisma: Prowadzą Go jak owcę na rzeź, i jak baranek, który milczy, gdy go strzygą, tak On nie otwiera ust swoich. W Jego uniżeniu odmówiono Mu słuszności. Któż zdoła opisać ród Jego? Bo Jego życie zabiorą z ziemi. Proszę cię, o kim to Prorok mówi, o sobie czy o kimś innym? - zapytał Filipa dworzanin. A Filip wychodząc z tego [tekstu] Pisma opowiedział mu Dobrą Nowinę o Jezusie. W czasie podróży przybyli nad jakąś wodę: Oto woda - powiedział dworzanin - cóż przeszkadza, abym został ochrzczony?5 I kazał zatrzymać wóz, i obaj, Filip i dworzanin, zeszli do wody. I ochrzcił go. A kiedy wyszli z wody, Duch Pański porwał Filipa i dworzanin już nigdy go nie widział. Jechał zaś z radością swoją drogą. A Filip znalazł się w Azocie i głosił Ewangelię od miasta do miasta, aż dotarł do Cezarei” (Dz 8,26-40). Filip otrzymuje polecenie od anioła, którego widzi, podobnie jak Korneliusz w Dz 10,3-4: „Około dziewiątej godziny dnia ujrzał wyraźnie w widzeniu anioła Pańskiego, który wszedł do niego i powiedział: Korneliuszu! On zaś wpatrując się w niego z lękiem zapytał: Co, panie? Odpowiedział mu: Modlitwy twoje i jałmużny stały się ofiarą, która przypomniała ciebie Bogu”. Filip prowadzi do wiary w Jezusa za pośrednictwem proroctwa Izajasza o Cierpiącym Słudze Pańskim. Etiopczyk jest wstrząśnięty proroctwem i ciekawi go, o kim mówi prorok – o sobie, czy też o kimś innym? Filip interpretuje tekst chrystologicznie i stosuje go do opowiedzenia kerygmy prowadzącej do wiary w Jezusa. Duch skłania Etiopczyka do wiary, która prowadzi go do chrztu świętego.

Duch porywa Filipa. Podobny fakt jest opisany w Księdze proroka Ezechiela: „Kiedy roku szóstego, piątego dnia szóstego miesiąca siedziałem w moim domu, a starsi Judy siedzieli przede mną, spoczęła tam na mnie ręka Pana Boga. Patrzyłem, a oto była tam istota podobna do postaci człowieka; w dół od tego, co wyglądało na jego biodra, był ogień, i w górę od tego, co wyglądało na biodra, było coś, co przypominało połysk stopu złota ze srebrem. Wyciągnął coś w rodzaju ręki i uchwycił mnie za włosy na głowie, a duch podniósł mnie w górę między ziemię a niebo i w boskich widzeniach zaprowadził do Jerozolimy, do przedsionka bramy wewnętrznej, położonej po stronie północnej, tam gdzie znajdował się bożek zazdrości, pobudzający do zazdrości. Oto tam była chwała Boga izraelskiego, taka sama, jaką widziałem na równinie” (Ez 8,1-4). Ezechiel widzi Boga w ludzkiej postaci, widzi chwałę Boga, ale jest jednocześnie przeniesiony do Jerozolimy, by być świadkiem ważnych wydarzeń.

Filip zostaje powtórnie porwany przez Ducha, tym razem do Azotu, gdzie rozpoczyna kolejną podróż ewangelizacyjną.


Janusz Maria Andrzejewski OP

1 Por. The Cambridge Bible for Schools and Colleges, Published in 1882-1921.

2 Grecki czasownik lymainomai ma znaczenia: „dręczyć, krzywdzić”.

3 Grecki rzeczownik fylake może oznaczać: „straż” – niekoniecznie musi to być budynek więzienia.

4 Grecki czasownik mageuo oznacza: „zajmować się magią”.

5 Werset 37 w tłumaczeniu Wujka brzmi: „I rzekł Filip: Jeśli z całego serca wierzysz, wolno. A on odpowiadając, rzekł: Wierzę, że Jezus Chrystus jest Synem Bożym”.

sobota, 2 lipca 2022

Dz 7

 

Dz 7


Historia patriarchów

Wobec oskarżeń przedstawionych w poprzednim rozdziale Dziejów, Szczepan ma szansę obrony: „Czy to prawda? - zapytał arcykapłan. A on odpowiedział: Słuchajcie, bracia i ojcowie: Bóg chwały1 ukazał się ojcu naszemu, Abrahamowi, gdy żył w Mezopotamii, zanim zamieszkał w Charanie. I powiedział do niego: Opuść ziemię swoją i rodzinę swoją, a idź do ziemi, którą ci wskażę. Wtedy wyszedł z ziemi chaldejskiej i zamieszkał w Charanie. A stąd po śmierci ojca przesiedlił go [Bóg] do tego kraju, który wy teraz zamieszkujecie. Nie dał mu jednak w posiadanie ani piędzi tej ziemi. Obiecał tylko, że da ją w posiadanie jemu, a po nim jego potomstwu, chociaż nie miał jeszcze wtedy syna. Powiedział Bóg tak: Potomkowie twoi będą wygnańcami na obczyźnie i przez czterysta lat ujarzmią ich jako niewolników, i będą ich krzywdzić. Lecz naród, którego będą niewolnikami, Ja sam sądzić będę, - mówi Pan. Potem wyjdą i będą Mi służyli na tym miejscu. I zawarł z nim przymierze obrzezania. Tak urodził mu się Izaak, którego obrzezał dnia ósmego, a Izaakowi - Jakub, a Jakubowi - dwunastu patriarchów” (Dz 7,1-8).

Szczepan nawiązuje do słów, jakie Bóg skierował do Abrama: „Wiedz o tym dobrze, iż twoi potomkowie będą przebywać jako przybysze w kraju, który nie będzie ich krajem, i przez czterysta lat będą tam ciemiężeni jako niewolnicy; aż wreszcie ześlę zasłużoną karę na ten naród, którego będą niewolnikami, po czym oni wyjdą z wielkim dobytkiem” (Rdz 15,13-14). Bóg podkreśla w ten sposób swoją sprawiedliwość, o której ludzie tak często zapominają.

Patriarchowie sprzedali Józefa do Egiptu, przez zazdrość, ale Bóg był z nim. I uwolnił go od wszystkich ucisków, i dał łaskę i mądrość w oczach faraona, króla Egiptu. A ten ustanowił go przełożonym nad Egiptem i nad całym swym domem. Nastał wtedy głód w całym Egipcie i Kanaanie i wielka bieda, i ojcowie nasi nie mieli co jeść. Gdy Jakub dowiedział się, że w Egipcie jest zboże, wysłał ojców naszych pierwszy raz, a za drugim razem Józef dał się poznać swoim braciom, a faraon dowiedział się o jego rodzie. Posłał Józefa po Jakuba i sprowadził ojca swego i całą rodzinę w liczbie siedemdziesięciu pięciu osób2. Jakub przybył do Egiptu i umarł on sam i nasi ojcowie. Przeniesiono ich do Sychem i złożono w grobie, który Abraham kupił za srebro od synów Chamora w Sychem” (Dz 7,9-16). Szczepan podkreśla element zawiści patriarchów wobec Józefa i fakt jego sprzedaży jako niewolnika. Zdaje się mylić miejsce pogrzebania Jakuba w Mamre, w pobliżu Hebronu (por. Rdz 50,13), gdzie byli pogrzebani Abraham, Sara, Izaak, Rebeka i jego żona Lia, z miejscem zakupionym przez Jakuba w Sychem (por. Rdz 33,19), gdzie został pochowany Józef (por. Joz 24,32).


Mojżesz

A gdy się przybliżał czas obietnicy, którą złożył był Bóg Abrahamowi, rozrodził się lud, i rozmnożył się w Egipcie, aż nastał inny król w Egipcie, który nie znał Józefa. Ten podszedłszy3 nasz naród gnębił4 ojców naszych, żeby wyrzucali dziatki swoje, aby nie żyły. W tymże czasie narodził się Mojżesz, i był miły Bogu, i przez trzy miesiące chowany był w domu ojca swego. Gdy zaś został wyrzucony5, wzięła go córka Faraona, i wychowała go sobie za syna. I wykształcony został Mojżesz we wszelkiej mądrości egipskiej, i był potężny w słowie i w uczynkach swoich. A gdy mu już dochodziło czterdzieści lat, przyszło mu na myśl, aby odwiedził braci swoich, synów izraelskich. I widząc jednego krzywdzonego, obronił go, i pomścił tego, który krzywdę cierpiał, zabiwszy Egipcjanina. Sądził zaś, iż bracia rozumieją, że Bóg daje im wybawienie6 przez rękę jego; lecz oni nie zrozumieli. A nazajutrz zjawił się wśród nich, gdy się kłócili, i chciał ich pogodzić, mówiąc: Mężowie, braćmi jesteście; czemuż jeden drugiego krzywdzicie? Lecz ten, co krzywdził bliźniego, odpędził go, mówiąc: Któż cię postawił panem i sędzią nad nami? Czy ty chcesz mię zabić, jak wczoraj zabiłeś Egipcjanina? I uciekł Mojżesz z powodu słowa tego i stał się przychodniem w ziemi Madianitów, gdzie zrodził dwóch synów”7 (Dz 7,17-29).

Szczepan wskazuje na podstęp króla Egiptu, który potrafił skłonić niektórych Żydów do rezygnacji z życia swoich synów. Używa silnego słowa ektithemi na ukazanie wyrzucenia Mojżesza – podczas gdy Księga Wyjścia ukazuje próbę ratowania dziecka przez matkę i siostrę (por. Wj 2,2-10). Szczepan mówi o dorosłym Mojżeszu, że „wykształcony został Mojżesz we wszelkiej mądrości egipskiej, i był potężny w słowie i w uczynkach swoich”, co przypomina opowiadanie uczniów o Jezusie w Łk 24,19. Moc Mojżesza ujawnia się w zabójstwie Egipcjanina (por. Wj 2,11-12) i w obronie córek Reuela (por. Wj 2,16-17). Czterdzieści lat po tych wydarzeniach Mojżesz nie uważa się jednak za „potężnego w słowie”: „I rzekł Mojżesz do Pana: Wybacz, Panie, ale ja nie jestem wymowny, od wczoraj i przedwczoraj, a nawet od czasu, gdy przemawiasz do Twego sługi. Ociężały usta moje i język mój zesztywniał. Pan zaś odrzekł: Kto dał człowiekowi usta? Kto czyni go niemym albo głuchym, widzącym albo niewidomym, czyż nie Ja, Pan? Przeto idź, a Ja będę przy ustach twoich i pouczę cię, co masz mówić. Lecz Mojżesz rzekł: Wybacz, Panie, ale poślij kogo innego” (Wj 4,10-13).

Nieco dalej Szczepan stwierdza: „Sądził zaś, iż bracia rozumieją, że Bóg daje im wybawienie przez rękę jego; lecz oni nie zrozumieli”. W ten sposób Szczepan wprowadza słuchaczy w temat paralelizmu postaci Mojżesza i Jezusa. To ówczesne odrzucenie Mojżesza staje się dla Szczepana znakiem wskazującym na późniejsze problemy Mojżesza.

Po czterdziestu latach ukazał mu się na pustyni góry Synaj anioł Pański w płomieniu ognistego krzaka. Zobaczywszy [go] Mojżesz podziwiał ten widok, lecz kiedy podszedł bliżej, aby się przyjrzeć, rozległ się głos Pana: Jam jest Bóg twoich przodków, Bóg Abrahama i Izaaka, i Jakuba. Przeraził się Mojżesz i nie śmiał patrzeć. Zdejm sandały z nóg - powiedział do niego Pan - bo miejsce, na którym stoisz, jest ziemią świętą. Długo patrzyłem na ucisk ludu mego w Egipcie i wysłuchałem jego westchnień, i zstąpiłem, aby ich wyzwolić. Przyjdź, poślę cię teraz do Egiptu” (Dz 7,30-34). Ciekawe, że Mojżesz otrzymuje łaskę powołania dopiero w wieku osiemdziesięciu lat.

Tego właśnie Mojżesza, którego zaparli się mówiąc: Któż ciebie ustanowił panem i sędzią? - tego właśnie Bóg wysłał jako wodza i wybawcę pod opieką anioła8, który się mu ukazał w krzaku. On wyprowadził ich, czyniąc znaki i cuda w ziemi egipskiej nad Morzem Czerwonym i na pustyni przez lat czterdzieści. Ten właśnie Mojżesz powiedział do potomków Izraela: Proroka jak ja wzbudzi wam Bóg spośród braci waszych. On to w społeczności na pustyni pośredniczył między aniołem, który mówił do niego na górze Synaj, a naszymi ojcami. On otrzymał słowa życia9, ażeby wam je przekazać. Nie chcieli go słuchać nasi ojcowie, ale odepchnęli go i zwrócili serca ku Egiptowi. Zrób nam bogów - powiedzieli do Aarona - którzy będą szli przed nami, bo nie wiemy, co się stało z tym Mojżeszem, który wyprowadził nas z ziemi egipskiej. Wówczas to zrobili sobie cielca i złożyli ofiarę bałwanowi, i cieszyli się dziełem swoich rąk” (Dz 7,35-41).

Szczepan przedstawia Mojżesza rozmawiającego z aniołem, a nie bezpośrednio z Bogiem. Wydaje się, że w taki sposób interpretowano ST w jego środowisku. Podobnie rolę aniołów ukazuje święty Paweł: „Na cóż więc Prawo? Zostało ono dodane ze względu na wykroczenia aż do przyjścia Potomka, któremu udzielono obietnicy; przekazane zostało przez aniołów; podane przez pośrednika” (Ga 3,19).

Stary Testament wskazuje na Boga. Warto zobaczyć Wj 33,11: „A Pan rozmawiał z Mojżeszem twarzą w twarz, jak się rozmawia z przyjacielem”. Podobnie Wj 19,17-20: „Mojżesz wyprowadził lud z obozu naprzeciw Boga i ustawił u stóp góry. Góra zaś Synaj była cała spowita dymem, gdyż Pan zstąpił na nią w ogniu i uniósł się dym z niej jakby z pieca, i cała góra bardzo się trzęsła. Głos trąby się przeciągał i stawał się coraz donośniejszy. Mojżesz mówił, a Bóg odpowiadał mu wśród grzmotów. Pan zstąpił na górę Synaj, na jej szczyt. I wezwał Mojżesza na szczyt góry, a Mojżesz wstąpił”.

Również w Dz 7,53, Szczepan stwierdza: „Wy, którzy otrzymaliście Prawo za pośrednictwem aniołów, lecz nie przestrzegaliście go”. Wj 32,15-16 nie wspomina nic o aniołach: „Mojżesz zaś zszedł z góry z dwiema tablicami Świadectwa w swym ręku, a tablice były zapisane na obu stronach, zapisane na jednej i na drugiej stronie. Tablice te były dziełem Bożym, a pismo na nich było pismem Boga, wyrytym na tablicach”. Podobnie Wj 31,18: „Gdy skończył rozmawiać z Mojżeszem na górze Synaj, dał mu dwie tablice Świadectwa, tablice kamienne, napisane palcem Bożym”.

Z ogromnego nauczania Mojżesza wybiera tylko słowa, które wskazują na Jezusa: „Proroka jak ja wzbudzi wam Bóg spośród braci waszych” (por. Pwt 18,15). Te słowa, podobnie jak dla Piotra (por. Dz 3,22-23), są dla Szczepana najważniejszym proroctwem Mojżesza.

Dość niespodziewanie, Szczepan w swojej narracji przechodzi do buntu Izraela i do historii złotego cielca: „Nie chcieli go słuchać nasi ojcowie, ale odepchnęli go i zwrócili serca ku Egiptowi. Zrób nam bogów - powiedzieli do Aarona - którzy będą szli przed nami, bo nie wiemy, co się stało z tym Mojżeszem, który wyprowadził nas z ziemi egipskiej. Wówczas to zrobili sobie cielca i złożyli ofiarę bałwanowi, i cieszyli się dziełem swoich rąk”. Szczepan widzi to jako początek dużego odstępstwa Narodu Wybranego.

Mówi dalej: „Ale Bóg odwrócił się od nich i dozwolił, że czcili wojsko niebieskie, jak napisano w księdze proroków: Czy10 składaliście Mi ofiary i dary na pustyni przez lat czterdzieści, domu Izraela? Obnosiliście raczej namiot Molocha i gwiazdę bożka Remfana, wyobrażenia, które zrobiliście, aby im cześć oddawać. Przesiedlę was za to poza Babilon” (Dz 7,42-43; por. Am 5,25-27). To zaskakujące stwierdzenie Szczepan odnosi do Księgi Amosa: „Mam w nienawiści i odrzuciłem święta wasze, ani nie przyjmę woni zgromadzeń waszych. A jeśli mi ofiarować będziecie całopalenia i dary wasze, nie przyjmę i na śluby tłustości waszych nie spojrzę. Odejmij ode mnie zgiełk pieśni twoich i piosenek liry twojej słuchać nie będę. I odkryje się sąd jak woda, a sprawiedliwość jak potok gwałtowny. Czy składaliście mi ofiary i obiatę na puszczy przez czterdzieści lat, domu Izraelski? I nosiliście namiot Molochowi waszemu i obraz bałwanów waszych, gwiazdę boga waszego, które uczyniliście sobie. I uczynię, że się przesiedlicie za Damaszek, mówi Pan, Bóg zastępów imię jego”11 (Am 5,21-27).

Słowa „Ale Bóg odwrócił się od nich” zdają się nawiązywać do Wj 32,33-35: „Tylko tego, który zgrzeszył przeciw Mnie, wymażę z mojej księgi. Idź teraz i prowadź ten lud, gdzie ci rozkazałem, a mój anioł pójdzie przed tobą. A w dniu mojej kary ukarzę ich za ich grzech. I rzeczywiście Pan ukarał lud za to, że uczynił sobie złotego cielca, wykonanego pod kierunkiem Aarona”. Również Jeremiasz mówi o złamaniu pierwszego przymierza: „Oto nadchodzą dni - wyrocznia Pana - kiedy zawrę z domem Izraela i z domem judzkim nowe przymierze. Nie jak przymierze, które zawarłem z ich przodkami, kiedy ująłem ich za rękę, by wyprowadzić z ziemi egipskiej. To moje przymierze złamali, mimo że byłem ich Władcą - wyrocznia Pana” (Jr 31,31-32).

Słowa Szczepana są radykalną krytyką kultu Narodu Wybranego. Nie widać u niego pozytywnego spojrzenia na historię swojego narodu.


Świątynia

Nasi ojcowie mieli na pustyni Namiot Świadectwa. Ten bowiem, który rozmawiał z Mojżeszem, rozkazał zbudować go według wzoru, który [Mojżesz] ujrzał. Przyjęli go nasi ojcowie i pod wodzą Jozuego wnieśli do ziemi pogan, których Bóg wypędził przed ojcami naszymi, aż do czasów Dawida. On znalazł łaskę przed Panem i prosił, aby mógł wznieść przybytek dla Boga Jakuba. Ale dopiero Salomon wybudował Mu dom. Najwyższy jednak nie mieszka w dziełach rąk ludzkich, jak mówi Prorok: Niebo jest moją stolicą, a ziemia podnóżkiem stóp moich. Jakiż dom zbudujecie Mi, mówi Pan, albo gdzież miejsce odpoczynku mego? Czyż tego wszystkiego nie stworzyła moja ręka?” (Dz 7,44-50). Ciekawe, dlaczego Szczepan w tej relatywizacji kultu świątynnego pomija zakończenie cytatu Iz 66,2: „Ale Ja patrzę na tego, który jest biedny i zgnębiony na duchu, i który z drżeniem czci moje słowo”. Warto zauważyć, że już Salomon w modlitwie konsekracyjnej formułował pytanie: „Czy jednak naprawdę zamieszka Bóg na ziemi? Przecież niebo i niebiosa najwyższe nie mogą Cię objąć, a tym mniej ta świątynia, którą zbudowałem” (1 Krl 8,27).


Męczeństwo Szczepana

Mowa Szczepana jest nie tyle jego obroną, ile oskarżeniem Narodu Wybranego: „Twardego karku i nieobrzezanych serc i uszu, wy się zawsze sprzeciwiacie Duchowi Świętemu, jak ojcowie wasi, tak też i wy! Którego z proroków nie prześladowali ojcowie wasi? I zabili tych, co przepowiadali przyjście Sprawiedliwego, którego wy staliście się teraz zdrajcami i zabójcami; wyście otrzymali Zakon przez posługę anielską, a nie zachowywaliście go”12 (Dz 7,51-53). Bóg mówił o Narodzie Wybranym: „I zaprowadzę cię do ziemi opływającej w mleko i miód, ale sam nie pójdę z tobą, by cię nie wytępić po drodze, ponieważ jesteś ludem o twardym karku. A lud słysząc te twarde słowa, przywdział żałobę i nie włożył ozdób swych na siebie. Wtedy rzekł Pan do Mojżesza: Powiedz Izraelitom: Jesteście ludem o twardym karku, i jeślibym przez jedną chwilę szedł pośród ciebie, zgładziłbym cię” (Wj 33,3-5). „Twardy kark” oznacza prawdopodobnie trwały bunt wobec Boga, uparte trwanie w sprzeciwie wobec Bożego prawa. Mówi Bóg do Mojżesza o przyszłej karze dla Narodu Wybranego: „Wtedy uznają przestępstwo swoje i przestępstwo swoich przodków, to jest zdradę, którą popełnili względem Mnie, i to, że Mnie postępowali na przekór, wskutek czego Ja postępowałem na przekór im i zaprowadziłem ich do kraju nieprzyjacielskiego, ażeby upokorzyło się ich nieobrzezane serce i ażeby zapłacili za swoje przestępstwo” (Kpł 26,40-41). „Nieobrzezanie” jest symbolem pogaństwa, co oznacza, że ludzie formalnie należący do Narodu Wybranego nie słuchali Boga i nie żyli według Jego woli. Mówi Bóg przez Jeremiasza: „Do kogo mam mówić i kogo ostrzegać, aby posłuchali? Oto ucho ich jest nieobrzezane, tak że nie mogą pojąć. Oto słowo Pańskie wystawione jest u nich na urąganie, nie mają w nim upodobania” (Jr 6,10).

O sprzeciwie wobec Ducha Świętego mówił już Izajasz: „Lecz oni się zbuntowali i zasmucili Jego Świętego Ducha. Więc zmienił się dla nich w nieprzyjaciela; On zaczął z nimi walczyć” (Iz 63,10). O prześladowaniu proroków mówi Eliasz na Górze Synaj: „Żarliwością rozpaliłem się o chwałę Pana, Boga Zastępów, gdyż Izraelici opuścili Twoje przymierze, rozwalili Twoje ołtarze i Twoich proroków zabili mieczem. Tak że ja sam tylko zostałem, a oni godzą jeszcze i na moje życie” (1 Krl 19,10). Nehemiasz mówi: „Potem byli oporni i zbuntowali się przeciw Tobie, i wzgardzili Twoim Prawem. Zabili proroków Twoich, którzy ich przestrzegali, aby ich nawrócić do Ciebie; i popełnili wielkie bluźnierstwa” (Ne 9,26). Autor Księgi Kronik mówi: „Pan, Bóg ich ojców, bez wytchnienia wysłał do nich swoich posłańców, albowiem litował się nad swym ludem i nad swym mieszkaniem. Oni jednak szydzili z Bożych wysłanników, lekceważyli ich słowa i wyśmiewali się z Jego proroków, aż wzmógł się gniew Pana na swój naród do tego stopnia, iż nie było już ocalenia” (2 Krn 36,15-16). O prześladowaniu proroków mówił również Jezus w Błogosławieństwach: „Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami” (Mt 5,11-12).

Podsumowuje to święty Paweł słowami: „Żydzi zabili Pana Jezusa i proroków, i nas także prześladowali. A nie podobają się oni Bogu i sprzeciwiają się wszystkim ludziom” (1 Tes 2,15). Najpoważniejsze oskarżenie wobec swoich sędziów Szczepan formułuje w słowach: „I zabili tych, co przepowiadali przyjście Sprawiedliwego, którego wy staliście się teraz zdrajcami i zabójcami”. Tytuł „Sprawiedliwego” odnajdujemy również w słowach świętego Piotra: „Bóg naszych ojców, Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba, wsławił Sługę swego, Jezusa, wy jednak wydaliście Go i zaparliście się Go przed Piłatem, gdy postanowił Go uwolnić. Zaparliście się Świętego i Sprawiedliwego, a wyprosiliście ułaskawienie dla zabójcy. Zabiliście Dawcę życia, ale Bóg wskrzesił Go z martwych, czego my jesteśmy świadkami” (Dz 3,13-15). W obydwu wypadkach może to być nawiązanie do proroctwa Księgi Mądrości o Sprawiedliwym: „Zróbmy zasadzkę na sprawiedliwego, bo nam niewygodny: sprzeciwia się naszym sprawom, zarzuca nam łamanie prawa, wypomina nam błędy naszych obyczajów. Chełpi się, że zna Boga, zwie siebie dzieckiem Pańskim. Jest potępieniem naszych zamysłów, sam widok jego jest dla nas przykry, bo życie jego niepodobne do innych i drogi jego odmienne. Uznał nas za coś fałszywego i stroni od dróg naszych jak od nieczystości. Kres sprawiedliwych ogłasza za szczęśliwy i chełpi się Bogiem jako ojcem. Zobaczmyż, czy prawdziwe są jego słowa, wybadajmy, co będzie przy jego zejściu. Bo jeśli sprawiedliwy jest synem Bożym, Bóg ujmie się za nim i wyrwie go z ręki przeciwników. Dotknijmy go obelgą i katuszą, by poznać jego łagodność i doświadczyć jego cierpliwości. Zasądźmy go na śmierć haniebną, bo - jak mówił - będzie ocalony” (Mdr 2,12-20).

Szczepan kończy swoje oskarżenie słowami: „Wyście otrzymali Zakon przez posługę anielską, a nie zachowywaliście go”. Widoczna jest w argumentacji świętego Szczepana tendencja do zastępowania Boga przez Jego wysłanników – aniołów (por. Dz 7,38). Może wynikała ona z szacunku wobec Boga, by o Nim wprost nie mówić?13. Również święty Piotr mówi o swoim niezachowywaniu prawa Mojżeszowego: „Dlaczego więc teraz Boga wystawiacie na próbę, wkładając na uczniów jarzmo, którego ani ojcowie nasi, ani my sami nie mieliśmy siły dźwigać. Wierzymy przecież, że będziemy zbawieni przez łaskę Pana Jezusa tak samo jak oni” (Dz 15,10-11). Również Jezus oskarża współczesnych o niezachowywanie Prawa: „Czyż Mojżesz nie dał wam Prawa? A przecież nikt z was nie zachowuje Prawa, [bo] czemuż usiłujecie Mnie zabić?” (J 7,19). Najsilniejszym zarzutem Jezusa wobec faryzeuszy jest odejście od prawa Bożego dla tradycji judaizmu: „Słusznie prorok Izajasz powiedział o was, obłudnikach, jak jest napisane: Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi. Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji” (Mk 7,6-8).


Męczeństwo Szczepana

Gdy to usłyszeli, zawrzały gniewem14 ich serca i zgrzytali zębami na niego. A on pełen Ducha Świętego patrzył w niebo i ujrzał chwałę Bożą i Jezusa, stojącego po prawicy Boga. I rzekł: Widzę niebo otwarte i Syna Człowieczego, stojącego po prawicy Boga. A oni podnieśli wielki krzyk, zatkali sobie uszy i rzucili się na niego wszyscy razem. Wyrzucili go poza miasto i kamienowali, a świadkowie złożyli swe szaty u stóp młodzieńca, zwanego Szawłem. Tak kamienowali Szczepana, który modlił się: Panie Jezu, przyjmij ducha mego! A gdy osunął się na kolana, zawołał głośno: Panie, nie poczytaj im tego grzechu! Po tych słowach skonał” (Dz 7,54-60). Podstawowym elementem obrony Szczepana jest pełnia Ducha, jakiej doświadcza. Widać to już na wstępie, w przemienieniu jego twarzy, w upodobnieniu do twarzy anioła (por. Dz 6,15). W końcu jego obrony, Duch ubogaca go wizją otwartego nieba (por. Mt 3,16; Ap 4,1). Zobaczył chwałę Boga, co prawdopodobnie oznacza zachwycające piękno Boga niematerialnego. Później zobaczył Jezusa stojącego po prawicy Boga. Bóg objawia się więc w widzialnej, zachwycającej pięknem, ludzkiej postaci. Skojarzenie Jezusa z Jego ulubionym tytułem Syna Człowieka, sugeruje, że Szczepan mógł zobaczyć Boga w postaci Starca z Księgi Daniela: „Patrzałem w nocnych widzeniach: a oto na obłokach nieba przybywa jakby Syn Człowieczy. Podchodzi do Przedwiecznego i wprowadzają Go przed Niego. Powierzono Mu panowanie, chwałę i władzę królewską, a służyły Mu wszystkie narody, ludy i języki. Panowanie Jego jest wiecznym panowaniem, które nie przeminie, a Jego królestwo nie ulegnie zagładzie” (Dn 7,13-14).

Ta wspaniała wizja Szczepana, ukazująca jego sędziom prawdę o Jezusie, o Bogu, w którego wierzyli nie skłania ich niestety do przyjęcia tej – może wstrząsającej dla nich prawdy, ale do zamordowania Szczepana.

Kamienowany Szczepan modli się: „Panie Jezu, przyjmij ducha mego! A gdy osunął się na kolana, zawołał głośno: Panie, nie poczytaj im tego grzechu!”. Przypomina to ostatnie słowa Jezusa: „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego” (Łk 23,46). Jezus idzie do Ojca, a Szczepan do Jezusa – uznając zresztą w ten sposób Jezusa za swojego Pana i Boga (por. J 20,28). Jezus modlił się: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią” (Łk 23,34). Szczepan modli się za swoich morderców, zgodnie z zasadą Jezusa: „Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują” (Mt 5,44).


Janusz Maria Andrzejewski OP

1 Ten tytuł pojawia się w Ps 29,3: 'el hakkabod, a w tłumaczeniu LXX: ho theos tes dokses. Bóg żywy (por. Ps 42,3) objawia się Izraelowi za pośrednictwem swojej chwały, w której manifestuje swoją żywą obecność. KKK 690 łączy chwałę Boga z osobą Ducha Świętego: „Gdy Chrystus zostaje uwielbiony, może tym, którzy w Niego wierzą, posłać od Ojca Ducha Świętego: przekazuje im swoją chwałę, czyli Ducha Świętego, który Go otacza chwałą”.

2 Z niewiadomych powodów tekst hebrajski w Rdz 46,27 mówi o 70 osobach, a jego grecki przekład o 75 osobach. Szczepan idzie za greckim tłumaczeniem ST.

3 Grecki czasownik katasofizomai ma znaczenia: „zdobywać przewagę; podstępem brać górę”.

4 Grecki czasownik kakoo ma znaczenia: „źle traktować, krzywdzić” lub „czynić złym”.

5 Grecki czasownik ektithemi ma znaczenia: „porzucać, wyrzucać”.

6 Grecki rzeczownik soteria ma znaczenia: „ocalenie, zbawienie”.

7 Tłumaczenie Wujka.

8 Dosłownie: „z ręką anioła” – syn cheiri angelu. Anioł pojawia się tylko w Wj 3,2 TM i LXX. W Vlg, w tłumaczeniu Wujka mamy: „I ukazał mu się Pan w płomieniu ognistym z pośrodka krzaka, i widział, iż krzak gorzał, a nie zgorzał”, tzn. mówi się o Bogu i nie wspomina się anioła. Możliwe, że jest to związane z teologiczną interpretacją terminu mal'ak jhwh, który się tam pojawia. Ten termin może oznaczać pewien sposób mówienia o samym Bogu.

9 Dosłownie: logia zonta, czyli: „żyjące wypowiedzi” – tak Szczepan określa Prawo, które miało prowadzić do życia: „Weźcie sobie do serca te wszystkie słowa, które ja wam dzisiaj ogłaszam, nakażcie waszym dzieciom pilnie strzec wszystkich słów tego Prawa. Nie jest ono bowiem dla was rzeczą błahą, bo jest waszym życiem i dzięki niemu długo żyć będziecie na ziemi, do której idziecie przez Jordan, aby ją posiąść” (Pwt 32,46-47).

10 Grecka partykuła me sugeruje odpowiedź przeczącą ze strony narratora, to znaczy świętego Szczepana.

11 Tłumaczenie Wujka.

12 Tłumaczenie Wujka.

13 W przypowieści o Miłosiernym Ojcu w tłumaczeniu Wujka, syn mówi: „Ojcze, zgrzeszyłem przeciw niebu i przed tobą; już nie jestem godzien nazywać się synem twoim” (Łk 15,21). Tekst grecki nie mówi o Bogu, tylko o niebie: eis ton uranon.

14 Grecki czasownik diaprio oznacza dosłownie: „przepiłować”. Występuje on również w Dz 5,33: „Dajemy temu świadectwo my właśnie oraz Duch Święty, którego Bóg udzielił tym, którzy Mu są posłuszni. Gdy to usłyszeli, wpadli w gniew i chcieli ich zabić”.