czwartek, 25 lutego 2021

Pneumatologia Ewangelii według świętego Łukasza

 

Pneumatologia Ewangelii według świętego Łukasza

Ewangelia według świętego Łukasza jest znana z bogactwa tekstów odnoszących się do Ducha Świętego. Warto się im przyjrzeć. Czasami grecki rzeczownik pneuma odnosi się do Ducha Świętego, a czasami do ducha ludzkiego, który jest duchową podstawą osobowości człowieka – jak w wypadku Eliasza (por. Łk 1,17), czy Maryi (por. Łk 1,47).


Jan Chrzciciel

Pierwsza wzmianka o Duchu pojawia się w słowach anioła Gabriela do kapłana Zachariasza w świątyni jerozolimskiej, zwiastującego mu radość z poczęcia i narodzenia wspaniałego syna: „Będzie bowiem wielki w oczach Pana; wina i sycery pić nie będzie i już w łonie matki napełniony będzie Duchem Świętym” (Łk 1,15). Słowa podobne do zwiastowania narodzenia Samsona (por. Sdz 13,4-5) – było tam wskazanie na charyzmat nazirejczyka – przeznaczony dla Samsona, ale tam nie było mowy o Duchu Świętym. To on ma być Nim umocniony – prawdopodobnie przy okazji nawiedzenia Elżbiety przez Maryję (por. Łk 1,41.44). Dowiadujemy się tam, że Duch Święty napełnił Elżbietę, a Jan z radości skacze1 w jej łonie. Jest to ciekawy tekst sugerujący, że Duch Święty może jednocześnie napełniać matkę i dziecko przez nią noszone w stanie błogosławionym.

Trudne są słowa: „Wielu spośród synów Izraela nawróci do Pana, Boga ich; on sam pójdzie przed Nim w duchu i mocy Eliasza, żeby serca ojców nakłonić ku dzieciom, a nieposłusznych - do usposobienia sprawiedliwych, by przygotować Panu lud doskonały” (Łk 1,16-17). Prawdopodobnie możemy je rozumieć w kontekście dwóch tekstów Starego Testamentu. Księga Liczb opisuje ubogacenie starszych Izraela duchem Mojżesza: „Wtedy rzekł Pan do Mojżesza: Zwołaj mi siedemdziesięciu mężów spośród starszych Izraela, o których wiesz, że są starszymi ludu i nadzorcami, i przyprowadź ich do Namiotu Spotkania; niech tam staną razem z tobą. Wtedy Ja zstąpię i będę z tobą mówił; wezmę z ducha, który jest w tobie, i dam im, i będą razem z tobą dźwigać ciężar ludu, a ty go sam już więcej nie będziesz musiał dźwigać” (Lb 11,16-17). Oczywistym jest, że to Duch Święty był natchnieniem Mojżesza i to Nim zostali ubogaceni starsi Izraela. Mają jednak duchowe pokrewieństwo z Mojżeszem.

Podobny przypadek mamy u Elizeusza, który prosi Eliasza: „Niechby - proszę - dwie części twego ducha przeszły na mnie!” (2 Krl 2,9). Nieco dalej mamy stwierdzenie uczniów proroków2: „Duch Eliasza spoczął na Elizeuszu” (2 Krl 2,15). Duch Święty prowadzący Eliasza napełnił również Elizeusza. W takim sensie – pewnego pokrewieństwa duchowego z Eliaszem, Duch Święty napełnia Jana Chrzciciela już w łonie jego matki – Elżbiety.

Maryja

Również w Zwiastowaniu Anielskim Duch Święty odgrywa podstawową rolę. Gabriel mówi do Maryi: „Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni3 Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym” (Łk 1,35). Wydaje się, że termin „Duch Święty” oznacza Osobę Ducha Świętego, a termin „moc Najwyższego” oznacza działanie Ducha Świętego. Podobne zjawisko obserwujemy w Dz 10,38: „Znacie sprawę Jezusa z Nazaretu, którego Bóg namaścił Duchem Świętym i mocą. Dlatego że Bóg był z Nim, przeszedł On dobrze czyniąc i uzdrawiając wszystkich, którzy byli pod władzą diabła”. Moc oznacza tu zewnętrzne, charyzmatyczne działanie Ducha. W Zwiastowaniu, Duch Święty zstępuje na Maryję, jest zasadą poczęcia Jezusa w Jej łonie, a jednocześnie swoją mocą osłania Ją przed złem Ją otaczającym.

W swoim hymnie Maryja mówi: „Raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy” (Łk 1,47). W podobny sposób, Duch jest zasadą radości Jezusa: „W tej właśnie chwili Jezus rozradował się w Duchu Świętym i rzekł: Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie” (Łk 10,21). Maryja raduje się w Bogu, rozumianym przez Nią jako Jej Zbawiciel – soter, który zachowuje Ją od wszelkiego zła.


Zachariasz

Po obrzezaniu swojego syna, Jana, Zachariasz: „Został napełniony Duchem Świętym i prorokował” (Łk 1,67). Przekazuje nam prawdy otrzymane od Boga. To proroctwo zawiera najpierw błogosławieństwo wobec Boga – grecki przymiotnik eulogetos oznacza – „błogosławiony”. Zachariasz błogosławi Boga przede wszystkim za odkupienie swojego narodu – grecki rzeczownik lytrosis oznacza „odkupienie” – jak wykupienie z niewoli. Mówi o wzbudzeniu „rogu zbawienia” – jest to język Starego Testamentu. Anna, matka proroka Samuela stwierdza w 1 Sm 2,1: „Rozradowało się serce moje w Panu, i podniósł się róg mój w Bogu moim; rozszerzyły się usta moje nad nieprzyjacioły mymi, bom się uweseliła w zbawieniu twoim”4, gdzie termin „róg” oznacza godność Anny – wcześniej poniżanej jako bezpłodna, a obecnie wywyższonej przez Boga.

Dwa razy (por. Łk 1,71.74) mówi Zachariasz o zbawieniu5 od nieprzyjaciół – może to się odnosić do ówczesnych nieprzyjaciół Izraela – to znaczy do Rzymian, a na ile proroctwo odnosi się do Jezusa – to chodzi o uwolnienie od wrogów zbawienia.

O swoim synu mówi Zachariasz: „A i ty, dziecię, prorokiem Najwyższego zwać się będziesz, bo pójdziesz przed Panem torując Mu drogi; Jego ludowi dasz poznać zbawienie [co się dokona] przez odpuszczenie mu grzechów” (Łk 1,76-77). Pójdzie przed Bogiem – Jezusem i przygotuje Mu uczniów, oczyszczając ich z grzechów przez chrzest.

Ewangelista mówi o Janie: „Chłopiec zaś rósł i wzmacniał się duchem, a żył na pustkowiu aż do dnia ukazania się przed Izraelem” (Łk 1,80). Pierwsza część tego wersetu jest analogiczna do opisu dojrzewania Jezusa, o którym mówi: „Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim” (Łk 2,40). O Janie mówi, że rozwija się duchowo – pod wpływem Ducha Świętego, a o Jezusie, że „łaska Boża spoczywała na Nim”. W Ewangelii, Jan pojawia się jako potężny człowiek zahartowany w pokucie, mający jasną misję nawracania grzeszników.


Symeon

Kolejnym człowiekiem ukazanym przez Ewangelistę w związku z Duchem Świętym jest Symeon: „A żył w Jerozolimie człowiek, imieniem Symeon. Był to człowiek prawy i pobożny, wyczekiwał pociechy Izraela, a Duch Święty spoczywał na nim. Jemu Duch Święty objawił, że nie ujrzy śmierci, aż zobaczy Mesjasza Pańskiego. Za natchnieniem więc Ducha przyszedł do świątyni” (Łk 2,25-27). Bóg pragnie pocieszenia swojego narodu: „Pocieszcie, pocieszcie mój lud! - mówi wasz Bóg” (Iz 40,1). Jezus realizuje tę misję: „Duch Pana Boga nade mną, bo Pan mnie namaścił. Posłał mnie, by głosić dobrą nowinę ubogim, by opatrywać rany serc złamanych, by zapowiadać wyzwolenie jeńcom i więźniom swobodę; aby obwieszczać rok łaski Pańskiej, i dzień pomsty naszego Boga; aby pocieszać wszystkich zasmuconych” (Iz 61,1-2). Symeon pozwala się prowadzić Duchowi Świętemu i dlatego dostępuje łaski spotkania z Jezusem przyniesionym do świątyni. Jezus niesie prawdziwą, duchową radość i ostrzega przed złudną pociechą bogactwa: „Natomiast biada wam, bogaczom, bo odebraliście już pociechę waszą” (Łk 6,24).

Symeon mówi do Boga o Jezusie: „Moje oczy ujrzały Twoje zbawienie” (Łk 2,30). W Duchu Świętym rozpoznał swojego Zbawiciela – tak zaczyna się realizować proroctwo Izajasza: „Pan obnażył już swe ramię święte na oczach wszystkich narodów; i wszystkie krańce ziemi zobaczą zbawienie naszego Boga” (Iz 52,10).

Mówi o świetle Objawienia dla pogan – przypomina to proroctwo Izajasza: „To zbyt mało, iż jesteś Mi Sługą dla podźwignięcia pokoleń Jakuba i sprowadzenia ocalałych z Izraela! Ustanowię cię światłością dla pogan, aby moje zbawienie dotarło aż do krańców ziemi” (Iz 49,6). Pierwotnie Jezus mówi: „Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela” (Mt 15,24). Dopiero po swoim zmartwychwstaniu posyła uczniów do wszystkich narodów: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony” (Mk 16,15-16). Oczywiście, Jezus jest również chwałą swojego narodu – Izraela (por. Łk 2,32) – jest On wielką szansą dla Izraelitów.

Symeon błogosławi Maryję i Józefa i mówi do Maryi: „Oto Ten przeznaczony jest6 na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą7” (Łk 2,34). To ludzie dokonują wyboru, wielu z nich upada i odrzucają Go. Jezus mówi wręcz o ich zgorszeniu: „Jan wezwał dwóch spośród uczniów swoich, i posłał do Jezusa, mówiąc : Ty jesteś tym, który ma przyjść, czy też innego czekamy? Gdy zaś przyszli do niego ci mężowie, rzekli : Jan Chrzciciel posłał nas do ciebie, mówiąc : Ty jesteś tym, który ma przyjść, czy też innego czekamy?(W tej też godzinie uzdrowił wielu od niemocy i chorób i od złych duchów, a wielu ślepym wzrok przywrócił). A odpowiadając, rzekł im: Idźcie i donieście Janowi, coście słyszeli i widzieli; Że ślepi widzą, chromi chodzą, trędowaci bywają oczyszczeni, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, ubogim ewangelia bywa opowiadana. A błogosławiony jest, który się ze mnie nie zgorszy” (Łk 7,19-23). Inni powstają – jak grzeszna kobieta: „Potem zwrócił się do kobiety i rzekł Szymonowi: Widzisz tę kobietę? Wszedłem do twego domu, a nie podałeś Mi wody do nóg; ona zaś łzami oblała Mi stopy i swymi włosami je otarła. Nie dałeś Mi pocałunku; a ona, odkąd wszedłem, nie przestaje całować nóg moich. Głowy nie namaściłeś Mi oliwą; ona zaś olejkiem namaściła moje nogi. Dlatego powiadam ci: Odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała. A ten, komu mało się odpuszcza, mało miłuje. Do niej zaś rzekł: Twoje grzechy są odpuszczone. Na to współbiesiadnicy zaczęli mówić sami do siebie: Któż On jest, że nawet grzechy odpuszcza? On zaś rzekł do kobiety: Twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju!” (Łk 7,44-50). Jest Bożym znakiem odrzuconym przez wielu. Dla Maryi przeznaczone są szczególnie słowa: „A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu” (Łk 2,35). Oznacza to, że życie Maryi będzie przeniknięte bólem z powodu cierpienia Jezusa, Jego odrzucenia. Co więcej, Jej ból, Jej odrzucenie, umożliwi ujawnienie się różnorakiego zła ukrytego w ludzkich sercach.


Chrzest Jezusa

Mówi Łukasz: „Gdy więc lud oczekiwał z napięciem i wszyscy snuli domysły w sercach co do Jana, czy nie jest Mesjaszem, on tak przemówił do wszystkich: Ja was chrzczę wodą; lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów. On chrzcić was będzie Duchem Świętym i ogniem” (Łk 3,15-16). W ten sposób Jan prorokuje w Duchu Świętym o Jezusie, który w odróżnieniu od niego będzie chrzcił w Duchu i w ogniu. To właśnie Jan, jako pierwszy w Ewangelii mówi o Królestwie Bożym, do którego Jezus prowadzi (por. Mt 3,2). Chrzest w Duchu, to przemiana człowieka dokonywana w mocy Ducha, który umożliwia wejście do Królestwa zwiastowanego przez Jezusa. Odrzucenie Ducha – to groźba chrztu ogniem, o którym Jan mówi: „Ma On wiejadło w ręku dla oczyszczenia swego omłotu: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym” (Łk 3,17). Straszna jest ta wizja – przypominają się słowa z Listu do Hebrajczyków: „Straszną jest rzeczą wpaść w ręce Boga żyjącego” (Hbr 10,31).

Kiedy cały lud przystępował do chrztu, Jezus także przyjął chrzest. A gdy się modlił, otworzyło się niebo i Duch Święty zstąpił na Niego, w postaci cielesnej niby gołębica, a z nieba odezwał się głos: Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie” (Łk 3,21-22). Zstąpienie Ducha jest ubogaceniem Jezusa i inauguracją Jego nowego, apostolskiego życia. Zstępuje w widzialnej postaci, bo w ten sposób Jan dowiaduje się, że to właśnie Jezus będzie chrzcił w Duchu (por. J 1,33). Łukasz akcentuje fakt, że Duch zstępuje w cielesnej postaci – somatiko eidei – może dla podkreślenia, że Duch działa w materii i poprzez materię. Ludzie zbyt łatwo uciekają w sublimacje i spirytualizacje różnego rodzaju. Duch zstępuje w postaci gołębia – może dla określenia Jego działania – piękna i pokoju, słabości i bezbronności, Jego umiłowania wspólnoty.


Działanie Ducha

Pełen Ducha Świętego, powrócił Jezus znad Jordanu i przebywał w Duchu [Świętym] na pustyni czterdzieści dni, gdzie był kuszony przez diabła” (Łk 4,1-2). To Duch, wypełniający Jezusa prowadzi Go na pustynię na walkę z diabłem. On nie jest pacyfistą, On nie prowadzi do „świętego spokoju”, ale do walki ze złem. On prowadzi Jezusa do głoszenia prawdy w synagogach galilejskich: „Potem powrócił Jezus w mocy Ducha do Galilei, a wieść o Nim rozeszła się po całej okolicy. On zaś nauczał w ich synagogach, wysławiany przez wszystkich” (Łk 4,14-15). W synagodze nazaretańskiej w mocy Ducha oświadcza: „Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi” (Łk 4,18). Bóg Ojciec namaścił Jezusa na czynienie dobra w Jego mocy. Wielu jednak gorszy się: „I przyszedłszy do ojczyzny swojej nauczał ich w synagogach ich, tak że się zdumiewali i mówili: Skądże temu ta mądrość i cuda? Czyż ten nie jest synem rzemieślnika? Czy matka jego nie nazywa się Maryja, a bracia jego Jakub i Józef i Szymon i Juda? A siostry jego czyż nie wszystkie są u nas? Skądże więc jemu to wszystko? I gorszyli się z niego. A Jezus rzekł im: Nie jest prorok bez czci, tylko w ojczyźnie swojej i w domu swoim8” (Mt 13,54-57). Mieszkańcy Nazaretu, nawet próbują zabić Jezusa (por. Łk 4,28-30).


Radość w Duchu

Wróciło siedemdziesięciu dwóch z radością mówiąc: Panie, przez wzgląd na Twoje imię, nawet złe duchy nam się poddają. Wtedy rzekł do nich: Widziałem szatana, spadającego z nieba jak błyskawica. Oto dałem wam władzę stąpania po wężach i skorpionach, i po całej potędze przeciwnika, a nic wam nie zaszkodzi. Jednak nie z tego się cieszcie, że duchy się wam poddają, lecz cieszcie się, że wasze imiona zapisane są w niebie. W tej właśnie chwili Jezus rozradował się w Duchu Świętym i rzekł: Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie” (Łk 10,17-21). W mocy Jezusa uczniowie uwalniają spod władzy złych duchów i to napełnia ich radością. Jezus kieruje ich uwagę na niebo, do którego ich w ten sposób prowadzi, a sam raduje się w Duchu z powodu Bożej sprawiedliwości, bo Bóg dał tę radość ludziom prostym, a ukrył swoje bogactwo przed tymi, którzy uważają się za mądrych i roztropnych.


Dar Ducha

Mówi Jezus: „Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą” (Łk 11,13). Z jednej strony realistyczny sąd nad ludźmi, którzy są źli, a z drugiej ufność wobec Ojca, który da Ducha tym, którzy Go o Niego proszą. Jest to przede wszystkim zachęta do wytrwałej modlitwy o Ducha, który jest nam koniecznie potrzebny.


Bluźnierstwo przeciw Duchowi

Bardzo poważnie brzmi ostrzeżenie Jezusa wobec bluźnierców: „Każdemu, kto mówi jakieś słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie przebaczone, lecz temu, kto bluźni przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie przebaczone” (Łk 12,10). Mateusz ukazuje kontekst tej wypowiedzi. Faryzeusze oskarżają Jezusa: „On tylko przez Belzebuba, władcę złych duchów, wyrzuca złe duchy” (Mt 12,24). Straszne jest to, że nie potrafią przyjąć dobra, że za wszelką cenę, w imię nienawiści do Jezusa, bez realnych fundamentów oskarżają Go o współpracę ze złem. Jezus uznaje, że jest to atak na Ducha, w mocy którego uwalnia On ludzi od złych duchów i dodaje: „Albo uznajcie, że drzewo jest dobre, wtedy i jego owoc jest dobry, albo uznajcie, że drzewo jest złe, wtedy i owoc jego jest zły; bo z owocu poznaje się drzewo. Plemię żmijowe! Jakże wy możecie mówić dobrze, skoro źli jesteście? Przecież z obfitości serca usta mówią. Dobry człowiek z dobrego skarbca wydobywa dobre rzeczy, zły człowiek ze złego skarbca wydobywa złe rzeczy. A powiadam wam: Z każdego bezużytecznego słowa, które wypowiedzą ludzie, zdadzą sprawę w dzień sądu. Bo na podstawie słów twoich będziesz uniewinniony i na podstawie słów twoich będziesz potępiony” (Mt 12,33-37). Ogromna jest odpowiedzialność za wypowiadane przez nas słowa – tym bardziej, że objawiają one zawartość naszych serc.

Obrona w prześladowaniach

Po tym surowym napomnieniu, Jezus zwraca się do swoich uczniów: „Kiedy was ciągać będą do synagog, urzędów i władz, nie martwcie się, w jaki sposób albo czym macie się bronić lub co mówić, bo Duch Święty nauczy was w tej właśnie godzinie, co należy powiedzieć” (Łk 12,10-12). Prowadzi w ten sposób do ufności wobec Ducha, który jest naszym Obrońcą – Parakletem9 (por. J 14,16). On wie, jakich argumentów używać.


Obietnica Ojca

Po swoim zmartwychwstaniu Jezus obiecuje uczniom Ducha: „Oto Ja ześlę na was obietnicę mojego Ojca. Wy zaś pozostańcie w mieście, aż będziecie przyobleczeni mocą z wysoka” (Łk 24,49). Nazywa Go „Mocą” – bo ma On umocnić uczniów w ich apostolstwie. Tłumaczy to Piotr w Dziejach: „Tego właśnie Jezusa wskrzesił Bóg, a my wszyscy jesteśmy tego świadkami. Wyniesiony na prawicę Boga, otrzymał od Ojca obietnicę Ducha Świętego i zesłał10 Go, jak to sami widzicie i słyszycie” (Dz 2,32-34).


Janusz Maria Andrzejewski OP

1 Grecki czasownik skirtao ma znaczenia: „podskakiwać, hasać, podrygiwać”.

2 Dosłownie: „synowie proroków” – bene hannebiim.

3 Grecki czasownik episkiazo ma znaczenia: „rzucać cień, ocieniać, osłaniać”.

4 Tłumaczenie Wujka.

5 Rzeczownik soteria – czyli „zbawienie” we wierszu 71 i czasownik ryomai – „ratować” we wierszu 74.

6 Dosłownie: „jest położony” – keitai.

7 W oryginale mamy tu imiesłów czasu teraźniejszego: antilegomenon, co oznacza, że Jezus zawsze jest znakiem sprzeciwu.

8 Przekład Wujka.

9 W tłumaczeniu BT – „Pocieszycielem”.

10 Dosłownie „wylał Go” – eksecheen. Duch jest przedstawiony jako ożywiająca woda.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz