sobota, 15 lutego 2020

1 Kor 11


1 Kor 11
Bądźcie naśladowcami moimi, tak jak ja jestem naśladowcą Chrystusa. Pochwalam was, bracia, za to, że we wszystkim pomni na mnie jesteście i że tak, jak wam przekazałem, zachowujecie tradycję” (1 Kor 11,1-2). Paweł idzie za Jezusem i pragnie pociągnąć za sobą ludzi. Środkiem do tego ma być zachowywanie tradycji przez niego przekazanych.
Chcę zaś, żebyście wiedzieli, że głową każdego męża jest Chrystus, głową zaś niewiasty mąż, a głową Chrystusa Bóg” (1 Kor 11,3). Oczywiste jest, że każdy człowiek – mężczyzna, czy kobieta powinni być poddani Jezusowi. Możliwe, że w czasach świętego Pawła niektórzy uważali, że kobieta powinna być poddana mężczyźnie. Tak twierdzi również Ef 5,22-24: „Żony niech będą poddane swoim mężom jak Panu, ponieważ mąż jest głową żony, jak Chrystus jest głową kościoła: on, Zbawiciel ciała jego. Lecz jak kościół poddany jest Chrystusowi, tak i żony swoim mężom we wszystkim”. W Liście do Galatów obraz jest odmienny: „Nie ma Żyda ani Greka; nie ma niewolnika ani wolnego nie ma mężczyzny ani niewiasty. Albowiem wy wszyscy jedno jesteście w Chrystusie Jezusie” (Ga 3,28).
Następnie Paweł przechodzi do nauczania dotyczącego nakrycia głowy w czasie liturgii. „Wszelki mąż, modlący się, albo prorokujący z nakrytą głową1, hańbi swoją głowę” (1 Kor 11,4). Paweł nie wyjaśnia, dlaczego miałby hańbić swoją głowę; na czym ta hańba miałaby polegać. Prawdopodobnie dotyczyłoby to modlitwy liturgicznej.
Nie wiemy, czy zwyczaj nakrycia głowy do modlitwy był symbolem bojaźni Bożej modlącego się, czy miałby symbolizować zasłonięcie głowy? Sugerował by to tekst opisujący spotkanie Mojżesza z Bogiem: „Powiedział jeszcze Pan: Jestem Bogiem ojca twego, Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba. Mojżesz zasłonił twarz, bał się bowiem zwrócić oczy na Boga” (Wj 3,6)2. Jeśli tak, to czemu miałoby to hańbić człowieka?
Możliwe, że zmiana zaistniała w chrześcijaństwie w sposobie modlitwy jest związana z elementem teologicznym – tak to zdaje się sugerować święty Paweł: „Żywiąc przeto taką nadzieję, z jawną swobodą postępujemy, a nie tak, jak Mojżesz, który zakrywał sobie twarz, ażeby synowie Izraela nie patrzyli na koniec tego, co było przemijające. Ale stępiały ich umysły. I tak aż do dnia dzisiejszego, gdy czytają Stare Przymierze, pozostaje [nad nimi] ta sama zasłona, bo odsłania się ona w Chrystusie. I aż po dzień dzisiejszy, gdy czytają Mojżesza, zasłona spoczywa na ich sercach. A kiedy ktoś zwraca się do Pana, zasłona opada. Pan zaś jest Duchem, a gdzie jest Duch Pański - tam wolność. My wszyscy z odsłoniętą twarzą wpatrujemy się w jasność Pańską jakby w zwierciadle; za sprawą Ducha Pańskiego, coraz bardziej jaśniejąc, upodabniamy się do Jego obrazu” (2 Kor 3,12-18). Jeśli zdjęcie nakrycia głowy oznaczałoby duchową wolność chrześcijan, to nie wiadomo, dlaczego kobiety miałyby nakrywać głowę? Nie wiemy, dlaczego modlitwa, czy prorokowanie z nakrytą głową miałoby hańbić człowieka. Może Paweł widzi to jako nawrót do zwyczajów judaizmu?
Każda zaś niewiasta modląca się, albo prorokująca z nienakrytą głową, hańbi swą głowę, bo to jest jedno, jakby była ogolona. Jeśli bowiem niewiasta się nie nakrywa, niech się strzyże. Ale skoro to hańba dla niewiasty strzyc się, albo golić, niech nakrywa głowę swoją” (1 Kor 11,5-6). Nie wiemy, dlaczego kobieta, w odróżnieniu od mężczyzn miałaby nakrywać głowę. Nie wiemy dlaczego nie nakrywając jej miałaby w ten sposób hańbić swoją głowę. Nie wiemy dlaczego Paweł ma takie dziwne skojarzenie z ogoleniem kobiety. Nie wiemy, dlaczego kobieta musiała by się ostrzyc. Nie wiemy, dlaczego to miałoby hańbić kobietę. Możliwe, że niektórzy ludzie w czasach Pawła tak myśleli.
Mąż natomiast nie ma nakrywać głowy swojej, gdyż jest obrazem i chwałą Boga, niewiasta zaś jest chwałą męża. Nie mąż bowiem jest z niewiasty, ale niewiasta z męża. Albowiem mąż nie został stworzony dla niewiasty, ale niewiasta dla męża. Dlatego niewiasta ma mieć znak zwierzchności na głowie3 przez wzgląd na aniołów” (1 Kor 11,7-10). Człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boga (por. Rdz 1,26-27) – zarówno mężczyzna, jak i kobieta. Tekst Księgi Rodzaju nie wspomina, by człowiek był stworzony na chwałę Boga. Nie jest zrozumiałe, jaki to miałoby mieć związek z noszeniem, czy nie nakrycia głowy. Księga Rodzaju opowiada o zbudowaniu pierwszej kobiety (por. Rdz 2,21-22), ale nie widać rozumnego związku tego faktu z nakrywaniem głowy. Celowość utworzenia kobiety jest wyrażona w słowach: „Potem Pan Bóg rzekł: Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam, uczynię mu zatem odpowiednią dla niego pomoc” (Rdz 2,18).
Zarówno mężczyzna, jak i kobieta są stworzeni na obraz i podobieństwo Boże, ale ani o mężczyźnie, ani o kobiecie nie jest powiedziane, by byli chwałą Boga, czy chwałą mężczyzny. Opis z Rdz 2 nie dotyczy noszenia (czy też nie) nakrycia głowy w czasie modlitwy liturgicznej. Niezrozumiałe jest, jaki związek miałoby mieć nakrycie głowy z jakąkolwiek władzą. Jaki związek mogą mieć aniołowie z nakryciem głowy kobiet?
Zresztą u Pana ani mężczyzna nie jest bez kobiety, ani kobieta nie jest bez mężczyzny. Jak bowiem kobieta powstała z mężczyzny, tak mężczyzna rodzi się przez kobietę. Wszystko zaś pochodzi od Boga. Osądźcie zresztą sami! Czy wypada, aby kobieta z odkrytą głową modliła się do Boga? Czyż sama natura nie poucza nas, że hańbą jest dla mężczyzny nosić długie włosy, podczas gdy dla kobiety jest właśnie chwałą? Włosy bowiem zostały jej dane za okrycie. Może ktoś uważa za właściwe spierać się nadal, my jednak nie jesteśmy takiego zdania, ani my, ani Kościoły Boże” (1 Kor 11,11-16). Paweł posługuje się terminem „hańba”, ale nie podaje argumentów, dlaczego włosy, czy nakrycie głowy miałyby kogoś hańbić.
Udzielając tych pouczeń nie pochwalam was i za to, że schodzicie się razem nie na lepsze, ale ku gorszemu. Przede wszystkim słyszę - i po części wierzę - że zdarzają się między wami spory4, gdy schodzicie się razem jako Kościół. Zresztą nawet muszą być wśród was rozdarcia5, żeby się okazało, którzy są wypróbowani” (1 Kor 11,17-19). Nie jest to stwierdzenie faktu, a tylko zaniepokojenie Pawła pogłoskami docierającymi do niego z Koryntu. Podobnie pisze Jan o antychrystach: „Dzieci, jest już ostatnia godzina, i tak, jak słyszeliście, Antychryst nadchodzi, bo oto teraz właśnie pojawiło się wielu Antychrystów; stąd poznajemy, że już jest ostatnia godzina. Wyszli oni z nas, lecz nie byli z nas; bo gdyby byli naszego ducha, pozostaliby z nami; a to stało się po to, aby wyszło na jaw, że nie wszyscy są naszego ducha” (1 J 2,18-19). Tragedią Kościoła są różnego rodzaju schizmy i herezje wynikające z ludzkiej pychy i działalności złych duchów.
Tak więc, gdy się zbieracie, nie ma u was spożywania Wieczerzy Pańskiej. Każdy bowiem już wcześniej zabiera się do własnego jedzenia, i tak się zdarza, że jeden jest głodny, podczas gdy drugi nietrzeźwy. Czyż nie macie domów, aby tam jeść i pić? Czy chcecie znieważać Boże zgromadzenie i zawstydzać tych, którzy nic nie mają? Cóż wam powiem? Czy będę was chwalił? Nie, za to was nie chwalę!” (1 Kor 11,20-22). Jeśli tak rzeczywiście było, to zaniedbano eucharystię, a zamiast niej była wieczerza podzielona według zamożności osób w niej uczestniczących.
Ja bowiem otrzymałem od Pana to, co wam przekazałem, że Pan Jezus tej nocy, kiedy został wydany, wziął chleb i dzięki uczyniwszy połamał i rzekł: To jest Ciało moje za was [wydane]. Czyńcie to na moją pamiątkę. Podobnie, skończywszy wieczerzę, wziął kielich, mówiąc: Ten kielich jest Nowym Przymierzem we Krwi mojej. Czyńcie to, ile razy pić będziecie, na moją pamiątkę. Ilekroć bowiem spożywacie ten chleb albo pijecie kielich, śmierć Pańską głosicie, aż przyjdzie. Dlatego też kto spożywa chleb lub pije kielich Pański niegodnie, winny będzie Ciała i Krwi Pańskiej” (1 Kor 11,23-27). Paweł podkreśla, że osobiście otrzymał od Jezusa słowa ustanowienia Eucharystii i przekazał je wspólnotom przez siebie założonym. Łączy ją z nocą, w trakcie której Jezus został wydany przez Judasza. Mówi o dziękczynieniu nad chlebem – ten element wdzięczności jest w tym obrzędzie istotny. Następuje łamanie, to znaczy dzielenie chleba i słowa: „To jest Ciało moje za was” – słowa ukazujące przemianę chleba w Ciało Jezusa – dokonaną Jego Boską mocą – podobnie jak przemiana wody w wino w Kanie Galilejskiej (por. J 2,11). Wyrażenie przyimkowe „za was” ukazuje cel tej przemiany – dokonuje się ona dla apostołów. Ciekawe są kolejne słowa Jezusa: „Czyńcie to na moją pamiątkę” – co oznacza wolę Jezusa kontynuowania przez apostołów tego obrzędu w przyszłości. Po ukończeniu Wieczerzy, Jezus bierze kielich z winem i mówi: „Ten kielich jest Nowym Przymierzem we Krwi mojej”. W ten sposób, Jezus stwierdza zawarcie Nowego Przymierza między Bogiem i ludźmi, dokonanego za pomocą Jego Krwi. Dodaje: „Czyńcie to, ile razy pić będziecie, na moją pamiątkę”. Słowo „czyńcie” jest poleceniem powtarzania tego obrzędu w celu przypominania Jezusa i Jego dzieła.
Paweł dodaje swój komentarz: „Ilekroć bowiem spożywacie ten chleb albo pijecie kielich, śmierć Pańską głosicie, aż przyjdzie”. Eucharystia jest dla Pawła przede wszystkim głoszeniem Krzyża i Ukrzyżowanego. Wizja straszliwej śmierci Jezusa na krzyżu chroni przed banalizacją Eucharystii. Pożywając Ciało i Krew Jezusa korzystamy z owoców Jego Męki, zanurzamy się w tej męce. Mamy to czynić do samej Paruzji, do powtórnego przyjścia Zmartwychwstałego.
Przyjrzyjmy się nauczaniu Jezusa. W synagodze w Kafarnaum ukazuje Eucharystię przede wszystkim, jako dar życia dla spożywających. W J 6,53 stwierdza: „Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie”. Chodzi więc o życie duchowe, ale również o życie intelektualne, emocjonalne i o życie fizyczne – bo wszystkie te rodzaje życia zależą od twórczej obecności Jezusa w naszym ciele. W J 6,54 Jezus stwierdza: „Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym” – jest to obietnica życia wiecznego – które tu, na ziemi rozpoczynamy, a po śmierci będziemy kontynuować w niebie. Jest to również obietnica zmartwychwstania – też na mocy Eucharystii tutaj spożywanej. W J 6,56 Jezus stwierdza: „Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim” – jest to bardzo tajemnicza obietnica wzajemnego przenikania się osoby spożywającej Ciało i Krew Jezusa z Nim samym. On jest we mnie, On we mnie żyje i działa, ale i ja żyję w Nim, korzystam z Jego Boskiego życia. Duch Święty – Duch Jezusa (por. Rz 8,9) staje się zasadą mojego życia. W J 6,57 informuje: „Jako mnie posłał żyjący Ojciec, i ja żyję dla Ojca; a kto mnie pożywa, i on żyć będzie dla mnie” – Eucharystia nadaje nowy cel naszemu życiu – jest to życie dla Jezusa – Jego wola staje się dla nas wiążąca.
Samo ustanowienie Eucharystii wskazuje przede wszystkim na efekty śmierci Jezusa. W Mt 26,28 Jezus stwierdza: „To jest moja Krew Przymierza za was wylewana na odpuszczenie grzechów”.Akcent jest położony na skutku ofiary Jezusa – na odpuszczeniu grzechów i na ustanowieniu Przymierza – można to rozumieć w kontekście przymierza Mojżeszowego: „Potem polecił młodzieńcom izraelskim złożyć Panu ofiarę całopalną i ofiarę biesiadną z cielców. Mojżesz zaś wziął połowę krwi i wylał ją do czar, a drugą połową krwi skropił ołtarz. Wtedy wziął Księgę Przymierza i czytał ją głośno ludowi. I oświadczyli: Wszystko, co powiedział Pan, uczynimy i będziemy posłuszni. Mojżesz wziął krew i pokropił nią lud, mówiąc: Oto krew przymierza, które Pan zawarł z wami na podstawie wszystkich tych słów” (Wj 24,5-8). Przymierze nie zostaje zawarte dzięki wylanej na ołtarz krwi, ale pokropienie krwią jest znakiem zawarcia Przymierza między Bogiem i narodem Izraela. Krew Przymierza Eucharystycznego jest środkiem ustanowienia Nowego Przymierza. Do właściwego rozumienia tego trudnego tekstu mogą być pomocne słowa Boga z Kpł 17,11: „Bo życie ciała jest we krwi, a Ja dopuściłem ją dla was [tylko] na ołtarzu, aby dokonywała przebłagania za wasze życie, ponieważ krew jest przebłaganiem za życie”. Krew Jezusa na ołtarzu jest przebłaganiem za grzechy (por. Mt 26,28).
W Łk 22,20 Jezus mówi: „To jest kielich – Nowe Przymierze w mojej Krwi za was wylewanej”. Przypomina to słowa Boga z proroctwa Jeremiaszowego: „Oto nadchodzą dni - wyrocznia Pana - kiedy zawrę z domem Izraela i z domem judzkim nowe przymierze. Nie jak przymierze, które zawarłem z ich przodkami, kiedy ująłem ich za rękę, by wyprowadzić z ziemi egipskiej. To moje przymierze złamali, mimo że byłem ich Władcą - wyrocznia Pana. Lecz takie będzie przymierze, jakie zawrę z domem Izraela po tych dniach - wyrocznia Pana: Umieszczę swe prawo w głębi ich jestestwa i wypiszę na ich sercu. Będę im Bogiem, oni zaś będą Mi narodem” (Jr 31,31-33). Krew Jezusa za nas wylewana jest zasadą Nowego Przymierza umieszczanego przez Jezusa w naszych sercach w mocy Ducha Świętego.
Dlatego też kto spożywa chleb lub pije kielich Pański niegodnie, winny będzie Ciała i Krwi Pańskiej. Niech przeto człowiek baczy na siebie samego6, spożywając ten chleb i pijąc z tego kielicha. Kto bowiem spożywa i pije nie zważając na Ciało [Pańskie], wyrok7 sobie spożywa i pije. Dlatego to właśnie wielu wśród was słabych i chorych i wielu też umarło. Jeżeli zaś sami siebie osądzimy, nie będziemy sądzeni. Lecz gdy jesteśmy sądzeni przez Pana, upomnienie otrzymujemy, abyśmy nie byli potępieni ze światem” (1 Kor 11,27-32). Niegodność spożywania może oznaczała zbyt lekkie pożywanie Eucharystii – bez należytej świadomości związku Ciała i Krwi Jezusa z Jego straszliwą Męką? Sąd, o którym pisze święty Paweł oznacza prawdopodobnie poważne spojrzenie na swoje życie w świetle Męki Pańskiej i ewentualną decyzję o pokucie, o przystąpieniu do sakramentu pokuty, który też jest sądem.

Janusz Maria Andrzejewski OP
1 Dosłownie: kata kefales echon, to znaczy „mając przeciwko głowie”.
2 Majmonides twierdzi: „Zarówno nauczyciel, jak i uczniowie powinni się modlić z nakrytą głową” – taka jest więc zasada modlitwy. Możliwe, że nakrycie głowy miało być symbolem pokory, bojaźni Bożej, miało być gestem przypominającym zasłonięcie twarzy przez Mojżesza.
3 Dosłownie: ofeilei he gyne eksusian echein epi tes kefales, tzn. „kobieta powinna mieć na głowie władzę”.
4 Grecki rzeczownik schisma ma znaczenia: „rozdarcie, rozłam” – stąd słowo „schizma”.
5 Grecki rzeczownik hairesis ma znaczenia: „odszczepieństwo, stronnictwo” – stąd słowo „herezja”.
6 W języku greckim mamy dokimazeto, to znaczy tryb rozkazujący czasownika dokimazo oznaczającego: „poddawać próbie, badać”.
7 Grecki rzeczownik krima może oznaczać w naszym kontekście: „wyrok skazujący, potępienie”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz