poniedziałek, 12 lutego 2018

Komentarz do Ap 12


Ap 12

Dwunasty rozdział Apokalipsy można odczytywać jako wypełnienie proroctwa Protoewangelii: „Wtedy Pan Bóg rzekł do węża: Ponieważ to uczyniłeś, bądź przeklęty wśród wszystkich zwierząt domowych i polnych; na brzuchu będziesz się czołgał i proch będziesz jadł po wszystkie dni twego istnienia. Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę” (Rdz 3,14-15). W Apokalipsie mamy Niewiastę i węża, mamy pokolenie Niewasty i pokolenie węża.

Na początku widzimy Maryję: „Potem wielki znak się ukazał na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu” (Ap 12,1). Jest to pozytywny znak Bożej troski o upadłą ludzkość. Zdumiewa kosmiczny ogrom tej wizji. Tym znakiem jest Maryja Wniebowzięta objawiająca się w swoim Bożym wybraniu. Jest to znak Bożej dobroci. Słońce symbolizuje Boga ogarniającego Maryję swoją mocą, prowadzącego Ją mocą Ducha Świętego. Księżyc symbolizuje prawdopodobnie moce zła poddane pod stopy Maryi – podobnie jak w Protoewangelii, według której ma Ona zmiażdżyć głowę piekielnego węża. Gwiazdy symbolizują aniołów adorujących swoją Królową.

Kolejny werset przedstawia Maryję uczestniczącą w historii zbawienia: „A jest brzemienna. I woła cierpiąc bóle i męki rodzenia” (Ap 12,2). Możliwe, że chodzi tu o intensywną walkę duchową Maryi w naszej obronie. Na taką interpretację mogą kierować słowa cierpiącego św. Pawła: „Dzieci moje, oto ponownie w bólach was rodzę, aż Chrystus w was się ukształtuje” (Ga 4,19). Dać komuś życie – to może być bardzo bolesne. Możliwe, że i w wypadku Maryi chodzi o podobną walkę. Mówi się o Niej: „Wszystkie herezje samaś zniszczyła na całym świecie”. Można o Niej powiedzieć, że w cierpieniu prowadzi nas do Chrystusa. Symeon przepowiadał Maryi: „Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu” (Łk 2,34-35). Maryja cierpi – by ujawniła się prawda, która wyzwala (por. J 8,32).

Po znaku dobra, Jan widzi znak ogromnego zła: „I inny znak się ukazał na niebie: Oto wielki Smok barwy ognia, mający siedem głów i dziesięć rogów - a na głowach jego siedem diademów” (Ap 12,3). Jest to obraz przerażający i nieludzki, mający nas uwrażliwić na potęgę szatana, by go nie lekceważyć, bo sam Jezus nazywa go „władcą tego świata”1 (por. J 12,31; 14,30; 16,11). Możliwe, że jest to nawiązanie do obrazu szatana ukazanego w wizji Hiobowi (por. Hi 40,20-41,25). Szczególnie przerażające w wizji Hioba są słowa: „Nie masz na ziemi mocy, którą by z nim porównać można; on jest uczyniony, aby się nikogo nie bał. Wszystko, co jest wysokie, widzi; on jest królem wszystkich synów pychy”2 (Hi 41,25-26). Apokalipsa dodaje o smoku: „I ogon jego zmiata trzecią część gwiazd nieba: i rzucił je na ziemię” (Ap 12,4) – może się to odnosić do „synów pychy”, tak spośród aniołów, jak i spośród ludzi doprowadzonych przez szatana do upadku.

Siły zła są bezsilne wobec dobra – wobec Jezusa i Jego uczniów, bo sam Bóg staje w ich obronie: „I stanął Smok przed mającą rodzić Niewiastą, ażeby skoro porodzi, pożreć jej dziecię. I porodziła Syna - Mężczyznę, który wszystkie narody będzie pasł rózgą żelazną. I zostało porwane jej Dziecię do Boga i do Jego tronu” (Ap 12,4-5). Szatan jest tu ukazany w swojej nienawiści wobec życia, w sposób szczególny wobec dzieci narodzonych i nienarodzonych.

Tekst Apokalipsy nawiązuje do Psalmu Drugiego, w którym Bóg mówi do Jezusa: „Tyś Synem moim, Ja Ciebie dziś zrodziłem. Żądaj ode Mnie, a dam Ci narody w dziedzictwo i w posiadanie Twoje krańce ziemi. Żelazną rózgą będziesz nimi rządzić i jak naczynie garncarza ich pokruszysz” (Ps 2,7-9). W Apokalipsie Jezus obiecuje tym, którzy razem z Nim zwyciężają zło: „A zwycięzcy i temu, co czynów mych strzeże do końca, dam władzę nad poganami, a rózgą żelazną będzie ich pasł: jak naczynie gliniane będą rozbici” (Ap 2,26-27). Istotą tych proroctw jest potężna władza Chrystusa i Jego uczniów nad siłami zła, nad poganami.

O Maryi mówi Apokalipsa: „A Niewiasta zbiegła na pustynię, gdzie miejsce ma przygotowane przez Boga, aby ją tam żywiono przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni” (Ap 12,6). Nie chroni się w niebie, ale na pustyni – podobnie jak prorok Eliasz: „Prorok Eliasz z Tiszbe w Gileadzie rzekł do Achaba: Na życie Pana, Boga Izraela, któremu służę! Nie będzie w tych latach ani rosy, ani deszczu, dopóki nie powiem. Potem Pan skierował do niego to słowo: Odejdź stąd i udaj się na wschód, aby ukryć się przy potoku Kerit, który jest na wschód od Jordanu. Wodę będziesz pił z potoku, krukom zaś kazałem, żeby cię tam żywiły” (1 Krl 17,1-4). Zadziwiająca jest potęga zła, przed którą muszą uciekać Eliasz i Maryja.

Walkę z szatanem i jego współpracownikami ukazuje również kolejny werset Apokalipsy: „I nastąpiła walka na niebie: Michał i jego aniołowie mieli walczyć ze Smokiem. I wystąpił do walki Smok i jego aniołowie, ale nie przemógł, i już się miejsce dla nich w niebie nie znalazło. I został strącony wielki Smok, Wąż starodawny, który się zwie diabeł i szatan, zwodzący całą zamieszkałą ziemię, został strącony na ziemię, a z nim strąceni zostali jego aniołowie” (Ap 12,7-9). Wielka wojna dobra ze złem, zakończona triumfem dobra. Wielka jest moc świętego Michała i jego aniołów – tak bardzo nam potrzebna w naszej walce ze złem.

Istotą działalności szatana jest zwodzenie, oszukiwanie – bo jest on ojcem kłamstwa. Mówi Jezus do swoich przeciwników: „Wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca. Od początku był on zabójcą i w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w nim nie ma. Kiedy mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa” (J 8,44). Dlatego mówi Jezus do nas: „Jeżeli będziecie trwać w nauce mojej, będziecie prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli” (J 8,31-32). Prawda jest silniejsza od kłamstwa.

Jest to podstawowe zwycięstwo Boga nad oskarżycielem ludzi: „I usłyszałem donośny głos mówiący w niebie: Teraz nastało zbawienie, potęga i królowanie Boga naszego i władza Jego Pomazańca, bo oskarżyciel braci naszych został strącony, ten, co dniem i nocą oskarża ich przed Bogiem naszym” (Ap 12,10). Zbawienie jest związane ze zwycięstwem nad szatanem – oskarżycielem ludzkości. Jest to również nasze zwycięstwo: „A oni zwyciężyli dzięki krwi Baranka i dzięki słowu swojego świadectwa i nie umiłowali dusz swych - aż do śmierci” (Ap 12,11). Zwyciężamy szatana mocą krwi Jezusa, może szczególnie przez eucharystię i sakrament pokuty. Ważna jest ewangelizacja, w której prowadzimy ludzi do Jezusa w Duchu Świętym. Z pewnością ważna jest walka z miłością własną, z której wyrastają pożądliwość oczu, pożądliwość ciała i pycha tego żywota (por. 1 J 2,15-16).

Niestety, walka ze złem dopiero się zaczyna – „Dlatego radujcie się, niebiosa i ich mieszkańcy! Biada ziemi i biada morzu - bo zstąpił do was diabeł, pałając wielkim gniewem, świadom, że mało ma czasu” (Ap 12,12). Wielka radość dla zbawionych i ostrzeżenie dla przebywających jeszcze na ziemi.

W pierwszym rzędzie szatan występuje przeciwko Maryi: „A kiedy ujrzał Smok, że został strącony na ziemię, począł ścigać Niewiastę, która porodziła Mężczyznę. I dano Niewieście dwa skrzydła orła wielkiego, by na pustynię leciała na swoje miejsce, gdzie jest żywiona przez czas i czasy, i połowę czasu, z dala od Węża” (Ap 12,13-14). Skrzydła są symbolem wielkiej, „uskrzydlającej” łaski Bożej.

Mówi dalej Apokalipsa: „A Wąż za Niewiastą wypuścił z gardzieli wodę jak rzekę, żeby ją rzeka uniosła. Lecz ziemia przyszła z pomocą Niewieście i otworzyła ziemia swą gardziel, i pochłonęła rzekę, którą Smok ze swej gardzieli wypuścił” (Ap 12,15-16). Woda jest symbolem wielkiego śmiercionośnego żywiołu. Ziemia połyka tę wodę, podobnie jak kiedyś połknęła ludzi zbuntowanych wobec Mojżesza: „Po tym poznacie, że Pan mnie posłał, abym te wszystkie czyny wykonał, i że to nie ode mnie wyszło: jeśli ci ludzie umrą śmiercią naturalną i jeśli spotka ich los taki jak innych ludzi, wtedy Pan mnie nie posłał. Gdy jednak Pan uczyni rzecz niesłychaną, gdy otworzy ziemia swoją paszczę i pochłonie ich razem ze wszystkim, co do nich należy, tak że żywcem wpadną do szeolu, wówczas poznacie, że ludzie ci bluźnili przeciw Panu. Gdy kończył mówić te słowa, rozstąpiła się ziemia pod nimi. Ziemia otworzyła swoją paszczę i pochłonęła ich razem z ich rodzinami, jak również ludzi, którzy połączyli się z Korachem, wraz z całym ich majątkiem. Wpadli razem ze wszystkim, co do nich należało, żywcem do szeolu, a ziemia zamknęła się nad nimi. Tak zniknęli spośród społeczności” (Lb 16,28-33).

Mówi dalej Apokalipsa: „I rozgniewał się Smok na Niewiastę, i odszedł rozpocząć walkę z resztą jej potomstwa, z tymi, co strzegą przykazań Boga i mają świadectwo Jezusa” (Ap 12,17). Tak określone jest „potomstwo Maryi” – dzieci Maryi – to ci, którzy wypełniają Boże przykazania i mają Ducha Świętego. To, że termin „świadectwo Jezusa” może ukrywać osobę Ducha Świętego – sugeruje sama Apokalipsa. Mówi anioł do Jana: „Bacz, abyś tego nie czynił, bo jestem twoim współsługą i braci twoich, co mają świadectwo Jezusa: Bogu samemu złóż pokłon! Świadectwem bowiem Jezusa jest duch proroctwa” (Ap 19,10). To Duch Święty umożliwia ewangelizację (por. J 15,26-27).



Janusz Maria Andrzejewski OP

1 W języku greckim ho archon tu kosmu tutu.

2 Przekład Biblii Wujka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz