środa, 28 lutego 2018

Komentarz do Ap 15


Ap 15

Piętnasty rozdział Apokalipsy przedstawia kolejną wizję Jana: „I ujrzałem na niebie znak inny - wielki i godzien podziwu: siedmiu aniołów trzymających siedem plag, tych ostatecznych, bo w nich się dopełnił gniew Boga” (Ap 15,1). Przerażający jest ten gniew Boży.

Kolejnym obrazem jest dość niezwykłe morze: „I ujrzałem jakby morze szklane, pomieszane z ogniem, i tych, co zwyciężają Bestię i obraz jej, i liczbę jej imienia, stojących nad morzem szklanym, mających harfy Boże” (Ap 15,2). To morze, można chyba identyfikować z jeziorem, o którym mówi Ap 19,20: „I pochwycono Bestię, a z nią Fałszywego Proroka, co czynił wobec niej znaki, którymi zwiódł tych, co wzięli znamię Bestii i oddawali pokłon jej obrazowi. Oboje żywcem wrzuceni zostali do ognistego jeziora, gorejącego siarką”. Apokalipsa może się w tym momencie odwoływać do Księgi Wyjścia, do pieśni śpiewanej tam przez Mojżesza i Izraelitów po przejściu przez Morze Trzcin: „Pan jest moją mocą i źródłem męstwa! Jemu zawdzięczam moje ocalenie. On Bogiem moim, uwielbiać Go będę, On Bogiem ojca mego, będę Go wywyższał. Pan, mocarz wojny, Jahwe jest imię Jego. Rzucił w morze rydwany faraona i jego wojsko. Wyborowi jego wodzowie zginęli w Morzu Czerwonym. Przepaści ich ogarnęły, jak głaz runęli w głębinę. Uwielbiona jest potęga prawicy Twej, Panie, Prawica Twa, o Panie, starła nieprzyjaciół. Pełen potęgi zniszczyłeś przeciwników Twoich, Twój gniew im okazałeś, a spalił ich jak słomę. Pod tchnieniem Twoich nozdrzy spiętrzyły się wody, żywioły płynne stanęły jak wały, w pośrodku morza zakrzepły przepaści” (Wj 15,2-8). Tam pokonanym przez moc Bożą był faraon i jego armia – tutaj bestie i ludzie przez nie zwiedzeni.

W takim straszliwym miejscu, ci, co zwyciężają demoniczne potęgi, śpiewają „Pieśń Mojżesza, sługi Bożego, i pieśń Baranka: Dzieła Twoje są wielkie i godne podziwu, Panie, Boże wszechwładny! Sprawiedliwe i wierne są Twoje drogi, o Królu narodów! Któż by się nie bał, o Panie, i Twego imienia nie uczcił? Bo Ty sam jesteś Święty, bo przyjdą wszystkie narody i padną na twarz przed Tobą, bo ujawniły się słuszne Twoje wyroki” (Ap 15,3-4). Jest to hymn radości świętych, dla których bojaźń Boża jest podstawą do zbawienia. Zadziwia pytanie: „Któż by się nie bał, o Panie, i Twego imienia nie uczcił?”. Walczący z bestią poznali ogromną liczbę tych, którzy się Boga nie boją i nie oddają Mu należnej czci. Pytanie ma więc chyba tylko wyrazić irracjonalność tych, którzy walczą z Bogiem?

Jan relacjonuje: „Potem ujrzałem: w niebie została otwarta świątynia Przybytku Świadectwa i ze świątyni wyszło siedmiu aniołów, mających siedem plag, odzianych w czysty, lśniący len, przepasanych na piersiach złotymi pasami” (Ap 15,5-6). Co ciekawe, są oni podobni do Jezusa z pierwszego rozdziału Apokalipsy (por. Ap 1,13) – tak jak On są przepasani na piersiach złotymi pasami. To podobieństwo mam nam pokazać bliskość Jezusa i aniołów służących jednemu dziełu naszego zbawienia. Na koniec, aniołowie otrzymują czasze pełne gniewu Bożego by wykonać wyroki Bożej sprawiedliwości: „I jedno z czterech Zwierząt podało siedmiu aniołom siedem czasz złotych, pełnych gniewu Boga żyjącego na wieki wieków. A świątynia napełniła się dymem od chwały Boga i Jego potęgi. I nikt nie mógł wejść do świątyni, aż się spełniło siedem plag siedmiu aniołów” (Ap 15,7-8). Przypomina to zakończenie Księgi Wyjścia: „Wtedy to obłok okrył Namiot Spotkania, a chwała Pana napełniła przybytek. I nie mógł Mojżesz wejść do Namiotu Spotkania, bo spoczywał na nim obłok i chwała Pana wypełniała przybytek” (Wj 40,34-35). W Apokalipsie chwała Pańska wypełnia świątynię na czas wypełniania Bożej sprawiedliwości na ziemi. Jest to jakoś czas święty, czas oczekiwania.



Janusz Maria Andrzejewski OP

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz