Kazanie na Górze
Tak zwane Kazanie na
Górze, to ważny fragment Ewangelii Jezusa Chrystusa, przedstawiony
przez Mateusza w Mt 5-7, a u Łukasza rozproszony po jego Ewangelii,
z ważną częścią znajdującą się w Łk 6,20-38. Benedykt XVI
mówiąc na ten temat komentuje najpierw tekst Mateuszowy: „A
opuściwszy Nazaret, przyszedł i zamieszkał w Kafarnaum, które
leży nad morzem, w granicach Zabulona i Neftalego. Aby się
wypełniło, co zostało powiedziane przez proroka Izajasza: Ziemia
Zabulona i ziemia Neftalego, wzdłuż drogi nadmorskiej, za Jordanem,
Galilea pogan. Lud, który siedział w ciemności, ujrzał światłość
wielką, a siedzącym w krainie i cieniu śmierci wzeszła światłość”
(Mt 4,13-16): „W ten sposób Mateusz reaguje na zdziwienie, że
Zbawiciel nie przychodzi z Jerozolimy i Judei, lecz z krainy, którą
uważano już za na pół pogańską. To właśnie, co w oczach wielu
przemawia przeciwko mesjańskiemu posłannictwu Jezusa – Jego
pochodzenie z Nazaretu, z Galilei - w rzeczywistości stanowi dowód
Jego Boskiego posłannictwa”1
–
bo jest realizacją proroctwa powierzonego przed wieloma wiekami
Izajaszowi. Wiemy z Ewangelii Łukaszowej, że Jezus po uroczystej
proklamacji swojej Ewangelii w synagodze w Nazaret (por. Łk 4,16-21)
i po nieudanej próbie zamordowania Go w tym mieście (por. Łk
4,28-30) przeniósł się do Kafarnaum, które zostało nazwane „Jego
miastem” (por. Mt 9,1).
Benedykt XVI
charakteryzuje nauczanie Jezusa przez paralelę z Mojżeszem:
„Kazanie na Górze. Cóż to takiego? W tej obszernej kompozycji
dokonanej w formie mowy Mateusz przedstawia nam Jezusa jako nowego
Mojżesza, i to w owym głębokim sensie, o którym mówiliśmy
wcześniej, w związku z obietnicą proroka w Księdze Powtórzonego
Prawa. Werset wprowadzający Mt 5,1 to coś daleko więcej niż tylko
mniej lub bardziej przypadkowe ramy: „Jezus, widząc tłumy,
wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego
uczniowie. Wtedy otworzył swoje usta i nauczał ich...”. Jezus
usiadł. To przejaw władzy nauczającego. Zajmuje miejsce na
„katedrze”, jaką jest Góra Mojżesza”2.
Warto zauważyć podstawowe różnice między Mojżeszem, który na
Górze Synaj spotykał się z Bogiem, ale nauczał lud u stóp góry,
z Jezusem, który na Górze Błogosławieństw naucza jako Bóg.
Wspaniałą
charakterystyką Kazania na Górze są słowa: „Moc Boga objawia
się teraz w Jego łagodności, Jego wielkość - w prostocie i
bliskości. I wcale nie jest mniej głęboka. To, co dawniej wyrażało
się w gwałtownej wichurze, ogniu i trzęsieniu ziemi, teraz
przybiera postać krzyża, postać Boga cierpiącego, który wzywa
nas do wejścia w ten tajemniczy ogień, ogień ukrzyżowanej
miłości: „Błogosławieni jesteście, gdy wam urągają i
prześladują was...” (Mt 5,11)”3
– jest to z kolei porównanie z wizją Eliasza (por. 1 Krl
19,1-13), w której w sposób zaskakujący dla samego proroka, Bóg
objawia się w łagodnej postaci cichego wiatru (por. 1 Krl
19,11-12). W sposób bardzo interesujący, papież łączy łagodność
Jezusa opisaną przez Mateusza za pomocą proroctwa Izajasza o
Cierpiącym Słudze Pańskim (por. Mt 12,15-21; Iz 42,1-4) z Krzyżem
oświetlającym Błogosławieństwa (por. Mt 5,3-11).
Ważny jest komentarz
Benedykta XVI do teologii Krzyża: „Teraz Bóg, gdy mówi, jest
zupełnie blisko; mówi jak człowiek do człowieka. Teraz zniża się
do głębin ich cierpienia, ale także to doprowadzi, i zawsze będzie
prowadziło, do tego, że słuchacze mówią — słuchacze, którzy
przecież uważają się za uczniów: „Trudna jest ta mowa. Któż
jej może słuchać?” (J 6,60). Także ta nowa dobroć Pana nie
jest cukrem słodzona. Dla wielu zgorszenie Krzyża jest trudniejsze
do zniesienia niż dla Izraelitów były grzmoty Synaju. Tak, mieli
rację, gdy mówili, że gdyby Bóg z nimi rozmawiał, „musieliby
pomrzeć” (Wj 20,19). Bez „umierania”, bez utracenia swego ja,
nie ma wspólnoty z Bogiem, nie ma też odkupienia: ukazały nam to
już rozważania nad chrztem - chrztu nie da się zredukować do
zwykłego obrzędu”4.
Przechodząc do
narracji Łukaszowej Kazania na Górze, papież twierdzi, że:
„Łukasz podkreśla to jeszcze, gdy mówi, że – oprócz
Dwunastu, z którymi zszedł z Góry – przybyli liczni Jego
uczniowie i nieprzebrane tłumy ludzi z Judei, Jerozolimy, z
nadmorskich okolic Tyru i Sydonu, aby Go słuchać i znaleźć
uzdrowienie ze swych chorób... (6,17nn). Widoczne w tym scenariuszu
powszechne znaczenie kazania Łukasz – podobnie jak Mateusz –
akcentuje dodatkowo w następujących słowach: „On zaś podniósł
oczy na swoich uczniów i mówił...” (Łk 6,20). Znaczenie tego
jest w obu miejscach takie samo: Jezus kieruje swe Kazanie na Górze
do całego świata, ku teraźniejszości i przyszłości, domaga się
jednak postawy ucznia i można je zrozumieć i przeżywać tylko
przez naśladowanie Jezusa i towarzyszenie Mu w drodze”5.
Istotne jest tu podkreślenie znaczenia postawy ucznia Jezusa, który
idąc z Jezusem uczy się rozumieć Jego Ewangelię.
Wydaje mi się bardzo
istotnym, podkreślić rolę Ducha Świętego w tym wydarzeniu. To On
kieruje ewangelizacją Jezusa. Jak to przekazuje święty Łukasz:
„Jezus zaś wrócił w mocy Ducha do Galilei, a wieść o nim
rozeszła się po całej okolicy. I nauczał w ich synagogach,
sławiony przez wszystkich” (Łk 4,14-15). Duch jest natchnieniem
Jezusa, ale i usposabia życzliwie do Niego Jego słuchaczy. Święty
Mateusz pisze: „I obchodził Jezus całą Galileę, nauczając w
ich synagogach, głosząc ewangelię królestwa i uzdrawiając
wszystkie choroby i wszelkie dolegliwości wśród ludzi” (Mt
4,23). Ewangelia Królestwa, dobre słowa o dobrej rzeczywistości,
to natchnione przez Ducha słowa o rzeczywistości przemienionej
przez Ducha. Są to słowa owocujące uzdrowieniami, uwalniające od
zła zniewalającego ludzi. Łukasz mówi wręcz o „Mocy”
wypływającej z Jezusa (por. Łk 6,19) i uzdrawiającej. Tak działa
Duch Święty w Jezusie i przez Jezusa.
Janusz Maria
Andrzejewski OP
1
J. RATZINGER, BENEDYKT XVI, Jezus z Nazaretu. Część 1. Od
chrztu w Jordanie do przemienienia (M, Kraków 2007) 65.
2
RAZINGER, BENEDYKT, Jezus,
66.
3
RAZINGER, BENEDYKT, Jezus,
67.
4
RAZINGER, BENEDYKT, Jezus,
67-68.
5
RAZINGER, BENEDYKT, Jezus,
68-69.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz