sobota, 9 stycznia 2016

Pierwsze spojrzenie na tajemnicę Jezusa "Jezus z Nazaretu"


Pierwsze spojrzenie na tajemnicę Jezusa

Benedykt XVI wprowadza nas w tajemnicę Jezusa poprzez Mojżesza – proroka. Ukazuje Jezusa za pośrednictwem proroctwa wypowiedzianego przez Mojżesza: „Pan, Bóg twój, wzbudzi ci proroka spośród braci twoich, podobnego do mnie. Jego będziesz słuchał” (Pwt 18,15). Warto zastanowić się nad zjawiskiem profetyzmu. Najpierw Papież wskazuje na korzenie różnego rodzaju wróżbiarstwa i zjawiska fałszywych proroków. Pisze: „Człowiek zawsze pytał o swe pierwsze źródło. Jeszcze bardziej niemal niż ciemności jego pochodzenia interesuje człowieka tajemnica jego przyszłości, ku której zmierza. Chce rozerwać zasłonę, chce wiedzieć, co ma czynić, by uniknąć nieszczęść i osiągnąć zbawienie. Również religie stawiają pytanie nie tylko o początki. W ten czy inny sposób wszystkie usiłują zerwać zasłonę skrywającą przyszłość. Nabierają znaczenia dzięki temu właśnie, że przekazują wiedzę o tym, co ma nadejść; w ten sposób mogą człowiekowi wskazać drogę, którą musi iść, by nie ponieść porażki. Dlatego też praktycznie we wszystkich religiach funkcjonowały różne postaci wizji przyszłości”1.

Wydaje się, że pokusa wiedzy tajemnej, ezoterycznej jest podstawową pokusą drzewa poznania dobra i zła (por. Rdz 2,17). Wąż kusi kobietę: „Ale wie Bóg, że któregokolwiek dnia z niego jeść będziecie, otworzą się oczy wasze; a będziecie jako bogowie, znający dobre i złe” (Rdz 3,5). Jest to pokusa boskiej wiedzy, wiedzy przenoszącej na poziom boski. Dlaczego to pragnienie wiedzy jest grzeszne i bardzo niebezpieczne? Bo łączy z szatanem, który oferując człowiekowi tego typu „zakazaną” wiedzę uzyskuje nad nim kontrolę. W Księdze Rodzaju człowiek grzesząc nieposłuszeństwem i kosztując z drzewa poznania dobra i zła traci szczęście życia z Bogiem.

Księga Powtórzonego Prawa zakazywała stosowania praktyk magicznych: „Gdy ty wejdziesz do kraju, który ci daje Pan, Bóg twój, nie ucz się popełniania tych samych obrzydliwości jak tamte narody. Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, kto by przeprowadzał przez ogień swego syna lub córkę, uprawiał wróżby, gusła, przepowiednie i czary; nikt, kto by uprawiał zaklęcia, pytał duchów i widma, zwracał się do umarłych. Obrzydliwy jest bowiem dla Pana każdy, kto to czyni. Z powodu tych obrzydliwości wypędza ich Pan, Bóg twój, sprzed twego oblicza” (Pwt 18,9-12).

Papież komentuje ten tekst: „Osiemnasty rozdział Księgi Powtórzonego Prawa, który wszystkie te sposoby zawładnięcia przyszłością piętnuje jako „obrzydliwość” w oczach Boga, wróżbiarstwu przeciwstawia odmienną drogę Izraela – drogę wiary – a czyni to w formie obietnicy: „Pan, Bóg twój, wzbudzi dla ciebie proroka spośród twoich braci, podobnego do mnie. Jego będziesz słuchał” (18,15). Z początku wydaje się, że jest to tylko zapowiedź ustanowienia w Izraelu instytucji profetyzmu, a prorok ma pełnić funkcję wyjaśniania teraźniejszości i przyszłości. Ostra krytyka fałszywych proroków, często powtarzająca się w księgach prorockich, wskazuje na niebezpieczeństwo przejmowania przez proroków roli wróżbitów: upodabniają się wtedy do nich i odpowiadają na pytania o przyszłość. W ten sposób Izrael powraca do tego właśnie, czego tępienie miało być właściwym zadaniem proroków”2. To chyba trochę nie tak. Prawdziwi prorocy, to znaczy, ci posłani przez Boga pozostawali wierni Bogu i swojemu powołaniu. W Izraelu, podobnie, jak i w innych narodach, pojawiali się natomiast fałszywi prorocy, którzy głosili jako słowo Boże to, czego oczekiwali od nich ludzie – na mocy ducha kłamstwa, który był ich natchnieniem (por. 1 Krl 22,20-23).

Ciekawie pisze Papież: „Końcowe wersety Księgi Powtórzonego Prawa raz jeszcze wracają do obietnicy: widzimy tu zaskakujący zwrot, którego treść wychodzi daleko poza instytucję profetyzmu, a postaci proroka zostaje nadany właściwy sens. Czytamy tam: „Nie powstał więcej w Izraelu prorok podobny do Mojżesza, który by poznał Pana twarzą w twarz...” (34,10)”3. Pisze: „Najbardziej istotnym rysem postaci Mojżesza nie są dokonywane przez niego cuda ani jego czyny, ani też cierpienia przez niego doznawane w drodze z „domu niewoli egipskiej” przez pustynię, aż do progu Ziemi Obiecanej. Istotne jest to, że rozmawiał z Bogiem jak Jego przyjaciel. Stąd tylko mogły pochodzić jego dzieła, stąd mogło się rodzić Prawo, które Izraelowi miało ukazywać drogę poprzez historię”4.

W ten sposób, Papież dochodzi do porównania Mojżesza z Jezusem. „W tym miejscu musimy jednak przypomnieć sobie inną zadziwiającą historię dotyczącą relacji Mojżesza z Bogiem, opowiedzianą w Księdze Wyjścia. Tak mówi nam ona o modlitwie Mojżesza do Boga: „Spraw, abym ujrzał Twoją chwałę” (33,18). Prośba nie zostaje wysłuchana: „Nie będziesz mógł oglądać mojego oblicza” (33,20). Bóg wskazuje Mojżeszowi miejsce w Jego pobliżu, w pieczarze skalnej, obok którego przejdzie ze swą chwałą. Przechodząc obok niego, zasłania go swą własną ręką, by ją następnie cofnąć: „Ujrzysz Mnie z tyłu, ale oblicza mojego nie ujrzysz” (33,23). Ten tajemniczy tekst odgrywał istotną rolę w dziejach mistyki żydowskiej i chrześcijańskiej w jego świetle próbowano odgadnąć, jak dalece można w tym życiu zbliżyć się do Boga, gdzie przebiegają granice mistycznego widzenia. W związku z naszym tematem wystarczy wiedzieć, że bezpośrednie spotkanie Mojżesza z Bogiem, dzięki któremu stał się wielkim pośrednikiem Objawienia i pośrednikiem Przymierza, ma swe granice. Nawet jeśli Mojżesz zanurza się w obłoku bliskości Boga i rozmawia z Nim jak Jego przyjaciel, nie może ujrzeć Jego oblicza”5.

Jezus jest tym nowym prorokiem, znającym Boga bez żadnych ograniczeń: „Zatem obietnica posłania „proroka podobnego do Mnie” zawiera w sobie niewypowiedziane słowami, większe jeszcze oczekiwanie: ostatniemu Prorokowi, nowemu Mojżeszowi, będzie dane to, czego odmówiono pierwszemu. Będzie On mógł rzeczywiście i bezpośrednio oglądać oblicze Boga i będzie mógł przemawiać nie dlatego, że ujrzał tylko plecy Boga, lecz jako w pełni widzący”6. I dodaje: „W tym właśnie kontekście trzeba czytać ostatnie słowa Prologu Jana: „Boga nikt nigdy nie widział; ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, [o Nim] pouczył” (1,18). W Jezusie spełniła się obietnica posłania nowego proroka. W Nim zrealizowało się wszystko to, co do Mojżesza odnosiło się tylko po części: żyje On przed obliczem Boga nie tylko jako przyjaciel, lecz jako Syn. Żyje w najgłębszej jedności z Ojcem. Tylko w tej perspektywie można rzeczywiście zrozumieć postać Jezusa – taką, jaką spotykamy w Nowym Testamencie”7.

Bardzo istotne jest też przejście do naszej komunii z Bogiem Ojcem: „Powiedzieliśmy, że na modlitwie Jezusa Jego ludzka dusza zostaje włączona w synowską wspólnotę z Ojcem. Kto widzi Jezusa, widzi Ojca (zob. J 14,9). Dlatego uczeń, który chodzi z Jezusem, jest wraz z Nim włączany we wspólnotę z Bogiem. I na tym właśnie polega rzeczywistość zbawienia: przekraczanie granic człowieczeństwa, które dzięki podobieństwu człowieka do Boga zostało w nim złożone - jako oczekiwanie i możność – już w momencie stworzenia”8.



Janusz Maria Andrzejewski OP

1 J. RATZINGER, BENEDYKT XVI, Jezus z Nazaretu. Część 1. Od chrztu w Jordanie do przemienienia (M, Kraków 2007) 17.

2 RAZINGER, BENEDYKT, Jezus, 18.

3 RAZINGER, BENEDYKT, Jezus, 18-19.

4 RAZINGER, BENEDYKT, Jezus, 19.

5 RAZINGER, BENEDYKT, Jezus, 20.

6 RAZINGER, BENEDYKT, Jezus, 20.

7 RAZINGER, BENEDYKT, Jezus, 21.

8 RAZINGER, BENEDYKT, Jezus, 22.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz