wtorek, 12 stycznia 2016

Kazanie "Jezus z Nazaretu"


Kazanie na Górze

Tak zwane Kazanie na Górze, to ważny fragment Ewangelii Jezusa Chrystusa, przedstawiony przez Mateusza w Mt 5-7, a u Łukasza rozproszony po jego Ewangelii, z ważną częścią znajdującą się w Łk 6,20-38. Benedykt XVI mówiąc na ten temat komentuje najpierw tekst Mateuszowy: „A opuściwszy Nazaret, przyszedł i zamieszkał w Kafarnaum, które leży nad morzem, w granicach Zabulona i Neftalego. Aby się wypełniło, co zostało powiedziane przez proroka Izajasza: Ziemia Zabulona i ziemia Neftalego, wzdłuż drogi nadmorskiej, za Jordanem, Galilea pogan. Lud, który siedział w ciemności, ujrzał światłość wielką, a siedzącym w krainie i cieniu śmierci wzeszła światłość” (Mt 4,13-16): „W ten sposób Mateusz reaguje na zdziwienie, że Zbawiciel nie przychodzi z Jerozolimy i Judei, lecz z krainy, którą uważano już za na pół pogańską. To właśnie, co w oczach wielu przemawia przeciwko mesjańskiemu posłannictwu Jezusa – Jego pochodzenie z Nazaretu, z Galilei - w rzeczywistości stanowi dowód Jego Boskiego posłannictwa”1 – bo jest realizacją proroctwa powierzonego przed wieloma wiekami Izajaszowi. Wiemy z Ewangelii Łukaszowej, że Jezus po uroczystej proklamacji swojej Ewangelii w synagodze w Nazaret (por. Łk 4,16-21) i po nieudanej próbie zamordowania Go w tym mieście (por. Łk 4,28-30) przeniósł się do Kafarnaum, które zostało nazwane „Jego miastem” (por. Mt 9,1).

Benedykt XVI charakteryzuje nauczanie Jezusa przez paralelę z Mojżeszem: „Kazanie na Górze. Cóż to takiego? W tej obszernej kompozycji dokonanej w formie mowy Mateusz przedstawia nam Jezusa jako nowego Mojżesza, i to w owym głębokim sensie, o którym mówiliśmy wcześniej, w związku z obietnicą proroka w Księdze Powtórzonego Prawa. Werset wprowadzający Mt 5,1 to coś daleko więcej niż tylko mniej lub bardziej przypadkowe ramy: „Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył swoje usta i nauczał ich...”. Jezus usiadł. To przejaw władzy nauczającego. Zajmuje miejsce na „katedrze”, jaką jest Góra Mojżesza”2. Warto zauważyć podstawowe różnice między Mojżeszem, który na Górze Synaj spotykał się z Bogiem, ale nauczał lud u stóp góry, z Jezusem, który na Górze Błogosławieństw naucza jako Bóg.

Wspaniałą charakterystyką Kazania na Górze są słowa: „Moc Boga objawia się teraz w Jego łagodności, Jego wielkość - w prostocie i bliskości. I wcale nie jest mniej głęboka. To, co dawniej wyrażało się w gwałtownej wichurze, ogniu i trzęsieniu ziemi, teraz przybiera postać krzyża, postać Boga cierpiącego, który wzywa nas do wejścia w ten tajemniczy ogień, ogień ukrzyżowanej miłości: „Błogosławieni jesteście, gdy wam urągają i prześladują was...” (Mt 5,11)”3 – jest to z kolei porównanie z wizją Eliasza (por. 1 Krl 19,1-13), w której w sposób zaskakujący dla samego proroka, Bóg objawia się w łagodnej postaci cichego wiatru (por. 1 Krl 19,11-12). W sposób bardzo interesujący, papież łączy łagodność Jezusa opisaną przez Mateusza za pomocą proroctwa Izajasza o Cierpiącym Słudze Pańskim (por. Mt 12,15-21; Iz 42,1-4) z Krzyżem oświetlającym Błogosławieństwa (por. Mt 5,3-11).

Ważny jest komentarz Benedykta XVI do teologii Krzyża: „Teraz Bóg, gdy mówi, jest zupełnie blisko; mówi jak człowiek do człowieka. Teraz zniża się do głębin ich cierpienia, ale także to doprowadzi, i zawsze będzie prowadziło, do tego, że słuchacze mówią — słuchacze, którzy przecież uważają się za uczniów: „Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?” (J 6,60). Także ta nowa dobroć Pana nie jest cukrem słodzona. Dla wielu zgorszenie Krzyża jest trudniejsze do zniesienia niż dla Izraelitów były grzmoty Synaju. Tak, mieli rację, gdy mówili, że gdyby Bóg z nimi rozmawiał, „musieliby pomrzeć” (Wj 20,19). Bez „umierania”, bez utracenia swego ja, nie ma wspólnoty z Bogiem, nie ma też odkupienia: ukazały nam to już rozważania nad chrztem - chrztu nie da się zredukować do zwykłego obrzędu”4.

Przechodząc do narracji Łukaszowej Kazania na Górze, papież twierdzi, że: „Łukasz podkreśla to jeszcze, gdy mówi, że – oprócz Dwunastu, z którymi zszedł z Góry – przybyli liczni Jego uczniowie i nieprzebrane tłumy ludzi z Judei, Jerozolimy, z nadmorskich okolic Tyru i Sydonu, aby Go słuchać i znaleźć uzdrowienie ze swych chorób... (6,17nn). Widoczne w tym scenariuszu powszechne znaczenie kazania Łukasz – podobnie jak Mateusz – akcentuje dodatkowo w następujących słowach: „On zaś podniósł oczy na swoich uczniów i mówił...” (Łk 6,20). Znaczenie tego jest w obu miejscach takie samo: Jezus kieruje swe Kazanie na Górze do całego świata, ku teraźniejszości i przyszłości, domaga się jednak postawy ucznia i można je zrozumieć i przeżywać tylko przez naśladowanie Jezusa i towarzyszenie Mu w drodze”5. Istotne jest tu podkreślenie znaczenia postawy ucznia Jezusa, który idąc z Jezusem uczy się rozumieć Jego Ewangelię.

Wydaje mi się bardzo istotnym, podkreślić rolę Ducha Świętego w tym wydarzeniu. To On kieruje ewangelizacją Jezusa. Jak to przekazuje święty Łukasz: „Jezus zaś wrócił w mocy Ducha do Galilei, a wieść o nim rozeszła się po całej okolicy. I nauczał w ich synagogach, sławiony przez wszystkich” (Łk 4,14-15). Duch jest natchnieniem Jezusa, ale i usposabia życzliwie do Niego Jego słuchaczy. Święty Mateusz pisze: „I obchodził Jezus całą Galileę, nauczając w ich synagogach, głosząc ewangelię królestwa i uzdrawiając wszystkie choroby i wszelkie dolegliwości wśród ludzi” (Mt 4,23). Ewangelia Królestwa, dobre słowa o dobrej rzeczywistości, to natchnione przez Ducha słowa o rzeczywistości przemienionej przez Ducha. Są to słowa owocujące uzdrowieniami, uwalniające od zła zniewalającego ludzi. Łukasz mówi wręcz o „Mocy” wypływającej z Jezusa (por. Łk 6,19) i uzdrawiającej. Tak działa Duch Święty w Jezusie i przez Jezusa.



Janusz Maria Andrzejewski OP

1 J. RATZINGER, BENEDYKT XVI, Jezus z Nazaretu. Część 1. Od chrztu w Jordanie do przemienienia (M, Kraków 2007) 65.

2 RAZINGER, BENEDYKT, Jezus, 66.

3 RAZINGER, BENEDYKT, Jezus, 67.

4 RAZINGER, BENEDYKT, Jezus, 67-68.

5 RAZINGER, BENEDYKT, Jezus, 68-69.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz