piątek, 29 stycznia 2016

Komentarz do Mt 26


Mt 26

Po wielkich mowach z rozdziałów poprzednich przechodzimy do opisu Męki Jezusa. Sam Jezus tak nas wprowadza: „Wiecie, że po dwóch dniach jest Pascha, i Syn Człowieczy będzie wydany1 na ukrzyżowanie” (Mt 26,2). Jezus wiedział, że będzie ukrzyżowany i mówił o tym swoim uczniom (por. Mt 20,19).

Wówczas to zebrali się arcykapłani i starsi ludu w pałacu najwyższego kapłana, imieniem Kajfasz, i odbyli naradę, żeby Jezusa podstępnie pochwycić i zabić” (Mt 26,3-4) – w ten sposób Ewangelia wprowadza w spisek przeciw Jezusowi. Jan pokazuje, że było to w kontekście wskrzeszenia Łazarza i „niebezpieczeństwa” uwierzenia ludzi w Jezusa: „Wobec tego arcykapłani i faryzeusze zwołali Wysoką Radę i rzekli: Cóż my robimy wobec tego, że ten człowiek czyni wiele znaków? Jeżeli Go tak pozostawimy, to wszyscy uwierzą w Niego” (J 11,47-48). „Podstęp” – w języku greckim dolos, a uprzednio mieliśmy słowo pagideuo, które oznacza „chwytać w sidła” (por. Mt 22,15). Widoczny jest też strach przed ludem i próba oddzielenia święta paschy od zamordowania Jezusa: „Mówili: Tylko nie w czasie święta, żeby wzburzenie nie powstało wśród ludu” (Mt 26,5). Pascha była świętem, na które ściągały tłumy – również z Galilei, gdzie wielu znało i ceniło Jezusa.

Namaszczenie w Betanii jest gestem prorockim dokonanym w Duchu Świętym, przygotowaniem ciała Jezusa na Jego pogrzeb, jest dla Jezusa okazją do wyrażenia wdzięczności kobiecie, zapewnieniem, że jej dzieło będzie odtąd zawsze głoszone w Kościele (por. Mt 26,6-13).

W tym kontekście hojności kobiety wobec Jezusa odnajdujemy opowiadanie o zgodzie Judasza na wydanie Jezusa za trzydzieści srebrników2. Wiemy, że po wskrzeszeniu Łazarza: „Arcykapłani (...) i faryzeusze wydali polecenie, aby każdy, ktokolwiek będzie wiedział o miejscu Jego pobytu, doniósł o tym, aby Go można było pojmać” (J 11,57). Strach i chęć zabezpieczenia się od strony władzy religijnej mogły wpłynąć na Judasza. Święty Łukasz zaś wskazuje na szatana wchodzącego w Judasza i kierującego nim (por. Łk 22,3).

Mateusz kontynuuje swoją Ewangelię: „W pierwszy dzień Przaśników przystąpili do Jezusa uczniowie natchnieni przez Ducha Świętego, może zmobilizowani słowami Jezusa: „Albowiem zawsze ubogich macie u siebie, lecz Mnie nie zawsze macie” (Mt 26,11) i zapytali Go: Gdzie chcesz, żebyśmy Ci przygotowali Paschę do spożycia? On odrzekł: Idźcie do miasta, do znanego nam człowieka, i powiedzcie mu: Nauczyciel mówi: Czas mój jest bliski; u ciebie chcę urządzić Paschę z moimi uczniami. Uczniowie uczynili tak, jak im polecił Jezus, i przygotowali Paschę” (Mt 26,17-19). Zwróćmy uwagę na to, że inicjatorami przygotowań są uczniowie Jezusa – może zrozumieli po namaszczeniu w Betanii, że trzeba służyć Jezusowi przed Jego śmiercią. Przygotowują oni Paschę, bo wtedy, w czwartek świętowała ją większość narodu, a tylko saduceusze przenieśli ją na piątek3. Nie mamy żadnych podstaw do kwestionowania paschalnego charakteru Ostatniej Wieczerzy. Ze względu na obecność zdrajcy – Judasza, Jezus używa dość skomplikowanego sposobu na wskazanie miejsca tejże wieczerzy. Użyte przez Mateusza w tekście (por. Mt 26,18) słowo „nauczyciel” – po grecku didaskalos, sugeruje, że gospodarz był uczniem Jezusa. Ciekawe, że Jezus żyje ze zdrajcą, nie oddala go od siebie. Jest to swego rodzaju Jego praktyczny komentarz do przypowieści o pszenicy i kąkolu (por. Mt 13,24-30.36-42).

W czasie wieczerzy Jezus przedstawia uczniom zdradę i uprzedza zdrajcę przed straszną, czekającą na niego karą: „Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi, jak o Nim jest napisane, lecz biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany. Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził” (Mt 26,24) – nie ma więc podstaw do mówienia o zbawieniu dla Judasza. Ciekawe, zresztą, jak zareagowali apostołowie na zapowiedź Jezusa: „Zaprawdę, powiadam wam: jeden z was mnie zdradzi” (Mt 26,21). Oczekiwalibyśmy zaskoczenia, czy wręcz protestu, niedowierzania. A oni bardzo zasmuceni pytają się po kolei Jezusa: „Chyba nie ja, Panie?” (Mt 26,22) – tak, jakby nie byli tego pewni, jest w tym dużo pokory, brak pewności siebie. Wtedy „Judasz, który Go miał zdradzić, rzekł: Czy nie ja, Rabbi? Odpowiedział mu: Tak jest, ty” (Mt 26,25). Tak odpowiedź Jezusa tłumaczy BT. Tekst grecki: sy eipas trzeba by było przetłumaczyć dosłownie: „ty powiedziałeś”. Myślę, że tak jak w wypadku innych proroctw, Bóg nie określa przyszłości, a jedynie ostrzega: tak powiedziałeś? A jak myślisz? To jeszcze od ciebie zależy. Ty możesz Mnie zdradzić, ale nie musisz – jesteś zupełnie wolny. To jest ostatni moment, w którym widzimy Judasza, myślę, że w tym właśnie momencie wychodzi (por. J 13,30). Jest to jednocześnie moment rozgraniczający między wieczerzą paschalną i Eucharystią. Wydaje się, że Jezus nie chciał obecności Judasza na eucharystii.

Po tej tragicznej rozmowie ze zdrajcą: „Jezus wziął chleb i odmówiwszy błogosławieństwo, połamał i dał uczniom, mówiąc: Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje” (Mt 26,26). Przygotowaniem do tego było cudowne nakarmienie tłumów: Jezus „Kazał tłumom usiąść4 na trawie, następnie wziąwszy pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo, odmówił błogosławieństwo i połamawszy chleby dał je uczniom, uczniowie zaś tłumom. Jedli wszyscy do sytości, i zebrano z tego, co pozostało, dwanaście pełnych koszy ułomków. Tych zaś, którzy jedli, było około pięciu tysięcy mężczyzn, nie licząc kobiet i dzieci” (Mt 14,19-21). Zwróćmy uwagę na czynności Jezusa. Spogląda w niebo, bo to Bóg ma pomóc głodnym ludziom. Błogosławi, bo to Boże słowa mają się stać źródłem Bożej mocy, mają dokonać cudu. Łamie chleb, by podzielić go na tyle części – ilu było ludzi spragnionych pożywienia. Daje ten chleb uczniom – bo to oni mają rozdawać go potrzebującym. Podobnie dzieje się na Eucharystii.

Następnie wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie, dał im, mówiąc: Pijcie z niego wszyscy, bo to jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów” (Mt 26,27-28). Wcześniej Jezus błogosławił chleb, a teraz dziękuje Ojcu za wino. Jest to istotne w każdej mszy świętej, by odrywać się od celebrowanych czynności i zwracać się do Ojca, dla którego odprawiamy tę Najświętszą Ofiarę. Oryginalny tekst grecki używa czasu teraźniejszego, a nie przyszłego. Jezus mówi: „To jest Krew moja Przymierza, która za wielu jest wylewana na odpuszczenie grzechów” – czas teraźniejszy w języku greckim podkreśla element ciągłości – wskazuje to bardziej na ciągłość Ofiary Eucharystycznej niż na przyszłą (z punktu widzenia Jezusa) straszliwą śmierć na krzyżu. Zwróćmy uwagę na kontrast między jednoczesnym spożywaniem Krwi Jezusa przez apostołów i wylewaniem tejże krwi na odpuszczenie grzechów. Czy chodzi tu o ofiarowanie Krwi Jezusowej na odpuszczenie grzechów apostołów spożywających tę Krew? A może jest to Krew przyjmowana przez nich dla przyszłego odpuszczania grzechów?

Wyrażenie „krew Przymierza” może nawiązywać do Wj 24,8: „Mojżesz wziął krew i pokropił nią lud, mówiąc: Oto krew przymierza, które Pan zawarł z wami na podstawie wszystkich tych słów” – krew zwierząt miała uzmysłowić Żydom, że zachowywanie Prawa, to nie tylko akceptacja pięknych słów, ale przede wszystkim ich wypełnianie. Krew mówi o życiu – jeśli będą posłuszni Bogu i o śmierci – jeśli będą nieposłuszni. Przymierze Synajskie było zewnętrzne, dotyczyło zewnętrznych zachowań i było zapoczątkowane zewnętrznym pokropieniem. Przymierze Jezusowe nawiązuje do proroctwa Jeremiasza: „Oto nadchodzą dni - wyrocznia Pana - kiedy zawrę z domem Izraela i z domem judzkim nowe przymierze. Nie jak przymierze, które zawarłem z ich przodkami, kiedy ująłem ich za rękę, by wyprowadzić z ziemi egipskiej. To moje przymierze złamali, mimo że byłem ich Władcą - wyrocznia Pana. Lecz takie będzie przymierze, jakie zawrę z domem Izraela po tych dniach - wyrocznia Pana: Umieszczę swe prawo w głębi ich jestestwa i wypiszę na ich sercu. Będę im Bogiem, oni zaś będą Mi narodem” (Jr 31,31-34) – po Starym Przymierzu, złamanym przez Żydów, Jezus oferuje teraz Nowe Przymierze w swojej Krwi, wylanej na odpuszczenie grzechów, Przymierze wewnętrzne wypisane na sercu mocą Ducha Świętego.

Do przeistoczenia Jezus przygotował uczniów przemawiając w synagodze w Kafarnaum. Nawiązując do cudownego nakarmienia rzeszy mówi: „Troszczcie się nie o ten pokarm, który ginie, ale o ten, który trwa na wieki, a który da wam Syn Człowieczy; Jego to bowiem pieczęcią swą naznaczył Bóg Ojciec” (J 6,27). To On sam wzywa do przejścia od chleba materialnego do duchowego, wiecznego. Wzywa do wiary w Niego i w Jego nauczanie (por. J 6,29). Mówi: „Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie” (J 6,35). Pokarmem na życie wieczne jest On sam, wystarcza do Niego przyjść i w Niego wierzyć. Nieco dalej sam Jezus z tego duchowego poziomu wraca do poziomu materialnego: „Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim” (J 6,55-56) – i to zostało umożliwione w Eucharystii zainaugurowanej na Ostatniej Wieczerzy. Tajemnica Ostatniej Wieczerzy odpowiada na pytanie Żydów z Kafarnaum: „Jak On może nam dać [swoje] ciało do spożycia?” (J 6,52). Bali się oni konieczności spożywania ciała człowieka przed, albo po jego śmierci, a picie krwi ludzkiej brzmi w ogóle odrażająco. Eucharystia jest właśnie tym sposobem na urzeczywistnienie czegoś po ludzku niemożliwego. Może właśnie dlatego Jezus tak bardzo nalega: „Pijcie z niego wszyscy” (Mt 26,27). Pod postaciami chleba i wina, a więc pod postacią najzwyklejszego ludzkiego pokarmu i napoju możemy realizować to niesłychane wymaganie Jezusa. Jest to sposób na realizację wzajemnego przenikania się z Jezusem (por. J 6,56). Dzięki komunii świętej On trwa we mnie, a ja w Nim. Głęboko w to wierzę.

Ciekawe jest zdanie Jezusa: „Lecz powiadam wam: Odtąd nie będę już pił z tego owocu winnego krzewu aż do owego dnia, kiedy pić go będę z wami nowy, w królestwie Ojca mojego” (Mt 26,29) – być może odnosi się to do posiłków Jezusa z uczniami po Jego zmartwychwstaniu: „Bóg wskrzesił Go trzeciego dnia i pozwolił Mu ukazać się nie całemu ludowi, ale nam, wybranym uprzednio przez Boga na świadków, którzyśmy z Nim jedli i pili po Jego zmartwychwstaniu” (Dz 10,40-41). Jezus, życie po zmartwychwstaniu nazywa królestwem swojego Ojca.

Nieco dalej Jezus przepowiada: „Wy wszyscy zwątpicie we Mnie tej nocy” (Mt 26,31) – tak naprawdę, to oryginalny tekst grecki jest dużo silniejszy – używa on słowa skandalizo – i oznacza „ulec zgorszeniu, upaść” – to oczywiście nie wyklucza zwątpienia, ale oznacza poważny upadek, grzech apostołów. Jezus nie ogranicza się do zapowiedzi upadku apostołów, ale zapowiada swoje zmartwychwstanie i spotkanie w Galilei: „Lecz gdy powstanę, uprzedzę was do Galilei” (Mt 26,32). Myślę, że Jezus nie tylko chce ostrzec uczniów przed swoją śmiercią, ale zawsze pociesza perspektywą swojego zmartwychwstania. Jego krzyż jest punktem kulminacyjnym Jego życia, a nie jest jego końcem – bo On jest Życiem! Istotna jest też wola Jezusa wyprowadzenia apostołów do Galilei. Również po zmartwychwstaniu Jezus mówi kobietom: „Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech idą do Galilei, tam Mnie zobaczą” (Mt 28,10).

Warto podkreślić, że nie tylko Piotr zapewniał Jezusa o swojej dobrej woli bycia z Jezusem aż do śmierci; wszyscy wierzyli w swoją wierność Jezusowi: „Choćby mi przyszło umrzeć z Tobą, nie wyprę się Ciebie. Podobnie zapewniali wszyscy uczniowie” (Mt 26,35).

W Ogrodzie Oliwnym Jezus mówi: „Smutna jest moja dusza aż do śmierci; zostańcie tu i czuwajcie ze Mną! I odszedłszy nieco dalej, upadł na twarz i modlił się tymi słowami: Ojcze mój, jeśli to możliwe, niech Mnie ominie ten kielich! Wszakże nie jak Ja chcę, ale jak Ty” (Mt 26,38-39). Wielogodzinna modlitwa Jezusa w Duchu Świętym jest niezwykle prosta – pierwsza jej część to prośba o oddalenie „kielicha”, a druga to akceptacja woli Ojca: „Ojcze mój, jeśli nie może ominąć Mnie ten kielich, i muszę go wypić, niech się stanie wola Twoja” (Mt 26,42).

Śmiertelny smutek Jezusa to jednocześnie zachęta do czuwania z Nim i wszystkimi, którzy teraz cierpią, może w samotności. Jezus na modlitwie pada na twarz, tak jak prorok Ezechiel oglądający chwałę Boga: „Następnie widziałem coś jakby połysk stopu złota ze srebrem, który wyglądał jak ogień wokół niego. Ku górze od tego, co wyglądało jak biodra, i w dół od tego, co wyglądało jak biodra, widziałem coś, co wyglądało jak ogień, a wokół niego promieniował blask. Jak pojawienie się tęczy na obłokach w dzień deszczowy, tak przedstawiał się ów blask dokoła. Taki był widok tego, co było podobne do chwały Pańskiej. Oglądałem ją. Następnie upadłem na twarz i usłyszałem głos Mówiącego” (Ez 1,27-28).

Co jest „kielichem” Jezusowym? Całokształt Jego Męki – ludzie, ich zdrada, ich szyderstwa, sądy, tortury, oplucie, biczowanie i cierniem koronowanie, krzyż; szatan z jego napaściami – może to sugerować Łk 4,13: „Gdy diabeł dokończył całego kuszenia, odstąpił od Niego aż do czasu”. Z pewnością ważną część tego „kielicha goryczy” stanowi Jego samotność, z której wołał: „Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?” (Mt 27,46).

Potem przyszedł do uczniów i zastał ich śpiących. Rzekł więc do Piotra: Tak, jednej godziny nie mogliście czuwać ze Mną? i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie; duch wprawdzie ochoczy, ale ciało słabe” (Mt 26,40-41). Sen uczniów pogłębia samotność Jezusa. Ostrzega On więc przed pokusą ucieczki w sen, ostrzega przed słabością ciała, której często nie doceniamy – tak na przykład Mt 26,43 mówi o obciążeniu5 ich oczu.

Judasz wydaje Jezusa pocałunkiem, na który Jezus odpowiada: „A Jezus rzekł do niego: Przyjacielu, po coś przyszedł?”6. Słowo „przyjacielu”, jest trochę zbyt silnym przekładem, greckie słowo hetairos, tu użyte ma znaczenie „towarzysz, kolega” – „przyjaciel” to po grecku filos. Myślę, że sens najlepiej oddawałby przekład: „człowieku, po to przyszedłeś?” Przyszedłeś, by Mnie całować? Mnie zdradzić? Jest to pytanie dla Judasza, na które on sam musi sobie odpowiedzieć.

Jezus pyta się Piotra: „Czy myślisz, że nie mógłbym poprosić Ojca mojego, a zaraz wystawiłby Mi więcej niż dwanaście zastępów aniołów? Jakże więc spełnią się Pisma, że tak się stać musi?” (Mt 26,53-54) – Jezus uważa, że dla naszego zbawienia konieczne jest Jego cierpienie, ciekawe, że Pismo Święte jest dla Niego tak wielkim autorytetem. Podobnie jak w zdaniu wypowiedzianym do Żydów: „Wyszliście z mieczami i kijami jak na zbójcę, żeby Mnie pojmać. Codziennie zasiadałem w świątyni i nauczałem, a nie pochwyciliście Mnie. Lecz stało się to wszystko, żeby się wypełniły Pisma proroków” (Mt 26,55-56).

Postawę Żydów charakteryzują słowa: „Arcykapłani i cała Wysoka Rada szukali fałszywego świadectwa przeciw Jezusowi, aby Go zgładzić. Lecz nie znaleźli, jakkolwiek występowało wielu fałszywych świadków” (Mt 26,59-60)7. Dwóch fałszywych świadków stwierdzało: „On powiedział: Mogę zburzyć przybytek Boży i w ciągu trzech dni go odbudować” (Mt 26,61). Jest to prawdopodobnie wykrzywione wspomnienie słów Jezusa: „Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo” (J 2,19) – Jezus mówił o zburzeniu przez Żydów świątyni Jego ciała, o zniszczeniu świątyni Boga, jakim jest Jego ciało, a Żydzi oskarżają Go o chęć zburzenia świątyni jerozolimskiej. To oskarżenie nie jest wykorzystane, natomiast arcykapłan w Duchu Świętym zwraca się do Jezusa: „Poprzysięgam Cię na Boga żywego, powiedz nam: Czy Ty jesteś Mesjasz, Syn Boży?” (Mt 26,63). Pisze A. Leske: „Oba te określenia w potocznym rozumieniu dotyczyły oczekiwanego Mesjasza, który miał zniszczyć wrogów Izraela i ustanowić królestwo. Kajfasz chciał wydobyć od Jezusa odpowiedź potwierdzającą, aby móc donieść Piłatowi, że Jezus planował powstanie; jednak słowa Jezusa: „Tyś powiedział” przenoszą odpowiedzialność za odpowiedź z Jezusa na oskarżyciela”8. Odpowiedź Jezusa w tekście oryginalnym jest dosyć tajemnicza: „Ty powiedziałeś. Ale powiadam wam: Odtąd ujrzycie Syna Człowieka, siedzącego po prawicy Mocy, i nadchodzącego na obłokach nieba”9 (Mt 26,64). Słowa „Ty powiedziałeś” nie są prostym potwierdzeniem, jak to sugeruje BT, ale Jezus w ten sposób zwraca się do Kajfasza, żeby to on zastanowił się nad tym, za kogo on uważa Jezusa, jak on rozumie słowa przez siebie wypowiedziane. To on, prędzej, czy później odpowie przed Bogiem za swoje słowa, za swoje wyroki. Pozostałe słowa Jezusa to proroctwo ostrzegające członków sądu przed Sądem Ostatecznym, na którym to On będzie ich sądził. Większość członków tego sądu nie znała tekstów cytowanych przez Jezusa. Za Pismo Święte uznawali oni tylko Pięcioksiąg Mojżeszowy, a Psalmy i Księgę Daniela nie uważali za natchnione. Słowa Jezusa: „Ujrzycie Syna Człowieka, siedzącego po prawicy Mocy, i nadchodzącego na obłokach nieba”, znaczą najpierw, że to On jest Synem Człowieka ukazanym w Dn 7,13-14, to o Nim mówi prorok: „Powierzono Mu panowanie, chwałę i władzę królewską, a służyły Mu wszystkie narody, ludy i języki. Panowanie Jego jest wiecznym panowaniem, które nie przeminie, a Jego królestwo nie ulegnie zagładzie” (Dn 7,14). To On siedzi po prawicy Ojca, zgodnie z proroctwem Psalmisty: „Siądź po mojej prawicy, aż Twych wrogów położę jako podnóżek pod Twoje stopy” (Ps 110,1).

Nie mając po temu żadnych podstaw: „Najwyższy kapłan rozdarł swoje szaty i rzekł: ”Zbluźnił. Na cóż nam jeszcze potrzeba świadków?” (Mt 26,65). A. Leske tak to komentuje: „Kajfasz przypisał Mu bluźnierstwo, ponieważ ośmielił się przypisać sobie władzę Boga”10.

To Żydzi bluźnią, kierowani pogardą i nienawiścią: „Prorokuj nam, Mesjaszu, kto Cie uderzył?” (Mt 26,68).

Zaparcie się Piotra (por. Mt 26,69-75), to przede wszystkim tragedia człowieka wierzącego, że małe kłamstwa mogą go uratować, że nie może spokojnie stwierdzić: „Tak, byłem z Jezusem, jestem Jego uczniem”.



Janusz Maria Andrzejewski OP

1 Dosłownie: „jest wydawany” – w czasie teraźniejszym – może dla podkreślenia trwającego już w Judaszu procesu odchodzenia od Jezusa.

2 Dosłownie: „srebrnych” – w języku greckim – argyria. Według G. RICCIOTTI, Życie Jezusa Chrystusa (Warszawa, PAX, 1954) 573: oznacza to sumę 120 denarów, czyli zapłatę za 120 dni pracy.

3 Por. RICCIOTTI, Życie, 581-582.

4 Użyty tu grecki czasownik anaklino ma jako podstawowe znaczenie: „położyć się” – ludzie mają się położyć. Wówczas ludzie ucztowali w pozycji półleżącej.

5 Mt używa greckiego czasownika bareo mającego znaczenie „obciążać”.

6 Włoska biblia CEI tłumaczy: „Amico, per questo sei qui!”, tzn.: „Przyjacielu po to tu jesteś!”, a francuska BJ: „Ami, fais ta besogne”, tzn.: „Przyjacielu, czyń swoją pracę”.

7 Ważny komentarz z The Cambridge Bible for Schools and Colleges, Published in 1882-1921: „The subjoined order of events is certainly not free from difficulties, but is the most probable solution of the question:
(1)    From the garden Gethsemane Jesus was taken to Annas; thence, after brief questioning (St Joh_18:19-23),
(2)    To Caiaphas, in another part of the Sacerdotal palace, where some members of the Sanhedrin had hastily met, and the first irregular trial of Jesus took place at night; Mat_26:57-68; Mar_14:52-65; Luk_22:54 and Luk_22:63-65.
(3)    Early in the morning a second and formal trial was held by the Sanhedrin. This is related by St Luke ch. Luk_22:66-71; and is mentioned by St Matthew ch. Mat_27:1; and in St Mar_15:1.
(4)    The trial before Pontius Pilate, consisting of two parts: (a) a preliminary examination (for which there is a technical legal phrase in St Luk_23:14); (b) a final trial and sentence to death.
(5)    The remission to Herod, recorded by St Luke only, Mat_23:7-11; between the two Roman trials, (a) and (b).
The question is sometimes asked, Was the trial of Jesus fair and legal according to the rules of Jewish law? The answer must be that the proceedings against Jesus violated both (1) the spirit, and (2) the express rules of Hebrew jurisdiction, the general tendency of which was to extreme clemency.
(1) The Talmud states: “the Sanhedrin is to save, not to destroy life.” No man could be condemned in his absence, or without a majority of two to one; the penalty for procuring false witnesses was death; the condemned was not to be executed on the day of his trial. This clemency was violated in the trial of Jesus Christ.
(2) But even the ordinary legal rules were disregarded in the following particulars: (a) The examination by Annas without witnesses. (b) The trial by night. (c) The sentence on the first day of trial. (d) The trial of a capital charge on the day before the Sabbath. (e) The suborning of witnesses. (f) The direct interrogation by the High Priest.”

8 A. LESKE, „Ewangelia według św. Mateusza”, Międzynarodowy komentarz do Pisma Świętego (Verbinum, Warszawa 22001) 1204.

9 BT tłumaczy: „Tak, Ja Nim jestem. Ale powiadam wam: Odtąd ujrzycie Syna Człowieczego, siedzącego po prawicy Wszechmocnego, i nadchodzącego na obłokach niebieskich”

10 LESKE, „Mateusz”, 1205.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz