piątek, 8 stycznia 2016

Komentarz do Mt 7


Mt 7n

Jezus stwierdza: „Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni” (Mt 7,1) – to nie tylko zakaz, ale i obietnica – mogę uniknąć druzgoczącego sądu, jeśli wstrzymam się z osądzaniem. Chodzi oczywiście o osądzanie ludzi – rzeczywistość trzeba osądzać zgodnie z własnym sumieniem. Żąda samodzielności myślenia i nie ulegania ludzkim opiniom, które wielu uniemożliwiły dojście do Jezusa: „Dlaczego sami z siebie nie rozróżniacie1 tego, co jest słuszne? ” (Łk 12,57).

Trudne są słowa Jezusa: „Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz?” (Mt 7,3) – tak łatwo osądzać drugiego, nie dostrzegając własnych ograniczeń, stereotypów, w które spokojnie i bezkrytycznie wierzymy. Tak łatwo uwierzyć w siebie i na tej podstawie osądzać innych.

Zdanie: „Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami, i obróciwszy się, was nie poszarpały” (Mt 7,6), zachęca do ostrożności w relacjach ludzkich. O Jezusie i Jego relacjach z wierzącymi pisze Jan, że „nie zwierzał się im, bo wszystkich znał” (J 2,24), dosłownie w tekście greckim – „nie zawierzał się im”. Jezus zachęca, byśmy określili, co jest dla nas „święte”, co jest naszą „perłą”, byśmy rozumieli, komu możemy przekazywać te „skarby”.

Jezus zachęca do wytrwałej modlitwy: „Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą” (Mt 7,7-8). Porównuje nas, grzesznych ludzi z Bogiem Ojcem: „Gdy którego z was syn prosi o chleb, czy jest taki, który poda mu kamień? Albo gdy prosi o rybę, czy poda mu węża? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec wasz, który jest w niebie, da to, co dobre, tym, którzy Go proszą” (Mt 7,9-11).

Dwie pierwsze części żydowskiego kanonu ST, tzn. Prawo i Proroków Jezus reasumuje słowami: „Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie!” (Mt 7,12). Mamy więc, niejako uprzedzać bliźnich w czynieniu dobra.

Kolejne dwa wersety ukazują trudną drogę prowadzącą do życia wiecznego – jest to, jak przypuszczam posłuszeństwo w codzienności wobec woli Boga Ojca – wskazują na to słowa Jezusa: „Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie” (Mt 7,21). Z drugiej strony drogą szeroką jest samowola, życie nie podporządkowane woli Boga Ojca: „Wchodźcie przez ciasną bramę! Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują!” (Mt 7,13-14). Smutna jest ta diagnoza Jezusa – wielu idzie do zguby, a niewielu do życia wiecznego.

Ważne jest ostrzeżenie Jezusa: „Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami” (Mt 7,15). Z Mt 24,11.24 możemy wnioskować, że ten grecki termin pseudoprofetes, tłumaczony polskim zwrotem „fałszywy prorok” oznacza ludzi uwodzących od prawdziwej nauki Jezusa Chrystusa. Możemy ich rozpoznać po ich czynach – czy prowadzą do prawdy chrystusowej, czy też nie.

Trudne są też słowa, które Jezus może wypowiedzieć do każdego ze swoich uczniów: „Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawości!” (Mt 7,23) – bronią one nas przed poczuciem fałszywego bezpieczeństwa. Albo wypełniamy wolę Ojca, albo nie (por. Mt 7,21). Jezus uzależnia trwałość naszego „budowania”, tzn. naszego życia od posłuszeństwa Jego nauce. Jeśli żyjemy Jego nauką, to żadne próby nie zniszczą naszego życia, jeśli nie – to życie zakończy się klęską (por. Mt 7,24-27).

Mateusz kończy ten rozdział refleksją: „Gdy Jezus dokończył tych mów, tłumy zdumiewały się Jego nauką. Uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak ich uczeni w Piśmie” (Mt 7,28-29) – bo Jezus nie powołuje się na naukę innych ludzi, ale naucza, jako Bóg mający pełnię władzy.



Janusz Maria Andrzejewski OP

1 Grecki tekst oryginalny używa słowa krinete, tzn. „sądzicie”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz